- Posty: 734
- Otrzymane podziękowania: 0
- /
- /
- /
- /
- Ile staraliśmy się o maleństwo???
Ile staraliśmy się o maleństwo???
- Gosia
- Wylogowany
- rozmowna
- Maja nasze największe szczęście 16.08.2010r.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- angellika1
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- 08.08.2011 cud narodzin
- Posty: 1457
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- rabarbar8210
- Wylogowany
- gaworzenie
- Posty: 71
- Otrzymane podziękowania: 0
Nigdy nie słuchałam własnego ciała pod kątem owulacja, okres płodny i niepłodny, temperatura, śluz. No bez żartów, myślałam sobie. Przecież to nie może być takie trudne. Nie będę nic mierzyć! A już na pewno nie tam! P z powalającym uśmiechem na ustach zaoferował swoją pomoc przy mierzeniu temperatury i w niemalże tym samym momencie dostał kapciem w pustą mózgownicę Stwierdziłam idziemy na żywioł! Niech się dzieje co chce. I taki żywioł trwał kilka długich miesięcy podczas których prokreacja była nieodzowną częścią naszego życia. Pani farmaceutka w zaprzyjaźnionej aptece robiła tylko głupie miny i taksowała nas wzrokiem, kiedy jak opętani kupowaliśmy testy ciążowe i biegiem gnaliśmy do domu czekając na wspaniałą nowinę, która jednak nie nadeszła. P stwierdził, że to jak biec i strzelać w biathlonie z opaską na oczach:) Trudno było się z nim nie zgodzić. Był to również czas, kiedy intensywnie uczęszczaliśmy na nauki przedmałżeńskie i zaczęliśmy zastanawiać się nad możliwością poprowadzenia kalendarza NPR, choć mocno nas to bawiło i przy wielu buńczucznych wypowiedziach pani katechetki mieliśmy sprzężenie ideologiczne. Ale całkiem inna historia.
Zainwestowaliśmy w termometr owulacyjny i się zaczęło:) Nie tylko poznawanie własnego ciała i jego rytmu ( co jest niewątpliwie zaletą) ale cały ten cyrk, wyuzdany i wystudiowany spektakl. Kiedy już miało dojść do zbliżenia, temperatura, śluz i wszystkie znaki na niebie i ziemi wróżyły nam powodzenie, my sami nie mogliśmy się przekonać. Ogarniała nas taka niemoc, że kondycją przypominaliśmy - ja - kartkę papieru a P ugotowane spaghetti:) Nie dawaliśmy rady!! Kończyło się mega śmiechem, głupawką i przypełznięciem pod kocem jak nas pan Bóg stworzył do salonu z przemyconą torebką chipsów i winem, z zamiarem strzelenia sobie trylogii ulubionego filmu a nie namiętnego prokreacyjnego seksu:) Chcieliśmy się nauczyć o tym nie myśleć, jakoś zapomnieć, kochać się tak jak kiedyś, spontanicznie, kiedy sprawiało nam to olbrzymią radość i frajdę, Nic z tego. To nie takie proste.J Oczywiście bywały momenty, kiedy rzeczywiście udawało nam się i byliśmy pełni nadziei, ale kończyło się zazwyczaj stawaniem na głowie ( dosłownie:)) i odliczaniem piętnastu minut zalecanego czasu oraz jedną kreską na teście. P w desperackim geście zasłaniał oczy i mruczał "Moja żona jest szalona" Strasznie to romantyczne:) Oczywiście komizm takich sytuacji jest nie do opisania i nawet nie próbuję brnąć w to dalej.
Bardzo szybko doszło do nas, że popadamy w skrajną paranoję. Niestety. Paradoksalnie to właśnie tu było źródło naszych problemów. Nadszedł dzień, kiedy powiedzieliśmy basta!! Nie odpuściliśmy sobie starań o dzidziola, ale nie determinowało to całego naszego życia. Skrupulatnie notowałam poranną temperaturę i charakterystykę śluzu, ale weszło mi to w zwyczaj i nie stanowiło takiej sensacji, że to właśnie dziś i koniec. Zajęliśmy się pracą i wreszcie zaczęliśmy normalnie rozmawiać. Było swobodnie, luźno, szczerze, ...normalnie.
