- Posty: 4525
- Otrzymane podziękowania: 0
- /
- /
- /
- /
- /
- STARANIA O CIAZE
STARANIA O CIAZE
- różyczka
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- mamita swoich córek :)
Mniej Więcej
12 lata 5 miesiąc temu #405041 przez różyczka
Kto nigdy nie był dzieckiem, nie może stać się dorosłym...
Mirello przylazłam tu żeby:
- Ci moc buziaków Biankowych przekazać cobys była zdrowa kobieto i dla Dusi mogła juz majstrować siostre lub brata i nie przestawaj myślec pozytywnie NIGDY bo życie naprawde pisze czasem niewiarygodne scenariusze/zreszta sama wiesz/ i jest takie powiedzenie mądre jedno, ze jesli czegoś bardzo pragniesz.... (nie,nie bede leciała teraz alchemikiem )... to musisz sie bardziej starać i musi Ci mniej zależeć
- chcialam tez naapisać, ze masz super ten nowy avatar!
- i ze cudne, refleksyjne teksty piszesz na blogu....
- a reszte wrzuciłam na priv co by nie zasmiecac wątku staraczkowego
serdecznie pozdrawiamy z Bianusią wszystkie staraczki
- Ci moc buziaków Biankowych przekazać cobys była zdrowa kobieto i dla Dusi mogła juz majstrować siostre lub brata i nie przestawaj myślec pozytywnie NIGDY bo życie naprawde pisze czasem niewiarygodne scenariusze/zreszta sama wiesz/ i jest takie powiedzenie mądre jedno, ze jesli czegoś bardzo pragniesz.... (nie,nie bede leciała teraz alchemikiem )... to musisz sie bardziej starać i musi Ci mniej zależeć
- chcialam tez naapisać, ze masz super ten nowy avatar!
- i ze cudne, refleksyjne teksty piszesz na blogu....
- a reszte wrzuciłam na priv co by nie zasmiecac wątku staraczkowego
serdecznie pozdrawiamy z Bianusią wszystkie staraczki
Kto nigdy nie był dzieckiem, nie może stać się dorosłym...
Temat został zablokowany.
- emka
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
Mniej Więcej
- Posty: 1535
- Otrzymane podziękowania: 6
12 lata 5 miesiąc temu #405078 przez emka
Czy dwa szczęścia to za wiele...?
Hej Różyczko jak miło Ciebie tu spotkać
A ja dziś zajrzałąm do mojego starego tekstu, dawno napisanego, przytocze tu Wam, troche nieaktualny ale to były moje dylematy 3 lata wstecz, jak bardzo uległy zmianie... to same ocenicie...
dylemat pt: drugie dziecko
Od jakiegoś czasu zastanawiam się nad drugim dzieckiem. Bardzo bym chciała je mieć., ale jakoś trudno się zdecydować... Córeczka ma już 6 lat najwyższy czas by pomyśleć o drugim... póżniej może być za późno... Zresztą chyba z każdym dniem coraz trudniej...
Dlaczego? Kiedy jest odpowiedni czas na dziecko? Nie ma takiego czasu... jak sie tylko pojawi, świat i tak stanie "na głowie" i zmieni wszystkie nasze plany... Znam to już z autopsji... 6 lat... to szmat czasu, a ja przyzwyczaiłam sie do tej swobody...
