BezpiecznaCiaza112023

Mamusie wrzesień 2013 =)

11 lata 7 miesiąc temu #652741 przez kocham_cie
Ja jak na razie nie dostałam skierowania glukozę, ale mój doktorek wogóle jest oszczędny jeśli chodzi o badania, uważa że część badań to strata kasy (chodzę prywatnie) i mogłabym coś za to kupić dla maluszka... ale zobaczymy na początku czerwca następna wizyta więc może wtedy będzie kazał zrobić...
Wiecie ten mój doktorek wogóle jest śmieszny bo prowadzi prywatną praktykę, ma aparaty do usg 3d/4d a ostatnio jak powiedziałam że chcę, to powiedział że jak mi nie szkoda kasy to może zrobić... i tak nic z tego nie wyszło bo maluszek żle się ułożył... ale śmiać mi się chce jak ludzie mówią że do niego to tylko bogate chodzą bo on drogi :blink:

a co do porodu, kurcze już sama nie wiem, chyba opcja naturalny+ znieczulenie, pod warunkiem że mały nie będzie za duży (a na takiego sie zapowiada, bo na każdej wizycie jest 2 tyg do przodu) no i zechce się obrócić. Jeśli chodzi o cesarkę to boję sie bólu po... :(

Magda M


Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 7 miesiąc temu #652742 przez niagara
Pyzaura trzymam kciuki z ujawnienie się Maleństwa :)

Akina_zet to moja pierwsza ciąża więc nie mogę podzielić się wrażeniami, ale jestem jak najbardziej za porodem naturalnym :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 7 miesiąc temu #652745 przez Monika23083
Patiteek napisał:

Cześć dziewczyny. Dołączam do Was :) jestem w 21 tyg 3 dniu i będę miała córeczkę :)
Wczoraj miałam USG połówkowe. Martwią mnie kłucia podbrzusza od kilku dni i taki wodnisty śluz ale pani doktor nic niepokojącego nie widziała.... miałyście takie kłucia? czasem w pochwie a czasem w podbrzuszu? Dodam, że szyjka jest dość krótka, 2cm przy badaniu na fotelu, 2,6 przez usg.



Bradzo nam miło:)

Kłucia są normalne, przecież dzidziuś tam sobie nawet szybko rośnie i bryka:) ja tez czasami mam większe, czasem mniejsze...jeśli chodzi o śluz to lekarz mówił,że jeśli jest biały, wodnisty to jest to normalne:)

Dziewczyny a co się bada na tym połówkowym? bo szczerze ja chodzę co miesiąc do lekarza i za każdym razem mam badanie ginekologiczne, potem dopiero USG. Na każdej wizycie słyszę serduszko i na każdej lekarz sobie coś ta mierzy i pokazuje mi narządy Jasia bardzo dokłądnie. Ale nie operował terminem: USG połówkowe, stąd moja ciekawość - czy coś jeszcze podlega badaniu na tym połówkowym?

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 7 miesiąc temu #652752 przez akina_zet
Monika23083 napisał:


Dziewczyny a co się bada na tym połówkowym? bo szczerze ja chodzę co miesiąc do lekarza i za każdym razem mam badanie ginekologiczne, potem dopiero USG. Na każdej wizycie słyszę serduszko i na każdej lekarz sobie coś ta mierzy i pokazuje mi narządy Jasia bardzo dokłądnie. Ale nie operował terminem: USG połówkowe, stąd moja ciekawość - czy coś jeszcze podlega badaniu na tym połówkowym?[/quote]


