Mamusie Lipcowe 2013

Lacra i słyszysz w tle swoje serce?? bo ja nie. słysze tylko jedno które bije w normalnym rytmie (spodziewałam sie przynajmniej ze bedzie walic jak u królika hehe). ale łapie go zawsze tylko w jednym miejscu wiec to raczej nie moje (byłoby je słycac po całym brzuchu).
dzięki za linka-ja teraz lece na oliwce

kasiak nie przejmuj sie - przejdzie mu :*

Qltoorka chciałam żeby mąż za modela robił ale ze nie chciał to musiałam użyć wyobraźni hehe troche za duzy wyszedł aleeee co tam

hehehe na sportowo go chciałas przyjac no co u nas ksiadz juz był

Ja szczerze powiem że nie wyobrażam sobie porodu bez mojego T a gdyby sie nie zgodził to chyba bym go zatłukła ale to moja opinia Wiem już jak wygląda poród i wiem czego sie spodziewać oraz jak ciężko jest i nie wyobrażam sobie bym to ja musiała sama meczyc sie w szpitalu wydając nasze wspólne dziecko a ten świat a mąz w tym czasie pewnie siedział by z tel w reku i obwieszczał światu narodziny , wiem również jak bardzo potrzebna jest pomoc i wsparcie bliskiej ci osoby podczas takiej chwili nawet zwykłe powiedzenie kochanie świetnie sobie radzisz mnie podbudawywało i mialam komu wbijać paznokcie w rękę ale tak na poważnie moj T nie bardzo chce byc przy tym porodzie bo wie jak to wyglada ale nie chodzi mi tu o fizjologiczne podejscie do tej sprawy on poprostu obawia sie mojego cierpienia i tego że znowu będę plakac i proscić bo by zabrał mnie do domu
przy pierwszym porodzie dałam mu wybor ale tylko dlatego że nie wiedziałam jak to wygląda tym razem bez niego nie rodze wcale

jak mi ostatnio dr badała tętno dzidzi za pomocą detektora to sprawdzała też moje tętno, bo prędkości są różne i wtedy łatwo wychwycić różnice między mamą a dzieckiem. Tętno mamy to ok 70 uderzeń, a dziecka około 150-160.
Co do porodu rodzinnego to już sama nie wiem co myślęć w książkach piszą że to takie cudowne przeżycie dla partnerów itd. a ze strony męskiej nie słyszałam aż takiego zachwycenia porodem. Nie jestem pewna czy chce skazać mojego męża na potworną bezsilność bo tak jest ty cierpisz, rozrywa cię od środka a on biedula stoi i może mówić że jest wszystko dobrze i w żaden inny sposób nie pomoże. Mąż koleżanki nie wytrzymał i chciał pobić lekarza po 10 godzinach porodu, w końcu wyszedł i dalej była z nią siostra. A ona sama wspominała że w pewnym momencie jego obecność ją męczyła bo zamiast zajmować się rodzeniem to myślała co zrobić żeby nie zlał lekarza.

Dziś po raz pierwszy skorzystałam z pomocy farmakologicznej na zaparcia i kupiłm w aptece czopki glicerolowe. Oby pomogły

ja przy 1szym porodzie nie naciskalam zeby byl, w sumie jak zaczelam rodzic to pojechal ze mna maz i jego ciocia, wymieniali sie przy mnie a do cesarki poprosilam ciotke(jak tylko wyciagneli mala to mi ja pokazali a potem tatus ja przejal . teraz nawet o tym nie rozmawiamy bo wiem ze on na pewno bedzie ze mna(razem zawsze razniej). A wczoraj mowie do mojego musimy zastanowic sie na imieniem dla maluszka, a on mi na to, cytuje:' nie musimy jak bedzie chlopak to Daniel albo Adrian a jak dziewczynka to Julia albo Amelia' padlam ze smiechu, ja sie mecze w ciazy a on sie zajmuje ta lepsza strona planowania

Kiedyś kupiłam sobie ten genialny pas wyszczuplający co wysyła impulsy elektryczne i mięśnie brzucha chcąc nie chcąc 'same się ćwiczą' stąd też miałam żel Zwyczajny na bazie wody. Ten żel się skończył więc używam żelu durexa do masażu i 'innch' rzeczy Przewodzi równie dobrze, co żel wodny
Swoje serce łapię często w dole brzucha, mam wrażenie, że worek owodniowy wzmacnia jego dzwięk. I tak jak Sylwia pisała, ciężko pomylić. W ciągu 10 sekund zawsze naliczę od 20 do 27 uderzeń serduszka Paprocha. Mała ciuchcia

