Mamusie pazdziernik 2014

Witam wszystkie przyszłe mamy
Jakoś tak wczesniej czytałam różne fora, ale nie odczuwałam potrzeby udzielania się osobiście, bo to moje pierwsza ciąża i co ja tam mogę wiedzieć. Jednak dzisiaj po wizycie u lekarza trochę się zestresowałam i naszła mnie ochota na rozmowę z kimś, kto podobnie jak ja siedzi dobrze w temacie
Jestem w 38 tygodniu ciąży, dokładnie to już 37 tygodni i 3 dni. Termin porodu na 10-tego października, a tu dziś słyszę, że czop śluzowy już odszedł, rozwarcie na palec jest, a że mój lekarz wyjeżdża z Krakowa się szkolić, mam już w tym tygodniu zgłosić się do szpitala.
Właściwie to nawet bym nie panikowała, gdyby nie to, że narzeczony po prawie dwóch miesiącach pracy poza domem wraca dopiero pod koniec tygodnia. No i nie wiem czy na Niego czekać. I czy jest sens jechać do szpitala, kiedy ja się świetnie czuję! Dziś rano pobolewał mnie brzuch i plecy jak przed miesiączką, a nawet delikatnie. I tyle. A co Wy byście zrobiły?
Z góry dziękuję za odpowiedź i wszystkie Was gorąco pozdrawiam

Munkki tak mam laktator ręczny też Aventu i jestem z niego mega zadowolona to teraz mój podstawowy sprzęt codzienny

Dotkawy współczuję kochana. Kto jak kto ale ja najlepiej wiem jak się dłuży w szpitalu...

czesc Kasia,
skoro nie masz skurczy i czujesz sie ok, ja bym poczekala.
Odejscie czopu to zwiastum porodu ale na szkole rodzenia mowili ze to wcale nie musi sie odbyc lada dzien... dlatego ja bym sie obserwowala i pojechala do szpitala w momencie pojawienia sie skurczow... tym bardziej ze lekarz ci tez jasno nie powiedzial ze musisz isc juz do szpitala...
gdzie planujesz rodzic?

Munkki uspokiłaś mnie. Tak jak pisałam wcześniej, czuję się świetnie, więc może jeszcze trochę wytrzymam
Planuje rodzić w Szpitalu Akademickim na Kopernika, chociaż ostatnio słyszę masę złych opinii.
Ale widzę, że planowanie w ciąży mi nie wychodzi, w końcu do dziesiątego października jeszcze trochę czasu :-D

Kasia Witaj,
Dokładnie, zgadzam się z Munkki. Ja też bym się nie spieszyła do szpitala. Po co skoro skurczy nie ma i nic Ci nie dolega. Jeśli odejdą wody lub zaczniesz plamić krwią to tak, bądź jeśli pojawią się regularne skurcze, brak ruchów dziecka. W przeciwnym razie korzystaj z pobytu w domu Ja mam zamiar do ostatniej chwili poczekać jeśli nie pojawi się żaden niepokojący czynnik.

Tak przy okazji, czy któraś z Was rozważa poród w wodzie?

dzieki dziewczyny :* jestem troche spokojniejsza, ale nie powiem pan ginekolog mnie ostro nastraszyl tym telefonem, bo slyszal, ze sie zdenerwowalam, a nawet nie probowal mnie nijak uspokoic, nic nie wytlumaczyl. uslyszalam tylko, ze moj maz ma szybko przyjechac po antybiotyk, bo mam paciorkowca i to moze byc niebezpieczne dla dziecka no to w pierwszej chwili po takich slowach mozecie sobie wyobrazic jakie mialam mysli ale troche o tym poczytalam i mam nadzieje, ze bedzie dobrze

Yoozia To ten lekarz nie ma za grosz wyczucia, że tak z grubej rury zaczyna. Tak samo bym sobie pomyślała

Dzięki Caroina Właśnie zależało mi żebym jeszcze ten tydzień wytrzymała.
Yoozia kurde, a to antybiotyku przy paciorkowcu nie dostaje się przy samym porodzie?

