Mamusie pazdziernik 2014

Hej czy ktoraś z was wie czy Srenka urodziła ? Jestem mama czerwcowa 2013 i i na naszym forum udzielała się Srenka jak była w ciąży z Pawełkiem i potem jak urodziła niestety sie przeniosłyśmy na fb i kontakt się urwał

boje sie jak cholera. musze wyczytac czy to badanie nie jest tu przypadkiem tez obowiazkowe. bo jesli tak to nie recze za siebie przepisal mi zithromax, ale to tylko na 3 dni po 2 tabletki doustnie. maz tez to ma brac

yoozia nie denerwuj się.
Ja też mam paciorkowca - jak się o tym dowiedziałam to poczytałam wpisy w necie i wpadłam w panikę. Lekarz mnie uspokoił - w czasie porodu, najpóźniej 4 godziny przed przejściem dziecka przez kanał rodny musisz dostać antybiotyk - jeśli nie to dziecko będzie musiało dostać antybiotyk od razu po urodzeniu. I nie można zwlekać z przyjazdem do szpitala kiedy odejdą wody - wtedy leki trzeba podać jak najszybciej. Antybiotyk podany w czasie porodu całkowicie chroni dziecko przed zakażeniem, Dla pewności możesz tez upomnieć się o badania dziecka w pierwszych dobach życia - właśnie w środę jadę obejrzeć szpital, w którym zamierzam rodzić i będę pytać o możliwość wykonania tych badań w szpitalu - będę spokojniejsza.

Malvi,
odciągnij przed karmieniem troszeczkę mleczka żeby piersi nie były obrzmiałe wtedy łatwiej będzie Ci wziąć całą otoczkę i podać maluszkowi. możesz spłaszczyć delikatnie i pomasować brodawką usta malucha ... jak otworzy dziubek to podać mu CAŁĄ OTOCZKĘ ...

Yoozia,
ja mialam paciorkowca GBS będąc ze Stasiem w ciąży i nie miałam podawanych w ciąży antybiotyków tylko przed porodem. Pierwszy antybiotyk dostałam o 6 a potem co 4 godziny. Ważne jest aby antybiotyk podać na 4 godziny przed samym porodem a jak nie to dziecku podają zaraz po urodzeniu.
Ale z tego co wiem to nawet te kobiety którym nie wyszedł paciorkowiec otrzymuja antybiotyk bo paciorkowcem mozna zarazić sie w każdej chwili , nawet w sytuacji kiedy ty teraz się leczysz , wyleczysz a za dzień dwa znów dostaniesz.... więc i tak powinnaś dostać antybiotyk przed porodem.

Poza tym mój lekarz mnie uspakajał że ten paciorkowiec ma około 25% kobiet w ciąży ... więc czym tu się martwić w dzisiejszych czasach.

yoozia napisał: dziewczyny, dzwonil moj ginekolog. mam paciorkowca zalamalam sie. co teraz bedzie?

Yoozia ja tak samo jak dziewczyny miałam paciorkowca w ciąży z Zuzią i podano mi antybiotyk podczas porodu Zuzka była zdrowa nic jej nie było choć przez 3 doby miała mierzone CRP Z tego co się orientuję to dość częsta przypadłość teraz najśmieszniejsze znów miałam pobierany wymaz i paciorkowca nie ma

nom mi też lekarz mówił że to nie jest tak ze akurat teraz będę miała ... no ale mam zrobić sobie badanie..

aaa

nie mówiłam Wam...
Dostałam sprzęcik - ampułkę patyczek i sama mam sobie pobrać i oddac do badania....
jeszcze myślę gdzie to zawieźć - muszę podzwonić gdzie to przyjmą i w jakich godzinach

Malvi a jak robisz z karmieniem? Najpierw cycek a potem od razu butla? Co ile karmisz? Za każdym razem podajesz butle? Pamiętaj że z butli łatwiej mu się napić. Jaki masz smoczek?
Możesz rękami pomasować pierś żeby nie była tak jak Agniesia piszę taka nabrzmiała. Niech mleko troszkę poleci i rozsmaruj nim brodawke. Mały poczuje zapach i smak mleka to chętniej się do niej przyklei.

Yoozi nie denerwuj się! Teraz jak wiesz to tylko musisz dopilnować żeby podali ci leki w czasie porodu. Jeśli rodzi się i nie zrobionego gbs to podają profilaktycznie antybiotyk.

Czy wasze dzieciaczki też się tak mocno rozpychają jakby miały wyjść przez brzuch? Ja to aż czasem jestem przerażona jak Mysia wypycha mi stopę po lewej stronie brzucha. Normalnie mogę ją chwycić za pięte! Bywa to bolesne. A plecami rozpycha mi miednice po prawej stronie.

