- Posty: 137
- Otrzymane podziękowania: 2
- /
- /
- /
- /
- Mamusie Maj 2015 :)
Mamusie Maj 2015 :)
- natkach
- Wylogowany
- pierwsze słowa
Mój mąż chce być przy porodzie bo mówi że musi nas pilnować zreszta ja tez chce żeby był.
Bólu sie aż tak nie boje bo wiem ze tego nie omine, niech boli jak ma bolec ale żeby maluch był zdrowy i żebyśmy wyszli z tego cali.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- solenka89
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 141
- Otrzymane podziękowania: 1
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- natali422
- Wylogowany
- gaworzenie
- Posty: 40
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- goniag12
- Wylogowany
- budujemy zdania
- Posty: 261
- Otrzymane podziękowania: 2
Powiem wam, ze moj maz byl przy pierwszym porodzie i teraz tez bedzie i jestem z niego bardzo dumna, bo jest bardzo dzielny i opanowany w takich sytuacjach. A jaki on sam byl dumny , do tej pory opowiada wszystkim jak to jest i jak przecinal pepowine i jak mu pokazywali lozysko, gdzie lezal jego synek. A inni faceci na to "fuj" Ha ha W kazdym badz razie dla mnie takie wsparcie jest nieocenione, tym bardziej ze bral rowniez czynny udzial w porodzie, masujac mnie, podajac picie i trzymajac nogi w gorze przy samym porodzie.
Pierwszego porodu nie balam sie wcale, ale balam sie o dziecko, poniewaz przenosilam ciaze 11dni i kazdy dzien to byla jakas meka. Balam sie wywolywania porodu i dlatego tak sie stresowalam. Na szczescie moj synek w koncu zdecydowal sie wyjsc na 3 dni przed ostatecznym terminem.
Bylam przekonana ze nie bede brac znieczulenia, ale oczywiscie szybko zmienilam zdanie kiedy porod sie rozpoczal. Poniewaz ja mialam bardzo szybki i intensywny porod to bol byl dla mnie tak silny ze wzielam znieczulenie, a godzine potem juz urodzilam. Zaluje ze wczesniej bralam gaz bo bardzo mnie oslabil i nie mialam sily na nic, a po znieczuleniu odzyskalam sily i zaczelam przec. Teraz tez chyba wezme, bo gazu to nawet nie probuje. No chyba ze nie zdarze, jesli pojdzie tak szybko jak poprzednim razem:)
Ja jestem bardzo malo wytrzymala na bol, dlatego ciesze sie ze tu przynajmniej nie ma problemow z otrzymaniem znieczulenia w kregoslup. Co prawda nie daja go tak, najpierw namawiaja na sprobowanie gazu, wziecie prysznica , masowanie itp. ale jak kobieta powie ze juz chce i koniec to juz nie dyskutuja:)
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Adlenne
- Wylogowany
- budujemy zdania
- Kiedy śmieje się dziecko, śmieje się cały świat
- Posty: 386
- Otrzymane podziękowania: 1
Moj maz tez byl ze mna przy porodzie i teraz tez bedzie. Byl dla mnie ogromnym wsparciem. Bol jak dla mnie jest do wytrzymania, z tym ze ja rodzilam w sumie 6 godzin. Jesli porod ciagnie sie bardzo dlugo to wierze ze bole porodowe moga odebrac sily.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- solenka89
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 141
- Otrzymane podziękowania: 1
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- papryczkaczili
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 163
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- kima
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Najszczęśliwsza na świecie, bo mam Ciebie..
- Posty: 1121
- Otrzymane podziękowania: 0
Adlenne, a co ile masz wizyty teraz jesli tak mogę Cię podpytać?
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Adlenne
- Wylogowany
- budujemy zdania
- Kiedy śmieje się dziecko, śmieje się cały świat
- Posty: 386
- Otrzymane podziękowania: 1
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- cranberries
- Wylogowany
- gaworzenie
- Posty: 6
- Otrzymane podziękowania: 0
Goniag12- to świetnie, że z Twoimi wynikami i Maleństwa wszystko dobrze;)
Ja w ten weekend zaczęłam z Mężem działać, zamówiliśmy wózek, kupiliśmy komodę. Ale jeszcze dużo nam brakuje, a to już niecałe 10 tygodni. Ale myślę, że damy radę.
