Mamusie czerwcowe

Mira,no rzeczywiscie trudno sie oszczedzac przy takim maluchu ale choc troche probujesz,nie?

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Cześć dziewczyny
Udanych walentynek Wam życzę !Kochajcie się na co dzień i na co dzień okazujcie sobie uczucia

My dziś wstaliśmy o 8 by wykorzystać dzień wolny od pracy w 100% dla siebie.
Luby robi pyszne śniadanie, a ja na szybko odpisuje na maile, by cały dzień mieć spokój.
Jedziemy dziś oglądać wózki oraz zahaczyć o sklep 'mama i ja' zobaczyć na ciążowe ciuchy.
Wieczorem albo kino albo film w domu Takie nasze plany.


A wy co planujecie ?

Dzień dobry Dziewczyny,

Martyna - gratuluję córy i cieszę się, że wszystko dobrze

Minnie - witaj na forum, ja nie mam jeszcze w zasadzie nic z wyprawki poza kilkoma ciuszkami i jedną koszulą do szpitala, w marcu chcę kupić kosmetyki i inne gadżety do szpitala, w kwietniu łóżeczko, a tak to czekam na spadek po przyjaciółce i bratowej, mam obiecany i wtedy zobaczę czego będzie mi brakować.

Wczoraj przypadkowo trafiłam na jakiś wpis na blogu dotyczący porodu, to co przeżyła autorka tego wpisu to istne piekło! Miałam nie czytać takich opowieści, ale mimowolnie dobrnęłam do końca, gdzie dziewczyna dziękowała Bogu, że ona i jej dziecko żyją i są pełnosprawne, bo to chyba cud... ogarnął mnie wieczorem blady strach jak to u mnie będzie, ale cóż pozostaje się nie martwić i mieć nadzieję, że rozwiązanie będzie szczęśliwie.

A tak w ogóle to chyba za długo spałam, obudziłam się po 8 i mam ochotę nic nie robić
A na obiad może ekspresowa zapiekanka z makaronem i tuńczykiem, albo jakieś naleśniki, w każdym razie jestem piątkowo-bezmięsna więc wielkiego wyboru nie mam:)

własnie uświadomiłam sobie czytając swój wpis, że spedzamy walentynki jak dzień dziecka hehehehe , zamiast romantycznie to my będziemy oglądać wózki hehehe- no tak to już ten czas, że nie my jesteśmy najważniejsi

Wczoraj nawet rozmawialiśmy o tym, czy będziemy tak samo okazywać sobie miłość po urodzeniu malucha, czy zmieni się Nasz stosunek do nas samych. Na lepsze? gorsze?
Na prawdę wydaje mi się że po tylu wspólnych latach i tak okazujemy sobie duużo milosci,
bardzo lubimy spędzać czas razem, rozmawiać, jesteśmy swoimi najlepszymi przyjaciółmi .....
Mam nadzieję, że to się nie zmieni

[

Jesli chodzi o walentynki to my chyba wybierzemy opcję filmu w domu, przy czym my nie lubimy filmów romantycznych, więc pewnie będą to walentynki przy thrillerze albo horrorze w ogóle mój mąż wczoraj stwierdził, że "my już chyba za starzy jesteśmy na obchodzenie walentynek", więc nie nastawiam się na szaleństwo a i tak wieczorem go nie ma, a ja wracam z angielskiego o 19:30.

Witam, nie wiecie jak bardzo ciesze sie ze odzywalyscie sie do mnie w sprawie wyprawki

Dobrze, napisze troche o sobie, Jestem z Poznania, staralam sie z ukochanym mezem o dziecko po 2 lata i pol roku. Po prostu stal sie nasz wielki CUD Bedziemy mieli coreczke

Fajnie ze troche juz kupilyscie, a ja bym bardzo chciala ale maz nalega, troche za wczesniej.... Sprobuje przekonac A moge pytac, co myslicie o pieluszkach wielorazowych? Bo ja chyba chce miec to ale potrzebuje wiecej informacji, moze dzis wpadne do sklepu Swiat Pieluchow i tam dowiem sie wiecej. Wada jest jak trzeba prac ale tez prac brudne ubrania czesciej (prawie codziennie albo co 2 dni) to bedzie tak samo. Zobacze.

