Mamusie sierpniowe 2013

Oh ja też mam problemy ze snem ostatnio :/ Np ok 2 budzę się na siku i nie mogę później zasnąć Później robię się głodna, więc jem i tak mija ok 4. Dziś do 5 tak siedziałam

Niesia, współczuję, nie dałabym chyba rady tak :/.

Magda, na pewno przyjemniej będzie robić zakupy jak już będzie cieplej, ale skoro my przy okazji znajdujemy coś, co nam się podoba, to się nie powstrzymujemy, potem będzie i tak jeszcze dużo wydatków. Czeka nas odnowienie mieszkania, urządzenie pokoiku, wymiana samochodu na większy, szkoła rodzenia, teraz nie mamy takich wydatków, więc mogę poszaleć z drobnymi zakupami.

Ja w mojej kawalerce nie poszaleje heh, ale wole moja kawalerke niz pokoj w domu rodzicow jak kazda z moich kuzynek przez 1-2 pierwsze lata dziecka, mam nadzieje ze do tego czasu przeprowadzimy sie do wiekszego mieszkanka.

Strasznie chce zapisac sie na kurs kroju i szycia, ale za cholere nie moge u nas znalesc jakis w rosadnej cenie

Ja też jeszcze w sumie nic nie mam, bo generalnie mam dużo ciuszków po Nadii, ale większość typowo dziewczęca jest, poza tym ona rodziła się zimą więc typowo małych ciuszków na lato nie posiadamy. Jedno łózeczko mamy, potrzebne jeszcze jedno ech no sporo jeszcze do kupienia wszystkiego. Jak się trochę ociepli to wybiorę się na poszukiwania ciuszków chociaż, żeby jakoś w miarę rozsądnie to w czasie rozłożyć...

No my zamieszkaliśmy w osobnym mieszkaniu u dziadków męża, mamy trzy pokoje, ale całe mieszkanie trzeba odmalować, w łazience i kuchni małe zmiany, a do pokoju dziecka poza łóżeczkiem będziemy potrzebowali komody i dużej szafy, bo ze swoimi rzeczami mieścimy się ledwo, a z dzieckiem dojdzie sporo rzeczy wbrew pozorom. A pokój dziecka będzie największym pokojem w mieszkaniu niestety, bo z niego wchodzi się do sypialni, więc siłą rzeczy w nim będziemy też przechowywać najwięcej rzeczy swoich np. pościel, ręczniki, wszystkie wiszące w szafie ubrania.

A co tu taka cisza i spokój przy sobocie

Disiaj mój wymarzony dzień- kanapa, kocyk i cały dzień lenistwa z mężulem i psiakiem i kilka komedii Nóżki w górę i herbatka z cytrynką. Szkoda, że już wieczór bo jutro muszę do pracy Chyba przywykłabym do bycia na L4, ale rozleniwiłabym się niesamowicie.
Od lenistwa robią się straszne wzdęcia, czuje się dzisiaj jak mały balonik i konkuruje z psem na bączki. Moje chyba wygrywają pod każdym względem.
Ja na szczęście od 4 miesięcy nie mieszkam z teściami, są super ale teściowa zamęczyłaby mnie teraz- przy nie mogę się nawet schylić ani szybko wstać. Mamy teraz swój stary, ale własny domek i ogródek który narazie jest skarbonką kredytową, ale cieszy niesamowicie No i tutaj na nowym miejscu jakimś cudem zrobił się nasz maluszek- pierwsze przytulanka na swoim i strzeł w dziesiątkę.
Hmmm jako śpioch z przykrością stwierdzam, że też zaczynam mieć kłopoty ze spaniem. Śni mi się, że nie śpię. Albo jak śpię to śnią mi się porody- ostatnio urodziłam bochenek chleba, który potem zjadłam bo był świeżutki- prosto z piekarni. Masakraaaa.

Dziewczyny odnośnie becikowego:

liczymy dochód z poprzedniego roku, czyli z 2012 roku, liczymy na ilość członków rodziny z tamtego roku


- zaświadczenia z urzędu skarbowego albo oświadczenia członków rodziny o dochodzie podlegającym opodatkowaniu na zasadach określonych w art. 27, 30b, 30c i 30e ustawy z dnia 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych osiągniętym w roku kalendarzowym poprzedzającym okres zasiłkowy;

Martazytka mi się śniło, że urodziła 5,5 kg syna, leżałam na takim stole jak do sekcji zwłok a obok siedziała moja mama i siostra hehe
ale poród nie bolał mnie nic

Kinga to że dziecko ma skazę białkową nie oznacza, że nie może pić mleka matki. Matka musi być wówczas na diecie bezmlecznej i może spokojnie karmić. Tak było w przypadku mojego maleństwa. Bardzo chciałam karmić piersią więc jak tylko wyszło, że mały ma skazę od razu wyeliminowałam wszystko co w swoim składzie zawierało mleko i karmiłam dzieciaczka

Aaaa i witam Oligę, nową mauśkę

Smerfetka napisał:

Kinga to że dziecko ma skazę białkową nie oznacza, że nie może pić mleka matki. Matka musi być wówczas na diecie bezmlecznej i może spokojnie karmić. Tak było w przypadku mojego maleństwa. Bardzo chciałam karmić piersią więc jak tylko wyszło, że mały ma skazę od razu wyeliminowałam wszystko co w swoim składzie zawierało mleko i karmiłam dzieciaczka

Potwierdzam, u nas było podobnie

Hej dziewczyny

My juz po badaniu mąż widział dziś skarba i oszalał aż pomylił drogi jak wracalismy

Wszystko OK rosnie rośnie rośnie serduszko pieknie bije i ma 6,54cm. Ja nic nie przytyłam i mowi zeby sie nie martwic jest OK. Najlepsze jest to ze krwiaka nie ma wchłonął się!!! HURRAAA Juz nie wiem bo pisze w karcie ze tydzien ciazy z usg 13 :/ i mowi ze dzidzia tez pod 13 podpada:) a wychodzi mi 12:) wiec data porodu tez ulegnie zmianie. Byłam zdziwiona bo mialam pytać o prenatalne badania a on mi zrobil na zwyklym sprzecie to mam wpisane test PAPPA mowił że wszytsko wporzadku wyklucza wszytskie choroby itp i zaplacilam normalnie 70zł szok... tyle ze nie widzialam w 3d ale i tak dzidzia była plecami i dupką odwrócona FOCH i koniec piękny kręgosłup, serde, żołądek rączki nóżki i nie wiadomo co w kroku

Boze jaka jestem szczesliwa aż cos zamowie na allegro

mami_nka fajnie, że nie ma już krwiaka teraz możesz byc spokojna

Ps. na zwykłym spręcie nie da się zrobić USG prenatalnego a i test pappa to test z krwi, bo chyba o to chodziło Ci tak?

Sprawdził (długo to robił zbliżał mierzył) przezierność karkową, kosc nosową Powiedzial ze wszystko jest ok Zeby sie nie martwić nic nie zapowiada choroby np Downa itp...
Wiec nie wiem w rubryce PAPP-A mam cos zabazgrane nie wiem co sama juz nie wiem taki kamien spadł z serca ze nie pamietam co mwoil więcej oprócz tego ze jest OK

No czyli jednak normalne usg można powiedzieć że przezierność karkowa i badanie czy jest kość nosowa są w standardzie. Nie mniej jednak cieszę się że wszystko dobrze z dzidzią Oby więcej takich wiadomości