Mamusie Lipcowe 2013

Yo, dziubasek ja mu dam piwo dopiero jak będzie dorosły żadnego maczania paluchów itp.
Qltoorka , a gdzie się urodziłaś i wychowałaś wogóle ? Ja urodzilam się w Wiśle potem mieszkałam w Ustroniu i Górkach Wielkich i na końcu w wieku 4 lat Bielsku.
Poszłam wczoraj na 2 godzinny spacer na siłownie, ale ja juz nie ćwicze tylko moja mama.
Wszystkie bóle mi przeszły wątroba mnie nie boli, dół brzucha i krzyże też nie.
Tez mam taki wkład do wanienki i tez kupowałam go na samym początku. Myśle, że nic dziecku nie będzie z tych bakterii na gąbce, a przynajmniej nie muszę , go trzymać na ramieniu i mam dwie ręce wolne. Wcześniej chciałam to siedzisko plastikowe kupić do wanny, ale odradzałyście , że mu się będzie wbijało w krocze to nie kupiłam. Teraz koleżanka ma to siedzisko i tez ma chłopczyka i mówi , że spoko nic mu sie nie wbija w krocze i przynajmniej nie leje mu sie do uszu woda. Zresztą ilez to sie będzie używało tej wanienki pół roku ?
Do szpitala nie pakuje żadnych ciuchów dla siebie , bo nie widzę sensu. Ubiore się w to w czym przyjechałam. Też wracam autem i to 10 min. drogi mi zajmie. Jedynie jakąś bielzine biore. Zresztą w moim szpitalu trzymają po każdym porodzie 2 dni więc nawet koszule nocne nie wiem czy dwie użyje, bo rodze w ich koszuli. Pewnie i tak będę wyglądała zmientolona po wyjściu. Jeszcze muszę sobie zapakowac jakieś biszkopty czy jakiś batonik do tego wszystkiego, internet będę miała, bo biorę tableta.

Witajcie. Ją całą noc nie spalam, dostałam tak skurcze silne, że ból w skali 1-10 to 7, ale dało się wytrzymać. W dodatku od dziś nie mogę brać żadnej nospy, ani nic...tak lekarz kazał. We wtorek idę do szpitala i zobaczymy, czy zaczniemy się rozpakowywac:)

Ja bym wzieła paracetamol. Podziwiam cie za wytrwałość

Niestety już nic nie mogę brać. Poza tym zobaczysz, że wytrzymasz...kobieta wiele zniesie:)

Ja tez mam ten wklad do wanienki bo mezus sobie chwalil wiec mu kupilam. Powiem wam jeszcze jedna rzecz: otoz jak sie dzidziolek urodzi to angazujcie swoich panow do wszystkich czynnosci(moj od pierwszych dni kompal, przewijal, potem tez karmil) a znam takie rodziny w ktorych mamusia od poczatku wszystko robila sama(bo niby ona wie najlepiej jak to zrobic)a potem narzekala ze wszystko na jej glowie...

Agniesia 3mam kciuki, może jeszcze dasz radę Termin terminem, a tu nie zawsze wychodzi zgodnie z planem Poznałam jedną laskę co miała termin na dzisiaj (trafiła do szpitala w środę) i... nic Skurcze wg ktg 20% i jakoś jej córci nie spieszyło się na świat Wypisali ją razem ze mną w piątek, ale sama stwierdziła, że "jeszcze tu wróci"
Dziubasku zgadzam się z Tobą Tatuś od początku powinien wdrażać się w opiekę nad maleństwem, ja również zamierzam przeszkolić swojego M., bo skoro to nasze wspólne dzidzi to niech pomaga Brat mojego męża jest bardzo zaangażowany (przynajmniej jeśli chodzi o starszą córę), a ja w ramach "zazdrości" postanowiłam wziąć go za przykład w argumentacji swojego zdania

Cześć Babeczki.

Zanim się zebrałam na napisanie do Was miałam wręcz podręcznikowy zajebiście dobry humor.
Ale odpaliłam FB i napisała do mnie Koleżanka z którą zawsze plotkujemy w poczekalni u gina. Wiolka jest w 28 tygodniu ciąży, tak jak z poprzednią miała mega kłopoty (wcześniejsze skurcze, przodujące łożysko, opadająca macica, od 8 tyg w szpitali itp). Zawsze mówiła że czuje się dobrze a druga Córa jest mega aktywna więc tylko tyle z jej "bolączek". Okazało się że wczoraj trafiła do szpitala na patologię ciąży z silnymi skurczami. Od razu powiedzieli jej że do końca ciąży nie wyjdzie ze szpitala. Lekarze właśnie rozważają czy nie podać sterydów na rozwój płucek Małej. Ale najgorsze jest to że zapowiedzieli iż prawdopodobne jest że wytną jej macicę

Jest mi strasznie smutno. Dopiero w ciąży wie się na prawdę, jak cenna jest możliwość zostania Mamą. Mimo że to jej dopiero drugie Dziecko szansa na kolejne zostanie jej zabrana

Dół, dół i raz jeszcze dół...

magdalenagal kurcze no nie ciekawie z tą koleżanką,chociaż małe pocieszenie że będzie miała 2 maluchów bo niektórzy nie mogą mieć wcale albo na jednym się zakończy ja w planach jeśli nam finanse pozwolą i wogóle to chciałabym 3 tylko mam obawy czy 3 ciąża by mi bliźniacza nie wyskoczyła(mąż ma w rodzinie i akurat jesteśmy tym drugim pokoleniem). Chociaż mama też nas ma 4 i jakoś dała rade


