Kwietniówki 2014

Gratulacje Agi, Zdrówka dla Maleństwa,

Margolec Powodzonka,

Mam schiza nie na żarty...

Brzuch jak skała od ponad godziny... Czuję jak twardnieje ale tak dziwnie - bo od góry.. Nie mogę powiedzieć że boli (bo bym skłamała) ale jest uczucie bardzo dziwne...
Czop cały czas wypada po małych kawałkach.. a środek pochwy tak jakby kłuje i piecze.
Ja ogólnie czuję się dużo gorzej niż np 3 godziny temu, taka otępiała.. Narzie tłumaczę sobie to tak że panikuję bo zaskakuje mnie obrót sprawy. Jestem sama z dzieckiem- mąż w pracy, a i nie mam porównania bo pierwszy poród był wywoływany i bardzo ciężko wszystko szło ku końcowi.
Zaraz będę kładła misia i sama się zrelaksuje, to może minie..
Ehhhh...
Nie jestem gotowa...

Ale się dziś dzieje! Jestem w szoku,że jednocześnie na forum i u mnie na sali się zaczęło. Gratulacje dziewczyny!!! Za kolejne trzymam kciuki,bądźcie silne!

Salonka Aż się odezwę! Normalnie Twoje dolegliwości wyglądają mi na poród. Oczywiście mogę się mylić...

Czytam Was i sobie uświadamiam że to już tuż tuż!

Pozdrawiam wszystkie Kwietnióweczki!

Rany rany cóż za ekscytacja! Pierwsze rozpakowane~! Gratulację!
Najpierw Agulka, potem Angela, nie wiadomo co z Ewelką... Zaraz Margolec, tuż za nią Salonka. Kurcze!
Cóż za pospolite ruszenie, nagle wszystkie zaczynają rodzić! hola, poczekajcie na mnie! Ja też chcę!!!

Ja dziś po wizycie, Mały już nie taki mały 2710 gram, większy o ponad tydzień. Szyjka rozmiękczona cokolwiek to znaczy - nie podpytałam bo byłam zbyt zaaferowana faktem, że mój syn ma odstające uszy
Lekarka przyłożyła mi ten cudak od usg do brzucha i wybuchła: Rany jakie on ma odstające uszy Jakoś się zbytnio tym nie przejęłam, stwierdziłam, że to nawet urocze
Bardziej mnie martwi fakt, że ma krótkie nóżki. 2 tygodnie mniejsze niż powinny. Co niestety w połączeniu z odstającymi uszkami tworzy mi małego skrzata
Pobrała mi dziś wymaz do paciorkowca, nie spodobało mi się Nie uprzedziła a ja nie spodziewałam się wizyty patyka w d...
Skurcze mam ale nieregularne, niestety bo też już bym z przyjemnością zaczęła rodzić tak Wam pozazdrościłam
Mały się strasznie wierci i co chwila wypina dupinę co nota bene cholernie mnie boli. W końcu wiem jak jest ułożony - poprosiłam lekarkę żeby dokładnie mi pokazała no i okazało się, że byłam całkiem blisko
Kolejna wizyta za 3 tygodnie "o ile nie urodzę wcześniej"/ to może jest szansa

Zastanawiam się czy tez tak macie - coraz mniej czucia mam na skórze brzucha, czuję tak jak policzki po znieczuleniu dentystycznym, niby czuję ale nie czuję. Ma tak któraś z Was?

Witam nowe mamusie.
Wawa a jakie imię wybrałaś?
Też poroniłam pierwszą ciążę więc rozumiem Twoje początkowe zaniepokojenie, tez tak miałam. Nie pozwalałam sobie na radość z ciąży bo "może się coś nie udać i znowu będę cierpieć".

Znowu dwa razy post umieściło.

Salonka zrelaksuj się, może kąpiel bądź prysznic. Kiedy mąż wraca? Nie powinnaś być teraz sama.
Jesteś dzielna i dasz radę!!! Tulę wirtualnie, nie schizuj

pomelo no tym skrzatem to mnie rozwaliłaś ale się uśmiałam
na pewno dzidzia będzie śliczna

Laski spokojnie Salonka mysl pozytywnie, przypomnij sobie mantry Gabi, wszystkie damy rade!

Staram się myśleć pozytywnie, czekam na męża, ma być do godziny.
Nie wiem co takie rzeczy oznaczają.. Brzuch twardy i nie mięknie. Mały rusza się zdecydowanie mniej ale co jakiś czas czuję delikatne poruszenie.. I nie mam bóli..

Jeee jesteśmy ciotkami od wtorku i nawet nie wiemy Ciesze sie bardzo, że z nimi dobrze, uff

Kurde jak tak to cisza, a teraz wysyp Margolec trzymaj się tam
Salonka za Ciebie też trzymam kciukasy a Ewelka to juz pewnie któreś karmienie uskutecznia na oddziale
No emocje takie że nie zasnę, wczoraj pół wieczora o Ewelce myślalam to dzis tym bardziej mam o kim mysleć

Wawa mój akurat twardnieje rzadko, w ogóle tak sobie pomyślałam że pewnie bym przenosiła bo nic takiego się ze mna nie dzieje.
Pomelo też mnie łapie uczucie odrętwienia na brzuchu, czasami w ogólę go nie czuje co jest dziwne bo przeciez waży trochę a u mnie Twoje posty mam po razie, nic nie dubluje.

Zazdraszczam Wam! chociaż dalej chciała bym dotrwać te ostatnie dwa tygodnie, co do dnia!

Nie sądzę że to już to.. Jakiś głos wewnętrzny mi to podpowiada.
Powiem Wam co mnie nęka - to że nie wiem w jakim momencie w razie czego jechać do szpitala, ja jestem strasznie oporna żeby jechać.. I boję się bo kto jak nie ja to rozpozna. Z odchodzącym czopem i twardym brzuchem chyba nie trzeba jechać??

Noe albo jak wodyodejda, albo jak masz skurcze regularne ale.co ile minut nie pamietam

Igamon pisala że co 5-7 min i można jechać.

Mam nadzieję że nie pomyliłam...

Nam na szkole rodzenia mówili, że co 5 min jak pierwsza ciąża a co 10 jak druga - bo w tym wypadku szybciej może pójść.

Tolad - wykasowałam dubel bo był bez sensu. z tym drętwieniem to chodziło mi o skórę a nie o cały brzuch. w skórze nie mam czucia, bo ciężar brzuchola cały czas czuję :/

hej. salonka chyba sie jedzie ze skyrczami regularnymi co 5-7minut albo jak wody odejda.
agulka - gratulacje duzo zdrowka dla ciebie i synka
ewelka - ciekawe czy urodzila
angela - dawaj znac co i jak pewnie juz tulisz dzieciatko gratulacje tez dla ciebie

jejku ale sie dzisiaj dzieje emocjeeee.
pomelo jak napisalas o tym skrzacie to padlam

ja wczoraj bylam na wizycie i moj synek ma 2850. nif nie zanosi sie na szybki porod. szczelnie wszystko zamnniete a liczylam ze powie ze juz tuz tuz.

dawajcie znac co i jak

stokrotka mam takie samo lozeczko i komode oprocz duzej szafy. i tez mam pluszowa duza zyrafe taki sam termin mamy i taki sam wystroj hehhe