Styczniówki 2014 =)

o masakra inaczej sobie wyobrazalam ta wysypke po trzydniówce !

ale się dzieciaczki pochorowaly
u nas nieco lepiej M kupil krople do nossa i chyba pomogly a masc majerankowa smarujemy pod noskiem ale chybaneiwiele ona pomaga.

Cześć dziewczyny! W końcu udało mi się odwirusować komputer. Nie byłam w stanie sprawdzać nawet wiadomości na onecie.
Akurat tak patrzę, że już po północy i tak się zbiegło, że dziś Amelka kończy 10 miesięcy. Ale o nas później.
Jejuś, ale się Wam dzieciaczki pochorowały:((( Życzę dużo zdrówka!!! U nas (tfu tfu) dzieciaczki się trzymają. Wprawdzie dwa tygodnie temu zaraziły się jakimś wirusem od dzieci znajomych, ale Neozine pomógł, synek miał dodatkowo Aerius i też wyszedł bez antybiotyku. Amelka przez tydzień miała żółty katar, który nie przechodził, zasugerowałam lekarce żeby przepisała do noska Dicortinef (z doświadczenia z poprzednim ciągnącym się katarem), podaliśmy kropelki na wieczór a rano już się pojawił normalny biały katar przy odciąganiu, po kilku dniach całkowicie znikł. Ale nie miało być o nas:-)

Monia, dziewczynki cudne!!! Ja też mam wciąż takie uczucie, że Amelka jest maleńka, bo wciąż patrzę na nią przez pryzmat 3,5 letniego Adasia.

Remiś, współczuję asmy i alergii:( Powiem Wam dziewczyny, że te wszystkie choroby i coraz gorsza odporność to wszystko przez zanieczyszczenie powietrza, zwłaszcza w dużych miastach. W Krakowie mówią, że zanieczyszczenie już jest prawie takie same jak w Pekinie. Lekarze chyba o tym wiedzą, bo u nas synek do każdych lekarstw przy zapaleniu krtani dostaje Aerius lub Clemastin odczulający.

Bella, szmery na serduszku często pojawiają się po przeziębieniu a potem same znikają. Mam nadzieję, że to nic poważnego.
Przerwanie antybiotyku często powoduje późniejsze uczulenie na niego.

ElaM, my u synka odciągamy od urodzenia siusiaczka. Po porodzie położna kazała przed kąpielą przecierać wacikiem z przegotowaną wodą, bo w kąpieli nigdy tak dokładnie się nie doczyści. Nigdy nie pojawiła się żadna infekcja, ale synek nawet jeśli usypia bez kąpiei (bo czasem nie ma już na nią siły) to ząbki, siusiaczka i pupę zawsze przemywamy przed spaniem, jakoś tak się nam utarło (Amelce podobnie teraz robimy, jak darujemy kąpiel to wacikiem z wodą dokładniej przemywamy miejsca intymne.

