Mamusie Lipcowe 2013

kasiak życzę zdrówka dla małego, oby szybko mu przeszło bo wiem jak taki katarek denerwuje

agniesia no to dał mały popalić życzę aby to był jednorazowy wybryk

dziewczyny też się zastanawiam nad tą żyrafką sophie, poradźcie te co macie czy faktycznie są takie super i dzieciaki je uwielbiają?

nasz maluch od dwóch coś marudzi wydaję mi się że brzuszek go pobolewa bo pręży się i stęka ale kupy robi codziennie więc nic mu nie zalega nic też nowego nie jadł może po prostu odpoczniemy przez parę dni od jarzynek i wrócimy na samo mleko i zobaczymy...

agniesia powodzenia na wizycie i koniecznie daj znać po wizycie co i jak

Nikaa, na pewno dam znać, choc stresuje się strasznie.

Najlepsze, ze na 10:15-11:05mam rehabilitacje Seweryna, a o 12 mam ginekologa i Seweryn bedzie ze mną

agniesia ooo to faktycznie będzie razem z Tobą w wyjątkowym momencie i wiesz nie denerwuj się -w Twoim stanie należy wypoczywać i zero stresu wszystko na pewno będzie dobrze

zdjęcia z drzewem będa wisieć na honorowym miejscu ja ogólnie jestem bardzo sentymentalna i wzruszaczek też ze mnie straszny
a rozmiar zdj to przez ten limit na forum....

kasiak na tego twqojego starego to nie ma słów....
a młody rewelacja! śnieżny pucolek

agniesia Sewerynek ci robi szkolenie przygotowując hehe ale zycze zeby to byl ostatni taki wybryk starszego brata no i czekamy na wieści powizytowe!

nala super fryzurka! chyba lepiej ci pasuje ni poprzednia tak łagodniej wygladasz i podkresla oczka. tylko czemu jakas taka smutna/wystraszona? nie bój sie lipcówki nie gryzą (czasem tylko plują jadem hihi)

Qltoorka a czemu to? macie po 60 lat tylko sie tak dobrze konserwujecie?

Mleczna skad ja to znam! Mila tez nie przepusci zadnego wystajacego klaczka i musi wytarmosic za kudły mamusie

uniuni nie czytalam...az musze bo mnie zaintrygowalas

karolinap i po to sa marzenia zeby je spelniac!!! moze pójdz zapytaj.... trzymam kciuki!

jamajka ty to masz sie-ciagle cos...oby szybko przeszło :*
niedlugo okoliczny swiatek medyczny bedzie drzal przed twoimi wizytami

apropo fryzur ja mam teraz na głowie ombre i narazie nie zmieniam, zapuszczam się
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

tylko sie nie śmiac bo matka Polka nie ogarnieta i nawet oko nie maźniete

My żyrafkę dostaliśmy w prezencie, wcześniej nawet o niej nie wiedziałam.
Czy jest taka super hiper fajna? Nie wiem. Jak dla mnie to po prostu sympatycznie wyglądająca żyrafka z miękkiej gumy, nie powiedziałabym jednak żeby była w dotyku jak kobieca skóra Ot, po prostu przyjemna w dotyku guma Do tego piszczy
Mila jeszcze nie bawi się tak zabawkami, jak jej się podstawi pod nos to złapie ale zaraz odrzuca, ale żyrafka jest fajna bo można ją złapać za wszystko i wszystko można włożyć do buzi - właśnie zjadamy korpus Prócz kocyka to chyba nasza ulubiona zabawka do zjadania

kurcze ta żyrafa naprawde jest taka super? oglądam ją na allegro i to tak wygląda dandetnie jak dla mnie no ale może dzieki tej gumie i zapachowi dziecko sie tym zachwyca? też bym kupiła jakbym wiedziała, że Janek będzie się tym bawił.

wiecie, ze w końcu przyjechała do nas moja mama w niedzielę...oczywiście wizyta skończyła się sprzeczką bo mały juz był zmęczony po całym dniu i nie mógł zasnąć a ta mi marudzi, że na pewno go brzuch boli od mleka a za chwilę, że może jest głodny. No ręce opadają już mi się słuchać tych "dobrych rad" nie chce. Najchętniej to by mu dała chyba schabowego do zjedzenia... Ogólnie to fajnie, że przyjechała bo zajęła się trochę małym nie potrzebnie na koniec mnie wkurzyła

mam pytanie do dziewczyn, które podają już jedzonko bo własnie nie wiem sama czy dawać co dziennie juz coś do jedzenia czy jak??

agniesia no to nocka ciężka a jutro maraton, a powinnać dużo wypoczywać!

kasiak te oczka Sebcia do schupania. Młodzieniec widzę do zimy przygotowany. A męzulem się nie stresuj bo szkoda nerw

