- Posty: 6282
- Otrzymane podziękowania: 1
- /
- /
- /
- /
- /
- STARANIA O CIAZE
STARANIA O CIAZE
- Dorciaition
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Moje Szczęścia *Lenka 16.11.11* *Blanka 9.01.14*
Mniej Więcej
13 lata 6 miesiąc temu #142216 przez Dorciaition
Biedna kotka. Nie dość, że ma męskie imię to jeszcze coś takiego Trzymam kciuki za Maćka
"U mnie" pochmuro znowu. Nie za długo nacieszyłam się słoneczkiem. Od tego latania za dzieciakami wczoraj mam zakwasy
Miłego dnia
"U mnie" pochmuro znowu. Nie za długo nacieszyłam się słoneczkiem. Od tego latania za dzieciakami wczoraj mam zakwasy
Miłego dnia
Temat został zablokowany.
- Grudniowa Jagoda 79
- Wylogowany
- pierwsze słowa
Mniej Więcej
- Posty: 121
- Otrzymane podziękowania: 0
13 lata 6 miesiąc temu - 13 lata 6 miesiąc temu #142430 przez Grudniowa Jagoda 79
MagdaM jak kupa jedzenia i dla wszystkim BIORE!
Po weekendzie mi pasi jak najbardziej bo czeka mnie grill piwo czyli wszystko co zakazane w diecie.A moze jak dzieciaki pojda spac to sprobuje zurawinóweczki
Mirella zarazaj sie bo przydal by sie klon młodej, jak patrze na Twojego avatara to bym normalnie ta mała mordke wysciskała wycałowała ach!
gosiak duuuuuuuuuzy kiss dla Ciebie
Lacrijka ale zarabisty ten kon
@nulka bylam na dukanie, chudłam faktycznie bo w 5 dni (uderzeniowka) stracilam 4 kg, ale niestety zoładek moj nie wytrzymywal.Lecze sie na zoładek od 2 lat ale nie dlatego ze dukan mi go zniszczyl raczej sprawa genetyki.
lacrijka trzymam kciuki za kotke zeby szybko doszła do siebie
Witaj Agusia ale Ci brzusio pieknie rosnie, Ciebie a raczej WAS rowniez milo widziec
A pogoda do bani normalnie, wieje wiatr jak cholera raz slonce raz kropi. Mirella mam nadzieje ze wywiazesz sie z obietnicy i na weekend bedzie upał
Po weekendzie mi pasi jak najbardziej bo czeka mnie grill piwo czyli wszystko co zakazane w diecie.A moze jak dzieciaki pojda spac to sprobuje zurawinóweczki
Mirella zarazaj sie bo przydal by sie klon młodej, jak patrze na Twojego avatara to bym normalnie ta mała mordke wysciskała wycałowała ach!
gosiak duuuuuuuuuzy kiss dla Ciebie
Lacrijka ale zarabisty ten kon
@nulka bylam na dukanie, chudłam faktycznie bo w 5 dni (uderzeniowka) stracilam 4 kg, ale niestety zoładek moj nie wytrzymywal.Lecze sie na zoładek od 2 lat ale nie dlatego ze dukan mi go zniszczyl raczej sprawa genetyki.
lacrijka trzymam kciuki za kotke zeby szybko doszła do siebie
Witaj Agusia ale Ci brzusio pieknie rosnie, Ciebie a raczej WAS rowniez milo widziec
A pogoda do bani normalnie, wieje wiatr jak cholera raz slonce raz kropi. Mirella mam nadzieje ze wywiazesz sie z obietnicy i na weekend bedzie upał
Ostatnio zmieniany: 13 lata 6 miesiąc temu przez Grudniowa Jagoda 79.
Temat został zablokowany.
- Majowka
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Jestem Mamą!
Mniej Więcej
- Posty: 2956
- Otrzymane podziękowania: 0
13 lata 6 miesiąc temu #142451 przez Majowka
Czesc dziewczyny,
U nas pogoda fantastyczna
MagdaM wysle Ci linka, jak tylko strona ruszy
Anulka dzieki za zmniejszacza zdjec, ale jak wczesniej wspomnialam, juz nie trzeba, mam tutaj jakis inny program Rapidresizer, czy cos takiego
Buziaki dla wszytkich!
U nas pogoda fantastyczna
MagdaM wysle Ci linka, jak tylko strona ruszy
Anulka dzieki za zmniejszacza zdjec, ale jak wczesniej wspomnialam, juz nie trzeba, mam tutaj jakis inny program Rapidresizer, czy cos takiego
Buziaki dla wszytkich!
