STARANIA O CIAZE

Hej kobitki
Biore udział w konkursie i mam nadzieję że wygram Ale potrzebuje małej pomocy ''polubicie to??''

www.facebook.com/photo.php?fbid=17862209...96386&type=1&theater

eash wybacz ze Ci to napisze, ale wedlug mnie przeginasz troche...i szczerze to nie dziwie sie Twojemu mezowi, gdyby moj chodzil za mna i zaciagal mnie do lozka bo tylko on ma w tym interes i nie zwraca uwagi na moje potrzeby to co stosunek czulabym sie gwalcona..
Zycie powstaje z milosci, z przyjemnosci jaka wspolnie odczuwacie, meza ta sytuacja tez pewnie stresuje i oslabia zolniezyki..ja tez przeszlam etap staranek i staralismy sie pol roku, tez mialam zalamania ale meza i seksu nie traktowalam jako obowiazku do splodzenia dziecka..ciesz sie Hania, rodzina jaka masz i spokojnie czekaj Nie odbierz moich slow jako opieprz, przemadrzanie ale jako dobra rade...zycze powodzenia Wiem ze w tej chwili tak sie czujesz jak napisalas i wiele kobiet Cie rozumie, ale uwierz, ze warto wyluzowac troche..zwlaszcza ze masz wspaniala rodzine, ktora Cie potrzebuje i bardzo kocha

Gabi wracaj predko do nas

Vifi to powodzenia

Witaj gorla Za Ciebie tez zaciskam i za druga fasolke

Saiko ja tak napisałam że testy najwcześniej w dniu spodziewanej @ ale sama często nie dotrzymałam do tego dnia i strzelałam nawet tydzień przed, ale teraz jakoś mam mniejsze parcie na testy i cierpliwie czekam a czasem się zdarzy że nie zdążę zrobic bo @ przychodzi

ja chyba weszłam w etap że odpuszczam, męczy mnie już to czekanie i co miesiąc to samo przychodzi ta niechciana @, mniej myślę o dziecku...ale czy te moje odpuszczenie pomoże i czy zajdę to nie wiem...skupiam się na domu, cały czas sprzątam żeby tylko nie siedzieć na necie i nie przeglądać stron z artykułami dla dzieci bo troszkę to się chore robiło, nawet w ciąży nie jestem a już mam wózek upatrzony, łóżeczko, imiona wybrane, ehhh....

Gosiak to całkiem jak ja przeglądam wózki i ciuchy ciążowe. Imiona mam juz dawno wybrane: dziewczynka - Maja lub Nadia, chłopiec: Szymon lub Filip ( są dwa do wyboru - mąż zdecyduje tak mu obiecałam przy pierwszej ciąży, ja wybrałam Oliwię, on ma drugie)

Na jesień mamy zamiar remont zrobić, dołożyć kaloryferów w sypialni bo zimno, bo jakby sie udało to dzidziuś w sypialni będzie

Eash też mieszkam na wsi (od 7 lat) mąż ma gospodarstwo. Ale do miasta mam 15 min i tam jezdzę do przychodni i mała chodzi w mieście do przedszkola. U mnie jest totalna dzicz. nie ma sklepu, szkoły nic. Najbliższe 7 km dalej w większej wiosce także wole do miasta , jest 11 km dalej, tam mam rodzinę, zresztą to moje miasto i wiem co i gdzie.

MartaM, nie obrażam się, masz rację, sama to widzę - wpadam w paranoję i w sumie i mąż, i ja sama nawet mam tego dosyć - już nie pamiętam, co to znaczy porządny seks tak tylko dla przyjemności, tylko dla siebie. co miesiąc przyrzekam sobie, że tym razem wywalę kalendarze, przestanę liczyć i odpuszczę sobie, ale jakoś mi się nie udaje... eh, chyba w koncu odpuszcze, zmienie wszystkie plany, skupie sie na czym innym i powiem sobie "co ma byc, to bedzie"...

gorla, my oboje pochodzimy ze wsi oddalonych od siebie o jakies 2-3km, a teraz mieszkamy w trzeciej, tez w tej samej okolicy. kazde z nas w pewnym okresie swojego zycia wyjechalo do miasta - ja 5 lat studiowalam, pracowalam i mieszkalam w Zielonej Gorze, a od polowy studiow po troche we Wroclawiu. moj maz we Wroclawiu mieszkal i pracowal ok.8-9 lat. jak zaczelismy planowac wspolne zycie, nie bylam zdecydowana, czy chce byc w miescie czy na wsi, chociaz zarzekalam sie, ze nie chce zadnego gospodarstwa (moj ojciec cale zycie prowadzi takie wieksze, 300-hektarowe i za dobrze wiem, jaka to harówa...) ale Adam oświadczyl, ze chce wrocic w rodzinne strony, byc blisko rodzicow, znajomych i mieszkac na wsi, miec domek, ogrodek, psa, kota i swinke w chlewiku. zgodzilam sie. jeszcze studiujac kupilam na kredyt dom do remontu (potem sie okazalo, ze kapitalnego...), troche ziemi i pare chlewikow. i tak topimy w tym nasze oszczednosci, raz po raz zastanawiajac sie, czy mamy wszystkie klepki aby... najblizsze miasteczko jest 20km stad, ale taka sama kiła, jak nasza wieś - brak pracy, porządnych szkół, rozrywki, sklepów... najbliższe konkretne miasta to Leszno, Głogów czy Lubin, każde ok. 50km od nas, także wiesz... jak sie tu ma prace, to sie czlowiek modli, zeby trwala wiecznie