Caroina Cieszę się, że na usg w porządku. Moje ostatnie badanie trwało 3 minuty i wyglądało tak - jakiś taki starszy lekarz w szpitalu, ledwo mi przyłożył głowicę do brzucha i mówi - no tu widzi Pani dziecko, żebra, kręgosłup, kość udowa, wymiary prawidłowe, a tu są wargi sromowe a tu ręcznik i się może Pani wytrzeć. I do położnej - Pani woła następną Panią a ja tu opis wydrukuję. I tyle. Choć najistotniejszą informację podał - bo do tego badania, czyli do 33 tc nie znaliśmy płci. Na połówkowym usg Mała była tak skręcona, ze nic nie dało się zobaczyć- majtała nogami jak szalona i zwijała się w rogala na zmianę. Ona chyba w ogóle usg nie lubi, Na genetycznym w 12 tc zasłaniała rączka nosek i nie było widać czy jest kość nosowa - powtarzaliśmy badanie po kilku dniach,
Moja Wandziocha też rozpycha się i kopie naprawdę mocno. Wbija mi nózki pod żebra z prawej strony bywa to bolesne. Ale tez wydaje mi się, że już mnie zaczyna zaczepiać, że coś tam do niej dociera, że jest świat z drugiej strony brzucha. W pierwszych tygodniach kiedy udawało mi się wyczuć i pogłaskać jej nogę lub pupę to zaraz szybko się chowała. Teraz jest inaczej - wydaje mi się, że oddaje dotyk, że sama szuka dłoni. Co ciekawe - bawi się tak tylko ze mną albo z moim mężem - próbowały babcie i moja przyjaciółka - bez skutku. Mała ucieka od ich dłoni.

aaa nawet mi nic nie mowcie.. szkoda, ze nie zmierzylam cisnienia po jego telefonie. albo w sumie moze i lepiej, bo jeszcze gorsza panika by byla ale spieprzyl mi tym humor na caly dzien

Caroina jesli nie wyjdzie u mnie w ostatniej chwili koniecznosc robienia cc, to bede rodzic w wodzie. tutaj probuja wszystkiego co sie da, zeby kobieta urodzila w miare godnych warunkach. na kazdej sali jest wanna czy basen czy nie wiem co. ja sama podejmuje decyzje czy chce do niego wejsc czy nie. nic za to nie place wiec nie omieszkam wyprobowac

KasiaLis z tego co wyczytalam, to wlasnie przy porodzie podaja dozylnie antybiotyk, ale dali mi tez jakis w tabletkach na 3 dni. w sobote mam wizyte, pewnie znowu zrobia wymaz, zeby sprawdzic czy to pierunstwo zniknelo. ja mieszkam w trzecim swiecie, tu wszystko jest inaczej i sama musze sie dowiadywac wszystkiego z neta, bo moj gienek nie raczyl mnie powiadomic np o badaniu na gbs. tak naprawde to dzieki wam sie o tym dowiedzialam i kazalam mu to zrobic, bo sam z siebie pewnie by nie zrobil tego zastanawia mnie tylko dlaczego moj maz tez ma brac ten antybiotyk, skoro nawet nie byl badany na paciorkowca

Caroinka, super że usg wykazało że ta pępowina nie jest owinięta a lekarz widać sumienny, za taką kasę naprawdę zrobił Ci dokładne badanie Ja mam w środę i już nie mogę się doczekać.... do tego nie wiem ten dziwny czop czy śluz.... mam nadzieję że zbada mnie na fotelu i usg bo od 3 tygodni mogło się co nieco zmienić. A rozpychanie w brzuchu już jest bolesne i u nas choć wolę jak się kręci i wierci, bo jak nie czuję ją przez jakiś czas to zaczynam panikować :/

KasiaLis, witaj Ja nie wiem czy mi ten czop właśnie nie odchodzi ale do szpitala się nie wybieram, chyba że mi coś w środę lekarz zapowie :/ Chciałabym też bardzo pojechać dopiero jak się rozkręci na dobre, w ogóle moim marzeniem jest szybki poród

