Kwietniówki 2014

Anulka az mnie ciarki przeszły kurcze tylko współczuć i ty jeszcze musiałaś na to patrzeć ,
ile my kobiety musimy przejść
nie potrafie zrozumieć znieczulicy na takim oddziale przecież tam pracują głównie babki czemu sa takie nieludzkie

Mila wiesz, te młode położne tak do 40-ki są naprawdę ok, nawet niektóre SUPER!!! Ale te starsze. kurcze, normalnie jakby je przez maszynę znieczulicy przepuszczono. Nawet wyraz twarzy mają takie jakiś nie miły. A jedna jest taka okropna wiedźma. Ma już tak pod 60 na oko. Wiele słyszałam od dziewczyn narzekań na nią. A to igłę wbiła zamiast w mięsień, zamiast wejść w żyłę, a potem mówiła dziewczynie, gdy ta przyszła i powiedziała, że ją ręka boli i rośnie, że ma boleć. A to że wszystkie rzeczy swoje wypakować z torby i w rękach nieść na salę, ew. w workach. Ja ją pamiętam jeszcze kiedy rodziłam Julianka. Akurat tej nocy miała dyżur i gdy nagle zaczęłam mieć skurcze co 3-2-1 min, bardzo szybko u mnie się to rozkręciło, zadzwoniłam dzwonkiem i ona przyszła . Ja mówię, że mam skurcze a ona Paaaania, to musi się rozkręcić.Ja z tego bólu skurczy i tego co mówi krzyczę : Co ma się jeszcze rozkręcać, jak ja już co 2 min mam a czasem nawet co 1 min !!!! Więc wzięła mnie na samolot i zbadała, badała tak , że układ słoneczny widziałam i gwiazdy dalsze. I kazała iść pod prysznic, a gdy ja wyszłam spod niego i mi wody zielono-brunatne chlasnęły na kafelki łazienki i ja przerażona mówię i pokazuję jej to, ona, tylko spojrzała leniwie, machnęła ręką i mówi: Idziemy na porodówkę. Dzięki Bogu, przy mnie na porodówce była inna młoda i bardzo fajna położna. Ale tak kilka razy swój łeb wsunęła tam, gdy ze skurczami walczyłam. I mói: Co się pani tak na tym łóżku rzuca się. Ja : Gdyby Panią to tak bolało, to bym zobaczyła też by się tak rzucała. A potem wydarła się na mnie gdy stałą ( bo poprosiłam i stanie, anie leżenie) , żebym tak nie parłam, ale ja nie parłam, tego nie dało się powstrzymać, takiego napinania jak na kupę, samo się działo, zresztą dzięki temu Julianek główką wszedł w kanał rodny i rozwarcie zrobił 9 cm w mig i mogłam rodzić. A potem ta stara wiedźma, gdy Juluś płakał pewnego razu wydarła się na mnie, że trzeba karmić to nie będzie płakał, a ja do niej: "Ja swoje dziecko trzymam przy piersi non-stop. ". Wtedy byłą strasznie zdenerwowana tym wszystkim, plus hormony i poryczałam się tak, że aż tyk na chlipanie miałam . Tak sobie chlipię i chlipię i myślę: Kurcze, no przestań już, przeeestań. " Teraz to wspominam i śmieje się, bo nigdy wcześniej nie miałam takiego spazmu chlipania, ale to był efekt buszujących hormonów po porodzie, więc normalka .
Dziś, ona też byłą na dyżurze i gdy zapytałam dla pewności czy mogę już dzwonić po męża aby przyjeżdżał po mnie. A była tak też inna położna i ja raczej do niej kierowałam to pytanie, ta stara wiedźma wypaliła: A może mąż wcale nie chce aby Pani wracała do domu.
Ja na to : "Musiało Panią spotkać w życiu coś naprawdę bardzo okrutnego, że teraz przepełnia Panią tyle sarkazmu i złośliwości wobec innych. Moje wyrazy współczucia."
Wiedźmę normalnie zatkało, tylko oczy wyłupiła na mnie a inna położna zaczęła cicho się śmiać.

Anulka jakie przezycia jak z horroru normalnie Najwazniejsze, ze z Wami wszystko dobrze.

Wiecie ja od wczoraj mam nowa schize ta koncowka ciazy mnie wykonczy psychicznie teraz boje sie, ze w czasie porodu beda chcieli uzyc kleszczy albo proznociagu, podobno jest zakaz, ale nadal stosuja i ze zrobia tym malej krzywde niech mnie ktos w leb palnie, bo to zamartwianie sie mnie wykonczy juz mam dosc strasznych scenariuszy w zwiazku z cukrzyca i gbs, a tu teraz jeszcze te sredniowieczne narzedzia tortur mnie przesladuja

Witam,
agulka901 , Cierpliwości i Powodzenia, trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze.