Mój mężu to ma wahania nastrojów, czasem mnie tak wkurza, że mam go dosyć bo przychodzi nie raz z pracy i robi sobie co chce a czasem to do rany przyłóż. Bawi się z Jankiem, zajmuje sie nim, zebym miała czas dla siebie. W weekend była u nas siostrzenica. Pojechałyśmy sobie na zakupy z Jankiem i na spacer a on zrobił obiad i poprasował mi sterte prania. No i weź tu dziada zrozum? a podobno to my kobiety mamy wahania nastrojów. Ogólnie to ta siostrzenica ma 9 lat i powiem Wam, że tyle mi pomagała przy małym w weekend ale też jest co ogarniać dwójkę dzieci i miałam już dosyć podziwiam moją siostrę bo oprócz niej ma jeszcze 4 i 2,5 latki

Ja tez kopiuje i wklejam jakby co, ale wczoraj posta skopiowałam i lipa nie dało się wkleić.
Dobra chciałam napisać coś więcej, ale muszę lecieć, bo Jakub marudzi pora kąpieli się zbliża.
Idę robić kleik Na drugi raz napiszę więcej.

Agniesia - trzymam kciuki za wizytę koniecznie daj znac jak tam po.

Emi - ślicznie wyglądasz!

Też bym kupiła ta zyrafke gdyby okazała się taka super

No i po fryzjerze zdecydowana usiadłam na fotel. Pokazałam żeby tak za ucho sciac. Fryzjer patrzy mówi, ze szkoda, ze takie ładne włosy. Ja obstawiam przy swoim tylko zaznaczylam ze ma jeszcze wycieniowac ale tak zeby można było kitka zrobic on wiec na to, ze jedno wyklucza drugie
Skończyło się na tym, ze je moooocno wycieniowal wiec i na długości trochę krótsze no i objętościowo też ot i moje "szaleństwo"

Edit:
Kasiak - Twoj Sebek ma najcudowniejsze oczeta pod słońcem

Kurczątko jaka masakra cały dzień. Smarka niemiłosiernie, ślini się jeszcze bardziej. Całe rączki w buzi trzyma cały czas, gryzaki wszelakie by chciał zjeść w całości, lekki stan podgorączkowy zbity syropkiem z paracetamolem...czyżby wreszcie zęby ruszyły?? Jeść nie bardzo, dałam mu koło południa mus ze śliwek to nie chciał bo chyba za ciepły był, spać widać mu się chce, ale walczy i gryzie...do tego nadprogramowa druga kupa była...ewidentnie wygląda to na zęby do buzi nie da sobie zajrzeć, ale palcem wymacałam, że chyba mu dziąsła spuchły. Oby to było to i żeby szybko wyszły
A jeżeli to zęby to normalnie mi go zaszczepią?

Na noc dam mu jeszcze syropu i mam nadzieję, że trochę pośpi, bo tak w dzień to koło pół godziny, max godzinę tylko daje radę

Wrócimy do forumowania jak się uspokoi sytuacja. Będę pisać kiedy dam radę. Dam znać co ze szczepieniem. Lecę się wykąpać, a ciotka się niuniem zajmie i spróbuję go uśpić bez kąpania dzisiaj.

Jamjaka NataliaK żyrafa może nie jest w dotyku jak skóra ale pachnie tak fajnie i Ksawi ją od jakiegoś czasu uwielbia łapie sam i gryzie jej twarz z podekscytowaniem aż z ucha jej już farba zeszła .

NataliaK co do zdjęć to mój A. zajmuje się fotografią tzn. to taka jego pasja i pstryka jak tylko może wszystko dookoła .