Monika to jest jedno z ważniejszych badań podczas ciąży, tu masz link, możesz sobie poczytać :)

www.boramed.pl/porady_i_artykuly/5.badanie_polowkowe

Monika Z.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 7 miesiąc temu #652753 przez Alivva
Akina,mi lekarz mowil,ze glukoza nie jest konieczna,a dzis ze zrobimy dla swietego spokoju. On jest lekarzem a ja mu ufam wiec co mi tam. Jak to ma uspokoic i jego i mnie to looz-zrobie ;-)
a mojego syna rodzilam przez cc bo mialm jakies tam komplikacje i po takim porodzie czulam sie super. Wiem jednak,ze to IPERACJA i jak kazda operacja wiaze sie z jakims ryzykiem a poza tym u mnie w szpitalu teraz kazda kobieta ma za free znieczulenie zewnatrzoponowe wiec pewnie dam rade :-)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 7 miesiąc temu #652759 przez akina_zet
Alivva napisał:

Akina,mi lekarz mowil,ze glukoza nie jest konieczna,a dzis ze zrobimy dla swietego spokoju. On jest lekarzem a ja mu ufam wiec co mi tam. Jak to ma uspokoic i jego i mnie to looz-zrobie ;-)
a mojego syna rodzilam przez cc bo mialm jakies tam komplikacje i po takim porodzie czulam sie super. Wiem jednak,ze to IPERACJA i jak kazda operacja wiaze sie z jakims ryzykiem a poza tym u mnie w szpitalu teraz kazda kobieta ma za free znieczulenie zewnatrzoponowe wiec pewnie dam rade :-)



A długo dochodziłaś do siebie po tej cesarce? :| I kiedy lekarz Ci powiedział,że jednak będzie cesarka?
no właśnie jak poród naturalny to tylko ze znieczuleniem, ale znam przypadki, że znieczulenie nie zadziałało jak trzeba, bo albo źle było podane albo było już za późno na nie, i potem słucham tych wszystkich opowieści aaaaaaaaaaaaa! :|

Monika Z.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 7 miesiąc temu #652761 przez Monika23083
Alivva, super że wszystko jest Ok:)

Trzymam kciuki za wizyty - pyzaura może dowiesz się dzisiaj kto u Ciebie mieszka:)

Ja też jestem za porodem naturalnym, ale dużo osób mi mówi, że nie wiem co mówię. Często słyszę: "zapłać za cesarkę, po co się męczyć?" Jeszcze nigdy nie rodziłam, więc nie wiem jak to jest, ale póki co obstaję przy swoim:)

Takich mam ludzi wokół, że tylko straszą i straszą, zamiast się cieszyć, że wszystko póki co jest ok:(

Jak słyszę " Jesteś taka szczupła, będziesz miałą tak ciężko przy porodzie" to mam ochotę przywalić!!! i to od bardzo bardzo bliskich osób takie słowa padają..przecież nie spodziewam się bezbolesnego porodu...

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 7 miesiąc temu #652767 przez akina_zet
Monika no właśnie, nikt nie powie nic pozytywnego, tylko zawsze jakieś straszne historie, dlatego ja latam taka spanikowana :|

Monika Z.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 7 miesiąc temu #652774 przez niagara
A ja nie wiem czy zdecyduję się na znieczulenie przy porodzie. Słyszałam opinie, że przy znieczuleni poród się wydłuża, bo kobieta nie czuje skurczy i nie wie kiedy ma przeć. Wydaje mi się, że mam dość dużą tolerancję bólu więc chyba jakoś wytrzymam :silly:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 7 miesiąc temu #652784 przez akina_zet
niagara napisał:

A ja nie wiem czy zdecyduję się na znieczulenie przy porodzie. Słyszałam opinie, że przy znieczuleni poród się wydłuża, bo kobieta nie czuje skurczy i nie wie kiedy ma przeć. Wydaje mi się, że mam dość dużą tolerancję bólu więc chyba jakoś wytrzymam :silly:


No to tylko pozazdrścić, ja to u dentysty biorę podwójne znieczulenie :D

Niagara o co chodzi z tą pokazywarką co masz na dole -> pokazywarka.pl/wrzesnioweczki2013/ ? Mogę siebie też tam dodać?

