BezpiecznaCiaza112023

STARANIA O CIAZE

12 lata 5 miesiąc temu #401581 przez Dorciaition
iwonta_kg napisał:

oficjalnie oświadczam: 1 września wychodzę za mąż
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:


No piękna data. My z mężem 1 września będziemy obchodzili 5 rocznicę ślubu :)


Alanek[*] :(
Temat został zablokowany.
12 lata 5 miesiąc temu - 12 lata 5 miesiąc temu #401714 przez JustynaZuzanna
justyna84 napisał:

Justynko czy moge cie zapytac jakie sa powody tego ze nie mozesz zafasolkowac?. ;) Pewnei wszystko jest ok a wam nei wychodzi zgadlam?


Już kiedyś Justynko tutaj pisałam, tzn jak przyszłam do Was. No niestety nie wszystko jest ok :(
Mam endometrioze IV st, jestem po 2 laparatomiach, 4 laparaskopiach, przeżuty nowotworowe na nerkę, żołądek, jelita i inne głupoty, chemia, sterydy i więcej innych świństw mniej znaczących.
Aczkolwiek pomimo że w październiku 2007 wycieli mi jajnik lewy, to dziwnym cudem w grudniu 2010 się odrodził (dlatego mój podpis mówi że siłą umysłu jesteśmy wstanie zwalczyć wszystko). Po 2 in vitrach się poddałam (powiedzieli mi że nie ma szans bym zaszła ze swoich komórek w ciąże), przestałam się leczyć (chociaż powiedziano mi że w ten sposób będzie 30stki ciężko dożyć) a tu proszę wyniki w 2011 były takie sobie (ale lepsze niż podczas brania leków), wyniki na wiosnę 2012 (kiedy tu przyszłam) były niemalże książkowe...
Jak się okazało że jestem chora byłam najmłodsza w Polsce... Leczyli mnie nasi polscy najlepsi profesorowie, bo za każdym razem wychodziłam im poza normy choroby, np z tym że żyje a noszę guza wielkości 15x12 cm i dwa malutkie 7x6 i 6x5 cm :) albo że w tym wieku ktoś choruje na to, albo że wyniki tak husteczkowe a ja jeszcze chodze, albo z tym odrodzonym jajnikiem :D
Dlatego nie wierze lekarza i walcze psychicznie o swoje życie

Noi też jestem Aniołkową Mamą z tym że do potęgi entej

Moja praca - moja miłość masaz-kosmetyka-wizaz.blog.pl/
www.bodyworks.pl -w zdrowym ciele zdrowy duch, ćwiczę nie wychodząc z domu :)
Temat został zablokowany.
12 lata 5 miesiąc temu #401724 przez gabi28
witajcie,...

JustynaZuzanna nie zdawałam sobie sprawy,że przez tyle musiałaś przejść...podziwiam szczerze... ja choruję na chorobę nieuleczalną,genetyczną..czasem miałam dość.. ale powiedzenie "co nas nie zabije to nas wzmocni" mówi całą prawdę...

do mnie wczoraj przyszła @...znowu tak bardzo pragnę maleństwa...

Teraz jestem jeszcze w DE,w sobote już wracam.. tylko gdzie?? gdy wyjeżdzałam do Niemiec bylam pewna ,że moj powrót nie bedzie do męża..a teraz?? ciągłe wahania.. Nie wiem co czuje do męża,wiem co czuję do tego drugiego... kilka dni temu przeprowadziłam pierwszy raz szczera rozmowe z mezem,przyznal,że przestal sie starac..itp..ale nadal "czuję ,że Cię kocham" tak powiedział.. tylko czy same słowa coś znaczą?nie wiem co robic... ileż można dawać kolejnych szans.. on się nie zmieni,może tylko na chwilkę... czy jest sens walczyć? gdy pomyślę,że miałabym wrócić do niego to robi mi się smutno,źle.. bo wiem co mnie czeka...ciężkie to wszystko...
Temat został zablokowany.
12 lata 5 miesiąc temu #401738 przez emka
Justynka :kiss: Wiesz, że ja za Ciebie zaciskam z całych sił! Uda się na pewno! Komu jak nie Tobie :blink:

Gabi Myślę, ze w jednym zdaniu Twojego postu można wyczytać odpowiedź co masz robić... Piszesz "gdy pomyślę,że miałabym wrócić do niego to robi mi się smutno,źle" ... i to chyba jest jednoznczaczne z tym czy go kochasz, czy chcesz być z nim czy nie... Słuchaj siebie, nie innych... Będziesz miała, a może już masz mnóstwo doradców, ale to Twoje życie, Ty podejmujesz decyzje... Trzymam kciuki żebyś podjęła słuszną dla Ciebie samej! :kiss:

Pozdrowka dziewuszki! :kiss:

Czy dwa szczęścia to za wiele...?
Temat został zablokowany.
12 lata 5 miesiąc temu #401749 przez gabi28
Tak... w głębi serca podjęłam decyzję... tylko boję się,że nie będę na tyle silna,by wytrzymać psychicznie oskarżenia wszystkich dookoła.. siostra mnie obwinia o wszystko... a przeciez już od tak dawna mówiłam,jak wygląda moje małżeństwo.. wiem,to moje życie,ale... nie chcę straić bliskich mi osób..

Chcę być mamą... z moim męzem chyba było by to niemożliwe,bo z taką częstliwoscią jaką się kochalismy to byłby cud.. zresztą ileż można prosić o trochę czułości,bliskosci...

Chciałabym iść za głosem serca..ale odzywa się jeszcze rozum.. :(
Temat został zablokowany.
12 lata 5 miesiąc temu #401789 przez Mirella
Gabi jak serce i rozum nie mogą się dogadać to może jeszcze czasu troszkę potrzeba?

Siostra Ciebie? A co ona ma do tego? Tak naprawdę tylko Ty i Twój mąż wiecie jak wygląda Wasze małżeństwo, to co widać na zewnątrz to nigdy nie jest cała prawda.

Justyna, pamięŧaj że ja w Ciebie wierzę :kiss:
Temat został zablokowany.
12 lata 5 miesiąc temu #401796 przez gabi28
Mirelcia.. rozum pod tym wzgledem ,że powinnam zostawic swoje marzenia,a trwac przy tym co bylo... już słyszłam"przeciez mu przysięgałaś" .. wiesz.. ostatnio zapytałam M czy pamieta miłe chwile spedzone razem,powiedzial"a to jak ogladamy tv razem to nie są to miłe chwile? " ....i tak sie z nim nagada.. a ja bym chciala wysjsc na glupi spacer,pogadac,..czuc ze jestem blisko niego... chociaz nie..to wszystko to juz czas przeszly..nie chce tego...


ps.. cudne zdjęcie masz w avatarku.. Klaudia... piękna :*
Temat został zablokowany.
12 lata 5 miesiąc temu - 12 lata 5 miesiąc temu #401797 przez Asik
Hejka :)

Gabi
Uwaga: Spoiler! [ Kliknij, aby rozwinąć ]



Justyna :) :) będzie dobrze :)

laseczki ja tak mocno za Was kciuki trzymam :) aż paznokcie obciąć musiałam :)


Mirellaaaa jejciuuu ale Klaudia normalnie co zdjęcie to taka piękna pannica :)

Bidolku sliczna dzidzia :)

ogólnie musze przyznac że nasz wystarane dzieciaki to słitaśne i piękniste wszystkie :D

.szczęśliwa, zakochana :D czyli norma :D
Temat został zablokowany.
12 lata 5 miesiąc temu #401811 przez gabi28
Asik... dzieki... jakbym czytala siebie... to siostra uwaza ze powinnam jeszcze dac mu szanse.. a ja dawałam.. moja mama mnie zaskoczyla.. powiedziała,że to moje zycie,tylko,że szkoda tych moich pieniedzy włozonych w dom..a ja mam gdzies kase... poradze sobie.. zawsze sobie radzilam..
Wiem,że nikt za mnie nie zdecyduję,że musze sama...ale np to co napisałaś utwierdza mnie tylko w tym,że robię dobrze odchodząc.. dziękuję :*
Temat został zablokowany.
12 lata 5 miesiąc temu - 12 lata 5 miesiąc temu #401815 przez mesy
JustynaZuzanna napisał:

justyna84 napisał:

Justynko czy moge cie zapytac jakie sa powody tego ze nie mozesz zafasolkowac?. ;) Pewnei wszystko jest ok a wam nei wychodzi zgadlam?