Ufff skasowało mi posta. Dzieciaczki nasze niesamowicie aktywne. Adaś siostrzyczkę tuli, całuje, mówi że kocha, wchodzi do jej łóżeczka, razem się bawią, ale jak go coś najdzie to popcha, ostatnio wkłada jej do oczu palce. Trzeba ich rozdzielać jak go takie humorki najdą. Jednym słowem walczy sposobem o względy rodziców. Robi wszystko, żeby mu poświęcać jak najwięcej uwagi. Tak naprawdę to wszystko teraz wokół niego się kręci.
Amelka dzielna dziewczyna, wczoraj pierwszy raz ugryzła Adasia w plecy. Przez bluzkę a zrobiła mu spory ślad. Walczy jak jej braciszek coś wyrywa z rąk.
Ząbków stan 6, dwa na dole i cztery na górze. Zaczęły iść ostro następne, ale pewnie to chilę potrwa. Ruchowo... raczkuje, wstaje, chodzi wzdłóż ścian, przechodzi sobie od przedmiotu do przedmiotu jak nie są daleko, po 2-3 kroczki odważyła się już dużo razy puścić np. do mamy bez trzymania (fajnie to wygląda bo rączki daje do góry, pełne skupienie i rusza). Z pchaczem zasuwa po całym mieszkaniu. Wczoraj na budowie nas zaskoczyła, bo zaczęła zasuwać do góry po schodach. Usiadła dopiero na górze i się obejrzała gdzie jest. Śmiejemy się, że chodzić jeszcze dobrze nie umie a po schodach już zasuwa:)
Miałam raz chwilę grozy bo wiem, że jeszcze sama nie wchodzi na kanapę. Dzieci bawiły się razem, słyszę jak się synek cieszy, piszczy. Wchodzę do pokoju a Amelka na kanapie!!! Serce mi stanęło jak zobaczyłam. Musiał jej synek pomóc wejść. Ale... nie przewidziałam tego. Na szczęście nie stało się nic złego.
Z jedzeniem jest gorzej. Wciąż najlepszy cyciuś. Zje biszkopta, chrupkę, kawałek chlebka, owoce, troszkę rosołku, od czasu do czasu żółtko, aaa jeszcze takie od nas z talerza brokuły, łososia, ziemniaki, ale to tyle, po 1-2 łyżeczki i nic więcej. Poziom żelaza miała ostatnio niski, lekarka kazała podawać Actiferol ale żeby nie nasilać infekcji jeszcze nie podawaliśmy sumiennie. Bardzo jest blada - ale wesoła: bije "brawo", robi" papa" rączką, "bam" w czoło na życzenie. Żyjemy tak szybko, że zupełnie nie wiem co na jej wiek powinna umieć. Powiedziała kilka razy "mama" a teraz znowu przerwa. Gaworzy sobie po swojemu.
A co z budową ... wciąż nie przeprowadziliśmy się(( Pokoje już pomalowane, kaloryfery pomontowane. Brakuje nam jeszcze paneli, drzwi... i mebli i sprzętu kuchennego. Ale finansowo krucho. Wzięliśmy kredyt na 6 lat na malowanie i wypłacenie pracowników a pięniążków już brak. A ja wciąż nie wiem czy pisać o 3/4 etatu czy uciekać na wychowawczy. Orientujecie się czy się w ostatnim czasie pozmieniały przepisy w tej kwestii?

Anitka, super, że już urządzacie sobie domek! Chwal się rezultatami;-) My budujemy od maja 2008 i wciąż nie jesteśmy wprowadzeni. Ufff pieniążków poszło sporo a na urządzanie już brakło. Z doświadczenia powiem tylko tyle, że teraz przy malowaniu wyszło nam mnóstwo pęknięć na ścianach. Ziemia się rusza co widać dopiero po paru latach. Może też przez to, że mamy ciężki dach.
Szczerze... już tak bardzo chcemy się przprowadzić, że prawdopodobnie kupimy panele na część domu i bez drzwi i kuchni się przeprowadzimy. Tylko lodówkę potrzebujemy, bo do gotowania to mam multicooker. Jak fajnie by było już święta spędzić w nowym domku.... i tak musimy w piecu grzać co by nam rurki nie popękały. A ktoś w końcu musi podkładać do pieca i wszystkiego pilnować.

ulcia super ze się odezwalas jak komputer sprawny to mam nadzieje ze będziesz częściej zagladac
jakies zdjęcia może bys nam pokazala??
z tymi starszymi to naprawdę trzeba uwazac bo niby wiedza czego nie wolno ale pomysły rozne im do glowy wpadają !
(Julka ostatnio popisala sciane długopisem gdzie nigdy wcześniej tego nie robila)
Zuzie tez raz wola później zamyka jej drzwi przed nosem a Zuzka wstala przy drzwiach..dobrze ze Julka nie otworzyla bo by runela na ziemie
podejrzewam ze taki remont to skarbonka bez dna ale jak wynajmujecie teraz to może lepiej się przeprowadzić i oszczedzic na rachunkach i po malu dokonczyc urzadzac nie ma jak na swoim

Zuzia chora w nocy dostala strasznego kaszlu taki suchy i skrzeczący w nocy po jedzeniu wymiotowala od tego kaszlu i placze bo ewidentnie ja gardlo boli idziemy dziś do lekarza

no i Zuzia chora zapalenie krtani ma i antybiotyk boje się żeby w nocy nie miała jakiś duszności bo czestos ie zdarza i wtedy od razu na pogotowie mamy dzwonic

Moniaa jak Zuzia?jak przetrwalyscie noc?

dzieki hania
Zuzia lepiej nawet ladnie spala w nocy katarku nie miała już tak dużego i nawet nie kaszlała ladnie daje się inhalować antybiotyk tez dzielnie lyka wiec jestem dobrej myśli