Temat został zablokowany.
- Dorciaition
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Moje Szczęścia *Lenka 16.11.11* *Blanka 9.01.14*
Mniej Więcej
- Posty: 6282
- Otrzymane podziękowania: 1
- Majowka
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Jestem Mamą!
Mniej Więcej
- Posty: 2956
- Otrzymane podziękowania: 0
- nikusia1988
- Wylogowany
- rozmowna
- Boziu pliiiiiiiis... :-(
Mniej Więcej
- Posty: 654
- Otrzymane podziękowania: 0
13 lata 6 miesiąc temu - 13 lata 6 miesiąc temu #142548 przez nikusia1988
Witam
Raport:
1. Od czasu do czasu brązowe plamienia lub z krwią nitkowatą ale to dopiero 23dc więc to chyba nie na @ i na prawdę małe ilości.
2. Zmarł wczoraj mojego męża dziadek i pogrzeb jutro dlatego nie ma mnie ani tu ani na SM w czwartek może wpadnę...
Papapapapa
Raport:
1. Od czasu do czasu brązowe plamienia lub z krwią nitkowatą ale to dopiero 23dc więc to chyba nie na @ i na prawdę małe ilości.
2. Zmarł wczoraj mojego męża dziadek i pogrzeb jutro dlatego nie ma mnie ani tu ani na SM w czwartek może wpadnę...
Papapapapa
Ostatnio zmieniany: 13 lata 6 miesiąc temu przez nikusia1988.
Temat został zablokowany.
- Mirella
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Klaudia - najcudniejsze dziecię na świecie
Mniej Więcej
- Posty: 7015
- Otrzymane podziękowania: 72
13 lata 6 miesiąc temu #142552 przez Mirella
Majówka, link to dla wszystkich ma być, a nie jakiś taki ukryty, no bez takich
Jagoda, no ja od początku mówię, że taki sukces to trzeba szybko powtórzyć, tylko kurka jakoś nie wychodzi Ja Ci pogodę obiecałam, nie upal, to nie to samo
Lacrijka, ja moją kotkę też wysterylizowałam, czas po zabiegu trudny, chciała rozrywać szwy, biła się z ubrankiem bo ją swędziało i w ogóle, ale warto, od tego czasu spokój, a nie wiem co by było jakby mi się kociła dwa albo trzy razy do roku...
Agusia, no kurcze ale czas leci...siódmy miesiąc.... pogłaszcz brzucholka od cioteczki czarownicy
Dorcia też brzucholka głaskaj, no dzieciaki są wykańczające nieco, a Ty tak z marszu weszłaś no no no.... siły i wytrwałości życzę
Gosiaka i Lacrijkę to sobie lubię looknąć na dobranoc, uśmiałam się jak rzadko
Jagoda, no ja od początku mówię, że taki sukces to trzeba szybko powtórzyć, tylko kurka jakoś nie wychodzi Ja Ci pogodę obiecałam, nie upal, to nie to samo
Lacrijka, ja moją kotkę też wysterylizowałam, czas po zabiegu trudny, chciała rozrywać szwy, biła się z ubrankiem bo ją swędziało i w ogóle, ale warto, od tego czasu spokój, a nie wiem co by było jakby mi się kociła dwa albo trzy razy do roku...
Agusia, no kurcze ale czas leci...siódmy miesiąc.... pogłaszcz brzucholka od cioteczki czarownicy
Dorcia też brzucholka głaskaj, no dzieciaki są wykańczające nieco, a Ty tak z marszu weszłaś no no no.... siły i wytrwałości życzę
Gosiaka i Lacrijkę to sobie lubię looknąć na dobranoc, uśmiałam się jak rzadko
Temat został zablokowany.
- Majowka
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Jestem Mamą!
Mniej Więcej
- Posty: 2956
- Otrzymane podziękowania: 0
13 lata 6 miesiąc temu - 13 lata 6 miesiąc temu #142558 przez Majowka
hehe, ale ja nie zamierzam niczego ukrywac Mirella
Nawet bardzo sie ciesze, ze bede miala komu pokazac!
Zle mnie zrozumialyscie, ee ))
Pisze wlasnie wstep! Natchnijcie mnie plizzzz!
Nikusia, przyjmij moje szczere kondolencje
Nawet bardzo sie ciesze, ze bede miala komu pokazac!
Zle mnie zrozumialyscie, ee ))
Pisze wlasnie wstep! Natchnijcie mnie plizzzz!
Nikusia, przyjmij moje szczere kondolencje
Ostatnio zmieniany: 13 lata 6 miesiąc temu przez Majowka.