Najtrudniejszym dla mnie okresem była ciąża, od początku była zagrożona. Musiałam leżeć ponad miesiąc i ciagle byłam na środkach potrzymujących ciaże... Wylałam morze łez, całą ciąże obawiałąm sie czy ją donoszę, czy dziecko będzie zdrowe... Przeszłam tez trudny przedwczesny poród... Takie wspomnienia... jakoś oddalają perspektywę zajścia w ciążę... Pewnie dlatego cały czas zmagam się z myślami... Niby już się zdecydowałam, ale ciągle odkładam termin realizacji... Chcę... ale .... To tak jakby mieć ochotę na pyszne ciasto ale przygotowanie go wydaje nam sie zbyt trudne. Cały czas dojrzewam do tej decyzji, próbuję tym razem się przygotować... wizyta u lekarza, kwas foliowy, uporządkować sprawy w pracy... Czy to jednak coś da... nie wiem. Wtedy to przyszło na mnie bardzo niespodziewanie... byłam jeszcze na studiach, ale jakos udało mi się to, mimo kłpotów z ciążą, podgodzić. Byliśmy z mężem bardzo młodzi, niedoświadczeni, mieszkaliśmy u rodziców... A teraz kiedy wszytko już uporządkowane... trudno mi to zaplanować... może wynika to z egoizmu, z przyzwyczajenia sie do wygody, a może z pełnej świadomości... jak wiele trzeba wyrzeczeń.... jak wiele stresu i trudu... Nikt kto nie jest rodzicem nie zdaje sobie nawet sprawy jak jest cieżko na początku z małym dzieckiem, jak trudno sie przyzwyczaić do nowej sytuacji, ale oprócz trudu jest jeszcze wielekie szczęście i radość... Niestety to co piękne rodzi sie z bólach, jak to mówią... Każdy uśmiech, każdy nowy zabek, pierwsze słowa... to wszystko z nawiązką rekompensuje choćby największy trud... Dla takich chwil warto poświęcić swój wolny czas, nieprzespane noce, spotkania towarzyskie, a nawet wymarzone wakacje... Zresztą z wielu rzeczy nie trzeba przeciez rezygnowac... trzeba tylko umieć je pogodzić...
Tak, chcę się z tym znowu zmierzyć...
20 czerwca 2009
A ja dziś zajrzałąm do mojego starego tekstu, dawno napisanego, przytocze tu Wam, troche nieaktualny ale to były moje dylematy 3 lata wstecz, jak bardzo uległy zmianie... to same ocenicie...
dylemat pt: drugie dziecko
Od jakiegoś czasu zastanawiam się nad drugim dzieckiem. Bardzo bym chciała je mieć., ale jakoś trudno się zdecydować... Córeczka ma już 6 lat najwyższy czas by pomyśleć o drugim... póżniej może być za późno... Zresztą chyba z każdym dniem coraz trudniej...
Dlaczego? Kiedy jest odpowiedni czas na dziecko? Nie ma takiego czasu... jak sie tylko pojawi, świat i tak stanie "na głowie" i zmieni wszystkie nasze plany... Znam to już z autopsji... 6 lat... to szmat czasu, a ja przyzwyczaiłam sie do tej swobody...
Najtrudniejszym dla mnie okresem była ciąża, od początku była zagrożona. Musiałam leżeć ponad miesiąc i ciagle byłam na środkach potrzymujących ciaże... Wylałam morze łez, całą ciąże obawiałąm sie czy ją donoszę, czy dziecko będzie zdrowe... Przeszłam tez trudny przedwczesny poród... Takie wspomnienia... jakoś oddalają perspektywę zajścia w ciążę... Pewnie dlatego cały czas zmagam się z myślami... Niby już się zdecydowałam, ale ciągle odkładam termin realizacji... Chcę... ale .... To tak jakby mieć ochotę na pyszne ciasto ale przygotowanie go wydaje nam sie zbyt trudne. Cały czas dojrzewam do tej decyzji, próbuję tym razem się przygotować... wizyta u lekarza, kwas foliowy, uporządkować sprawy w pracy... Czy to jednak coś da... nie wiem. Wtedy to przyszło na mnie bardzo niespodziewanie... byłam jeszcze na studiach, ale jakos udało mi się to, mimo kłpotów z ciążą, podgodzić. Byliśmy z mężem bardzo młodzi, niedoświadczeni, mieszkaliśmy u rodziców... A teraz kiedy wszytko już uporządkowane... trudno mi to zaplanować... może wynika to z egoizmu, z przyzwyczajenia sie do wygody, a może z pełnej świadomości... jak wiele trzeba wyrzeczeń.... jak wiele stresu i trudu... Nikt kto nie jest rodzicem nie zdaje sobie nawet sprawy jak jest cieżko na początku z małym dzieckiem, jak trudno sie przyzwyczaić do nowej sytuacji, ale oprócz trudu jest jeszcze wielekie szczęście i radość... Niestety to co piękne rodzi sie z bólach, jak to mówią... Każdy uśmiech, każdy nowy zabek, pierwsze słowa... to wszystko z nawiązką rekompensuje choćby największy trud... Dla takich chwil warto poświęcić swój wolny czas, nieprzespane noce, spotkania towarzyskie, a nawet wymarzone wakacje... Zresztą z wielu rzeczy nie trzeba przeciez rezygnowac... trzeba tylko umieć je pogodzić...
