Mamusie Lipcowe 2013

Qltoorka czytałam Twojego posta ale nie zdążyłam odpisać. Suszarkę na telefonie mam od "nowości" dziewczyn i przestała już na nie działać, mam też pralkę, odkurzacz, pracę silnika, dzwięk morza, dzwięki natury i nic. Dlatego zdziwiłam się, że przy odkurzaniu była cisza. Niestety podziałało dosłownie na 20 minut :/ i dalej walka. Mam wrażenie, że jak te dzieci nie wypłaczą swojego, to nic im nie może pomóc.

Coś o gromkowcu słyszałam.. u nas w szpitalu była tego epidemia jakiś czas temu. Własnie u niemowląt. Moja Gabi chrapie jak stary i trochę mnie zmartwiłaś.. Kurka skąd to się biorą takie choroby u takich maluszków.

Pytałyście ile dzieci śpią w dzień, moje jakby mogły to by nie spały w ogóle. Na spacerze śpią ze 2-3 godziny. W domu albo 4x po 15 minut albo 2 razy po pół godziny. Chyba, że się zdarzy jakiś cud.

Hej Wam
No i co? Wczorajszy dzień po bezsensownej kłótni minął i zarówno dziubas jak i magda się nie odezwały...
To ja napiszę posta w stylu dorkiszona, a co Mam do tego prawo I aż mnie nosi, więc muszę, wybaczcie... Możecie nie czytać.

Jednym słowem: PRZEDSZKOLE!!!!
Tak jak któraś z Was napisała- na tym forum nie ma jednej, dwóch czy trzech osób...
a jak się kogoś nie lubi to nie trzeba czytać jej postów ani tym bardziej na nie odpisywać...
Mnie jest przykro, że obie chyba zawzięcie postanowiły się już nie odezwać- ale nie będę się już prosić o powrót... Nie to nie!
Szkoda, że nie pomyślały o tym, że jest tu sporo osób, które je lubi i czekają na ich post. Ale cóż- każdy jest w jakimś tam stopniu egoistą, prawda..?
Fochy jakie obie strzelają, bo wyczytały coś między wierszami jest dla mnie po prostu śmieszny...
A najbardziej mnie rozwala ich ogłoszenie, że będą utrzymywały kontakt z wybranymi osobami... Buahahaha! To dopiero było wredne!!! Pomyślcie obie, jak się poczują te, do których nie napiszecie... że co? nie lubicie ich...?

Cholera jasna, ja artykuł o ogladaniu tv, pisałam Wam już o tym, że przesłałam mężowi na GG jak był w pracy... Czy on też powinien się na mnie z tego powodu obrazić???

Tak samo to, że powinnyśmy tutaj żartować...
No przepraszam bardzo, ale forum się nazywa "zapytaj położną" a nie "porozmawiajmy o pierdołach"...jasne, możemy się pośmiać i poklachać o tym waszym "skakaniu po gałęzi", ale to temat drugorzędny... To forum powinno być głównie po to, by pomóc w rozwiązywaniu problemów jakie mają mamy w ciąży czy w wychowywaniu dzieci...
Jak się któraś nie zgadza z tą formą wypowiedzi to faktycznie powinna przestać pisać...
Przestać pisać, a nie robić ze swojego odejścia wielkie HALO i awanturę na 102...

I ja dalej będę wstawiać artykuły, jeśli coś ciekawego znajdę, albo pisać o tym co udało mi się gdzieś przeczytać, bo chcę się z Wami dzielić wiadomościami na temat dzieci. A nuż się którejś to przyda. Jesli ktoś nie chce niech nie czyta, ale niech też nie odbiera to jako przekaz pod tytułem "Robisz to źle. Zmień to!"...

Zarzuty, że są tu osoby, które wywołują burzę i znikają był niesprawiedliwy w obliczu burzy - ba, tornada, jakie zostało wywołane przedwczoraj, zaraz przed ulotnieniem się z forum i pozostawieniem nas z tysiącem myśli i wywołaniem w nas wszystkich przykrości...
Po prostu podziękować dziewczyny za takie emocje!