Temat został zablokowany.
- Mirella
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Klaudia - najcudniejsze dziecię na świecie
Mniej Więcej
- Posty: 7015
- Otrzymane podziękowania: 72
- gabi28
- Wylogowany
- gadatliwa
Mniej Więcej
- Posty: 907
- Otrzymane podziękowania: 33
13 lata 6 miesiąc temu - 13 lata 6 miesiąc temu #142586 przez gabi28
cześc,ja was opuszczam.wygląda na to że nie będę mamą.byłam u lekarza i powiedzial że lepiej adoptowac niż rodzić,bo dziecko napewno odziedziczy chorobe po mnie,musze zrobic badania genetyczne żeby zobaczyc jaki mam stopien choroby,tak czy tak dziecko bedzie chore.moze byc nawet bardziej niz ja.chcą mnie położyc w kilince na odział i zrobić wszystkie badania. czemu mnie to spotkało?? czemu??? jestem teraz u rodzicow,jutro wracam i czeka mnie ciezka rozmowa z męzem-bo jak mu powiedziec ze nie bedzie tata??? nie mam sił.pierwszy raz w zyciu mam naprawde dość,czemu ja?? powiedzcie czemu???
Ostatnio zmieniany: 13 lata 6 miesiąc temu przez gabi28.
Temat został zablokowany.
- MagdaM
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
13 lata 6 miesiąc temu #142602 przez MagdaM
www.ciepelkowo.pl
[*] 9.12.2010 r.
Gabi... Slonce nie wiem co Ci powiedziec. Nie wiem co za wada, ale badz silna. Moze jeszcze nie jest nic stracone, nic przesadzone. Moze jedz do tej kliniki porob wszystkie badania. Dziwne, ze lekarz dopiero teraz Ci powiedzial i to jeszcze tak dziwnie. Wierze, ze nie jest zle, ze sie uda. A maz... Maz napewno zrozumie. Przeciez jestescie razem na dobre i na zle. Dacie rade to razem przejsc wierze w to gleboko!!
I nie zostawiaj nas na zawsze. Przychodz, pogadaj. Bedziesz mamusia - wierze w to. Badz silna
I nie zostawiaj nas na zawsze. Przychodz, pogadaj. Bedziesz mamusia - wierze w to. Badz silna
www.ciepelkowo.pl
[*] 9.12.2010 r.
Temat został zablokowany.
- Majowka
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Jestem Mamą!
Mniej Więcej
- Posty: 2956
- Otrzymane podziękowania: 0
13 lata 6 miesiąc temu #142603 przez Majowka
ojeny Gabi
takie mocne slowa? od lekarza??
to juz ostateczna decyzja?...
skonsultowalas sie z innymi specjalistami?
ja bym probowala dalej, i jesli by sie udalo zrobilabym badania prenatalne by sprawdzic obecnosc wady i ewentualnie usunac plod...
(Prepraszam jesli kogos urazlam tym tekstem)
Tak mi to przyszlo do glowy, ale nie znam sie, byc moze nie mam racji. Lekarze wiedza lepiej. Na twoim miejscu zasiegnelabym rady wszystkich mozliwych specjalistow. Te badania pewnie wszystko wyjasnia, nie martw sie na zapas!
Nawet jesli juz nam staraczkom przyjdzie kiedys dojsc do podobnego wniosku (nikomu tego nie zycze), to adopcja nie jest taka zla, znam kilka rodzin z adoptowanymi dziecmi i to naprawde fajne rodzinki. Super udane dzieciaki. Tylko pozazdoscic takich pociech!
My z M juz o tym rozmawialismy i jesli nam sie nie uda, to bierzemy kruszynke z Domu dziecka.
Nie trac nadzieji kochana!
Jak chcesz to ja sie moge o wszystko wypytac mojego lekarza, moze oni t w PT maja inne zdanie na ten temat. Trzeba szukac rozwiazan!
takie mocne slowa? od lekarza??
to juz ostateczna decyzja?...
skonsultowalas sie z innymi specjalistami?
ja bym probowala dalej, i jesli by sie udalo zrobilabym badania prenatalne by sprawdzic obecnosc wady i ewentualnie usunac plod...
(Prepraszam jesli kogos urazlam tym tekstem)
Tak mi to przyszlo do glowy, ale nie znam sie, byc moze nie mam racji. Lekarze wiedza lepiej. Na twoim miejscu zasiegnelabym rady wszystkich mozliwych specjalistow. Te badania pewnie wszystko wyjasnia, nie martw sie na zapas!
