Mamy Kwietniowe 2015;)

sun333 napisał: Wczoraj byłam z rana w przychodni na badaniach krwi i moczu. Pojechałam samochodem i nie wzięłam czapki bo stwierdziłam że przecież z samochodu do przychodni 2 kroki. No i chyba się przeliczyłam :/ wieczorem zaczęły mnie boleć zatoki a przez całą noc wydmuchałam chyba rolkę papieru toaletowego
Dlatego dzisiaj nie wystawiam nosa za drzwi.

Mam nadzieję, że czujesz się już lepiej. Pogoda nie jest zbyt ciekawa...

agania123 napisał: Karolincia bardzo Ci dziękuję najważniejsze, że promotor napisał, że praca jest ok i muszę tylko kosmetycznych poprawek dokonać Jeszcze tylko przetrwać do 14 grudnia i z głowy

Super! Gratuluję

Dziewczynki pisałam na FB ale tu też piszę
Hej - jestem po wizycie u mojego lekarza - maluszek super rozwija się prawidłowo Mamy znowu potwierdzoną płeć - synek Synek waży już 600 gram Wygląda cudownie jesteśmy zakochani w naszym bobasie
Co prawda mam jakieś zapalenie (bakterie w moczu) ale dostałam lek i powinno być ok

Nika super! Cos ostatnio dużo dzirwczyn ma te bakterie :-/
Ja piłam dziś glukoze i dałam rade nie smakowała mi jak z Antkiem ale ogarnełam temat :-D

Monia no właśnie dziadostwo jakieś ...ale co tam pokonamy grunt by synek cały i zdrów był i nadal się pięknie rozwijał i będzie dobrze
no glukoza nie jest fajna ale da się przeżyć

Cześć! Mi lekarka powiedziała, że po następnej wizycie 16.12 też da mi skierowanie na glukozę. Jak miałam badanie z Natalką to pozwoliły mi wcisnąć pół cytryny. Zobaczymy jak będzie tym razem. Pamiętam, że ostatnio nawet wróciłam do domu po wypiciu, bo do laboratorium ma tylko kawałeczek od domu. No i nikt mi nie powiedział, że mam siedzieć na miejscu i się nigdzie nie ruszać A jutro czeka mnie wizyta u hematologa. Zobaczymy co mi powie. Ostatnio wspominał, że mimo, że się nic nie dzieje to on by mi radził rodzić we Wrocławiu, ale ja się chyba nie zdecyduję. Wolę być na miejscu. Mimo wszystko mam zaufanie do swojej lekarki a tam będę tylko jedną z wielu pacjentek, które przyjeżdżają do porodu. Poproszę go o namiary na siebie i powiem, że w razie czego to moi lekarze będą do niego dzwonić. Mam nadzieję, że na to pójdzie, bo do Wrocka mam 80 km :/

Agania123 a czemu do tego hematologa bo nie pamietam czy pisalas wczesniej.
Nikaa bakteria w moczu to czesta przypadlosc w ciazy, chociaz w pierwszej nie mialam z tym zadnego problemu to teraz lezalam na to dziadostwo w szpitalu i 3/4 oddzialu patologii ciazy na to bylo. Leki pewnie pomoga.to juz chyba napewno bedzie synek co ?

Z tego co u nas to maluszek intensywnie kopie, ale uwielbiam to uczucie. W przyszly wtorek mam wizyte u lekarza i tez dostane skierowanie na ta nieszczesna glukoze fujjjj! Pogoda okropna, mróz straszny, Dawid na dworze by ciagle siedzial a ja strasznie marzne.

Po Natalki porodzie miałam bardzo obfite krwawienia i przetoczyli mi 11 jednostek krwi. Stwierdzili, że to musi być jakaś wada układu krzepnięcia. Jak się już wszystko uspokoiło trafiłam do hematologa i już od 2 lat tak jeżdżę a wyniki super. Nic nie wskazuje na jakieś patologie, ale on woli dmuchać na zimne. Moja ginekolog stwierdziła, że według niej to było jakieś uszkodzone naczynie, które się nie chciało zasklepić i przez to te wszystkie problemy. Teraz nie ma zamiaru dopuścić do choćby najmniejszego rozpoczęcia akcji porodowej i od razu, jak tylko to będzie możliwe, zrobi cesarkę, by to naczynie znów się nie otwarło. Po ostatnim porodzie 2 razy mnie zszywali i dopiero po tym drugim razie wszystko się uspokoiło. Mam nadzieję, że tym razem tego wszystkiego uniknę, bo za wesoło nie było :/

Właśnie sobie uświadomiłam, że jestem na forum już dobre 4 lata ( od ciąży z Natalką ) a dopiero gaworzę słabo z tą moją mową Trzeba się do logopedy wybrać

klauduska89 pewne pewne - synek jest

Cześć jaka tu cisza ostatnimi czasy się zrobiła chyba powoli zaczynają się świąteczne przygotowania A ja byłam wczoraj u hematologa i nieźle się podirytowałam, a mój mąż to nawet z poczekalni wyszedł, bo miał już serdecznie dość. Mój pan hematolog jak zwykle załatwiał wszystkich w biegu. Mnie oczywiście też. Nie zastanawiając się długo powiedział, że wyniki są bardzo dobre, ale ona by nie ryzykował i rodził we Wrocku, bo tak . Nie potrafił podać logicznych argumentów. Jak mu powiedziałam, że ja wolałabym u siebie, że już rozmawiałam z gin o porodzie itd. to nawet nie specjalnie dał mi dojść do słowa. Po wszystkim zadzwonił do innej p. prof. i w końcu poprosił o konsultacje Cieszyłam się, że szybko się wizyta skończy, bo o 10 wychodziłam z gabinetu a on mi mówi, że muszę poczekać jeszcze na panią prof., bo ona załatwia mi badania w szpitalu na angiologii :/ czekałam kolejną godzinę, bo p. prof. przyjmowała swoich pacjentów. No i tak o 11 znalazła dla mnie czas. Jak przedstawiłam jej całą sytuację i powiedziałam, że w sumie to nie boję się rodzić u siebie stwierdziła, że ten szpital to chyba jednak nie będzie potrzebny. Mam do niej przyjechać 29 stycznia, ona sprawdzi jeszcze dokładnie moje wyniki i wtedy zadecyduje co dalej. Powiem Wam, że miałam wszystkiego serdecznie dość. Wychodziła z poradni o 11.30 ! A później było tylko przyjemniej początek świątecznych zakupów już za mną

Witajcie Mamunie

Dawno nie udziałam się tutaj z pare dni
Nikaa - Cieszę się u Was wszystko wporządku

Agania - Ahhh kocham te wizyty z NFZ!!! To i tak w sumie szybko załatwiłaś sprawę hehe Najwazniejsze, że wyniki masz dobre!!1 Skontroluje Ci reszte wyników w styczniu i podejmie decyzje Zakupami poprawiłaś sobie humor - prawidłowo!!!

agania123 no to fajnie że wyniki jak narazie ok, obyś mogła u siebie bez problemu rodzić. A powiedz mi są szanse na sn czy raczej cc?
Karolincia no pustawo się znów zrobiło, chyba dziewczyny na fb się przeniosły.

Hej. Mi ostatnio doby brakuje. Codxiennie cos do załatwienia do tego ząbkowanie Antka padam.
Agania ja tez bym rodziła u siebie!

Klauduśka - chyba tak

Monia - Ojej...a ktore ząbki mu wychodza ?? Współczuję A jak sie czujesz?