Monika Z.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 7 miesiąc temu #652795 przez Agusiak
dziewczyny jeśli nie będzie żadnych wskazań medycznych do cesarki to najlepiej rodzić naturalnie. Ja niestety miałam cc i był to dla mnie koszmar, nie sama operacja ale potem dochodzenia do siebie, tragedia. Jednak są też kobiety które cesarkę lekko przechodzą. Nikt Wam nie powie że poród jest fajny, bo nie jest, boli i to cholernie, a ja nie znam nikogo kto chciałby mieć cc na własne życzenie. Kuzynka 3 córki rodziła naturalnie i przed cc broniła się rękami i nogami.
A tych co mówią "zapłać za cc po co się męczyć" to położyłabym na stole operacyjnym i zrobiła im tą przyjemność, niech się przekonają jakie to "nie męczące" Nóż mi się w kieszeni otwiera na takie wypowiedzi gamoni, którzy nie mają pojęcia o czym mówią :angry: :angry:

Ja mam ogromną nadzieję teraz na poród naturalny, chociaż mam niski próg bólu i słabą wytrzymałość, ale myślę że i tak jest to lepsze od cc.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 7 miesiąc temu - 11 lata 7 miesiąc temu #652799 przez Villemo
akina_zet napisał:

Alivva napisał:

Jestem juz w pracy po wizycie :-)
Wszystkie wyniki badan ok :-)
Gkukoza mnie nie ominie :-) dostalam skierowanie wiec na poczatku czerwca jak juz bede na zwolnieniu to sobie zrobie te badanie.
Poza tym lekarz jest bardzo zadowolony z przebiegu ciazy i namawia mnie na porod naturalny....
No zobaczymy jak to bedzie :-) jeszcze troche czasu mam do przemyslen.

Akina,Pyzaura,czekam na wiesci od Was ;-)


Alivva rozumiem,że glukozę każdy musi przerobić? Czy nie wszystkie dziewczyny robią te badania?

Trzymaj kciuki za nas :)

Ja Wam powiem,że wizją porodu jestem przerażona, nie należę do silnych osób, boję się, że nie dam rady, a mój lekarz jest zwolennikiem porodów naturalnych :| Sama nie wiem co lepsze, naturalny czy ceasrka :| Rodzić będę podobno w jednym z lepszych szpitali na województwo łódzkie (głównie ze względu na dziecko, bo tam cuda potrafią zrobić dla malucha - mowa o Matce Polce w Łodzi). Podejście do matki takie sobie podobno jest, ale dla mnie najważniejsze jest dziecko, ja jakoś mam nadzieję dam radę.

Czy możecie coś powiedzieć o swoich doświadczeniach porodowych kochane? Jesteście za naturalnym czy cesarką?