Dzień dobry walentynkowo
Dziś moj maz nie dość ze mi spiewa od rana to jeszcze zrobil jajecznice na śniadanie
A wieczorem pewnie jakiś film i zrobie cos dobrego do jedzonka

Witam nowa mamuske i podpisuje się pod pytaniem kataszy bo wiesz nas malo i "znamy sie " wszystkie

Co do wyprawki mu juz mamy wozek, lozeczko, wanienke, i ciuszki wiec brakuje drobnicy ale mam plan nadrobic to w ten weekend zreszta to zawsze przez internet zamowic mozna jak by co

Klaudeczka z maluchem jest tak jak dziewczyny mowia wiec nic sie nie martw
Ja wczoraj pisalam test z angielskiego a moja corcia tak mi dala popalic no myslalam ze zwatpie a tylko skonczylam i zaczelam sie ubierac i wracac do domu cisza i spokuj..nie wiem po kim to juz takie charakterne jest

Kochane ciezarowki udanych walentynek i niech kazdy dzien bedzie taki jak dzisiaj więc
keep calm and love each other

[hide

jakasse - mnie się wydaje, że jeśli między Wami jest tak dobrze, to to się nie zmieni, a wręcz jeszcze poprawi

Minnie - też się kiedyś nad tym zastanawiałam, ale ja chyba wybiorę pampersy, mimo, że różne opinie o nich są.
Tak na przyszłość to wiem tylko, że jak będę uczyć małą sikać do nocnika to w lecie nie będę jej w ogóle ubierać pieluchy, tak moją chrześnicę uczyli. Jak zauważyła, że coś dziwnie leje się po nogach to zaczęła nabierać świadomości, że coś jest nie tak Kilka takich akcji i mała biegła sama do nocnika (oczywiście nie zawsze zdążyła ) To dość pracochłonny sposób, bo trzeba było ją przebierać kilka razy dziennie, ale naprawdę szybko zrozumiała gdzie należy sikać

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Katasza - ja też czasem planuję tak co będzie za pół roku, rok, ale mój mąż tego nie lubi. Mówi, że nie chce się później rozczarować. Kiedyś jak wspomniałam, że może już w przyszłym roku na wiosnę zacznę szukać pracy (wiadome - zejdzie mi z tym pewnie z pół roku) to dziwnie zareagował. Jak wspomniałam o niani to widziałam, że nie jest zadowolony, ale wolał chyba przemilczeć temat... a przecież nie mogę sobie pozwolić na "siedzenie w domu" do 3 roku życia dziecka kiedy to już jest dostępne przedszkole.

Pampersy sa wygodne i szybkie to fakt ale jak babajaga pisze szybciej nauczysz dziecko kozystac z nocnika
jest nowa jednostka chorobowa jak dzieci pampersowe. Mozg we wczesnym rozwoju juz po porodzie nie dostaje bodzca "ze mokro zimno i ze jest cos nie tak" i dziecko nie cwiczy i nie rozwija zwieraczy "bo skoro mi sie chce i siusiam a i tak mam sucho to robie to ciagle"
Ja nie mialam roku jak nie sikalam w pieluchy a mojej siostry 5-latek dalej sika zwlaszcza w nocy i albo moczy spodnie albo lozko..ot wlasnie dziecko pampersowe..

U mnie na poczatku na pewno beda pampersy ale pozniej jednak wielorazowe choroby cywilizacyjne to przeklenstwo naszych czasow.

Witajcie Walentynki

ale ma lenia... a tyle do zrobienia....

Minnie - witaj! gratulacje córeczki ojjj te wielorazowe to nie dla mnie, jakbym jeszcze pieluchy prać miała to bym nie wyrobiła ( nie mówiąc o pralce )

jakasse - u nas na pewno trochę się w zwiazku zmieniło wraz z pojawieniem się dziecka - ale nie na gorsze. Jest po prostu innaczej. ja byłam nastawiona na rozwój, żyłam bardzo intensywnie, do tego oboje byliśmy rozrywkowi... to wszystko musiało zejść na dalszy plan. nagle ważne stało sie to czy jest w domu coś na zupę a nie tylko puszki dla kota i pełny barek czasem są spięcia, bo to co wcześniej nie przeszkadzało - w kontekście dziecka jest niedopuszczalne, np. prowadzenie otwartego domu dla znajomych 24 h czy realizowanie niektórych swoich pasji... a wspólne wyjście do kina to wyczyn stulecia

hmmmm... ale mam przemyślenia walentynkowe

Babajaga - mnie też łapie lęk przed porodem... więc przytulam! ja nie uważam jednak, że nie powinno się czytać takich historii i odcinać się od myślenia o bolu , starchu i zagrozeniu. Poród to nie bułka z masłem i skoro to wiemy, to trzeba się skupić na tym by sobie opiekę zabezpeieczyć - czyli nie odsuwać złych mysli na zasadzie "jakos to będzie", ale skupić się na tym "gdzie urodzę, kto ze mną będzie, czy jest tam znieczulenie dostępne, czy wykupić położna która zaopiekuje się tylko mna, czy załatwić sobie CC".

Kocica - rację masz z tymi pieluchami... ale i tak kocham papmpersy