Ok, po raz pierwszy napisałam co mi leży na duszy... Musiałam, bo mnie rozwala od środka... Wierzcie mi, aż się cała trzęsę...
Chciałam pozostać neutralna jak Uniuni (dobrze zrobiłaś) i już nie kontynuować tego tematu, ale kurczę, nie potrafię i musiałam się wypowiedzieć na ten temat i JUŻ!
Zawsze starałam się hamować z podobnymi wypowiedziami z racji choćby mojego statusu "moderatora", ale naprawdę przedwczorajsza sytuacja była tak absurdalna i śmieszna jak czeski film, że musiałam się wtrącić, a co...

Koniec mojego wywodu. No to szlus!

Dziewczyny ja nie chciałam Wa wystraszyć tym gronkowcem. Nie mam pojęcia skąd Mikołaj go ma i od jak dawna. Ale ja już kiedyś Wam pisałam, że to charczenie Mikołaja to było bardzo 'nienaturalne', na pewno nie oznaczające suchość w nosku itp. Dlatego tak z tym łaziłam i cudowałam, żeby mi go zdiagnozowali, dlatego zgodziłąm się na antybiotyk 'na katar' bo myślałam, że może mu to pomoże. A mamy z tego względu przesunięte szczepienie bo nie wiedziałam czy z taka 'infekcją' może być szczepiony czy nie.
Na szczęście dorwali dziada i wiemy jak go tępić. Mam nadzieję, że dobrze pójdzie i się odpalęta od nas to dziadostwo

Qltoorka, klikam "lubie to!".

Kasiak, jak Twoj spokojny Sebus tak przechodzi te zeby (jesli to zeby) to az sie boje myslec co bedzie z moja maruda.

Jamajka, to dzis drugi Mikolaj konczy kolejna miesiecznice

U nas dzis marudkowy dzien od rana. Wlasnie chcialam nas pakowac na spacer, patrze a tu mzy. Kisimy sie w domu.

nala mży?! Kobieto u mnie śnieg sypie! Co prawda nie poleży jeszcze ale sypie!
uni jak nilsa na spacer ubierasz? Bo my juz praktycznie zime mamy. Kupiłaś wełnianą bieliznę? Ja mam rajtuzki. A reszta to nie wiem, bo kombinezon za duży a w samym dresie zimno

Qltorka... czapki z głów... nie pozostaje mi nic innego jak pogratulować Ci odwagi i szczerości. Przy całej mojej sympatii do dziewczyn szczególnie do Dziubaska nie sposób się nie zgodzić. Poszło i pierdołę, gorsze tu były jazdy i tak jak ktoś wcześniej powiedział - wolność słowa. Nie można wszystkiego odbierać jako zaczepkę.

abstrahując... nie podoba mi się hasło "wyścig szczurów" jakiego ktoś tu użył - nie pamiętam dokładnie kto bo było to w postach które nadrabiałam. Jaki kurde wyścig? jakich szczurów? Chyba mylimy pojęcia. Rozwój naszych dzieci jest dla nas nie ukrywajmy najważniejszy i chcemy się nim chwalić. No przeciez chyba nie będziemy się z tym czaić. Moje dziecko też się na razie dużo rzeczy uczy, jedne rzeczy robi szybciej nad innymi trzeba popracować ale to nie znaczy że mam się nie pochwalić jak mój syn na przykład coś zrobi lub nauczy się czegoś nowego.

Można wszystko, prawda?
Czy mogłam wczoraj nie mieć siły, czasu, weny czy odwagi?

Magda, to się cieszę, że jesteś... Uwierz, ostatnią rzeczą jaką chciałabym to to, by ktoś z takich powodów odchodził i nas zostawiał... Jednak musiałam się i tak wypowiedzieć...

