Mamusie Lipcowe 2013

Qltoorka - Zuzka ma 2100 a Gabrysia 2300, teraz leża tylko na obserwacji więc już niedługo..

Jamajka - no żebym nie przeczytała tutaj to przez 3 miesiące brykałabym bez gumek bo bym była pewna że jestem nie płodna a że karmię piersią to i do pół roku bym sobie pozwalała. I po co te głupie pindy tak gadają. Czas się wybrać po spiralę do ginekologa bo na kolejnego dzidziusia w ciągu najbliższych lat nie możemy sobie pozwolić

Hello:)

To może ja się wypowiem na temat skurczy, bo już wszystko za mną
Otóż jak przyszłam do szpitala miałam rozwarcie 6 cm i skurcze na poziomie 40-50, które jakoś nie bolały:) Gdy dostałam kroplówkę na skurcze to już były wyższe, a ból który ja odczuwałam zaczynał się powyżej 80. Wcale nie jest tak, że musi być 100 i wtedy rodzisz:) Przede wszystkim musi być rozwarcie, a jak nie ma skurczy to dają kroplówkę i w mgnieniu oka się pojawiają
Ja miałam aparat na dwa pasy:)

jamajka ja uważam, że masz prawo być wściekła bo teściowa faktycznie olewa wszystko i sobie jedzie wypoczywać. Moim zdaniem to bezczelne z jej strony w ogóle pomyśleć, że mogłabyś przed porodem albo już po zajmować się zaprawami - bo jakbyś akurat miała mało zajęć! powinna też zastanowić się nad tym, że Twój M. też nie będzie miał pewnie ochoty na grzebanie w ogródku jak mu się dziecko urodzi bo zajęć też mu przybędzie. Szczerze mówiąc to ja bym olała sprawę i nie robiła nic w tym ogródku bo nie czas na to teraz ani po urodzeniu, mogła pomyśleć wcześniej kiedy ma wyjechać. Wiadomo, że pomóc można ale jak są do tego warunki a w Twoim stanie no to chyba powinna sobie sprawę zdawać że nie bardzo, wiadomo, że nie fajnie gdyby się to zmarnowało no ale kurde jak się ma takie obowiązki to się w tym terminie nie wyjeżdza i zostawia wszytskiego na głowie innych. Ja to bym jej grzecznie powiedziała, że z racji mojego stanu w tym roku niestety nie pomogę

Jamajka nie przesadzasz - dla mnie to też troche niepoważne...to co masz teraz z brzuchem po kolana siedzieć w grządkach a potem słoiki przy akcji porodowej robić? niech mąz ja uswiadomi że ty pod tym wzgledem jesteś niedostępna w lipcu i koniec

Natalia nie martw sie - urodzi sie to szybko ciałka nadrobi

ja ktg miałam robione w szpitalu i tam miałam dwa pasy z urządzonkami

bea myślisz ze już cie moga do porodu zostawić?? czy tylko badania porobią i do domciu?

bea2a, no właśnie moje skurcze jak leżałam w szpitalu były żadne! Przez większość badań miałam 20%, czasem tylko 40%, a mnie tam trzymali jak wariaci bo brzuch twardy i że na bank to skurcze... Dlatego dla mnie to było takie śmieszne, że ja tam przyjechałam bo krwawię, a oni sie tylko na tym twardym brzuchu skupiali... ale plusy z tego leżenia też mam -kasa z ubezpieczenia (zawsze się przyda ) i mogłam przyjrzeć się z bliska szpitalowi, gdzie chcę rodzić, a którego nie znałam w ogóle....

