- Posty: 3997
- Otrzymane podziękowania: 2
- /
- /
- /
- /
- /
- Mamusie wrzesień 2013 =)
Mamusie wrzesień 2013 =)
- iwonta_kg
- Autor
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Kacperek 27.08.2013 Krystianek 16.04.2012[*]
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- SerekWaniliowy
- Wylogowany
- rozmowna
- Posty: 626
- Otrzymane podziękowania: 0
Ależ się nudzę...................
Ja tez, leżeć już nie mogę, do roboty sie jeszcze nie nadaję fizycznie, ale energii jakoś nabrałam po weekendzie, ze bym wszystko rozniosła, a pierwsza teściową hahaa żartuję, wyżyłam się na forum i mi przeszła złość, już sie nawet z mężem śmialiśmy, że damy kruszce na imię Bogna, bo teściowej sie nie podoba. Na robotę mnie wzięło, ale z rozsądku jeszcze poleżę, bo jeszcze brzuch boli i kłuje.
Iwonta a Ty za wózkiem sie rozglądasz?
Papi smacznego i szybko wracaj z dobrymi wiadomościami
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- biedroneczka39
- Wylogowany
- rozmowna
- Posty: 623
- Otrzymane podziękowania: 0
Ja wlasnie po dziewczynki do szkoly a pozniej obiadek I odpoczynek a co tam
No Monika23083 a Ty gdzie sie podziewasz?
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- iwonta_kg
- Autor
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Kacperek 27.08.2013 Krystianek 16.04.2012[*]
- Posty: 3997
- Otrzymane podziękowania: 2
A ja siędze u mamy i czekam na nią bo nie mam kluczy żeby dom zamknąć a jak wroci to ide do szpitala jeszcze. i potem do domu.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- papi88
- Wylogowany
- gadatliwa
- Posty: 827
- Otrzymane podziękowania: 0
(obok nas nie daleko tez mieszka ciotka i dziadkowie mojego narzeczonego)jak sobie teraz cos kupimy to zawsze jest teks po co zbieraj teraz na dziecko jak kupilismy samochod to tez narzekali bo to przeciez wydatek nie z ich kieszeni.kiedys przyszla ciotka i zaczela mi przestwiac kwiatki bylam az w szoku bo stwierdzila ze ladniej beda wygladaly na parapecie od okno piwniczego a to babcia wpadnie i tez cos tam jej przeszkadza na naszej dzialce i mowi co jak zrobic i powiem ze mam dosc czasem bo ja bardzo cenie prywatnosc i swobode.moi tesciowie sa dziwni oni sie sami w zyciu nieczego nie dorobili mieszkaja na dzialce i w domu ktorzy dziadkowie im wystwaili samochodu nie maja bo nie chcieli nigdy robic prawa jazdy i do nas tez o wszystko po wam to po co wam tamto jak mowimy ze chcielismy gdzies wyjechac to mowia przeciez byliscie ostatnio w gorach i nad morzem!no sory my jestesmy mlodzi i ambitni i chcemy do czegos dazyc cos w zyciu miec zobaczyc a nie tesciowie nawet razem chyba od 15 lat nie wyjechali nigdzie.jak tesciowej powiedzialam ze musze kupic sobie jakies ciuszki ciazowe to ona do mnie nie kupuj ja ci jakies dam moje i tak naprawde wydaje sie byc dobra kobieta no chce pomoc ale ja troche inaczej jestem wychowana i moja rodzina jest inna.juz wiem ze po porodzie zaczna sie tu schodzic i mowic jak mam sie zajmowac dzieckiem.ja powiedzialam narzeczonemu ze na porodowce nie chce widziec nikogo z jego rodziny.moja mama tez czasami bywa nieznosna ale to moja mama o wszystkim moge z nia pogadac codziennie zadzwoni ugotuje mi cos jakby bylo trzeba przyjdzie posprzata i bierze urlop na moj porod a tesciowa nawet nie spytala czy bede potrzebowac pomocy.
kurcze zaraz napisze bloga o moim zyciu ale fajnie jest sie czasem komus wygadac.w kazdym razie nasze plany ze chcemy sprzedac mieszkanie i sie pobudowac z dala od rodziny narzeczonego pewnie kupimy dzialke i postwaimy blizniak z moja mama bo taniej to wyniesie a na nia mozna przynajmiej liczyc.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Villemo
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1181
- Otrzymane podziękowania: 0
ja powiedzialam narzeczonemu ze na porodowce nie chce widziec nikogo z jego rodziny.
