Mamusie wrzesień 2013 =)

Witajcie brzuchatki
wieczorami i w nocy zrobiło się pusto tutaj pół nocy przeglądałam demotywatory i allegro w poszukiwaniu lampek do pokoju z nudów. Ale za to widzę, że nad ranem nadrabiacie, a ja z kolei odsypiam rano noc Dziś w nocy po raz pierwszy chyba poczułam swoją macicę tzn chyba bo ja się na tym nie znam a do tej pory nie czułam NIC Dziś pobolewał mnie lekko brzuch jak na okres i na chwilę twardniał brzuszek. Ale było to na tyle delikatne ze odwróciłam się na drugi bok i poszłam dalej spać Więc do porodu raczej jeszcze daleeeeko. Ale wszystkiego się dowiem w piątek na ktg i usg.

iva 9kg piekny wynik Ja już mam 14kg a gdzie tam do końca Tylko że ja też tak jak pisały nubi i kalina, jestem strasznie napompowana wodą - na twarzy, dłonie, a nogi to dwie chodzące parówy Ale wczoraj sąsiadka mi powiedziała, że wszystko poszło mi w brzuszek i ,że w ogóle nie widać żebym przytyła Chociaz wiem że to nie prawda to miło coś takiego usłyszec

agamo ja cały czas za Ciebie i Kacperka trzymam kciuki, i liczę na to że synek się zlituje i juz niedługo zdecyduje się jednak wyjść. Może zamiast krzyczeć na niego trzeba spróbować przekupstwa - u Natalki się to sprawdziło

miłej wizyty Iva

u mnie na plusie jeszcze raz tyle chyba dojde do 20kg:)

Bożeeeeee do czego to doszło! Oglądam "trudne sprawy" na Polsacie

Dzien dobry
Ninka OGROMNE GRARULACJE!!!!
Monia wozeczek sliczny,do wszystkiego pasuje i taki elegancki
Agamo trzymam mocno kciuki za pomyslny i szybki rozwoj sprawy.
Donia to normalne ze masz rozne takie humorki i smuteczki,ale wszystko powoli bedzie sie stabilizowac,a foteczki masz przepiekne z Szymusie,maz wspanialy tak pieknie Was przywital no i najwazniejsze ze jestescie juz w domku,bardzo sie ciesze
Asia super ze juz masz date na cc i wiesz co i jak,trzymam kciuki za Was zeby szybciutko i latwo wszystko poszlo
Kinia no fotka pierwsza klasa,wygladasz jak jakas bogini piekny bruszek i cycyuszek
Ivus jak dobrze wiedziec ze to nie tylko moj brzuszek tak szaleje,bo juz mialam obawy
pozdrawiam i zycze duzo sily i cierpliowsci mamusiom z maluszkami,oraz szybkich latwych porodow mamusiom jeszcze w dwupaku :)Milego dnia babeczki...

U nas nic nadal nie wiadomo miałam mieć badanie dziś rano i cisza. Nikt nie przyszedł...pewnie po obchodzie dopiero będzie. A ja tu zeświruję od tego czekania. Od piątku mi tak mówią i dalej żadnych konkretów. Białko z moczu zniknęło już, a my nadal w szpitalu. Robili mi dziś znów Dooplera (nawet lekarz się zdziwił, że mam znów, skoro w sobotę wszystko było OK). KTG wczoraj zarejestrowało dziwne spadki tętna u Maluszka a później wysoki skok - czasem do 190. I lekarz stwierdził, że jest w porządku. Ale zaraz z rana kazał powtórzyć. To ja już nie wiem sama co jest grane. Albo mi nie chcą powiedzieć. Ale chyba muszą, co nie?

nefeli napisał:

Dzien dobry
Ninka OGROMNE GRARULACJE!!!!
Monia wozeczek sliczny,do wszystkiego pasuje i taki elegancki
Agamo trzymam mocno kciuki za pomyslny i szybki rozwoj sprawy.
Donia to normalne ze masz rozne takie humorki i smuteczki,ale wszystko powoli bedzie sie stabilizowac,a foteczki masz przepiekne z Szymusie,maz wspanialy tak pieknie Was przywital no i najwazniejsze ze jestescie juz w domku,bardzo sie ciesze
Asia super ze juz masz date na cc i wiesz co i jak,trzymam kciuki za Was zeby szybciutko i latwo wszystko poszlo
Kinia no fotka pierwsza klasa,wygladasz jak jakas bogini piekny bruszek i cycyuszek
Ivus jak dobrze wiedziec ze to nie tylko moj brzuszek tak szaleje,bo juz mialam obawy
pozdrawiam i zycze duzo sily i cierpliowsci mamusiom z maluszkami,oraz szybkich latwych porodow mamusiom jeszcze w dwupaku :)Milego dnia babeczki...