Tak, chcę się z tym znowu zmierzyć...
20 czerwca 2009
Czy dwa szczęścia to za wiele...?
Temat został zablokowany.
- Mirella
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Klaudia - najcudniejsze dziecię na świecie
Mniej Więcej
- Posty: 7015
- Otrzymane podziękowania: 72
12 lata 5 miesiąc temu #405084 przez Mirella
Różyczko przyłaź częściej i o fotce Bianusi na drugi raz pamietaj, nie ma to tamto, w gości się z fotą przychodzi
Już majstrować to nie mogę, i nawet na wpadkę nie mogę sobie teraz pozwolić bo jestem w trakcie szczepienia na żóltaczkę, a potem pewnie dam sie pokroić albo chociaz zlaserować A ostatnie szczepienie na żółtaczkę jest jakoś za pół roku i wypadałoby je przyjąć. Na szczęście na operację mogę iść po drugiej dawce czyli we wrześńiu zacznę szukać szpitala
Nie przestałam myśleć pozytywnie, tylko w to moje myślenie powoli wkrada się realizm, najmłodsza nie jestem, choroby mnie teraz zahamowały (na listopad mam nefrologa do kompletu) a mój mąż jest sporo starszy ode mnie. Zwyczajnie się zastanawiam czy to odpowiedzialne myśleć o drugim dziecku, co nie zmienia faktu że myśleć nie przestaję
Refleksyjne? No o to to siebie nie podejrzewałam Ale cieszę się że się podobają. Buziaki dla Ciebie i Bianusi
a resztę masz na priv
Już majstrować to nie mogę, i nawet na wpadkę nie mogę sobie teraz pozwolić bo jestem w trakcie szczepienia na żóltaczkę, a potem pewnie dam sie pokroić albo chociaz zlaserować A ostatnie szczepienie na żółtaczkę jest jakoś za pół roku i wypadałoby je przyjąć. Na szczęście na operację mogę iść po drugiej dawce czyli we wrześńiu zacznę szukać szpitala
Nie przestałam myśleć pozytywnie, tylko w to moje myślenie powoli wkrada się realizm, najmłodsza nie jestem, choroby mnie teraz zahamowały (na listopad mam nefrologa do kompletu) a mój mąż jest sporo starszy ode mnie. Zwyczajnie się zastanawiam czy to odpowiedzialne myśleć o drugim dziecku, co nie zmienia faktu że myśleć nie przestaję
Refleksyjne? No o to to siebie nie podejrzewałam Ale cieszę się że się podobają. Buziaki dla Ciebie i Bianusi
a resztę masz na priv
Temat został zablokowany.
- różyczka
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- mamita swoich córek :)
Mniej Więcej
- Posty: 4525
- Otrzymane podziękowania: 0
12 lata 5 miesiąc temu - 12 lata 5 miesiąc temu #405090 przez różyczka
Kto nigdy nie był dzieckiem, nie może stać się dorosłym...
Emko kochana piękny tekst
a życie napisało częśc drugą tej opowieści....
moze zaczniesz umieszczac teksty na blogu?
edit:
Mirella speszyl for ju:
(zdjecie przedstawia pełne skupienia spojrzenie na ksiedza podczas chrztu )
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
a życie napisało częśc drugą tej opowieści....
moze zaczniesz umieszczac teksty na blogu?
edit:
Mirella speszyl for ju:
(zdjecie przedstawia pełne skupienia spojrzenie na ksiedza podczas chrztu )
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
Kto nigdy nie był dzieckiem, nie może stać się dorosłym...