Ja właśnie kończę robić sałatkę z gyrosem

Jamajka w dotyku jak skóra, to spora przesada ale jest miękka guma i nie jest hmm szorstka w sensie, że jak złapiesz, to Ci się palce nie obsunął. Nie wiem jak inaczej to wytłumaczyć. Czy jest rewelacyjna? nie wiem. Myślę, że jak to zabawka w tym wieku i tak wszystko ląduje w buzi. Sophie jest 'przyjacielem' Nilsa. Jest w tej zabawce coś, co bardzo przyciąga jego uwagę. Może kolory, może dzwięk? Nie wiem Osobiście kupiłabym ją jeszcze raz jakby się gdzieś zapodziała
Z fajnych audiobooków to np.Robert Crais - Anioł zniszczenia, Alex Kava - łowca dusz, Carlos Zafon - cień wiatru, Jeffrey Archer - co do grosza. To takie, które mi w głowie zostały, a w tym roku pochłonęłam około 30 więc myślę, że tych warto posłuchać
Emi śmiać się? Niee! Uśmiechać? a i owszem - pięknie wyglądasz mimo braku mazniętego oka Saga o Ludziach lodu ma około 40 tomów jeśli dobrze pamiętam, pierwszy raz przeczytałam w podstawówce, drugi raz kilka lat temu. Chyba wtedy zakochałam się w Norwegii Ostrzegam jednak, że jest sporo takich akcji, że będziesz płakać
Kasiak ślę Ci siłę kochana, bo widzę, że potrzebujesz Niech już te zęby wyskoczą i będzie spokój - swoją drogą.. dobrze, że człowiek nie pamięta tego swojego cierpienia związanego z ząbkowaniem A Sebuś ciacho rośnie i to takie, że ho ho! Te norweskie panny to kisiel w majtach będą miały jak na nie spojrzy tymi swoimi pięknymi oczętami
Karolinap czekam na foteczkę nowego fryza Mnie to wkurza jak mi fryzjer mówi, że szkoda, że takie długie, że sraty pierdaty.. nie lubię jak ktoś mnie próbuje namówić na coś innego niż było zamierzone, bo boję się, że będę musiała mu w duchu przyznać rację, że jednak nie warto było
Karolinkanice fajnie, że A. lubi zdjęcia robić J. tak zapowiadał, że jak mały się urodzi, to dopiero będzie komu zdjęcia robić, a zrobił może szosiem tak więc NataliaK u mnie też szału nie ma ze zdjęciami mimo iż sprzęt jest i komu robić zdjęcia też

Cześć,

Jamajko, od rana wczytuję się w Twój post w którym aż cały akapit poświęciłaś mojej żenującej osobie, i zastanawiam się, czy na prawdę chcesz mojej stałeś obecności na forum czy próbujesz mnie sprowokować do kolejnej (bezcelowej) dyskusji. Mija niemal 12 godzin i nie jestem ani odrobinę bliżej odpowiedzi. Więc powiedzmy że specjalnie dla Ciebie tu jestem.
Co do tego czy i z kim utrzymuję kontakt, wybacz, ale Ci nie odpowiem. Bo brzydko mówiąc- nie Twój biznes. I życzę Ci aby Twoje modły dotyczące przyjaciół się sprawdziły. Niech Cię Bóg chroni przed takimi ludźmi jak ja. Mam nadzieję że tą wiadomością wyczerpuję dla Ciebie temat i nie będziesz go więcej podejmować. Przykro mi że Cię tak bardzo rozczarowałam. Na szczęście jak świat długi i szeroki, znajdzie się ktoś (i myślę że nawet już się znaleźli tacy ludzie) którzy mnie zaakceptują z moimi wadami.


Drogie Dziewczyny,

Owszem nie odzywałam się. Po temacie telewizji jaki został podjęty, poczułam że dobrze byłoby od siebie odpocząć. Wychodzę bowiem z założenia, ze związek jest jak masło. Żeby utrzymał świeżość wymaga odrobiny chłodu. Cały czas podczytywałam forum, bo to jest jak nawyk a poza tym dobrze wiedzieć że u Was wszystko w porządku. Niestety zdarzało się, że było mi przykro po kilku postach, gdzie niektóre z Was stwierdziły, że jak coś komuś nie pasuje to niech spada na drzewo, uznałam że tyczy to mnie. I tak też zrobiłam- usiadłam sobie na swojej gałęzi i obserwowałam. Żeby nie było, że widziałam tylko co złe, czytałam też miłe posty, nawołujące mnie i nie tylko mnie do powrotu. Dziękuję też tym z Was które pytały mnie na priv co słychać.
Nie chcę rozpętywać kolejnej burzy, siać niepotrzebnego zamętu. Nie miałam zamiaru Was 'opuszczać na zawsze'. Gdyby tak miało być napisałabym o tym. Ale nie ukrywam, nie miałam chęci pisać. Inną kwestią jest to, czy miałabym na to czas.
I proszę, nie myślcie że się na Was wypinam. Bo na prawdę w okresie ciąży i po ciąży, i nawet teraz od niektórych osób (tych które chcą ze mną utrzymywać kontakt- jest to inicjatywa obopólna, żeby była jasność, żadnej łapanki ani castingu nie prowadziłam, nie wybierałam ani nie selekcjonowałam) mam wsparcie. Nie wypinam mojej pociążowej dupy na nikogo. Każdemu kto będzie mnie potrzebować- jestem.

