Mamusie Wrzesień 2015

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

me.ch aaaaaaaaaaaaaaaaaa jaki przystojniak!!!!

asiek no jak bliźniaki będą mieć taki temperamencik jak Kacperek to powiedzialabym raczej ze będzie wesoły sajgon
spoko ja juz wrzucam na luz, nie przejmuje się niczym, jak Kacper cos zbroi lub zepsuje to się śmieje zamiast się denerwowac bo po co... bez sensu i tak juz się nastawilismy ze przy takiej wesołej gromadce czeka nas za 5 lat generalny remont domu wiec niech sobie dzieciaki robią co chcą jeśli tylko to je uszczesliwi, Kacper i tak juz rysuje po ścianach i jak ktoś zauważy to z dumą pokazuje kolejne upiekszone przez siebie miejsca... a niech się wykazuje twórczo hahaha byle by zbierał później po sobie kredki

Czyli widzę, że każda z nas się męczy i upał doskwiera
Kasiu! zapraszam na kakao, chętnie się podzielę
jejku tak malutko już Ci zostało , aaaaaa ale fajnie, ja pewnie pod koniec września będę mieć maluszka dopiero przy sobie, modlę się tylko żeby nie przenosić też chciałabym żeby to było 'już!' ciężko z brzusiem, noce są tragiczne i wiecznie chodzę i marudzę haha
Asiek ja też tak mam, że jak jestem za bardzo zgięta to muszę już brać taki głęboki oddech i co chwilę się wiercę i kręce , nie moge sobie znaleźć wygodnej pozycji :/
Asiulek biedulko, mnie boli jak jeden mały robaczek kopnie w żebro a co dopiero dwa, ale już niewiele do końca
Mech super u Ciebie pewnie lada moment i malutki będzie z Wami w domku trzymam kciuki za pokarm
Pesq jakie śliczne ciuszki i bardzo ładnie wyglądasz
jeeeej jaki słodki Kornelcio do wycałowania piękny piękny piękny !
Asiek ta mała to naprawdę diablica, no ale wina rodziców, pewnie na wszystko jej pozwalają i mają w nosie co robi...
Basiek ja też już nie mogę na siebie patrzeć i chcę wrócić do formy... jeszcze ciut ciut ale ta końcówka naprawdę najgorsza będziemy później jakoś razem wszystkie się mobilizować i ćwiczyć haha
miałam dzisiaj w planach robić ogórki w curry, ale póki co jest za gorąco.. może wieczorkiem znajdę siłę teraz robię obiadek , karkóweczka, fasolka żółta, sosik i kluseczki i ten upał w kuchni wystarczy na chwilę obecną

Mi tam tylko zalezy zeby dotrwac do bezpiecznych tygodni i niech sie dzieje

Pesq sliczne te ciuszki udalo ci sie dostac

Jejciu zaczyna mnie mulic i chyba zaraz bede spiochac... Wzielam sobie gazety do lozka ale nawet nie chce mi sie ich przegladac. Zreszta nic mi sie juz nie chce

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Dzieki kobietki, tez jestem zadowolona z ciuszkow Mnie też muli do spania ale czekam na te wyniki i robie obiad i jeszcze musze isc z psem... I wtedy spać na pewno!

Asiek - no cóż, byle nie było takiej potrzeby nigdy bo zginiemy

A co do czytania gazet Basiek - ehh ja sobie książki na ciąże pozyczylam chyba z 7 i przecyztalam... 1/4 jednej Nie wiem zero skupienia itd... tez tak macie?

Basiek a kiedy macie w planach ściągnąć ten szew? bo wiesz jak juz się go pozbedziesz to zaczniesz męża gwalcic intensywnie i hop na porodowke jak w pierwszej ciąży lezalam trochę w szpitalu i dziewczyny na ktg przychodziły i skurczy nie bylo to położne się śmiały żeby się spakowac, męża zgwałcić i wracać rodzić

Mysia a tam żebro.. fakt ze boli najbardziej i nie wiem czy cos jeszcze z niego zostało..... bo oni sa jeden glowkowo a drugi miednicowo obroceni wiec jestem skopana od środka z każdej strony i po wszystkich juz chyba narządach

Meszku, jaki on uroczy, aaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!!!! Super, że wszystko dobrze, tak dzielnie walczysz o mleczko dla niego!
Pesq, super łowy!
rety, ale ze mnie gamoń! piekę schab, tzn, wyjmowałam go, żeby zapiec z pieczarkami i serem i nie chciało mi się brać rękawiczki, tylko przez ścierkę...no i kurde takie gorąceeeeeeeee!!!! Masakra! 4 palce mam czerwone, a szzczególnie jeden kciuk cierpi, siedzę z kostką lodu, niby burchel się nie zrobił ani nic, ale piecze, no żesz!!!