Mamusiom z cukrzycom i dbającym o linie polecam pączki na parze lub pieczone, zmniejszy się ryzyko zgagi. Ja kupuje kluski drożdżowe na pare zamist pączków i dodaję sobie dżem lub z jogurtem.

Ja dziś odbyłam kolejną wizytę lekarską. Naszczęście ostatnią w tym tygodniu. Mój lekarz rehabilitacji jak usłyszał co ortopeda powiedział, to się przeraził. Stwierdził, że facet na zajęcia z położnictwa i anatomii nie chodził, albo spał. Nie ma o tym bladego pojęcia.
Napisał mi skierowanie na cc. I dodał że inne rozwiązanie ciąży w moim przypadku nie wchodzi w gre

Atenka fajnie że masz to skierowanie, teraz możesz spokojnie czekać na swój termin . Troszeczkę Ci nawet zazdroszczę , bo przynajmniej będziesz wiedziała kiedy i jak .

Dzięki za rady i filmik co do masażu krocza, pora brać się do akcji
agulka901 trzymaj się Kochana, łączę się myślami
Anulka dobrze, że już w domku
\Ja odpoczywam po szalonym poranku, remontowych spraw c.d. ... mąż dziś o 20 wróći więc muszę zająć się czymś poza jedzeniem pączków Chyba poprzeglądam ciuszki kupiłam dziś piękną kurteczkę dla synka, malenką wiatrówkę w formie niebieskiego moro za całe 10 zł
smacznych pączków

Oj Ewelka masz wkrętkę widzę
Atenka taki pączuś to nie to samo ale słyszałam o takim sposobie. Zastanawiałam się tylko czy musi być to koniecznie parowar bo ja do wszelkiego gotowania na parze, a jest to głównie mięso i cała masa warzyw, używam specjalnego garnka.

Takie parowe 'paczusie' to ja uwielbiam polane sosem truskawkowo-smietanowym

tolad662: Można zrobić sobie samej mini parowar. Wlewasz do garczka wody na dno, potem zakładasz na wierzch gaze ( jeśli masz kuchenkę gazową z palnikiem na wierzchu to trzeba dokładnie rozłożyć gaze żeby nie wystawała z garczka) zagotowujesz wodę kładziesz kluski przykrywasz i gotujesz jak piszą na opakowaniu.
Moja mama tak gotuje na parze bo jeszcze specjalnego garczka nie kupiła.

Ewelkaa: Ja je odkryłam dopiero w tamtym roku, jak byłam na diecie wątrobowej. Ja je lubie na słodko i na słono do obiadu zamiast ziemniaków.

Ewelkaa twój mąż ma rację w 100% .

Anulka: Dzięki, co do w kiedy to nigdy nic nie wiadomo. Słyszałam, że czekają aż dzidzia sama chce się urodzić, chyba że się przeciąga to wtedy kiedy oni mają luźniejszy dzień.
Moja siostra przy drugim dziecku wybrała porodówkę prywatną z podpisaną umową na NFZ. Tydzień po terminie poszła na KTG to ją odesłali do domu, kazali przyjść na drugi dzień bo mają dużo pacjentek rodzących. Kolejnego dnia jak poszła dostała oksytocyne i potem rodziła sn.

Czasem coś się wiesza to nasze Forum i kopiuje wpisy.

No i wymiana nr tel sie przydala wlasnie
Przekazuje wiadomosc od Megi :
"Hej tu megi 23 nie mam dostepu do neta , to napisz w moim imieniu.. od wczorjaj leże w szpitalu na ginekologii , mialam silne bóle i skurcze , zbadali mnie jestem pozamykana, mały wysoko, miałam kroplówki rozkurczowe i nospe, nic nie dalo, na noc mocniejsze dostalam, dzis juz lepiej, mam lezec, mało chodzic, mialam ktg, dzis ok, wczoraj byl jedenmały skurcz, rano mialam badania, morfologia, mocz, crp, dalej biore kroplówki jest lepiej , mam nadzieje, ze w sobote wyjde, pozdrów wszystkich od nas buziaki"

Hej dziewczynki

Mam propozycję może tak jak marcowym mamą stworzę dla was pocztę i będzie tam się znajdowała aktualna tabelka oraz stworzymy tabelkę z numerami telefonów aby każda z dziewczyn miała do każdej kontakt w razie potrzeby. Co Wy na to?

Dzięki za info o Megi.
Już się przestraszyłam, że może być coś nie tak.
Ja też przeżywam nie tyle poród (bo wiem, że będzie bolało), ale traktowania w szpitalu.
Nie wiem co bym zrobiła, gdybym była na Twoim miejscu Anulka. Bym starą małpę na odchodne odstrzeliła.
Agulka trzymaj się. Będzie dobrze

Ja dziś nic nie zrobiłam. Mam dzień bezczynności. Jutro już koniec lutego. Jeszcze chwila i będziemy mamami (myślę o pierworódkach)