Nawet jesli juz nam staraczkom przyjdzie kiedys dojsc do podobnego wniosku (nikomu tego nie zycze), to adopcja nie jest taka zla, znam kilka rodzin z adoptowanymi dziecmi i to naprawde fajne rodzinki. Super udane dzieciaki. Tylko pozazdoscic takich pociech!
My z M juz o tym rozmawialismy i jesli nam sie nie uda, to bierzemy kruszynke z Domu dziecka.
Nie trac nadzieji kochana!
Jak chcesz to ja sie moge o wszystko wypytac mojego lekarza, moze oni t w PT maja inne zdanie na ten temat. Trzeba szukac rozwiazan!
Temat został zablokowany.
- gosiak
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Życie cudem jest...
Mniej Więcej
- Posty: 5411
- Otrzymane podziękowania: 202
13 lata 6 miesiąc temu #142606 przez gosiak
Gabi kochana wiem że się łatwo pisze, ale ja bym chyba poradziła się kilku lekarzy, a po drugie jak ten lekarz mógł Ci z Takim czymś wyjechać skoro jeszcze nie masz badań, a On na sto procent wie że na pewno dziecko będzie chore tak jak Ty!!! Mąż na pewno będzie dla Ciebie wsparciem, więc nie bój się na pewno zrozumie i razem musicie przez to przejść, idź zrób te badania, trzymam kochana kciuki żeby wszystko się poukładało, wierzę że będzie dobrze
Nikusiu ja również składam Ci szczere kondolencje a co do plamień to może to zagnieżdżątko
co to takie dziś smutne wieści
Nikusiu ja również składam Ci szczere kondolencje a co do plamień to może to zagnieżdżątko
co to takie dziś smutne wieści
Temat został zablokowany.
- Lacrijka
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- "Kiedy śmieje się dziecko, śmieje się cały świat"
Mniej Więcej
- Posty: 3390
- Otrzymane podziękowania: 10
13 lata 6 miesiąc temu - 13 lata 6 miesiąc temu #142610 przez Lacrijka
No my już z Maksiem po zabiegu, bidulka moja kochana…Ale mam go już w domu i teraz będzie już dobrze..
Dorcia, śmiałaś się ze to kotka o imieniu Maciek ?? To czytaj dalej
Zawiozłam Maciusia na 11 do weterynarza , tak jak byliśmy umówieni.. Pani podaje głupiego Jasia.. Maksio już odlatuje, daje kotkowi buziaczka w łebek i wychodze. Mam go odebrac po 17 jak już troche dojdzie do siebie. Za godzina dzwoni Pani i pyta, czy od dawna mamy tego kotka i czy nie był już kiedys sterylizowany. Ja jej na to, ze mamy go od maleńkości i na pewno nie był sterylizowany.. Ona mi mówi ze go otworzyła i nie ma śladu po maciczce ani jajnikach.. Ale gdzies wyczytała kiedys ze to SA takie wady genetyczne u kotek i tak wlasnie może być u Maksia.. Ale nie dawało jej to spokoju i poszła jeszcze raz go obejzec.. No i znalazła pod ogonkem jąderka , ale tak małe i niewykształcone ze w tej jego siersci się po prostu zgubiły.. ale jakąs wade genetyczna musi mieć, skoro takie male jąderka.. No i co ?? oddawałam kotke do sterylizacji a odebrałam kota po kastracji.. U tylu lekarzy co ja z nim bylam, bo on od malego jest bardzo chorowity..i żaden nie zorientował się ze to jest kocur ????? I jak tu człowiek ma isc ze soba do lekarza, ???? I lezy teraz taka bida, bo zanim Pani dostrzegła jąderka już zdążyli go pokroic.. No cyrk na kółkach normalnie… Teraz Maciek został Mackiem
Ide pocałowac w lepek moja bide…
gabi - Tule tule..ochlon i dopiero mysl co dalej
Nikusia - kondolencje dla Ciebie i meża..