Kilka tygodni temu koleżanka poprosiła, żebyśmy zajęli się zgrają jej psów, bo pilnie musi wyjechać. Dla nas był to idealny czas na naładowanie akumulatorów, bo oboje jechaliśmy już na oparach. Totalne odludzie, do najbliższego sklepu kilka kilometrów, trzy domy na krzyż. Dla nas bomba Chcieliśmy się w końcu wyspać i pooddychać czymś innym niż spaliny. Zawsze miła odmiana:) Moja mama zajęła się naszym zwierzyńcem i wyruszyliśmy:) Było pięknie. Cokolwiek by się nie działo lub cokolwiek słyszeliby przypadkowi przechodnie, zawsze można było zgonić na psy . I udało się! Od dziewięciu tygodni jesteśmy już we trójkę Podliczając, walczyliśmy 20 miesięcy ale było warto:)
"To możliwość spełniania marzeń sprawia, że życie jest tak fascynujące"
Paulo Coelho
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- eash
- Wylogowany
- rozmowna
- Posty: 557
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- rabarbar8210
- Wylogowany
- gaworzenie
- Posty: 71
- Otrzymane podziękowania: 0
Jeśli będziesz potrzebowała nastrajających pozytywnie historii, możesz na mnie liczyć Przez blisko dwa lata trochę się ich uzbierało. Tych doprowadzających do absolutnego, niewymiernego doła też Dziś wiem, że wszystko się poukłada. Mimo wszystko. Najważniejsze to nie popadać w paranoję i myśleć pozytywnie. Ciało to czuje, nie mam pojęcia jak to jest możliwe, ale wierzę, że tak jest. Dodam, że my też nie jesteśmy już nastolatkami i presja czasu oraz otoczenia też nas dotknęła. "Zegar biologiczny tyka..." - śniło mi się po nocach. W tych snach mama przebierała nerwowo nogami, trzymając w dłoniach jakieś kocyki, smoczki, butelki. Wymachiwała mi tym przed nosem mrucząc zagadkowo "Well...?" Moje dwie siostry ( mężate i dzieciate już oczywiście) odkładały ubranka do wielkich pudeł, mówiąc do siebie półgłosem: "Prędzej mole to zeżrą" Kiedy im to opowiedziałam w zeszłe święta bożonarodzeniowe chichrałyśmy się dobre pół godziny. Dodam, że jedna z nich smażyła jakieś mięsiwo dla synka i po całej akcji nałożyła je na talerz. Po chwili przybiegł Młody z talerzem i pytaniem: "Mamusiu, a czemu to mięsko jest takie czarne?" I następne pół godziny śmiechu i prawie resuscytacja naszej mamy, która z radości zakrztusiła się uszkiem z barszczu :)Tak działają moje historie
Nie poddawajcie się. Starania też mają swój urok tylko trzeba wszystko potraktować z uśmiechem. Choćby nie wiem jak źle było. Los bywa przewrotny i w końcu ustąpi w obliczu rozbrajającego optymizmu. My wybraliśmy taką drogę. Trzeba wierzyć i zaufać, że na Was też przyjdzie czas.
P.S. My też budujemy dom, tylko na miejscu planowanej piaskownicy zionie z ziemi mega dziura, Staśki, Heńki i Włodki handlują pustakami na boku, przy tych ostatnich zawirowaniach pogody runęło nasze tymczasowe ogrodzenie i od wczoraj trzoda sąsiada pasie się na naszej działce więc trzeba mocno uważać, żeby nie wdepnąć w krowi placek I w tym też trzeba szukać pozytywów!