Już kiedyś Justynko tutaj pisałam, tzn jak przyszłam do Was. No niestety nie wszystko jest ok :(
Mam endometrioze IV st, jestem po 2 laparatomiach, 4 laparaskopiach, przeżuty nowotworowe na nerkę, żołądek, jelita i inne głupoty, chemia, sterydy i więcej innych świństw mniej znaczących.
Aczkolwiek pomimo że w październiku 2007 wycieli mi jajnik lewy, to dziwnym cudem w grudniu 2010 się odrodził (dlatego mój podpis mówi że siłą umysłu jesteśmy wstanie zwalczyć wszystko). Po 2 in vitrach się poddałam (powiedzieli mi że nie ma szans bym zaszła ze swoich komórek w ciąże), przestałam się leczyć (chociaż powiedziano mi że w ten sposób będzie 30stki ciężko dożyć) a tu proszę wyniki w 2011 były takie sobie (ale lepsze niż podczas brania leków), wyniki na wiosnę 2012 (kiedy tu przyszłam) były niemalże książkowe...
Jak się okazało że jestem chora byłam najmłodsza w Polsce... Leczyli mnie nasi polscy najlepsi profesorowie, bo za każdym razem wychodziłam im poza normy choroby, np z tym że żyje a noszę guza wielkości 15x12 cm i dwa malutkie 7x6 i 6x5 cm :) albo że w tym wieku ktoś choruje na to, albo że wyniki tak husteczkowe a ja jeszcze chodze, albo z tym odrodzonym jajnikiem :D
Dlatego nie wierze lekarza i walcze psychicznie o swoje życie

Noi też jestem Aniołkową Mamą z tym że do potęgi entej


Justyna nie chce być nie miła czy co ale powiedz mi jak to jest możliwe że wycieli ci jajnik i on ci się ''odrodził'' sorka ale dla mnie jest to nie pojęte .... nerki też odrastają ?? przecież to są narządy płciowe .... pierś wycinają i ona sobie później nie odrasta ... przecież na głupi rozum jak by tak było nie trzeba by było ludziom przeszczepów robić
Ja ci kibicuje i trzymam mocno kciuki żeby udało ci się w końcu zaciążyć ale jak czytam to co piszesz to aż nóż się w kieszeni otwiera .....
Temat został zablokowany.
12 lata 5 miesiąc temu #401816 przez JustynaZuzanna
gabi28 napisał:

witajcie,...

JustynaZuzanna nie zdawałam sobie sprawy,że przez tyle musiałaś przejść...podziwiam szczerze... ja choruję na chorobę nieuleczalną,genetyczną..czasem miałam dość.. ale powiedzenie "co nas nie zabije to nas wzmocni" mówi całą prawdę...


Gabi to tak w skrócie i naszybko napisałam, na to by opisać moją historię po koleii trzba by poświęcić osobny wątek, a post czytałbyście chyba cały dzień :D Kiedyś się zbiorę w sobie i wam ze skanuje moją prace licentcjacką (tzn elementy w których opisywany jest mój przypadek) i wrzucę tutaj na forum, ewentualnie jak zbiorę wenę to napiszę jakąś krótką nowelkę (już raz pisałam w połowie leczenia)

Ja wierze że mi się uda, 5 lat temu dawali mi małe szanse na przeżycie do 30stki, teraz ... teraz to ja wiem, że jeszcze o mnie kiedyś ktoś usłyszy.. Nie tylko studenci medycyny, nie tylko oni przeczytają mają historię medyczną (w senie medycznym czy mojej pracy licencjakiej).

Gabi słońce..,. ja też Cie utwierdze w tym co Asik mówi, nie patrz na siostrę na mamę i na wszystkich pokoleii. To jest Twoje życie, ty masz być szczęśliwą i spełnioną kobietą. Masz prawo do miłości! Skoro przy mężu nie czułaś już tego wszystkiego, skoro czujesz że powinnaś zamknąć ten rozdział życia to tak zrób. Nie patrz na wszystkich wkoło!!!