Ostatnio zmieniany: 12 lata 5 miesiąc temu przez różyczka.
Temat został zablokowany.
- Mirella
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Klaudia - najcudniejsze dziecię na świecie
Mniej Więcej
- Posty: 7015
- Otrzymane podziękowania: 72
12 lata 5 miesiąc temu - 12 lata 5 miesiąc temu #405094 przez Mirella
Bianka nie widać
Emka, ale mi dałaś do myślenia
Ooo, teraz wszedł link i już widziałam małą kowbojkę, boooooska jest, i ta minka pod tytułem "tylko nie spartol roboty"
Emka, ale mi dałaś do myślenia
Ooo, teraz wszedł link i już widziałam małą kowbojkę, boooooska jest, i ta minka pod tytułem "tylko nie spartol roboty"
Ostatnio zmieniany: 12 lata 5 miesiąc temu przez Mirella.
Temat został zablokowany.
- różyczka
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- mamita swoich córek :)
Mniej Więcej
- Posty: 4525
- Otrzymane podziękowania: 0
- Mirella
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Klaudia - najcudniejsze dziecię na świecie
Mniej Więcej
- Posty: 7015
- Otrzymane podziękowania: 72
- patka1603
- Wylogowany
- gadatliwa
Mniej Więcej
- Posty: 950
- Otrzymane podziękowania: 0
- patka1603
- Wylogowany
- gadatliwa
Mniej Więcej
- Posty: 950
- Otrzymane podziękowania: 0
12 lata 5 miesiąc temu #405111 przez patka1603
MagdaM napisał:
bardzo proszę
Dziewczyny moge prosic o glosowanie codziennie??
Rozeslijcie do znajomych itp...
dzieki!!
pl.lennylamb.com/user/show_photo/5035
bardzo proszę
Temat został zablokowany.
- patka1603
- Wylogowany
- gadatliwa
Mniej Więcej
- Posty: 950
- Otrzymane podziękowania: 0
- Mirella
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Klaudia - najcudniejsze dziecię na świecie
Mniej Więcej
- Posty: 7015
- Otrzymane podziękowania: 72
- patka1603
- Wylogowany
- gadatliwa
Mniej Więcej
- Posty: 950
- Otrzymane podziękowania: 0
12 lata 5 miesiąc temu #405131 przez patka1603
Mirella napisał:
najwyraźniej masz jakiś ukryty dar rozmowy- pisania, moje gratulacjePatka zawsze do usług Ale pamietaj że ja specjalnie miła to nie jestem, jak trzeba to palnę zdrowo
No ale żeby niesamowite? Kurcze, ja prawie na kolanie piszę, co to będzie jak sie zacznę przykładać?
Temat został zablokowany.
- emka
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
Mniej Więcej
- Posty: 1535
- Otrzymane podziękowania: 6
12 lata 5 miesiąc temu #405138 przez emka
Czy dwa szczęścia to za wiele...?
Mirella To takie tam bzdury pisane dla siebie, zresztą już dawno zaprzestałam, tylko teraz nasunęło mi się... I jak to teraz czytam to chciałabym siebie - tą z przed 3 lata :)palnąć w łeb. Dylematy.... my możemy sobie planować,dywagować a życie i tak swoje! Wkleiłam to żebyscie zobaczyły jaki paradoks, wtedy się zastanawiałam, a teraz 3 lata później... po 3 poronieniach... mam zupełnie inny stosunek do tego... Kurcze ale to wszystko jest skomplikowane!!!
A Wasz blog chętnie podczytuję, i to mi wystarczy Buziaki
A Wasz blog chętnie podczytuję, i to mi wystarczy Buziaki
Czy dwa szczęścia to za wiele...?
Temat został zablokowany.
- sylka
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
Mniej Więcej
- Posty: 11587
- Otrzymane podziękowania: 5
- Lacrijka
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- "Kiedy śmieje się dziecko, śmieje się cały świat"
Mniej Więcej
- Posty: 3390
- Otrzymane podziękowania: 10