STARANIA O CIAZE

emka napisał:

b]Justynka [/b] Napewno się uda!Ja teżczekałam 4 cykle... a z tego co wiem to wcale nie długo A co doplamień to moze być implantacja Trzymam kciuki by tak było!!!

MIałam doła przez cały weekend... bo coraz to gorsze wieści o tej mojej 10 letniej znajomej... okazało sie że guz jest nieoperacyjny...

Ja już nie licze moich podejść, no ale właśnie te wyniki pierwszy raz w życiu takie piekne!! Co do tych kilku kropel boje się że to bardziej siła umysłu lub zapalenie pęchcerza a nie implantacja, ale obym się myliła...

Bojciu biedactwo, gdzie tu sprawiedliść KU*****, ja też się męcze od jakiegoś 14-15r.ż. (zdiagnozowano dopiero jak miałam 20lat)
Nie powinno tak być że dzieciaczki i takie młode osoby jak ja chorują!!! wogóle nie powinno być takich chorób!! jakby nie wystarczyła grypa, różyczka i świnka :D
Mojego męża brat cioteczny w takim wieku jak ja około 15r.ż zachorował na białaczke, już był po przeszczepie już wszystko dochodziło do normy i upał go zabił, dostal udaru, an 2 tyg przed naszym ślub, tego samego dnia urodził mi sie kuzynek, 6 godzin wcześniej zanim Marek zmarł.
Ale co chciałam powiedzieć, nasze je*** Państwo nie dawało kasy na leczenie bo nie miał 18stu lat, robiliśmy non stop jakieś zbiórki, pisma do różnych fundacji o pomoc itp itd, a zmarł 2 tyg po swojej 18stce jak już mu przysługiwało leczenie refundacyjne.
Ja tak samo mam ie refundowane leczenie, gdybym miała raka prostaty (czyli była mężczyzną)i skończone 65 lat to bym miała refundowane... bo to te same leki próbują podawać, chociaż i tak nie działają

jakie to niesprawiedliwe!!!

Hej, byłam u Gina .. Kazał mi przyjść dopiero z badaniami nasienia męża ..

A tak apropo tego co napisała Emka o tej wróżbie, słyszałyście że niektóre kobiety mają taki gen że nie potrafią donosić chłopców? Jeżeli jest dziewczynka to wszystko jest ok a jeżeli chłopiec to dochodzi do poronienia...

Sasetka_88 napisał:

Hej, byłam u Gina .. Kazał mi przyjść dopiero z badaniami nasienia męża ..

No i niech nie pyskuje tylko się idzie badać a jak będzie pyskować to się go spytaj czy miał bliskie spotkanie z patelką :D:D

sylwka727 napisał :

...niektóre kobiety mają taki gen że nie potrafią donosić chłopców?

Nie jestem pewna ale mi się obiło o uszy, że to chodzi o przeciwciała, ale nie jestem pewna, bo ukł rozrodczy na zajęciach miałam daaawnooo

JustynaZuzanna napisał:
No i niech nie pyskuje tylko się idzie badać a jak będzie pyskować to się go spytaj czy miał bliskie spotkanie z patelką :D:D


Był ze mną u Gina i powiedział,że pójdzie Oby dotrzymał słowa, inaczej .. xD hehe A jakie musi zrobić badanie?
Bo znalazłam klinikę w Mysłowicach i nie wiem za bardzo na które badanie :

Spermiogram 140,-
HOS TEST (żywotność plemników) 30,-
MAR TEST (obecność przeciwciał przeciwplemnikowych IgG na powierzchni plemnika) 60,-
Badanie chromatyny plemników Test SCSA zobacz więcej 300,-
Test Swim-up (test migracji plemników) z podstawowym badaniem nasienia 350,-
Test Swim-up (test migracji plemników) z pełnym badaniem nasienia 440,-
Posiew bakteriologiczny i mykologiczny 90,-
TRAP - pomiar poziomu wolnych rodników w nasieniu 125,-

Doradzicie?

oooo to Ty też ze śląska
Jedź sobie najlepiej do Katowic do Frydy do laboratorium. koszt około 30-40 zł jak dobrze pamiętam. wystarczy że w rececji powiecie że lekarz kazał zrobic badanie nasienia i oni się już tym zajmią, tzn tym co będzie w pojemniczku nie mężem

Jakieś takie drogie te badania.
Zaraz pójdę po moją księgę medyczną (czyli moją historię choroby) i popatrze co tam mój miał robione


Nie wiem co jest grane ale w mojej teczce nie ma wyników badań mojego męza. A miał 2 razy robiony posiew nasienia, badania krwi na grupę i na HIV, bo w klinicę przed in vitro wymagali tych badań... i nie mogę znaleźć

Napewno posiew na zywotność chłopaków

Justyna też jesteś ze Śląska ?

tak z takiej wsi zabitej dechami, gdzie klech i mochery najwięcej mają do powiedzenia...
40km do Katowic 40km do Częstochowy

Czyli gdzieś pomiędzy ja mam nie całe 40 km do Katowic ale do Częstochowy mam gdzieś 80 km

Do piatku mieszkaliśmy w Krakowie, a teraz przenieśliśmy się do Chrzanowa :/ Masakra ..

A co do badań, mąż niechetnie chce je zrobić, a po drugie na co mi badania jak on nie chce .. <3:/ Ostatni raz był miesiąc temu !!

Sasetka kurde nie może tak być !! to co on nie chce tego dziecka ?
MÓJ TO nie marudził wiedział że musi dać chłopaków do badania i koniec

Nie rozumiem Sasetka twojego męża pamiętam jak pisałaś że bardzo chce być tatą a teraz... Nie chce na badania iść...

On chce, ale się wstydzi On jest ze wstydliwych facetów:P i jest to krępujące napewno ..

No mój też jest z takich wsydliwych, ale poszedł i zrobił bo dobrze wiedział że to też dla jego dobra, musi się przemuc i tyle. I nawet nie musiałam dużo gadać. A teraz się z tego śmieje do kolegi (bo on miał 9 miesięcy postu bo jego w ciąży była) że niech się cieszy że nie musi się samotnie bawić w łazience w laboratorium

Mesy zawiercie i te okolice czy z drugiej strony jak mysłowice??