Moja praca - moja miłość masaz-kosmetyka-wizaz.blog.pl/
www.bodyworks.pl -w zdrowym ciele zdrowy duch, ćwiczę nie wychodząc z domu :)
Temat został zablokowany.
12 lata 5 miesiąc temu - 12 lata 5 miesiąc temu #401819 przez JustynaZuzanna
Mesy nie mam pojęcia jak to jest możliwe. Nerkę wycieli i jej nie ma. Jajnik w październku 2007r wycieli, na wypisie pisze jak wół że został usunięty. Operacji nie miałam w jakimś podrzędnym szpitalu. A w klinice specjalistycznej. cały czas nie widzieli tego jajnika, który lekarz by mi nie robił USG, który by mnie później nie operował każdy to samo stwierdzał - został ów jajnik usnięty - kiedy w grudniu 2010r poszlimy pierwszy raz na in vitro, prof był w szoku jak to możliwe że na wypisie pisze resekcja całkowita jajnika lewego, a on go widzi.. 3 lekarzy się po głowie skrobali o co biega....
Nie wiem jak to wyjaśnić, lekarze też mi tego nie potrafią wyjaśnić o co w tym chodzi

Dlaczego Ci się nóż w kieszeni otwiera???

Moja praca - moja miłość masaz-kosmetyka-wizaz.blog.pl/
www.bodyworks.pl -w zdrowym ciele zdrowy duch, ćwiczę nie wychodząc z domu :)
Temat został zablokowany.
12 lata 5 miesiąc temu #401822 przez mesy
JustynaZuzanna napisał:

Mesy nie mam pojęcia jak to jest możliwe. Nerkę wycieli i jej nie ma. Jajnik w październku 2007r wycieli, na wypisie pisze jak wół że został usunięty. Operacji nie miałam w jakimś podrzędnym szpitalu. A w klinice specjalistycznej. cały czas nie widzieli tego jajnika, który lekarz by mi nie robił USG, który by mnie później nie operował każdy to samo stwierdzał - został ów jajnik usnięty - kiedy w grudniu 2010r poszlimy pierwszy raz na in vitro, prof był w szoku jak to możliwe że na wypisie pisze resekcja całkowita jajnika lewego, a on go widzi.. 3 lekarzy się po głowie skrobali o co biega....
Nie wiem jak to wyjaśnić, lekarze też mi tego nie potrafią wyjaśnić o co w tym chodzi

Dlaczego Ci się nóż w kieszeni otwiera???


Może po prostu trafiłaś na jakiś partaczy i ci nic nie wycięli
Bo dla mnie jest to nie pojęte jak jakiś narząd może odrosnąć
Temat został zablokowany.
12 lata 5 miesiąc temu #401823 przez JustynaZuzanna
Dla mnie to też jest dziwne, dla lekarzy jeszcze bardziej.
Nikt nie potrafi mi tego wytłumaczyć.
Gdyby to była tylko ta 1 operacja, to ok jeszcze jakoś by moża to wytłuamczyć, że napisali na wypisie a tego nie zrobili. Ale ja kurka jestem po kilku operacjach... I nie u jakiś podrzędnych lekarzach tylko u ludzi których nazwiska zna każdy jeden lekarz w polsce i nie jeden za granicą

Moja praca - moja miłość masaz-kosmetyka-wizaz.blog.pl/
www.bodyworks.pl -w zdrowym ciele zdrowy duch, ćwiczę nie wychodząc z domu :)
Temat został zablokowany.
12 lata 5 miesiąc temu #401824 przez justyna84
Justys nie wiem jak ty to znosisz wszystko naprawde cie podziwiam za wytrwalosc :ohmy: energie... bede trzymala za ciebie kciuki zeby wszystko sie udalo jeszcze bedziesz miala blizniaki zobaczysz :) ja to wiem :)
Temat został zablokowany.
Moderatorzy: kasiorailona
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2025 ZapytajPolozna.pl