A ja oświadczyłam że mężowi że dziecko chciał więc będzie przy nim robił tyle co ja(jak będzie w domu) to powiedział że ok ale kupki nie będzie przebierał hahaha bo nie wie jak i wogóle,ale na szkole rodzenia pokazywali więc mu oświadczyłam że już wie

dziubasek, ach, ten masaż wcale nie taki przyjemny jak uważacie W dodatku wielkość brzucha przeszkadza i ciężko mi dotrwać w dziwnej pozycji tyle czasu ile powinien on trwać...

dorkiszon, ja całe życie katowiczanką jestem Ale zazdroszczę Twoich miejsc...ja znam je tylko z wyjazdów wakacyjnych... A w Górkach Wielkich bywałam często w wieku 18-21 lat, gdyż znajomi wynajmowali tam co wakacje domek
Mieliśmy tam ekipę miejscowych, z którymi imprezowaliśmy Fajny czas
Na czerwcówkach urodziła niedawno dziewczyna, która jest z B-B i tak się zastanawiałam w jakim szpitalu rodziła... Czy Waszym państwowym czy tam gdzie Ty idziesz...

magda, OMG! Wytną macicę? To tam w ogóle można??? Jejku, aż mnie ciary przeszły... Kurczę, poczekaj na rozwój wydarzeń, może nie będzie tak źle... Może wszystko się dobrze skończy... Trzymam za nią kciuki...

karolinap, jak tam kuzynka i jej dzieciątko?

emi, cholestaza? Może nie panikuj za wczasu...Dalej Cię swędzi? Pamiętasz, ja też się sugerowałam, że mam cholestazę, jak mi wyszły jakieś dziwne plamy na brzuchu i udach,a to się okazało, że to jakieś dziwne uczulenie było i minęło bez niczego. Weź wapno!

Hej kochane mnie też dzisiaj synuś obudził, od rana źle się czuje strasznie mnie mdli i kręci mi się w głowie ;/, poprasowałam troszkę ale musiałam przestać bo nie dawałam rady ;/

Muszę iść do miasta po coś na obiad ale chyba wyślę mojego A.

Qltoorka w Górki to ja teraz jeżdżę w lecie nad rzeke nad zaporę. W Ustroniu mam babcię więc zawsze byłam tam na wakacjach i kocham to miasto.
To ty hanyska jesteś rodowita. Katowice niespecjalnie lubię, wole właśnie te klimaty górskie bardziej w, których mieszkam.
Wróciłam znowu ze spaceru idę smażyć placki.
Pewnie, ze macice można wycinać nawet jajniki. Mojej babci sąsiadka miała raka macicy to jej wszystko powycinali, ale żyła potem jeszcze długo.

Witam niedzielnie:)

okazało się, że plan zakupów na weekend został zrealizowany pomyślnie Kupiliśmy łóżeczko, materac, 2 komplety pościeli, rożek, przewijak, fotelik samochodowyvoraz masę innych drobiazgów i ciuszków do kupienia został mi w sumie tylko laktator i wizyta w aptece i rossmannie także teraz już jestem spokojna- jesteśmy gotowi na nadejście naszego synka

teraz jeszcze muszę przeżyć wesele mojej kuzynki w sobotę i mogę spokojnie za 2 tyg rodzić chociaż wolałabym jednak poczekać do terminu porodu

A dziś odpoczywam po najeździe mamusiek- moja mama i teściowa przyjechały na weekend "pomagać" z zakupami, ale nie było tak źle nawet trochę mi smutno, że już pojechały... także zaraz uciekam się zrelaksować w wannie a później spacer, bo pogoda u nas nadal bardzo ładna

Magdalenagal straszna historia ale faktycznie lepiej żeby jej wycięli macice i żeby dalej zyla.
Moja znajoma zmarła zaraz po porodzie, miała cukrzycę, bobas ponad 4kg nie dawała rady przec ale lekarz miał to gdzies, w końcu urodzila ale w środku wszystko popekalo, dostala krwotoku, wysiadla sledziona, dopiero później wycieli jej macice żeby zatrzymać krwotok ale było już za późno. Takie historie niestety sie zdarzaja:( Mam nadzieje że twojej kolezance uda sie przetrzymać ciaze i urodzić śliczne zdrowe dzieciątko :*

Ja dziś zdycham, mały siedzi mi na kichach i tylko leze i jecze z bólu:/ nie wiem jak to bedzie jak przyjdzie mi rodzic i znosić mega wiekszy ból:/ troszkę się zalamuje ale co tam, damy rade

Madzialenka uszy do gory, nic na to nie poradzimy, najwazniejsza jest teraz mama i dzidzia(a nie macica)sory ze tak pisze ale ona bedzie miala 2 dziecia ja znam dziewczyne ktorej usunieto macice w wieku 21lat i jakos sie trzyma...
Agusia mojej Piczce tez sie chyba nudzi w brzuchu mam wrazenie ze zaraz mnie podrapie noga po cycku tak sie rozpycha ze przez moment moglam jej policzyc paluszki u stopki

Magdalenko współczuję bardzo Twojej znajomej- dla normalnej kobiety chyba nie ma niczego gorszego niż usunięcie macicy Do tego to siedzenie w szpitalu tyle czasu... W domu to jeszcze jakoś by się oderwała, a w tak przybijającym miejscu to porażka Niestety, będzie musiała przełknąć tą gorzką pigułkę, choć może jeszcze nie wszystko stracone...? W każdym bądż razie 3mam kciuki!
Tak z innej beczki: ja postanowiłam, że nie będę robić niczego forsującego- na szczęście mam męża, który we wszystkim mi pomaga, więc wysiłek fizyczny po szpitalu zredukowałam do minimum. Nie wiem tylko, jak załatwić sprawę zakupów do szpitala najmniejszym wysiłkiem... Oczywiście nie mam na myśli sklepów internetowych, bo towar lubię obejrzeć sobie "namacalnie" A samo się nie kupi