Mamusie Wrzesień 2015

Basiek a kiedy macie w planach ściągnąć ten szew? bo wiesz jak juz się go pozbedziesz to zaczniesz męża gwalcic intensywnie i hop na porodowke jak w pierwszej ciąży lezalam trochę w szpitalu i dziewczyny na ktg przychodziły i skurczy nie bylo to położne się śmiały żeby się spakowac, męża zgwałcić i wracać rodzić

z tego co kiedyś kiedyś rozmawiałam z moim gin to koło 36-37tyg mam mieć go zdejmowanego.
teraz jak 21.08 mam wizytę to na pewno już coś więcej i dokładnie mi powie na te temat. wolałabym po ściągnięciu szwu rodzić bo nie chce mi się dwa razy do szpitala jeździć najpierw na to ściąganie a później do porodu. dostać się do szpitala ciężko, wyjść z niego jeszcze gorzej więc naprawdę nie uśmiecha mi się tam dwa razy jeździć ale zobaczymy. pamiętam jak jechałam do szpitala na zabieg ze skierowaniem to i tak mimo wszystko ta cała procedura przyjęcia do szpitala tyle trwała, że byłam tak umęczona po wszystkim jakbym co najmniej w maratonie wzięła udział...tragedia...a wtedy jeszcze z takim malutkim brzuszkiem byłam a i tak mnie przegonili po szpitalu. a teraz nie wyobrażam sobie takiej bieganiny tam...


Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

pesq dokładnie tak jak piszesz to właśnie miałam na myśli pisząc ze jeśli są wskazania lub poród naturalny trwa zbyt dlugo lub pojawia się jakieś komplikacje to decyzja o cesarce powinna być natychmiastowa w końcu chodzi o zdrowie i życie zarówno matki jak i dziecka...

nie rozumiem tylko takich dziewczyn co to boja się bólu podczas porodu i za wszelka cenę chcą cesarke, na życzenie jak to ładnie się teraz określa, przecież takie znieczulenie przed cesarska tez do najprzyjemniejszych i bez bolesnych nie należy a tego się jakoś nie boją i czasem zastanawiam się czy zdają sobie sprawę z komplikacji, ok wiem po SN tez mogą wystąpić ale po cc jednak dużo częściej

pesq a co do skupienia przy czytaniu to mam to samo. zresztą ja na niczym ostatnio nie potrafię się skupić. bo nawet jak film oglądam to i tak gdzieś myślami krążę.

Załamałam się, wszystkie te noclegi z maili już dziś przez tel nieaktualne ;(((((((( siedzę i dzownię już z pół godziny i nic nikt nie ma;( czy cała PL jest nad morzem poza nami ciężarówkami wrześniówkami;(?!?!??! Nie no, zaraz się popłaczę;( pojadę i będę spać w samochodzie;(

kasandra miałam ci pisać ale mówiłaś ostatnio, że coś znalazłaś więc już sobie darowałam.

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

ale też jestem w szoku, że na tyle miejsc noclegowych co jest nad morzem nic nie można znaleźć. szok

Wróciłam i jemy
ZUS poszedł szybko, pani w okienku była bardzo miła (od kiedy zobaczyła brzuś), pieniądze dostanę za dwa miesiące haha –rewelacja (W sensie wypłatę)
Wracając wpadłam do szmizjerki na wiatraku i upolowałam parę zdobyczy –Obecnie się piorą, pokażę później –ale bez szaleństw, jakieś bodziaki i jeden pajac
A teraz odpoczywam i jem sałatkę z rukoli, mozarelli, pomidora, świeżej bazylii i oliwek mniam

Asiek masakra z tą dziewczynką.. teraz to teraz, ale później jaki będą mieli problem..

Kropka jak u Ciebie z zusie? Sympatyczni?

Oj Dziewczyny ale jestem zmęczona o.O
Aż mi w głowie dudni, mam wrażenie, że jednak mnie z tą szmizjerką poniosło i powinnam byłą sobie darować w taki upał :/ Chyba się prześpię. Ale najpierw jeszcze czereśnie żeby cukier podbić Dziś nie będzie idealnie jedzeniowo, bo na śniadanie zjadłam bułkę i 3 parówki i kitkata i popiłam Kubusiem -.-‘ –Jako wymówkę mam to, że jadłam w samochodzie po drodze, bo się nie wyrobiłam, a w sklepie nie było kanapek…………… Wiecie, że takie „śniadanko” opiewało na 1062 kalorie? Paranoja.. :/
Ale od powrotu do domku już jestem grzeczna

Kasia gratulacje !!!

Asiek jak się za bardzo „położę” siedząc –w sensie zjadę tyłkiem za nisko, to mi się ciemno przed oczami robi Na USG zrobiło mi się ciemno jak leżałam na plecach hahha

Meszku całuski dla Kornelkowego dziubaska !!! <3

Pesqu super zdobycze !!!