Więc żeby uzupełnić i odfajkować, znów na jakiś czas, listę obecności donoszę:

Michał w sobotę skończył 5 miesięcy. A łeb dałabym sobie uciąć że urodził się kilka dni temu. Jest uroczym, żywym i diablo ciekawskim Bobasem. Moim Szczęściem. Chyba pchają mu się zęby, ślina jest wszędzie i generalnie wbiłby dziąsła we wszystko. Nawet w nos Ojca. No i dalej jesteśmy bez smoczka. Porzucam myśl że jeszcze jakikolwiek mógłby nam pomóc. I obecnie robię za bocianie gniazdo czyt. noszę na rękach żeby Hrabia mógł podziwiać swoje podległe terytorium. Mamy za sobą degustację jabłka i kleiku ryżowego. Jeśli nazwałabym to spożywanie sukcesem byłoby to nadużycie ale sukcesem jest przesypiana cała noc i 4 drzemki w ciągu dnia.
No a ja... Cóż. Sama z sobą gadam bo 2/3 dnia, Monsz wykańcza dom a dom wykańcza Męża.
Nie mam czasu dla siebie, dalej nie golę nóg. O reszcie nawet nie wspomnę. Nie malowałam się od ... kiedyś tam, nie pamiętam kiedy zjadłam obiad. I tyle.

Więcej grzechów nie pamiętam. Niczego nie żałuję. Dalej trzymam się zasady żyj tak żeby nie żałować.
No i z powrotem, raz na jakiś czas, będę.
Mua!

PS. Dobrze że u Was wszystko dobrze. Dzieciorrry kochane.

No Kuba śpi.
Byłam dziś z nim na bioderkach wszystko ok. Nie muszę już przychodzić.
Wczoraj dostał paczkę na Mikołaja od taty z pracy. Kosmetyki Oillum i takiego ślimaka z klockami grającego z fisher price.

Jamajka zapisałam przepis napewno ugotuję, bo lubię takie jednogarnkowe jadło.

Z tymi co tu nie piszą to ja mam na to wywalone.

No i wyobraźcie sobie, że Kuba już zaczyna mi raczkować jakiś żart, że tak szybko. Na bioderkach dziś mi mówił lekarz, że tak w 10 powinien zacząć chodzić jeśli chodzi o chłopców.
Wogóle super lekarz. Przyszłam mój poszedł rejestrować,a ja Kubę rozbierałam. Lekarz wyszedł zapytał czy my do niego poszedł gdzieś i wrócił z Kuby kartoteką, a mojemu kazał wyjść z kolejki do rejestracji. Od razu nas przyjął i na koniec pożegnał mnie uśmiechem. No i co da się być miłym ? Super jakby jeszcze te suki w rejestracji takie były. Od razu chce się żyć, a nie, że wychodzi człowiek wkurwiony od lekarza i cały dzień zryty.
No, a z kleikiem miałam cyrk nie wiedziałam jaką konsystencję. Kombinowałam jak nie wiem, głównie ze smoczkiem miałam akcję. Dziura , która sami zrobiliśmy okazała się jak do dupy i Kuba się wściekał, bo za szybko leciało. Ze specjalnego smoczka do kaszki nic nie leciało znowu. W końcu nacięłam nożem krzyżyk w smoczku oryginalnym , poprostu go poszerzyłam no i BINGO.
Pije jak ta lala 200 ml kaszki z 4 łyżek i się nie dławi. Już myślałam, że się poddam z tym kleikiem, bo jak tylko mi coś nie wychodzi to zaraz mam agresje i chce się poddać.
Jak już wspomniałam u nas śnieg

Agniesia powodzenia u gina.

Fajne foty te z drzewami i te z dzieciakami i wogóle wszystko pięknie ładnie, ale nie mam czasu wszystkiego komentować.

No lecę już płacze ups. Zawsze jak idzie spać wieczorem to budzi się co chwile przez pierwsze 3 godziny nie wiem czemu.
Wogóle pluje się też tak jak wasze dzieci , palce w buzi non stop, broi strasznie , energia go rozpiera , dużo się śmieje i bardzo się kochamy.
Aha wogóle to mi sie wczoraj zrzygał do ust. Leżał na plecach dałam mu buzi i w tym samym momencie puścił pawia z odrzutem mmmmmmmm pycha. Takie soczki z żołądka.
Kochany jest.
Jutro chyba pojadę do matki. Kuba śpi dalej.

Ja teraz piszę posty w pliku , bo nie będę się produkować na darmo.
No i nie wiem co jeszzcze pisać.
Ogólnie zdrowi, trochę Kubie się pocą stopy , a tak to spoko.

Magda - jak milo ze jesteś! :* caly czas czekałam na Twoj dlugasny post, choć bardziej taki jak kiedyś :* ciesze się, ze u Was w porządku! I mam nadzieje, ze już niedługo znajdziesz czas na wszystko:* Kochana Moja! Nasza! :* a domek juz konczycie? Wigilia juz tam? Buuuuuziaki :*