Nefelko jak dobrze,że się odezwałaś, Ciebie też brakuje na forum

Mam nadzieję, że mamusia się już u Ciebie zaklimatyzowała a Ty dobrze się czujesz Buziaki

Kasia :] napisał:

U nas nic nadal nie wiadomo miałam mieć badanie dziś rano i cisza. Nikt nie przyszedł...pewnie po obchodzie dopiero będzie. A ja tu zeświruję od tego czekania. Od piątku mi tak mówią i dalej żadnych konkretów. Białko z moczu zniknęło już, a my nadal w szpitalu. Robili mi dziś znów Dooplera (nawet lekarz się zdziwił, że mam znów, skoro w sobotę wszystko było OK). KTG wczoraj zarejestrowało dziwne spadki tętna u Maluszka a później wysoki skok - czasem do 190. I lekarz stwierdził, że jest w porządku. Ale zaraz z rana kazał powtórzyć. To ja już nie wiem sama co jest grane. Albo mi nie chcą powiedzieć. Ale chyba muszą, co nie?

Kasiu jesteś w szpitalu, gdyby coś złego się działo, to na bank by Cię o tym powiedzieli. Nie martw się, wszystko z pewnością jest dobrze

akina_zet napisał:

Bożeeeeee do czego to doszło! Oglądam "trudne sprawy" na Polsacie

Ależ się uśmiałam z tego Monika co za desperacja a i śliczny wózek ma Igunia

A tak w ogóle to dzień dobry mamusie ja juz jestem po KTG i jak to stwierdził jakiś doktorek w przychodni, całkiem przyzwoicie wyszło no a o 15 wizyta u mojego doktorka no to się okaże czy coś idzie do przodu! Na razie mi sie wydaję, że moja wiercipiętka znowu leży w poprzek no zobaczymy...

Donata super, że już jesteście w domu! Myśl pozytywnie, na pewno wszystko będzie dobrze!!!

Kinia fotka rewelacja i wnętrze jakie stylowe, super

Ninka gratuluję córeczki! Zdrówka Wam życzę

Kasiu podpisuję się pod tym co pisała Monika! Jestes pod dobrą opieką!

Dzień dobry Dziewczyneczki
Za wiele nie napiszę, ponieważ próbuję czytać zaległe posty od 7 rano, aż do teraz i w sumie już nie wiele pamiętam

Aguś Ty to biedna jesteś, wchodzę codziennie mając nadzieję na wiadomość, że tulisz już Kacperka, a Ty nadal w dwupaku. Współczuję, na pewno dłuży już Ci się niemiłosiernie.
A i wiesz co, nie słuchaj tego co ludzie mówią. Ja nie wspominam porodu, jako czegoś miłego, ale od momentu, jak pierwszy raz, jeszcze na porodówce, przytuliłam Małą do piersi, wiem, że dla takiej Kruszynki przeszłabym przez to wszystko jeszcze raz I może nie teraz, ale w przyszłości na pewno Julka doczeka się rodzeństwa

Kasiu Ty też biedna, że Cię tyle czasu w tym szpitalu trzymają. Mam nadzieję, że już niedługo

Iva ja nawet nie zastanawiałam się nad tymi witaminami, poszłam do apteki i kupiłam jakie były

A mojemu dziecku to się chyba dzień z nocą pomylił W nocy budzi się co 2-3 godziny na karmienie, a w dzień to nawet po 4-5 jej dobudzić nie mogę.
I dziękuję za porady odnośnie karmienia. Faktycznie ściągnięcie mleka pomogło i Julka się tak nie krztusi Próbowałam jeszcze karmić ją na plecach, ale jakoś nie umiem jej w tej pozycji dostawić.

Tak przy okazji, zaktualizowałam tabelkę
Miłego dnia!

Coś jeszcze miałam napisać...a Iva jak tam po wizycie?

No i ciekawe jak u Mery wygląda sytuacja

Jakieś jaja normalnie! Miałam mieć to badanie dziś i co? i dupa. Przyszła Pani na obchód i powiedziała, że w czwartek jednak I znów mam czekać? Ale czemu tu? Powiedziała, że wtedy zrobi badanie. I jak się okaże, że szyjka gotowa to w piątek podłączą mnie pod oxytocynę, a jak nie gotowa, to na noc we czwartek dostanę balonik. Nosz kurde! To jest mi coś, czy nie? Jak mąż przyjedzie to pójdzie do niej, bo ja za miękka jestem i od razu mam łzy w oczach

papi88 napisał:

hej

u nas tez brzydka pogoda wieje niczym halny ale musze opatulic małego i na spacerek choc az mi sie nie chce tak nie przyjemnie no ale dziecko musi sie chartowac

wczoraj synak ładnie dosc spał natomiast dzisiejsza noc juz straszna byl placz co chwila i cyc i placz...strasznie sie boje ze to poczatek kolek...bo podobno od 3 tyg soie zaczynaja teraz od rana nawet nie ubralam sie zebow nie umyłam bo mały co rusz placze i do cyca ze go na kolanach trzymam caly czas i nie moge nas ogarnac na ten spacer a chce pojsc kupic herbatke koperkowa jezeli to kolki to moze troche pomoze dobrze ze jutro wizyta u pediatry.na dodatek przez to ze hubciowi cos tam w tym brzuszku zalega cały czas siedzi na cycu i one juz mnie tak bolą ze nie wiem co zrobie ale nie dlugo nie bede mogla go karmic a on butle wypluwa wiec nie wiem co te moje dziecko bedzie jadlo...
na dodatek ja jestem glupia i przez to ze maly nie da mi dzis nic zrobic nawet nie zjadlam sniadania tylko dorwalam sie do ciastek rafala ktore lezaly kolo lozka-ciastek z czekolada wiec ja swiadomie wykoncze moje dziecko