W biedronce są znowu w promocji pampersy Dady i takie misie różne



nie mogłam się powstrzymać a tylko 17 zł

Cześć dziewczyny
Dawno nie pisałam ale to przez lenistwo bo czytać czytałam !
U nas bez zmian, wszystko w porządku, mały się wierci i pozdrawia forumowe ciocie Czop też się trzyma, bo nie zauważyłam jakiejś dziwnej wydzieliny
Pogoda jesienna, zimno i leje... W nocy był wiatr i orzechy włoskie nam spadały na dach, a że mieszkamy na poddaszu to strasznie to było słychać i ciężko się spało... Coraz bardziej jestem ociężała i leniwa... Dzisiaj byliśmy z M w sh i zrobiliśmy już końcowe zakupy dla młodego Bo jednak zdałam sobie sprawę po pogodzie, że brakuje nam sweterków i bluzeczek Jestem bardzo zadowolona z łowów teraz już mam pewność, że nic więcej mi nie potrzeba !
W sobotę byliśmy z M u jego kuzynki, która urodziła niecały miesiąc temu i to jakie mi zdała relacje z porodu mnie mega przeraziło ! Strasznie się dziewczyna nacierpiała... Parła 7 godzin i założyli jej 14 szwów !!! Nie będę Wam ze szczegółami opowiadać, bo szkoda straszyć. Miesiąc minął i straciła pokarm, a cycuszki ma spore co mnie zdziwiło... Mały nie umiał chwycić sutka to może też dlatego... Ale synusia ma cudownego Mówiła, że tak przeklinała w szpitalu, że więcej dzieci nie będzie chciała, a już myśli o następnym Mówiła, że ból straszny, ale szybko się o nim zapomina

W ogóle jak nas tu przybyło !!! Super, że dalej się ujawniają mamusie październikowe ! Witam serdecznie

Minnie chyba Ty pisałaś, że córcia siedzi główką do góry. Mam ten sam problem, bardzo bym chciała, żeby mój synuś się odwrócił, bo też czeka mnie cc 1 października mam wizytę i dostanę skierowanie już do szpitala i nie wiem czy będę musiała czekać, aż poród się zacznie czy od razu na drugi dzień mnie będą kroili, bo nie chcę tam siedzieć długo. Też cały czas czuję jak mi wierci pod żebrami główką, a stopami okłada mi pęcherz. Wczoraj mi dawał tak popalić, że większość dnia szczypał mnie pęcherz...

Caroina super wieści ! Nic tylko się cieszyć

yoozia Ci lekarze to są daremni... Nie przejmuj się :* Przy paciorkowcu wystarczy, że dostaniesz antybiotyk podczas porodu i dzidzi nic nie grozi ! Tak jak piszą dziewczyny. Szkoda, że się musiałaś zdenerwować...

Aniu śliczny misiaczek ! Dady też widziałam w promocji, bardzo się opłaca, ale mój M uznał, żeby nie szaleć na razie... Mam jedną paczkę dwójek i dwie tych newborn. Uznał, że najwyżej sam potem podjedzie.

Marza, super że zakupy się udały. Też w środę planuję jeszcze zajrzeć do sh może coś się trafi bo później to już będziemy trochę uziemione A te opowieści porodowe też mnie przerażają ale trudno musimy to jakoś przejść, szkoda że tylko jednym mija łatwiej a inni konają godzinami :/
Ja też nie kupowałam tych pampersów bo nie mam zbytnio gdzie trzymać a jak by miała jakieś uczulenie albo coś na Dady to co potem z tym zrobię. Też mam paczkę tych Dada Newborn 1, paczkę Pampersów 1 i jedne Dady 2 i na razie dość

Aniu też właśnie biorę pod uwagę to, że będziemy potem uziemione... Dlatego ruszyłam dupkę z domu Z tymi pampersami masz rację, nie wzięłam pod uwagę, że mogą niespasować małemu i uczulić...

Marza siemaneczko a probowalas tego patentu z latarka? jak maly reagowal?

dziewczyny, ale jesli dostane dozylnie ten antybiotyk przy porodzie, to jest 100% pewnosc, ze mala sie nie zarazi tym paciorkowcem? czy to wcale nie jest takie pewne? ja chyba osiwieje do porodu...