Ja powiedziałam dokładnie to samo a niestety nikt mojego wyboru nie uszanował
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- SerekWaniliowy
- Wylogowany
- rozmowna
- Posty: 626
- Otrzymane podziękowania: 0
Dziewczyny ja to chce żeby przyszli, najbardziej to żeby mąż - On to obowiązkowo, ma ze mna rodzić, mama i żona teścia a reszta jak sobie chce
Dlaczego Wam to przeszkadza?
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Villemo
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1181
- Otrzymane podziękowania: 0
Papi no nie zazdroszczę, niektórzy nie maja hamulców, tak mnie to bardzo ciekawi, czy ja będe pamiętała co mnie albo Was wpienia w teściowych i sama sie bede tego wystrzegała? haha
Dziewczyny ja to chce żeby przyszli, najbardziej to żeby mąż - On to obowiązkowo, ma ze mna rodzić, mama i żona teścia a reszta jak sobie chce
Dlaczego Wam to przeszkadza?
Po prostu jak się jest obolałym, osłabionym po porodzie, z gorączką 40 stopniową, nie można nawet samemu zejść z łóżka, powędrować do toalety to naprawdę wycieczki rodzinne to jest ostatnia rzecz o której się w takich chwilach marzy. Ja miałam ochotę na to by pobyć tylko ze swoim maleństwem i tatusiem, nie miałam ochoty słuchać głupich komentarzy i docinek. Niestety jeszcze nie zdążyłam odzyskać czucia w nogach, jeszcze leżałam naga okryta jedynie prześcieradełkiem na sali pooperacyjnej, z cewnikiem a już przyleciała teściowa a na drugi dzień jak już stawiali mnie na nogi siostra mojego męża komentując jaki to mi brzuch wielki został po porodzie, obklejając wózeczek dzieca czerwonymi kokardkami żeby go nikt nie urzekł . Moje rodzeństwo z połówkami przyjechało do mnie do szpitala owszem ale nie miałam im tego za złe bo po pierwsze przyjechali dopiero po kilku dniach jak już zdążyłam przyjść do siebie i stanąć na nogi a po drugie wcześniej zadzwonili i zapytali, czy nie będę miała nic przeciwko uważam, że tak to powinno wyglądać. Mój tata nie był w szpitalu, była tylko moja mama i tylko na chwileczkę ze względu na to, że potrzebowałam pasa pooperacyjnego i specjalnych majtek a mój mąż cały zaaferowany jak to facet nie wiedział jaki kupić i gdzie.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- SerekWaniliowy
- Wylogowany
- rozmowna
- Posty: 626
- Otrzymane podziękowania: 0
SerekWaniliowy napisał:
Papi no nie zazdroszczę, niektórzy nie maja hamulców, tak mnie to bardzo ciekawi, czy ja będe pamiętała co mnie albo Was wpienia w teściowych i sama sie bede tego wystrzegała? haha
Dziewczyny ja to chce żeby przyszli, najbardziej to żeby mąż - On to obowiązkowo, ma ze mna rodzić, mama i żona teścia a reszta jak sobie chce
Dlaczego Wam to przeszkadza?
Po prostu jak się jest obolałym, osłabionym po porodzie, z gorączką 40 stopniową, nie można nawet samemu zejść z łóżka, powędrować do toalety to naprawdę wycieczki rodzinne to jest ostatnia rzecz o której się w takich chwilach marzy. Ja miałam ochotę na to by pobyć tylko ze swoim maleństwem i tatusiem, nie miałam ochoty słuchać głupich komentarzy i docinek. Niestety jeszcze nie zdążyłam odzyskać czucia w nogach, jeszcze leżałam naga okryta jedynie prześcieradełkiem na sali pooperacyjnej, z cewnikiem a już przyleciała teściowa a na drugi dzień jak już stawiali mnie na nogi siostra mojego męża komentując jaki to mi brzuch wielki został po porodzie, obklejając wózeczek dzieca czerwonymi kokardkami żeby go nikt nie urzekł . Moje rodzeństwo z połówkami przyjechało do mnie do szpitala owszem ale nie miałam im tego za złe bo po pierwsze przyjechali dopiero po kilku dniach jak już zdążyłam przyjść do siebie i stanąć na nogi a po drugie wcześniej zadzwonili i zapytali, czy nie będę miała nic przeciwko uważam, że tak to powinno wyglądać. Mój tata nie był w szpitalu, była tylko moja mama i tylko na chwileczkę ze względu na to, że potrzebowałam pasa pooperacyjnego i specjalnych majtek a mój mąż cały zaaferowany jak to facet nie wiedział jaki kupić i gdzie.