Dzieńdoberek
U nas pogoda beznadziejna, ale śnieg jeszcze nie pada Z Patryczkiem spaliśmy dziś do 10.45, a więc przegięliśmy na całego


Qltoorka super to napisałaś, myślę, że to chyba najprostszy i najbardziej zrozumiały przekaz

Jamajka kurde, ale zmoka z tym gronkowcem Dobrze, że o tym napisałaś, będziemy miały to chociaż na uwadze. Moja chrześnica miała w dzieciństwie chyba inną odmianę tego dziadostwa, bo tylko na skórze jej skupiska krostek się robiły. Trzymam kciuki za powrót do zdrówka Twojego Księcia

Qltoorka ale pocisnęłaś hehe mówi się 'bój się gniewu człowieka spokojnego' no to mamy przykład Buziak Kochanie już się nie denerwuj
Nie chciałam nic dorzucać, bo wydaje mi się, że my wszystkie trochę jesteśmy 'przyciśnięte' całą nową sytuacją. Nasze maluchy mają dopiero 3/4 w niektórych przypadkach 5 miesięcy. Każda chciałaby wrócić do wagi z przed ciąży, do zajęć które lubiła wykonywać lub najzwyczajniej w świecie poleniuchować. Nasze dni są teraz wypełnione obowiązkami i zmartwieniami, a dzień ma niestety tylko 24h. My Polki jesteśmy bardzo ambitnymi kobietami, bo niby skąd się wzięło określenie 'Matka Polka'? Wychowuje dziecko, dba o dom, męża. Zrobi obiad, siebie na bóstwo, a i przy okazji magisterkę Same stawiamy sobie poprzeczkę wysoko i są dni gdy nas to przerasta. Bądzmy szczere, ciśnienie w jakiś sposób musi ujść. Myślę, że czasami gdy już jest 'pod korek' jesteśmy sfrustrowane i jakąkolwiek uwagę możemy odebrać bardzo osobiście. Bo przecież 'tak się staramy', a zamiast pochwały - krytyka. Ja w tej chwili piszę tylko i wyłącznie o sobie i moich obserwacjach. Może któraś z mam się pod tym podpisze, może nie.. reasumując..
Gdy mam zły dzień i czuję, że wszyscy na około mnie irytują lub co gorsza czuję się atakowana. Nie piszę, nie odzywam się.. bo tak jak Magdalenka napisała, można powiedzieć za dużo, a słów się nie cofnie. Po co sobie na wzajem przykrość robić?
Nie mówię też żeby dać sobie 'nasrać na głowę', ale to 'tylko' forum, utrzymujemy jako taki kontakt, dzielimy się doświadczeniami ale żyć pod jednym dachem nie musimy więc i wychowywać się nawzajem nie trzeba

No to tyle na temat kłótni..

Kasiak tak jak się domyśliłaś, Nitoś to kombinacja dwóch imion. Nilsa nie lubię, a nie chcę przykrości robić dla J. więc wymyśliłam 'swój' skrót
Małego jak co rano ubieram w body z długim rękawem, spodenki i skarpety. Gdy wychodzimy na spacer zakładam mu tylko polarową bluzę (taką samą jak Ty masz z HM z uszkami w niebieskie paski ) i czapeczkę. Przykrywam kocykiem polarowym i zakładam pokrywę gondoli. Jest w sam raz moim zdaniem. Mały zasypia i zazwyczaj jest cieplutki gdy go wyciągam z wózka

Monia
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Uni - imie NILS jest cudowne! mi baaardzo się podoba!

Qltoorka to , że jesteś moderatorem to nie znaczy, że nie możesz być sobą prawda ?
Więc lepiej jak napiszesz co ci leży na sercu niż dusisz w sobie. No i zgadzam się z twoim postem.
Moim zdaniem nikt łaski nie robi, że tu pisze. Wolność wyboru.
Mleczna tez się zgadzam, a co to już nie można pisac o osiągnięciach swoich dzieci ? No prosze was.