natalka ja ci radze sciagnac troche pokarmu ale nie za duzo bo od ciaglego sciagania jeszcze wiecej sie go produkuje!ja akurat duzo pokarmu nie mam czasem sie zastanawiam czy nie za malo i tu tkwi problem...ale maly niby przybiera zreszta zobaczymy jutro na wizycie.i ja ostatnio z dwoch piersi sciagnelam 30 ml...a polozna powiedziala ze on powinien zjadac z 70ml...to moze dlatego on placze bo nie moze sie jednorazowo najesc juz sama nie wiem...

papi a próbowałaś pić herbatkę ziołową z koprem,anyżem melisą np. Bocianek Medeli? Ja piję 3-4 razy dziennie i nie ma problemu a też było wiszenie na cycu. Trochę błędne koło bo jeszcze jedno mleczko nie strawione a już kolejne się nakłada. Dziecko się na chwilę przy cycu wyciszy a z chwilę będzie powtórka z rozrywki. Dlatego u nas w ruch poszedł smoczek. Aaa i jeszcze jedno Papi upewnij się, że maluszek się na cycu najada bo może w tym problem. Dzieci mają takie skoki nagle wzrasta im zapotrzebowanie na jedzenie i zanim wypracują sobie więcej mleczka przy już ustabilizowanej laktacji to bywa, że jest kilka dni przełomowych i wiszą na cycu na okrągło. A co do butelki to jakiej próbowałaś? U nas avent odpadł za to mały chwycił się brownsa. Ja mimo, że karmię nie chcę być uwiązana więc od czasu do czasu podaję małemu swoje mleczko z butelki. Czasami, tak jak wczoraj gdy pojechałam na ściągnięcie szwów i nie zdążyłam odciągnąć mleka to kazałam mamie podać MM. Staram się przyzwyczajać małego do wszystkiego, żeby nie było tragedii jak przyjdzie pora odstawienia od cyca bo karmić zamierzam do pół roku i nie dłużej.

Kasia :] napisał:

Jakieś jaja normalnie! Miałam mieć to badanie dziś i co? i dupa. Przyszła Pani na obchód i powiedziała, że w czwartek jednak I znów mam czekać? Ale czemu tu? Powiedziała, że wtedy zrobi badanie. I jak się okaże, że szyjka gotowa to w piątek podłączą mnie pod oxytocynę, a jak nie gotowa, to na noc we czwartek dostanę balonik. Nosz kurde! To jest mi coś, czy nie? Jak mąż przyjedzie to pójdzie do niej, bo ja za miękka jestem i od razu mam łzy w oczach

Wcale się nie dziwię, że się zdenerwowałaś trzymają Cie nie wiadomo po co albo coś robią, albo nie ale u nas w szpitalu tez takie jaja odchodzą jak słyszę dziewczyny leżą po kilkanaście dni i czekają na cesarki oby mnie takie coś ominęło! Mimo wszystko Kasiu wytrwałości Ci życzę! I nie stresuj się

Fajnie, że Villemo i Niagara się odezwały Buziaki dla Waszych maluszków

Paulinka to nie koniec, jestem w trakcie "Dlaczego Ja?" Matko kochana jaki to wstyd

Dobra dziewczyny,które rodziły naturalnie, jak to jest z tymi skurczami, czy to faktycznie takie silniejsze, mega silneeeee bóle miesiączkowe są, czy jakoś inaczej to wygląda? Bo jestem ciekawa

Która to ostatnio pisała o opryszczce? Teraz mnie dopadło, cała śluzówka w nosie i warga Wyglądam jak potworzyca

Kasiu, kurczę to naprawdę bez sensu, że tak Cię przetrzymują... ale bądź cierpliwa, kochana, na pewno wszystko będzie ok. I w końcu wyjdziecie już razem ze szpitala, rozpakowane
A mąż niech faktycznie dopyta o co chodzi, bo takie leżenie w niewiedzy na pewno Wam nie służy.

Iva, dawaj znać jak tam po wizycie.

Nefelko, dziękujemy za kciuki! Ja też się cieszę, że już tylko tydzień, na szczęście czas leci dość szybko Dawaj znać na bieżąco jak tm u Was się sprawy mają!

Monia akina, ee tam jaki wstyd ;] niektóre tematy są naprawdę ciekawe, ja na tym moim niekończącym się zwolnieniu też się tego cholerstwa naoglądałam jedne głupie, że aż nie do uwierzenia, ale czasem są takie, że nawet mogą dać do myslenia.