Nie pomyślałam, że moge tak źle się czuć, ale Ty masz naprawdę upierdliwą rodzinkę hehee ja bym chyba poprosiła męża by ich grzecznie wyprosił, szwagierke to masz pożal się boże, już wcześniej czytałam coś niefajnego o Niej. Jak można prawic takie "komplementy" tuż po porodzie, nawet w kilka miesięcy później nie przyszło by mi do głowy powiedzieć młodej matce coś takiego!
...ale swoja drogą to ktoś musiał ich powiadomić tak szybko o przyjściu na świat Waszego synka i nie uprzedzić o Twoim samopoczuciu i zakazie odwiedzin
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Villemo
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1181
- Otrzymane podziękowania: 0
Villemo napisał:
SerekWaniliowy napisał:
Papi no nie zazdroszczę, niektórzy nie maja hamulców, tak mnie to bardzo ciekawi, czy ja będe pamiętała co mnie albo Was wpienia w teściowych i sama sie bede tego wystrzegała? haha
Dziewczyny ja to chce żeby przyszli, najbardziej to żeby mąż - On to obowiązkowo, ma ze mna rodzić, mama i żona teścia a reszta jak sobie chce
Dlaczego Wam to przeszkadza?
Po prostu jak się jest obolałym, osłabionym po porodzie, z gorączką 40 stopniową, nie można nawet samemu zejść z łóżka, powędrować do toalety to naprawdę wycieczki rodzinne to jest ostatnia rzecz o której się w takich chwilach marzy. Ja miałam ochotę na to by pobyć tylko ze swoim maleństwem i tatusiem, nie miałam ochoty słuchać głupich komentarzy i docinek. Niestety jeszcze nie zdążyłam odzyskać czucia w nogach, jeszcze leżałam naga okryta jedynie prześcieradełkiem na sali pooperacyjnej, z cewnikiem a już przyleciała teściowa a na drugi dzień jak już stawiali mnie na nogi siostra mojego męża komentując jaki to mi brzuch wielki został po porodzie, obklejając wózeczek dzieca czerwonymi kokardkami żeby go nikt nie urzekł . Moje rodzeństwo z połówkami przyjechało do mnie do szpitala owszem ale nie miałam im tego za złe bo po pierwsze przyjechali dopiero po kilku dniach jak już zdążyłam przyjść do siebie i stanąć na nogi a po drugie wcześniej zadzwonili i zapytali, czy nie będę miała nic przeciwko uważam, że tak to powinno wyglądać. Mój tata nie był w szpitalu, była tylko moja mama i tylko na chwileczkę ze względu na to, że potrzebowałam pasa pooperacyjnego i specjalnych majtek a mój mąż cały zaaferowany jak to facet nie wiedział jaki kupić i gdzie.
Nie pomyślałam, że moge tak źle się czuć, ale Ty masz naprawdę upierdliwą rodzinkę hehee ja bym chyba poprosiła męża by ich grzecznie wyprosił, szwagierke to masz pożal się boże, już wcześniej czytałam coś niefajnego o Niej. Jak można prawic takie "komplementy" tuż po porodzie, nawet w kilka miesięcy później nie przyszło by mi do głowy powiedzieć młodej matce coś takiego!