Jamajka, wg mnie wcale nie przesadzasz... Dla mnie już na samym wstępie jest niepojęty ten jej wyjazd do sanatorium... I z uwagi na to, że przydałaby Wam się jej pomoc oraz na to, że mogłaby nie być z Wami w tak ważnym momencie... Myślę, że odebrałabym to w taki sposób, że rodzina stoi dla niej na drugim miejscu, a najważniejsze są dancingi dla babć i dziadków w sanatorium... Przecież mogłaby jechać w innym terminie... Chyba, że nie wie, jak bardzo liczyłaś na jej obecność? Rozmawiałaś z nią o tym? Jednak nie wydajesz mi się osobą, która chowa brudy pod dywan... Ale generalnie sama powinna chcieć być przy Was właśnie teraz...
No i ten ogród dodatkowo, którym też trzeba się zająć, a ona zdaje się liczyć w tym temacie na Was, a sama zabiera tyłek w troki... Chyba jednak musisz z nią porozmawiać, kochana...Na spokojnie... Powiedzieć jak się czujesz i psychicznie i fizycznie... Że boli Cię to bardzo, że Was zostawia...
Widzę, że tak Cię jej zachowanie w tym temacie drażni, że będziesz musiała wyrzucić ten swój żal do niej...

Kochane bardzo za Wami tęsknie chętnie opisywałabym co u nas po każdej akcji bo np w nocy opierdoliłam panią od noworodków, jednak pisanie na telefonie jest uciążliwe . Ale przynajmniej przeszedł mi ból brzucha. Jeśli wszystko będzie ok a nic nie wskazuje na to żeby miało być inaczej to jutro idziemy do domu. Ściskam Was mocno i ukochuje. Nie smućcie się. Za chwilę Wasze Klopsiki będą z Wami i wierzcie mi te które jeszcze nie mają Dzieci ze niektóre sprawy zaczną zwisać i powiewać a teściowe cóż trzeba pamiętać ze nikt nie jest wieczny

madziu tez tęsknimy :* ale juz chwilka momencik i bedziecie w domciu

magda, my też za Tobą tęsknimy... Aż mnie korci, żeby się dowiedzieć cóż takiego uczyniła pielęgniarka na oddziale noworodkowym, że zasłużyła sobie na opier...od Ciebie Bojowa Mamuśko

A ciekawe jak tam TyszAnka.... Już rozpakowana czy jeszcze nie....

I apeluję do dorkiszona!!! Coś się przestała udzielać w ostatnich dniach... Brak mi Cię

Jamajka nie obraź się że tak brzydko napiszę o Twojej rodzinie ale hak w srak babiszonowi, jej powinno teraz zależeć najbardziej na Was i Waszym zdrowiu a nie na ogórach i lansach na deptaku w ciechocinku. ponoć terminów w sanatorium nie można przekładać bo przepadają ale bez przesady są rzeczy ważne i ważniejsze a narodziny wnuka to mi się wydaję że nawet bardzo poważny powód aby siedzieć dupskiem na miejscu. Ale to moje zdanie.
Magda niech Cię już wypuszczą z tego obozu bo smutno tu bez Ciebie.
Natalia ja mam podobne zdanie do Emi urodzi się i zmężnieje jak tylko cyca dostanie, najważniejsze że zdrowy jest.
kurcze ale bym fasolki po bretońsku zjadła tylko nie chce mi się w tym gorącu nad garami stać. jutro mam wizytę u mojego dr i stresa zaczynam łapać że przez moje codzienne skurcze mnie na oddziale zostawi a tam to normalnie się można we własnym sosie ugotować.

Witam lipcóweczki
Byłam dzisiaj u gina i nic sie nie dzieje w sumie to jeszcze 2 tyg do terminu ale własnie za 2 tyg lekarz idzie na urlop i mówi ze mam urodzić do 8 wymieszał mnie tam tak mocno ze jeszcze czuje a byłam rano, poczekam do końca tygodnia i chyba poskacze na Ignasia piłce może to coś przyspieszy


Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Jamajka
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.