Ehhh ja pierwsze dzieciątko próbowałam rodzić naturalnie mimo, że ostatnie usg wskazywało, że dzieciątko ma 4 kg i 150 gram. Przy porodzie miał być mąż i miałam zamiar skorzystać ze znieczulenia zewnątrz oponowego. 8 dzień po terminie o 8 rano miałam robioną prowokację oxytocyną. Wcześniej koło 22 chyba ze stresu w szpitalu dostałam skurczy ale były delikatne i co około 8 minut, czas między skurczami się nie skracał, skurcze na ktg wychodziły jako bardzo słabe więc nie wzywałam nikogo tylko sobie chodziłam spokojnie po pokoiku bo i tak wiedziałam, że o 8 rano tak czy siak dostanę kroplówkę. Oczywiście najmniejsza dawka, żeby na wstępie sprawdzić jak dzidziuś na nią zareaguje. Po jakichś 10 minutach od podłączenia oxy miałam już dość bolesne skurcze co mniej więcej 7 minutek, czas między skurczami szybko się skrócił do 3 minutek. O 9 przyszedł obchód zbadali rozwarcie, usłyszałam, że zerowy postęp, dzieciątko duże pani szczupła proszę się raczej przygotować psychicznie na cięcie. Za godzinę kolejny obchód, znów sprawdzanie rozwarcia, mimo strasznie bolesnych skurczy rozwarcie zerowe, odejście dosłownie malusieńkiego kawałeczka czopu śluzowego. Dano mi już do podpisania zgodę na cięcie, ściągnięto w razie W właściwą grupę krwi, kazano czekać na anestezjologa, założono cewnik. O 11 przyszła pani anestezjolog, opowiedział jak będzie wyglądało znieczulenie, ustaliła dawkę wzięła na salę cięć cesarskich, znieczuliła i o 12:05 opornego Klaudiuszka wyciągnięto z brzuszka. Rekonwalescencja po cc kiepska. Gdy leżałam plackiem było ok i nic nie bolało ale po 24 godzinach od cięcia ściągnięto mi cewnik i musiałam już wstać na nogi i ten moment chyba wspominam najgorzej. Ciągnięcie rany, 40 stopniowa gorączka i problemy z karmieniem (przy cc często pokarm pojawia się dopiero po pewnym czasie). Dodatkowo synuś 4 kg więc nie byłam w stanie za bardzo samodzielnie wyciągnąć go sobie nawet z wózeczka, żeby przystawić go do piersi także większość dnia był z nami tatuś i to on sprawował opiekę nad maluszkiem. Ze szpitala wyszłam w 5 dobie po cc.

Nie umiem powiedzieć co lepsze... Skurcze po oksytocynie były strasznie bolesne ale proces dochodzenia do siebie po cc był nie lepszy i w dodatku długotrwały. Myślę jednak, że jeśli zdecyduję się na drugie cc to tylko ze względu na bezpieczeństwo dziecka i ryzyko związane z rozejściem się blizny po cc. Jeśli maluszek nie będzie tak duży jak Klaudiuszek, będzie prawidłowo ułożony a akacja zacznie się samoistnie i będzie ładnie przebiegać to nie będę się absolutnie wzbraniać przed porodem naturalnym.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 7 miesiąc temu #652809 przez akina_zet
Villemo no ja właśnie też słyszałam, że po podaniu oxytocyny ból jest silniejszy :| Twój synuś był naprawdę duży, ja nawet nie wyobrażam sobie rodzenia naturalnie w takiej sytuacji :|

No cóż każda musi to przejść, najważniejszy jest dzieciaczek.

Monika Z.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 7 miesiąc temu - 11 lata 7 miesiąc temu #652833 przez Villemo
Monika23083 napisał:

Alivva, super że wszystko jest Ok:)

Trzymam kciuki za wizyty - pyzaura może dowiesz się dzisiaj kto u Ciebie mieszka:)

Ja też jestem za porodem naturalnym, ale dużo osób mi mówi, że nie wiem co mówię. Często słyszę: "zapłać za cesarkę, po co się męczyć?" Jeszcze nigdy nie rodziłam, więc nie wiem jak to jest, ale póki co obstaję przy swoim:)

Takich mam ludzi wokół, że tylko straszą i straszą, zamiast się cieszyć, że wszystko póki co jest ok:(

Jak słyszę " Jesteś taka szczupła, będziesz miałą tak ciężko przy porodzie" to mam ochotę przywalić!!! i to od bardzo bardzo bliskich osób takie słowa padają..przecież nie spodziewam się bezbolesnego porodu...