Nelka robimy tak, że zaczynamy od przystawienia do cyca. Jeśli choć trochę ciągnie to próbujemy dalej a jeśli bardzo się opiera i np. odpycha cyca to po 10-15 minutach prób podaję mu butlę. Nie za każdym razem podaję - jak ssie co najmniej 15 min to później kładziemy go do łóżeczka. A butelkę daję mu z Aventu Natural
Akurat z godzinę temu udało nam się dłużej possać i obeszło się bez butli

malvi a uzywasz laktatora? bo rozwazam kupno.. jeszcze nie mam;)
nelka moj sie tez rozpycha, normalnie jak mam obcisla bluzke to widac fale

Nelka, munkki - hehe skąd to znam, nieraz to mama sie tak pcha, ze wydaje mi sie ze zaraz mi przebije brzuch, a jyz nie wspomne jak mi pod zebra nogi wklada...

Ale jestem zla...jyz sie nastawilam ze jutro będę mieć CC nawet wczoraj zastanawiali sie czy nie zrobić tego dzis....a dzis na wizycie ordynator mówi, ze skurczy dzis brak i moze sie nam uda jeszcze do 39tc dojsc....masakra kolejny tydzień, Aaaaaaaaaa !!!!!!!

A co do paciorkowca, to nie mialam, ale....po pobycie w szpitalu wcale sie nie zdziwię jak podlapie, bo infekcje intymna juz mam, wrrrrr

Malvi Ja w temacie karmienia piersią niestety nie pomogę. U mnie właśnie było podobnie jak u Ciebie, żadko udawało się małą przystawić więc szybko zrezygnowałam.
Dziewczyny kiedyś pisały, że z tymi nakładkami na piersi lepiej szło, może spróbuj

Marta Srenka już od dawna się tu nie pojawia

Agniesia Z tego co wiem to możesz to oddać w każdym labo..

Minnie Też byłam niedawno na KTG w szpitalu i trwało 20min

Byłam dziś na USG 4D i same dobre wieści. Pępowina już nie jest owinięta na szyji Lekarz potwierdził, że dziewczynka z resztą widziałam na własne oczy
Waga prawie 2600g. Łożysko ok, wody płodowe w sam raz i ogólnie powiedział, że spokojnie może sobie jeszcze posiedzieć Widziałam jej buzinkę, nawet włosy na głowie mi pokazywał (będzie miała czuprynkę jak Nadia ), poza tym lekarz pooglądał ją wszędzie i nic niepokojącego nie znalazł więc podniósł mnie dziś bardzo na duchu. Tym bardziej, że mam za sobą nieprzespaną noc - dzielne jesteście, większość z Was ma termin sporo przede mną, a do mnie jakoś wczoraj tak naprawde dotarło jak niewiele już czasu zostało i wpadłam w panikę przez co nie mogłam zasnąć. Jak już się udało to śnił mi się poród. Jak ja teraz się tak stracham to co to będzie pod koniec

Dotkawy Ale robią numery. A za tydzień Ci powiedzą - to moze do 40tc. I musisz tam zostać? Jak nic się nie dzieje to powinni Cie wypuścić do domu, a nie trzymać tyle czasu. Ehh szkoda też spodziewałam się, że do jutra zostanę ciocią

Doktawy no nie dziwię się że jesteś zła, najgorzej jak człowiek się nastawi, a tu każą czekać jeszcze tydzień:/

Caroina super, że wszystko dobrze, zazdroszczę że tak super u ciebie widać na usg 4d. Nasza mała jest tak uparta, że co szliśmy na badanie to twarz zasłaniała rękami:( widocznie wstydnisia

Co do rozpychania to mi też daje popalić, najwięcej to chyba główką pod żebrami kręci

Minnie Sama się zdziwiłam i żeby gabinet był bliżej to tam prowadziła bym ciąże. Mają świetny sprzęt i przeprowadzają też te badania USG genetyczne. Ja zgłosiłam się tylko w celu sprawdzenia tej pępowiny, a gość zaczął wszystko dokładnie sprawdzać i sporo to trwało, że aż się przestraszyłam, żeby mnie nie skasowali jak za to 3 badanie prenatalne. Na szczęście zapłaciłam tylko 100zł
Główkę też było mu ciężko uchwycić bo leży już dość nisko. Obie rączki przy buzi i do tego się wierciła strasznie.
Grunt to dobry lekarz. Ten bardzo sprawnie podejrzał wszędzie tam gdzie inni nie potrafili