Były dziewczyny, które rodziły naturalnie, goniły jak szalone koło dziecka, miały naprawę dużo siły i energii więc różnie z tym bywa ale ja akurat kiepsko zniosłam cesarkę No ale wiesz jak jest, wszystko zależy od tego jaką się ma rodzinę, gdybym wiedziała, że przyjdą na chwilkę, żeby popatrzeć na małego, trochę mnie odciążyć to była by inna bajka ale ja już znam tę rodzinę zbyt długo, żeby nie wiedzieć czego się mogę spodziewać
A co do powiadomień no to ja już o godzinie 8 rano wiedziałam że będę miała o 12 cesarkę więc powiedziałam mężowi. Wiedziałam, że się wszyscy denerwują więc nie ukrywałam tego, mąż powiedział teściowej jak dzwoniła, o nieprzyjeżdżanie też prosił no ale ona nie słucha co się do niej mówi.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- biedroneczka39
- Wylogowany
- rozmowna
- Posty: 623
- Otrzymane podziękowania: 0
Ja Wam powiem ze mnie dzis caly dzien glowa boli. Zjadlam paracetamol I czekam na efekty. Tylko ten angielski mam wrazenie ze slaby jakis taki. No I glodna wciaz jestem ale tu akurat nie narzekam
Jutro badanie genetyczne w szpitalu I pobieranie krwi...az sie boje...Wy juz wszystkie macie to za soba.Wiecie nie byloby dla mnie to tak stresujace gdybym lepiej rozumiala po angielsku.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- kocham_cie
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1476
- Otrzymane podziękowania: 5
Ale zacznę od wtrącenia swoich trzech groszy a propos wizyt poporodowych... ja również poza moją mama i siostrą nie mam ochoty nikogo oglądać... no i jeszcze mój mąż- ale swoją rodzinę to niech zostawi w domu... ja osobiście uważam że okres po porodzie te 3 dni są dla każej kobiety bardzo intymnymi momentami, poznaje dopiero swoje dziecko, uczy się je karmić piersią(pirworódki bynajmniej), bardzo często źle wygląda po porodzie i dlatego wydaje mi się że nie jest to najlepszy moment na przyjmowanie gości...mama siostra to co innego bo wiem że je będę mogła poprosić o pomoc pod prysznicem, w umyciu włosów itp... ale reszta...nie dziękuję
natomiast wracając do narzekania... ufff usłyszałam dziś 30 min wykład od babci że nie powinnam nic kupować przed porodem, bo to przynosi pecha i zapesza...zapytałam więc skad ja mam wziąc po porodzie 5-6 tyś na wyprawdę dla dziecka??? i co mam wyjść ze szpitała i lecieć do sklepu czy może na porodówce siedzieć z laptopem??? usłyszałam w odpowiedzi że oni nic nie kupowali i dzieci odchowali... ku**a może mam jeszcze w polu urodzić czy w domu przy piecu bo oni tak robili??? cholera jasna strasznie mnie takie rozmowy denerwują... dziękuję bardzo słuchać o tym że mojemu dziecku się coś stanie... wogóle grunt to pozytywne nastawienie... kurcze jak sie ma coś stać to się stanie... a oni wówczas co??? powiedzą a nie mówiłam...??? ufff masakra!
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- kalina
- Wylogowany
- gadatliwa
- Posty: 759
- Otrzymane podziękowania: 0
iwonka mialam napisac czy kupilam buty. niestety nie dotarlam do sklepu. po drodze trafilam na przecene butkow na niskim obcasie i sie skusilam. do tego staniczek i braklo funduszy:-)
co do wozkow to chyba zaczne wypytywac mamusie na ulicy jak mi sie jakis spodoba. taka opinia chyba najlepsza. a ze cieplutko to duzo sie ich przewija. najwyzej kaza mi spadac:-)
a przypomnialo mi sie jeszcze ze ostatnio bylam w smyku i pan hostess mnie zaczepil i zaczal opowiadac o butelkach firmy LOVI. zainteresowalo mnie ze podobno maja smoczki najbardziej zblizone do sutkow i ze dziecku podobna sprawia trudnosc w jedzeniu. faktycznie te smoczki nie sa gladkie tylko z takimi jakby grudkami i jakby pan prawde mowil to moglo by byc dobrym rozwiazaniem w sytuacji jak sie boje ze dam butelke i sie mi cyca nie tknie bo tam latwiej leci
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- agamo
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1183
- Otrzymane podziękowania: 8
Papi, Kalina ja też wczoraj wyłam przez męża, jak ochłonęłam, to wiem, że w jakąś histerie wpadłam niepotrzebnie i bez powodu, bo się bardzo stara, ale jak usłyszałam, że w sierpniu i wrześniu mogę zostać sama, bo On od 6-8 miesięcy będzie co 5 tygodni tylko kilka dni w domu, bo prace zmienia i będą Go wysyłali na szkolenia za granicę to spanikowałam. Ja jestem tchórz i nie wyobrażam sobie by nie było Go przy porodzie albo przez pierwsze tygodnie póki nie "polubimy" sie z naszym maluszkiem a tu takie wiadomości. No ale dziś na sucho, bez emocji większych rozmawialiśmy i narazie mnie uspokoił, że coś pomyśli Czekam spokojnie do jutra, bo wtedy ma klamka zapaść
Ach Papi dopiero doczytałam, że narzeczony odkupił swoje winy huśtawką! No to tylko się na Niego gniewać
Alivva podziwiam Cię za odwagę i zdecydowanie co do tego, ze wiesz czego chcesz od życia, jak ma wyglądać i do tego dążysz
Niagara gratuluję wymarzonego siusiaka!