Emi nie wiem czy mnie w szpitalu zostawią. Ja mam nadzieję, że nie. Chciałabym jeszcze przed porodem w przyszły weekend zrobić urodziny mężowi, żeby nie poczuł się zaniedbany. No i w sumie mam ochotę coś upichcić specjalnego

Nikita jaki ładny brzusio. Też nie masz za dużego Mi to ciągle mówią, że mam mały.

magdalenagal Ty jak coś piszesz to od razu czuć że jesteś szczęśliwą mamą. Zazdroszczę

Kochane dziękuję za Wasze opinie. Ja z jednej strony nie mogę być na nią zła, bo ona jest nauczycielką i zawsze zaznacza termin sanatorium w okresie wakacji. Ale w tym roku była na urlopie dla poratowania zdrowia (taki urlop dla nauczycieli, pełnopłatny.. można go ileś tam razy w życiu wziąźć - no i jest na tym urlopie też mi.in dlatego, że zajmowała się Leną jak ja wróciłam do pracy.. potem zaszłam w ciążę i już nie zawoziłam jej Lenki tylko sama się nią zajmuję.. a babcia ma po prostu roczne wczasy, bo taki urlop bierze się na rok). No i z jednej strony wiem, że ona zawsze składa ten wniosek o sanatorium, na to się długo czeka, bo jej wypada tak, że raz na 2 lata jej to sanatorium przysługuje. Tylko, że ja nie żyję jej życiem, chociaż to trudne bo ona z tych gadatliwych i wszystkowiedzących, i zapomniałam czy nie wiedziałam że to w tym roku ona ma to sanatorium. A ona powiedziała do M. że my jej nie uprzedzaliśmy wcześniej, że planujemy drugie dziecko, więc ona swoich planów pod nas nie układała (no może nie dosłownie tak powiedziała, ale cały sens się w tym zamykał). I spoko.. mniej więcej dlatego, staram się zrozumieć sytuację na którą nie mam wpływu.. jedzie.. niech jedzie. Nie moge od niej wymagac, żeby specjalnie dla mnie nie jechała, choć przykro mi bardzo. Tak jak już mówiłam, nawet próbuję się z tym pogodzić.. bo nawet mi jej pomoc nie jest aż tak potrzebna, choć nie wiem jak sobie od razu poradzę z dwójką dzieci. Najbardziej chciałam mieć ją w razie jak zacznę rodzić w nocy czy wieczorem..żeby została z Leną, wykąpała ją, położyła spać.. a my byśmy sobie wtedy spokojnie rodzili.
Ale dobra..niech se jedzie, tyle że z tym ogrodem to lekka przesada, bo to jest naprawdę dużo roboty.. maliny trzeba obrywać minimum co 2 dni.. i coś z nimi robić.. ogórki codziennie. Porzeczkę jak oberwę wszystkie krzaki to będzie pewnie z 2 wiadra.. fasolka szparagowa to samo.. To nie jest kilogram owoców.. tego jest od ciula. Ja nie wiem co ona myśli.. przecież ja będę zmęczona niezależnie czy już urodzę czy będę na końcówce ciąży. A ona jeszcze będzie dzwonić co 2 dzień i zdawać mi relacje ze wszystkich atrakcji i przygód dziennych, włącznie z tym co było na obiad (wiem, bo już to przerabiałam) a podejrzewam, że skończy się na tym, że ja po prostu strzelę focha, M. jej powie, że chyba ja porąbało i trochę zrobimy a z resztą niech się sami bujają. Ja nie będę uszczęśliwiać wszystkich w koło kosztem swoich dzieci i złego samopoczucia.
Kochane jesteście.. dzięki Babeczki

bea a wiesz jak sie zdziwiłam jak stanęłam u gina na wadze przez 2 tyg przytyłam 2.5kg!!!!!!!!!!!

Qltoorka mi sie wydaje ze moj brzuch jest ciągle twardy,ale nie mam porównania...zapomniałam się o to spytać na osataniej wizycie u mojej gin

jutro jak nie zapomne podjade po wyniki gbs-ciekawe czy mam tego dziada

Jamajka, no sorry, ale Ty pod jej ogródek i grządki też swoich planów (macierzyńskich) nie układałaś...

nikita, no się wreszcie pokazałaś To chyba pierwsze Twoje zdjęcie na forum Brzusio super, taka kuleczka, a Ty jaka szprycha Czy tylko ja w tej ciąży tak okropnie wygladam i się czuję....?