Moniaa
dobre wieści od was płyną to super!!! A jakie w końcu kupiłaś kropelki na katar?my miałyśmy euphorbium i na Lenke super działały,A jaki antybiotyk dostalyscie?Zdrówka dla Zuzi:-)

kropelki nasivin maz kupil i wydaje mi się ze po nich lepiej chociaż jeszcze katar jest ale już lepiej się jej oddycha sciagam tylko gruszka wiec może dlatego jej tak zalega bo gleboko dalej siedzi. a antybiotyk chyba Klacid mamy

U nas był chyba ten klacid na zapalenie ucha i powiem Ci ze ja też po pierwszym dniu widziałam już poprawę,,Najważniejsze że kaszel nie męczy

Dziewczyny... weszłam dzisiaj na styczniówki 2015 i powiem Wam, że zatesknilam za czasami kiedy my chodziliśmy w ciąży... nasze forum tętniło życiem, czasem ciężko było nadrobić, a teraz taka posucha, kazdy zajęty swoimi pociechami... i za samą ciążą i brzuszkiem też tęsknię, dla mnie mogła by trwać dłużej niż te 9 miesięcy achhh powróciłam sobie trochę do wspomnień

A tak poza tym... Bella, jak Jasio? Remis, z chłopakami lepiej?

Kolorowych i dłuuugich snów :*

anitulka powiem ci ze ja teraz tez mam tak ze zaczynam ciagle myslec ze rok temu to z brzuszkiem bylam i robiłam to czy tamto za niedługo minie rok jak do szpitala trafiłam a później to już szybko lepcialo.. dla wielku dziewczyn które znam to ciaza jest zlem koniecznym ale ja uwielbiam ten stan !!!

a Zuzi już krew z noska leci ze spikami:(

Anitulka u nas ach juz sama nie wiem.niby do wtorku podawalam te krople do uszj Lenkowi i bylo lepiej.a od srodybostry katar i kaszel.wczoraj bylismy u leksrza i dostalismy skierowanie na badania krwi.morfolovia wyszla dobra,crp niskie.lekarka podejrzewa astme:( podajemy znowu nebud 2 razy dziennie i ketotiffen i lepiej jest.
Pysiaczek za testy placilam 180 zl bylo 40 alergenow: 20 pokarmowych i 20 wziewnych.ale 8 grudnia w naszejnprzychodni przyjezdza firma z lodzi i robi 100 alergenow za 100 zl! Zrobimy znowu Remikowi i Leosiowi.jest po 50 pokarmowej i 50 wziewnych.
U Remika lepiej.nie drapie sie tak teraz i mniej kaszle.leki zaczynaja dzialac chyba.
Monia my tez mielismy zaplenie krtani ale bez antybiotyku bo u nas wirusowe.a u Was pewne ze to bakterhjne? Crp robiliscie? Najczesciej krtan jest wirusowa.dziwne.w kazdym razie zdrowka dla Zuzi
Ulcia ale fajnie ze sie odezwalas.przeprowadzicie sie zaraz zobaczysz.a Amelka to tak jak Leos z tymi schodami.on tez sam na pietronjuz wlazibi to jak torpeda.
Hania dzieki za te namiary n alergologa i endokryn.

Remisleoś
czy ja dobrze zrozumiałam,że u dwóch Twoich chłopaków podejrzenie astmy???Matko ciągle coś:-/ U nas tez było zapalenie ucha ale po 3 dniach była poprawa, Miałyśmy dicortinef i nurofen, z objawów niechęć do jedzenia,ból ucha wymioty i podwyższona temp

A u nas doktor stwierdziła obnizone napiecie mięśni mamy skierowanie na ćwiczenia,Żadnych uszkodzeń układu nerwowego nie ma poprostu większość ciąży brałam nospe i miałam przedwczesne skurcze i to częste skutki uboczne,dlatego u nas żadnego stawania przy meblach nie ma i nic narazie się nie szykuje bo będzie z tym opóźnienie,Poczekam;-)
Anitulka ja nie tęsknię za ciąża właśnie z tego powodu.Podobno ciąża to nie choroba jak widac jestem dobrym przykładem ze nie dla wszystkich to super błogi stan i ciesze się, że mam to za sobą...