Ja o czytaniu mówiłam wczoraj..też nie mam weny, ALE...przeczytałam jedną o ciąży, dziś skończyłam:P jeszcze 1,5 mi zostało:D
Dziś ma przyjechać gość kupić stół, więc tylko sofka nam została do sprzedania!

pesq napisał: Łoo a da sie w ogole tak sobie "załatwić poród" w szpitalu publicznym? Ja wiem że w klinikach prywatnych jakoś się da, chociaż ja rodzę w klinice i od początku nikt mi nie proponował cesarki do czasu aż wyszła cukrzyca i przyznałam się do kolan rozwalonych i stawów, a tak to nikt nic nie proponował wręcz od początku myślałam że sn bedzie i na to lekarz wskazywal... ciekawe jak to jest.. idziesz do lekarza i mówisz - chce cesarke czy co ? Boże.. a ja sie wstydze bez kolejki podejść w kasie pierwszeństwa a co dopiero prosić

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Schab kluski sosik Jeju idę coś zjeść
Sprawy w zusie ogarniete ale ile czekania było.
Byłam w biedronce jeszcze i słuchajcie jakąś miła pani wpuścila mnie przed siebie. Mimo że ja miałam cały wózek a ona raptem kilka rzeczy
Poza tym też umieram przez te upały
Aaaa jaki cudowny Kornelcio; ):*

My jak zwykle dosypiałyśmy po nocy Codziennie po śniadanku musimy się zdrzemnąć, bo wysiedzieć nie można

Pesq, super zdobycze Agatkowe A wyniki badań będą zadowalające, nie może być inaczej


Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.


Meszku, buziaki dla małego przystojniaka

kurde tak pisze na raty bo z tableta..... a nie lubię bo to niewiele wygodniej jak z tel. a w lapku mi cos Kacper poprzestawial jak bajki oglądał.... aaaaa duuuupa i ciągle cos zapominam napisać wiec jak kogoś pomine to sorry nie obrazcie się, ok?

Asiek ja nie rozumiem tej nagonki na cesarke... wszyscy teraz zdziwieni ze ktoś naturalnie chce rodzić... ja jakoś urodzilam bez znieczulenia i się dało i teraz tez bym chciała i tez bez znieczulenia no ale przy blizniakach to juz trochę inna sprawa, bo to strach ze odstęp miedzy jednym a drugim do pol godziny może być i czy drugie nie będzie przez to niedotlenione, wygląda na to ze chłopaki zdecydowali za mnie a właściwie Mikołaj bo to on jest miednicowo ułożony i to się raczej juz nie zmieni... a jak ludzie słyszą ze bym chciała SN to mam wrażenie ze maja mnie za wariatke... gdyby oboje byli glowkowo obroceni to bym chociaż próbowała, chociaż by dlatego ze juz trochę znam swój organizm i wiem jak czulam się po porodzie, od razu mogłam wrócić do normalnego trybu życia, a w zeszłym roku miałam usuwany woreczek żółciowy laparoskopowo wiec rana na 1cm przy pepku i trzy maleńkie dziurki na brzuchu a dojść do siebie nie mogłam masakra... cesarska to pwazna operacja i chyba niektórzy o tym zapominają, jeśli jest konieczna, są wskazania to ok jestem za albo kiedy poród trwa kilkanaście godzin to tez nie ma co zwlekac ale na życzenie to dla mnie głupota...

Asiulek, swoją opowieścią o porodzie bez znieczulenia (że da się przeżyć ) dałaś mi wielką nadzieję :* Ja właśnie tak bym chciała, ale trochę się obawiam czy dam radę...

No nadal czekam na te wyniki, zawsze byly ok 12 teraz jeszcze nie ma. Denerwuje sie

Wiecie, ja uważam że to wszystko powinno się gdzieś wypośrodkować w tych lekarskich i przede wszystkich - LUDZKICH głowach. Oczywiście nie powinno się ciąć wszystkich kobiet BO TAK ale też lekarze nie powinni się upierać do sn kiedy jest wskazanie lub.. kiedy poród przebiega nieprawidłowo. Niestety nikt nie wie, jaki jest jego lekarz / lekarz przyjmujący porod do czasu samego porodu. I tu powinno być brane pod uwage tylko jedno - dobro matki i dziecka.. a nie jakieś tam poglądy kogokolwiek. Tak uważam.

Trzeba wierzyć że wszystko będzie dobrze.

K... gdzie te wyniki ?