Uszy do góry:)
"To możliwość spełniania marzeń sprawia, że życie jest tak fascynujące"
Paulo Coelho
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- sunaja21
- Wylogowany
- rozmowna
- Dawidek 12.11.2010r. KOCHAM :****
- Posty: 597
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- basi-a28
- Wylogowany
- gaworzenie
- Posty: 3
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- basik_twins
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- 21.07.2010 - Najpiękniejszy dzień w moim życiu
- Posty: 1173
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- mysia-sia
- Wylogowany
- budujemy zdania
- codziennie uczymy się czegoś nowego:)
- Posty: 415
- Otrzymane podziękowania: 0
ale niestety w 10-12 tc trafiłam do szpitala z krwawieniem i obumarłym płodem:(
na kolejnej wizycie kontrolnej ginekolog powiedział, że jesteśmy młodzi, zdrowi i nie ma co długo czekać, po drugiej normalnej miesiączce możemy zacząć się starać...
mój mąż obawiał się, że może to będzie za wcześnie, że wszędzie piszą o przerwie przynajmniej półrocznej, że powinniśmy zaczekać. Ale ja postawiłam na swoim! w końcu facet znał się na rzeczy (ma z 70 lat, pewnie z 50 lat doświadczenia w zawodzie), wie co gada
więc kolejne starania zaczęliśmy jakoś w połowie sierpnia, chociaż nie polegały na obliczaniu kiedy to dokładnie ma nastąpić... po prostu kochaliśmy się kiedy przyszła nam na to ochota:) w październiku okazało się, że znów pojawiły się dwie kreseczki, chociaż nie były już tak bardzo widoczne... musiałam chyba 4 testy zrobić, żeby się jednoznacznie przekonać, że to znaczy to co znaczy:) od tego czasu minęło już 6 miesięcy i tym razem wszystko układa się tak jak powinno:) dzieciątko rośnie, rozwija się, kopie i wierci się, więc jesteśmy jednymi z najszczęśliwszych ludzi na świecie:)
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- izabella83
- Wylogowany
- gaworzenie
- http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widget
- Posty: 2
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- kaska80
- Wylogowany
- gaworzenie
- Posty: 25
- Otrzymane podziękowania: 0
U mnie to zawsze byla niespodzianka tak naprawde nie staralismy sie a tesy pozytywnie wychodzily haha chociaz przed slubem bylismy razem ponad 5 lat i nie zabezpieczalismy sie wcale i nic a tutaj 2 tygonie po slubie dwie kreseczki szok i radosc bo czasem myslalam ze my juz dzieci nie bedziemy mieli
nastepne 15 miesiecy po porodie pierwszego i tez bez staran poprostu zrobilam test i znowu dwie kreski
teraz znowu jestem w ciazy hihi i znowu niespodzianka bo tym razem miesiac przed wizyta u lekarza po recepte na tabletki antykoncepcyjne ktore odstawilam na pol roku
w dzien kiedy mialam dostac okres male krwawienie ale no drugi dzien juz nic tak wiec po test do apteki kupilam elektroniczny i ciaza 1-2 tydzien szok maz z pracy wraca pyta jak dzieci a ja mowie ze wszystkie trzy w pozadku oczywiscie radosc i czekamy moze tym razem bedzie dziewczynka
xxx
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- sara125
- Wylogowany
- budujemy zdania
- Posty: 375
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Emme
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 6719
- Otrzymane podziękowania: 1
Za 30 tygodni będziemy już razem
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- [email protected]
- Wylogowany
- rozmowna
- Posty: 582
- Otrzymane podziękowania: 0
[img]http://<a href="http://www.zapytajpolozna.pl" title="Pobierz swój własny suwaczek"><img border="0" s[url=http://<a href="http://www.zapytajpolozna.pl" title="Pobierz swój własny suwaczek"><img border="0" s][/url]
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Martynka__89
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- ♥Mateuszek 6.10.2010 r ♥Daria 19.02.2016 r.
- Posty: 1978
- Otrzymane podziękowania: 2
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.