Nefeli jaka Ty jesteś drobniutka i śliczniutka!No i synuś nad morzem wygląda jak z obrazka!!! A jak Twoje samopoczucie i wyniki? I Bardzo, bardzo współczuję z powodu Taty, myślę, że jest w dobrych rękach i "postawią Go na nogi" Męża masz naprawdę super, że tak się wczuwa i jak to mój mąż mówi "wchodzi Ci do brzucha przez pępek"
Kocham Cie zdolnego masz męża, że tak Wam sypialnie sam odpicował, naprawdę można pozazdrościć
Agamo, każdy weekend tak pracujesz? Nie zamierzasz odpuścić do września?
Iwonta współczuję i Tobie i mężowi z powodu tych wszystkich
"nieprzyjemności", które na Was spadły, ale wierzę, że wszystko się ułoży, że mężem się w końcu solidnie zajmą i złożą Go jak mojego Teścia i że z mieszkaniem się uda i prędzej czy później będziecie na swoim
Kochana jesli to bylby moj wybor to ja juz od dnia zobaczenia dwoch kresek na tescie zostala w domu Niestety takie przywileje jak L4 od poczatku ciazy to tylko w polsce w ktorej mnie niestety nie ma A w uk cala ciaze musisz pracowac bo lekarz l4 ci nie da! I gdyby nie to ze wiekszosc swojego urlopu wakacyjnego zachowalam juz wczesniej specjalnie by moc go wykorzystac przed macierzynskim to pewnie do 9mca musialabym pracowac! A ze pracuje zmianowo to jak wypadnie tak musze isc swiatek piatek czy niedziela jak to mowia. A wiec nie zyje weekendami i tygodniami jak normalni ludzie pracuje 4 na dwa czyli cztery dni pracy na 6.30 i dwa dni wolnego. a i do tego pracuje w takiej firmie ze zmuszaja mnie do zostawania po godzinach pracy przez te 4 dni mimo iz to jest niezgodne z prawem ale ja juz nie mam sily sie z nimi o to wyklucac a juz tym bardziej ganiac po sadach czy prawnikach. Jeszcze czystej pracy zostalo mi z dwa i pol miesiaca wiec zaciskam zeby i dam rade!
Ewa nie przejmuj sie barierami jezykowymi Napewno dasz rade a zwlaszcza ze to praktycznie samo usg wiec duzo omawiac nie bede Oprocz tego ze pokaza ci wszystkie narzady jak pecherz serduszko i takie tam wiec napewno bedziesz wiedziec o co chodzi!pobiora ci wszystkie pomiary i potem odesla cie prawdopodobnie w inne miejsce by pobrac krew a tam to juz nic nie beda ci mowic wiec bez stresow naprawde A jak bardzo stresujesz sie to posprawdzaj sobie takie podstawowe slowka jak pecherz łożysko macica itp i napewno bedziesz juz troche spokojniejsza!
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- kalina
- Wylogowany
- gadatliwa
- Posty: 759
- Otrzymane podziękowania: 0
Biedroneczko jestem z toba.. bo jutro tez mam usg tylko zwykle:-) ale po ostatnich bolach brzucha mam nadzieje uslyszec ze nic sie tam zlego nie podzialo. pewnie obie dzis nie naspimy:-)
a czemu tu sie nie odzywaja dziewczyny z dzisiejszego usg???
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.