Dałam J. wybór, ale koniec końców wyszło, że to J. bardziej zależy by być przy narodzinach. Już teraz mu powiedziałam, że mogę być niemiła i to nie dlatego, że go nie lubię tylko z bólu Oczywiście rozumie i powiedział, że już zamówił osłonkę na zęby

Tak na poważnie, J. chce być ze mną, bo obawia się jakichś nieporozumień. Wiadomo ja- Polka, J. - Norweg.. Jemu będzie łatwiej ludzi opierdzielać lub poganiać A i swojego nie potraktują jak intruza jak im wiązankę puści

Hello:)

Ja już raczej nie mam mdłości, może tylko wtedy jak jestem głodna;) Dzisiaj sobie zrobiłam sałatkę grecką i jadłam na przemian popijając kakao;)

Czy Wy też macie takie uczucie, jak Wam macica rośnie i wszystko się rozciąga? Ja strasznie to odczuwam dzisiaj:(

Sylwia dokładnie tak jak mówisz! Dosyć że ja już będę w stresie itd to po co jeszcze i on ma się stresować i zemdleć jeszcze mi na sali porodowej;) są też takie opinie że po porodzie mężczyźni się zrażają potem do kobiet.. ja na pewno nie będę chciała żeby mój G. był ze mną. Moja koleżanka też mi mówiła że jej mąż ją wkurzał i bała się też o niego czy zaraz tam nie padnie, dosyć że męczyła się z porodem to jeszcze mężem się stresowała ehe;p

agniesia ja tak często mam że czuję jak mi się wszytko rozciąga nie przyjemny ból ale chociaż wiem że coś się tam dzieje i idzie w dobrym kierunku:) bo tak to nie mam żadnych dolegliwości zero wymiotów, mdłości itd.

Czyli nie mam się martwić jakoś. Zauważyłam, ze macica strasznie mi się podniosła, uwidoczniła kreska od dołu w stronę pępka, ale teraz też czuje jak mi się wszystko właśnie w okolicach pachwin rozszerza, jak skóra się naciąga. Brzusio mam miękki, śluz ładny i wiem, że dzidzia się rusza, bo słyszę przez stetoskop.

powiem tak na temat porodu i tego czy tak naprawdę chciałyśmy mężów podczas porodów może wypowiedzmy sie jak już będzie po wtedy każda z nas będzie miała jasną znajomość jak to wygląda i wtedy wypowie sie czy mąż jeśli przy porodzie był to sie przydał i były z tego zadowolone czy też odwrotnie a te dziewczyny które bedą rodzić same wypowiedzą sie czy tak naprawdę brakowało im bliskiej osoby przy nich czy też nie

Moim zdaniem panowie powinni uczestniczyc w porodzie, chociazby po to zeby zobaczyc jakie katusze kobiety przezywaja i ze urodzic dziecko to nie takie chop siup. Ja chce zeby moj byl przy mnie a jak dzidzia zacznie wychodzic to ma mi tam nie zagladac(bo u nas jak dziecko wychodzi to polozne sie tak podniecaja, niektore podkladaja lusterko i pokazuja mamie ze juz blisko, sa ponoc tez takie co mowia zeby zdjecia robic- nawiedzone )
Mnie macicia chyba sie nie rozciaga, bardziej czuje jak rozciaga mi sie miednica albo jakas kosc. Dziwny bol to opisania.

Tyle ile nas tu jest tyle będzie różnych zdań na ten temat. Wy jesteście na tak a ja zdecydowanie na NIE.

Kamilka22 napisał:

Tyle ile nas tu jest tyle będzie różnych zdań na ten temat. Wy jesteście na tak a ja zdecydowanie na NIE.

oczywiście ja tego nie neguję w żaden sposób każdy ma prawo do swojej opinii

bisbas napisał:

Kamilka22 napisał:

Tyle ile nas tu jest tyle będzie różnych zdań na ten temat. Wy jesteście na tak a ja zdecydowanie na NIE.

oczywiście ja tego nie neguję w żaden sposób każdy ma prawo do swojej opinii

ja tez nie , ale bez mojego 1szy porod bylby dla mnie zlym wspomnieniem- mi jego obecnosc zdecydowanie pomogla