Mi poród śni się ciągle, boję się, że coś może pójść nie tak. Nawet dzisiaj mi się sniło, że rodzę Mąż planuje być ze mną, ja na początku miałam wątpliwości co do tego, ale on bardzo chce. Mówi, że nie wyobraża sobie żeby nie być. Na szkole rodzenia pilnie uczy się wszelkich pozycji, które mogą mi pomóc poradzić sobie z bólem, technik masażu. Więc jak widzę, jak jemu zależy to zmieniłam zdanie, tym bardziej wiem, że z nim będzie mi dużo łatwiej bo jest niesamowitym wsparciem dla mnie, jest opanowany, nie panikuje i będzie mógł podejmować trzeźwe decyzje.
Jestem zdziwiona, że piszecie, że w Polsce nie ma znieczulenia. Ja mieszkam w Warszawie i i tutaj znieczulenie jest na życzenie, można o nie poprosić do 8cm rozwarcia, bo później nie ma czasu na podłączenie tej sondy (czy jak to się nazywa). Można poprosić nawet na samym początku i dawka jest podawana co 2h. W tych szpitalach na, które patrzyłam wybierając szpital, w którym chce rodzić, to tylko w 2 jest płatne znieczulenie, a nawet jest tak, że znieczulenie jest niby bezpłatne, a jest to "dobrowolny" datek na szpital.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- GabrysiaSta
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 236
- Otrzymane podziękowania: 4
jakoś ostatnio nie miałam weny na pisanie.. ale cały czas Was czytam
Ja nie planuję brać znieczulenia dwa poprzednie porody dałam radę bez więc teraz liczę, że też się uda
Męża zabieram ze sobą - sama sobie dzidziusia nie robiłam więc niech też będzie przy porodzie a tak na poważnie to przy dwóch poprzednich też ze mną był. Czułam się bezpieczniej i dawał mi na prawdę duże wsparcie. Ale oczywiście to zależy od mężczyzny, jeśli jest panikarz to nie ma co zabierać
W sobotę miałam niezłą akcję, jadąc samochodem dostałam niezłych skurczy myślałam, że wyląduję już w szpitalu ale przeszły i na razie spokój. Dobrze, że w czwartek mam wizytę to się okaże co się dzieje. Ale mam złe przeczucie, że jakieś rozwarcie mi się zrobiło.. zobaczymy.
Dziewczyny czy dużo ruszają się Wasze Maluszki? ja jak tylko pomyśle o moim chłopczyku to dostaję jakiegoś kopniaka. A dzisiaj od 7 do 11 buszował.. nie wiem czy to nie za dużo...
Załączam zdjęcie z wczoraj... 13 kg ... czuję się jak wieloryb
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- goniag12
- Wylogowany
- budujemy zdania
- Posty: 261
- Otrzymane podziękowania: 2
Moja mala tez bardzo sie wierci, czasami az sprawia mi bol, szczegolnie w dolnej czesci brzucha. Wczoraj mydlalam ze mi peknie skora na brzuchu bo tak sie rozciagala na boki. Ale nie narzekam bo synek moj prawie wogole nie dal mi odczuc ruchow. Bywaly dni ze wogole nie czulam nic cala dobe. Wyobrazcie sobie jaki to stres, az kupilam sobie detektor tetna zeby nie jezdzic co drugi dzien na pogotowie.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- natkach
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 137
- Otrzymane podziękowania: 2
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- natali422
- Wylogowany
- gaworzenie
- Posty: 40
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- kima
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Najszczęśliwsza na świecie, bo mam Ciebie..
- Posty: 1121
- Otrzymane podziękowania: 0
A moja mała jest bardzo aktywna, z czego się w sumie cieszę (chociaż zawsze jak komuś powiem, że nieźle bryka, to zaraz ma spokojne dni hehe).
Ja miałam wizytę w poniedziałek, generalnie nic nowego, bo szyjki i tak już się nie da sprawdzić czy krótsza, mimo badania, pesar póki co na miejscu. Mam ściskać nogi i robić zakupy przez internet
Adlenne dzięki za informację na temat szyjki
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.