Eash my mamy małe gospodarstwo ok. 20 ha i krówki, mężowi pomaga teść także ja mogę pracować tak jak lubię, totalnie nie nadaję się na wieś, dość że chudzina ze mnie bez krzepy to jeszcze boję się boję krów. Mój mąż nigdy nie mogł zrozumieć tego i non stop się kłóciliśmy o to. Teraz każdy robi co lubi( albo musi ) chcemy pozbyć się zwierząt\.
Ja mieszkam między Tczewem a Malborkiem na Pomorzu

A w tych staraniach można się zagubić..wiem o tym.. z czasem seks traci na wartości i staje się środkiem do celu..dobrze jak człowiek się czasem potrafi opamiętać

Witam nowe staraczki
Ja tez tu niegdys z tych "nawiedzonych" bylam. Choc stralaismy sie tylko trzy cykle, to juz poczulam co to parcie na dzidziusia Tak to jest jak sie jest osoba, ktora wszytsko w zyciu musi miec poukladane i zaplanowane trzymam za WAS kciuki

Witam się letnio

i widzę, że pojawiły się nowe staraczki: Saiko i Gorla, dobrze trafiłyście, tu dziewczyny wiedzą jak pocieszyć, podtrzymać na duchu i wspólnie przeżywać testowanie, mierzenie, odliczanie i trzymanie kciuków. Ja już zafasolkowana, ale chętnie dalej czytam forum i czasem się witam. Życzę Wam owocnego pobytu tutaj

A teraz słówko do Wszystkich Staraczek - wiem, że pragnienie dziecka jest bardzo silne i wyzwala w kobietach niesamowitą ilość emocji, myśli i niekoniecznie racjonalnych zachowań, ale jest niestety wg mnie jeden składnik niezbędny do zafasolkowania - spokój, pozytywne myślenie i przede wszystkim miłość do partnera (co przekłada się na fajny seks).
Nie chcę Was pouczać, tylko dać Wam radę, dzięki której całe staranie będzie bardziej sprzyjające dla przyszłej fasolki. Wiem, że łatwo się mówi o cierpliwości w takiej sytuacji, ale to jest rzecz nadrzędna. Tak więc, życzę Wam spokoju, cierpliwości, ekscytujących przytulanek, a przede wszystkim i nade wszystko fasolki.

Trzymam kciuki za Was: Gosia, Lacrijka, @nulka, Majówka, Gabi, Nikusia, Vifi, Magduśka, Eash, Chłopek, Ajłona, Wiki, Kalka, Carro, Saiko, Gorla i Mirella (która twierdzi, że się nie stara), mam nadzieję, że nikogo nie pominęłam.

Czy któraś wie jak tam Asik i Szymek?

Wiecie co sobie uświadomiłam? Pierwszy dzień mojej ciąży, to jest rocznica śmierci mojego taty, dokładnie rok, zagnieżdżenie najprawdopodobniej było w dniu mojego ślubu (bo panikowałam, że okres dostaję), a test zrobiliśmy w dzień dziecka. Ciekawe kiedy dzidzia się urodzi?

Ann jesli chodzi o Asik to jest na porodowce i wczoraj jej wywolywali, miala rozwarcie na 5cm, ale stanelo i dzis miala miec powtorke z rozrywki: oxy itd...wiecej nic nie wiem bo sierpniowki narazie w tej sprawie milcza..

A ja własnie przeczytałam na sierpniówkach że Asik urodziła wowowowow

No wlasnie Ann w tej chwili mamy nowe wiadomosci: Asik urodzila o 13:30, Szymek wazy 4090g długi 55cm

Witajcie. Nazywam się Agnieszka i mam 23 lata. Od prawie 4 miesięcy jestem szczęśliwą mężatką. Coraz bardziej dojrzewa we mnie myśl, że chcę być mamą Kto wiem...może w tym miesiącu się uda.

O jaaa! To cudownie! Asik gratuluję Nie mogę się doczekać zdjęć Szymka.

Witam nowe staraczki. Życzę powodzenia i wytrwałości w staraniach.

Witam również nową staraczkę i powodzenia życzę
wiecie co dużo mamy nowych staraczek, to chyba przez to że sezon weselny w pełni i przybywa nam dziewczynek

Witam nowe staraczki i mocno zaciskam kciuki
Ahhhh sie stare rozpakowuja Czas na kolejne faoslki