Monia... ja przed pierwszym porodem też się nasłuchałam. Byłam absolutnie psychicznie nastawiona na sn, kompletnie wizja porodu mnie nie przerażała, po prostu wiedziałam, że muszę to zrobić. Nie bałam się kompletnie bólu jedyna obawa jaka była to żeby dzieciątko nic się nie stało. Fakt, że mój mąż miał być przy mnie w tych chwilach jakoś dodawało mi siły i odwagi. Generalnie wszyscy na około do mnie mówili, żebym dała w szpitalu w łapę bo jak nie to zostanę potraktowana gorzej niż źle... tak usłyszałam od rodziny mojego męża w święta no bo skoro siostra mojego męża zapłaciła za swoje 2 cesarki bo bała się porodu to dlaczego ja miałabym zrobić inaczej. Druga sprawa była taka, że krytykowali moją decyzję rodzenia w szpitalu powiatowym zamiast w Krakowie gdzie przecież tacy dobrze specjaliści no i jeszcze fakt jak ja chcę iść tak na porodówkę z ulicy skoro ja nie mam lekarza prowadzącego który by w szpitalu pracował. Powiedziałam raz kategorycznie że po pierwsze nie zamierzam sobie opłacać cesarki ponieważ chcę urodzić naturalnie a po drugie nie zamierzam komukolwiek płacić dodatkowych pieniędzy bo z tego powodu, że wcisnę lekarzowi 500 zł do kieszeni mniej mnie przy porodzie nie będzie bolało. No i nawet mój tata był taki w strachu o mnie że sam zasugerował żebym sobie opłaciła cesarkę bo dziecko duże a ja taka szczupła... powiedziałam wyraźnie że od wyrokowania są lekarze. Rodziłam tak jak planowałam w szpitalu powiatowym, miałam cudowną opiekę mimo, że nie miałam stamtąd lekarza prowadzącego ani nikomu nie dałam w łapę. Uważam, że lekarze podeszli kompetentnie do sprawy, nie męczono mnie bezsensownie kilkanaście godzin w oczekiwaniu na cud w postaci rozwarcia tylko błyskawicznie podjęto decyzję taką która miała być najlepsza dla mnie i dla dziecka. Tydzień wcześniej rodziła w Krakowie żona moja kuzyna, miała lekarza prowadzącego ze szpitala, opłaconą położną przy porodzie a finał był taki, że wody jej odeszły tydzień przed terminem, położna nie odebrała telefonu, lekarz też bo akurat spał po nocnym dyżurze w szpitalu a jak dojechała do szpitala to niestety usłyszała, że oddział przepełniony i odesłali ją do innego szpitala w Krakowie.

Moja rada więc taka, zamiast ładować kaskę w łapę lekarzowi bądź położnej która i tak musi zrobić co do niej należy to lepiej kupić coś maluszkowi albo wynająć sobie w szpitalu pokoik w którym tatuś będzie mógł wam towarzyszyć przez te kilka dni w szpitalu.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 7 miesiąc temu #652845 przez Alivva
akina_zet napisał:

Alivva napisał:

Akina,mi lekarz mowil,ze glukoza nie jest konieczna,a dzis ze zrobimy dla swietego spokoju. On jest lekarzem a ja mu ufam wiec co mi tam. Jak to ma uspokoic i jego i mnie to looz-zrobie ;-)
a mojego syna rodzilam przez cc bo mialm jakies tam komplikacje i po takim porodzie czulam sie super. Wiem jednak,ze to IPERACJA i jak kazda operacja wiaze sie z jakims ryzykiem a poza tym u mnie w szpitalu teraz kazda kobieta ma za free znieczulenie zewnatrzoponowe wiec pewnie dam rade :-)



A długo dochodziłaś do siebie po tej cesarce? :| I kiedy lekarz Ci powiedział,że jednak będzie cesarka?
no właśnie jak poród naturalny to tylko ze znieczuleniem, ale znam przypadki, że znieczulenie nie zadziałało jak trzeba, bo albo źle było podane albo było już za późno na nie, i potem słucham tych wszystkich opowieści aaaaaaaaaaaaa! :|


U mnie decyzja o cc padla w trakcie porodu,ktory nie postepowal a w koncu malego tetno zaczelo spadac i szybko,szybko.
A jak doszlam do siebie?? Bardzo szybko... 18go mialam cc,21go wyszlam do domu, i od razu na chodzie bykam,wszystko w domu i przy dziecku robilam sama.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

Moderatorzy: ilonaQltoorka
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2025 ZapytajPolozna.pl