Jamajka no to wszystko się wyjaśniło z Mikołajem oby teraz się wyleczył z tego gronkowca. Może jak ja będę u lekarza też zasugeruje wymaz choć mój już kataru nie ma w nocy czasami troche ma zatkany nos, ale nie zawsze.

Ogólnie ja zamierzam nadal być sobą jedynie no to może troche bedę delikatniejsza w swych wypowiedziach. No chyba, ze ktoś mi bardzo podniesie ciśnienie

Mleczna co do szpitala to od faceta , który mi piecyk wymieniał słyszałam złą opinię o szpitalu nr. 3 dlatego pytałam w jakim byłaś. Jego syn też tam leżał i gościu w końcu pojechał do Ligoty , bo syna nie umieli zdiagnozować. Polecał mi właśnie bardzo ta ligotę, że super szpital. Ja teraz mieszkam koło szpitala nr. 3 także jakby co to tam cisnę , a nie do Ligoty
Ten gostek co mi wymieniał ten piec opowiadał mi taką akcję, że leżało tam dziecko co tata podczas zabawy stanął mu na klatkę piersiową niestety umarło czujecie taką akcję ? Ładnie trzeba uważać na takie kruche istotki.

Aha mój Kuba na nowo lubi smoczka właśnie z nim śpi. Dobra już sie budzi w końcu 15 min. spał

Dla ćwiczących dziewczyn: właśnie odkryłam na fb są stronki typu motywatornia i tam ludzie wrzucają różne ćwiczenia, pomysły na zdrowe żarcie itd. fajna sprawa. I też na fb jest womenshealth z takimi rzeczami.

San śpi już prawie 4 godziny...obudziła się tylko raz na mleczko. Ale dzisiaj chyba że dwie godziny rano był koncert...nic nie pomagało, wszytko na chwilę. Wczoraj podobnie po południu że 4 to samo. Aż się czerwona robiła... Wszyscy domownicy pomagali nosić, bawić itd. mam nadzieję że już się to nie powtórzy bo oszaleje. Tak strasznie się bałam co się z nią dzieje, ale póki co przyszło.

Mleczna, uni zgadzam się z wami. Wydaje mi się że nawet powinnyśmy się chwalić bobasów i naszymi osiągnięciami, dzielić obawami, narzekać czasem na mężów, dzieci, znajomych... Bo gdzie jak nie wśród świeżo upieczonych mam, które są na podobnym etapie w życiu?

O widzisz Dorkiszon! Co człowiek to opinia. Ja tam spotkałam szereg wspaniałych lekarzy, którzy nie zlekceważyli żadnego drobiazgu w obejściu z Robertem. Pielęgniarki też w porzo głównie one tam urzędują. Jedna mnie wkurwiała ale tylko przez jeden dzień. Jak ją poprosiłam o mleko które mi przysługiwało to miałam wrażenie że wywróciła oczami.

Dzięx Kasyl! moja przygoda z facebookiem się zakończyła bo oni oczekują ode mnie żebym ujawniła swój e mail i oni porozsyłaja zaproszenia do innych . no sory ale nie. Najważniejsze,że mogłam Was zobaczyć!
Co do ćwiczen Kasyl to nic mnie tak nie motywuje jak ukazane efekty. Najchętniej obserwuję swoje. Z ćwiczeń na razie to tyłek mam naprawde ok, ale to na czym mi zależało czyli bębenek niestety nadal jest bębenkiem....
Mój mały po tym nutritonie to strzela jak fajerwerki na sylwestra. Wiecie jaki to dżwięk jak sie siedzi w domu z zamkniętymi oknami i fajerwerki strzelają na zewnątrz, to ja mam z nim coś takiego :D Kochany mój

Ligota?... to w Katowicach chyba. I Qltorka czy się mylę czy Ty mówiłaś że tam oddział noworodkowy to nie za bardzo?... mogę się mylić.
No co człowiek to opinia.