Dorcia, śmiałaś się ze to kotka o imieniu Maciek ?? To czytaj dalej
Zawiozłam Maciusia na 11 do weterynarza , tak jak byliśmy umówieni.. Pani podaje głupiego Jasia.. Maksio już odlatuje, daje kotkowi buziaczka w łebek i wychodze. Mam go odebrac po 17 jak już troche dojdzie do siebie. Za godzina dzwoni Pani i pyta, czy od dawna mamy tego kotka i czy nie był już kiedys sterylizowany. Ja jej na to, ze mamy go od maleńkości i na pewno nie był sterylizowany.. Ona mi mówi ze go otworzyła i nie ma śladu po maciczce ani jajnikach.. Ale gdzies wyczytała kiedys ze to SA takie wady genetyczne u kotek i tak wlasnie może być u Maksia.. Ale nie dawało jej to spokoju i poszła jeszcze raz go obejzec.. No i znalazła pod ogonkem jąderka , ale tak małe i niewykształcone ze w tej jego siersci się po prostu zgubiły.. ale jakąs wade genetyczna musi mieć, skoro takie male jąderka.. No i co ?? oddawałam kotke do sterylizacji a odebrałam kota po kastracji.. U tylu lekarzy co ja z nim bylam, bo on od malego jest bardzo chorowity..i żaden nie zorientował się ze to jest kocur ????? I jak tu człowiek ma isc ze soba do lekarza, ???? I lezy teraz taka bida, bo zanim Pani dostrzegła jąderka już zdążyli go pokroic.. No cyrk na kółkach normalnie… Teraz Maciek został Mackiem
Ide pocałowac w lepek moja bide…
gabi - Tule tule..ochlon i dopiero mysl co dalej
Nikusia - kondolencje dla Ciebie i meża..
Ostatnio zmieniany: 13 lata 6 miesiąc temu przez Lacrijka.
Temat został zablokowany.
- Mirella
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Klaudia - najcudniejsze dziecię na świecie
Mniej Więcej
- Posty: 7015
- Otrzymane podziękowania: 72
13 lata 6 miesiąc temu #142616 przez Mirella
Lacrijka, powiem Ci, że jak powiedziałas ze to kotka, i sika gdzie popadnie to coś mi nie zagrało, na tyle kotów ile ja miałam, to tylko kocury znaczyły mi teren smrodem, no ale pomyślałam, ze moze u Ciebie inaczej i co ja się mądrzyć będę
Gabi.... kurcze no tak to się nie da, też mi nie gra. Nie wiem na co chorujesz, ale ze wszystkimi genami jest tak, że dziecko może odziedziczyć ale nie musi, to chyba i z chorobą też. Przebadaj się, jasne że tak, wiedzy nigdy za wiele, potem usiądź z mężem przy lampce wina czy co tam lubicie i spokojnie porozmawiajcie. Przecież on wie, że jesteś chora, i przecież Cię kocha, zrozumie. I to tak naprawdę do Was należy decyzja, nie do lekarzy.
Nie mam pojęcia na co chorujesz, ale mam wrażenie że mimo choroby funkcjonujesz normalnie, wyszłaś za mąż, myślisz o dziecku, czyli to jest choroba z którą daje sie życ...
Pomijając wszystko inne, żadna z nas nie ma gwarancji że urodzi zdrowe dziecko, każda ryzykuje tak naprawdę.
I nie odchodź, nie zostawaj z tym sama, zostań z nami, ja wierzę w Ciebie i Twoje dziecko, ono będzie, ja wiem...
Majówka, co do usunięcia, nigdy w zyciu i bez względu na wszystko. Dziecko to zycie nie loteria, nie można sobie robić "na próbę".
No ale to moje zdanie, zeby nie było że najeżdżam na kogoś, bez obrazy.
Gabi.... kurcze no tak to się nie da, też mi nie gra. Nie wiem na co chorujesz, ale ze wszystkimi genami jest tak, że dziecko może odziedziczyć ale nie musi, to chyba i z chorobą też. Przebadaj się, jasne że tak, wiedzy nigdy za wiele, potem usiądź z mężem przy lampce wina czy co tam lubicie i spokojnie porozmawiajcie. Przecież on wie, że jesteś chora, i przecież Cię kocha, zrozumie. I to tak naprawdę do Was należy decyzja, nie do lekarzy.
Nie mam pojęcia na co chorujesz, ale mam wrażenie że mimo choroby funkcjonujesz normalnie, wyszłaś za mąż, myślisz o dziecku, czyli to jest choroba z którą daje sie życ...
Pomijając wszystko inne, żadna z nas nie ma gwarancji że urodzi zdrowe dziecko, każda ryzykuje tak naprawdę.
I nie odchodź, nie zostawaj z tym sama, zostań z nami, ja wierzę w Ciebie i Twoje dziecko, ono będzie, ja wiem...
Majówka, co do usunięcia, nigdy w zyciu i bez względu na wszystko. Dziecko to zycie nie loteria, nie można sobie robić "na próbę".
No ale to moje zdanie, zeby nie było że najeżdżam na kogoś, bez obrazy.
Temat został zablokowany.