Pesqu w Pl nie ma czegoś takiego jak „cesarka na żądanie” –więc jeśli ktoś sobie „załatwia” to robi to niezgodnie z prawem


Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Kas zawsze przy dworcach i przystankach stoją ludzie z tabliczkami o wolnych pokojach –więc w razie czego znajdziecie coś na pewno na miejscu :*

Mój Dziubek dziś spokojny.. aż mam ochotę go pognieść żeby się ruszył matkę uspokoić

Sylwia bo to jest tak ze ile byśmy się nie naczytaly, naogladaly czy nasluchaly opowieści o porodach dopuki same przez to nie przejdziemy to tak naprawdę nie wiemy co nas czeka, książki, szkoły rodzenia, koleżanki, nie są w stanie na tyle nas przygotować żebyśmy były przygotowane na każda sytuacje... to jest zupełnie wyjątkowe, intymne i bardzo emocjonalne przeżycie i nawet rodząc po raz kolejny mimo ze wiemy czego możemy się spodziewać tak na prawdę nie wiemy jak to się wszystko potoczny, każdy poród jest na swój sposób inny i nie da się na 100% przewidzieć jego przebiegu, ja w ciąży z Kacperkiem postanowilam ze zdam się na los co ma być to będzie, oczywiście trochę czytalam i dowiadywalam się na temat porodu ale bez przesady... w głowie jak mantre powtarzalam tylko jedna rade ciotki "słuchaj położnej i rob co ci każe" a poza tym nastawilam się na to ze będzie bolalo, zajebisc#e bolalo i tyle!! Ale wiedziałam tez ze im bardziej będzie bolalo tym szybciej minie i zapomnę o bólu, dziecko jest najlepsza nagroda za ten wysiłek i uwierzcie ze to naprawdę mega motywuje wiec każda da radę!
Co do bólu się nie pomylilam bolalo i to bardzo... samego bólu nie pamiętam, pamiętam tylko to co mowilam do męża ze czuje jakby mi ktoś siekierka plecy rabal (bóle krzyżowe), wogole to jest tak ze bola skurcze (jak na okres tylko coraz mocniej, częściej i dłużej trwają) później pojawiają się te krzyżowe a jak pojawiają się parte to bol troche odpuszcza i sam poród nie boli no może troszkę ale raczej nazwalabym to uczuciem rozciągania niż bólu, jedyne czego się balam to to ze pekne dlatego powiedziałem położnej żeby mnie naciela, tak zrobiła ale tylko delikatnie ( miałam 2szwy z czego jak się śmiali drugi kosmetyczny dla męża)

Zaz mila pani w zusie ale ci się poszczescilo haha

Basiek ehh to musisz w szpitalu jakiś intymny kącik znaleźć, albo powiedzieć ze ci ciężko i potrzebujesz pomocy męża podczas prysznica i tam go dorwać hahaha będzie trochę ze strachem czy was ktoś nie przylapie wiec takie emocje na pewno cos pomogą i akcja porodowa ruszy ciekawe czy mi zdąża choć na parę dni pessar ściągnąć przed porodem żebym i ja mogła T. dorwać bo później nie dość ze parę tygodni postu po porodzie to jeszcze trojka maluchow do ogarnięcia wiec ciężko będzie na poczatku o czas tylko dla nas

Asiulek wiesz w jakim szoku byłam Nawet się uśmiechała i podpowiedziała co gdzie mam uzupełnić i jak A ja tam weszłam zestresowana jak przed maturą heh
A to z pessarem nie wolno? Kurcze ale fart, że mi się upiekło i nie mam
Ładnie poród opisałaś Tak uczuciowo <3
Będzie dobrze i wszystkie damy radę

Ja już pozmywałam i powiesiłam ciuszki na balkonie, teraz się zdrzemnę i mam nadzieję, że przez ten czas wyschną

Zaz nawet nawet z ta uprzejmościa ale musiałam swoje odsiedziec. Dobrze ze chłodno tam było. Ja chyba też idę spać

A mech <3 kornelio booski<3

Pesq świetne lowy:) aż zazdroszczę.
Ja tez lubię kolor czarny i większość moich ciuchów jest w tym kolorze.

Wiecej nie pamiętam:(

Uh poczekam se na ten hbs pewnie do jutra, bo zawsze byly wyniki online kolo 12 a tych nie ma, zadzwonilam zapytac co sie dzieje to powiedziala ze 'nie wychodzi im kalibracja hbsu... i ze moze trzeba bedzie czekac do jutra'. Nienawidze czekac

Dziewczynki, mam dosc wszystkiego. Bezdech jakiś mnie łapie i w ogole. Jak tu wytrzymać kurde

Pesq ja też wyniki zawsze miałam tego samego dnia a na hbsa czekałam 2 dni

Dziewczyny dopiero przyjechałam do przychodni ale jest masakra. Zawsze tu duchota bo korytarz bez okien i q ogóle ale dzis chyba opóźnienie na maxa:( podbno lekarka przyjechala o 16;( wiec 2h chyba minimum poslizgu, dziewczyna z 17 (ja 17 20) mówi, ze jak wejdzie o 20 to dobrze...;( bede plakaccccc;(

Ja sobie poszłam spać przed 15 wstałam bo burza przyszła do nas... noi głodna zrobiłam się mąż skończył wcześniej pracę to zawiozłam mu obiadek ale tak rozpadało się i ciągle pada że przyjechaliśmy do domu.
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.


Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.


Co do czytania ja troszkę przeczytałam ale musiałam się naprawde wciągnąć, dalej mam książki z biblioteki nie przeczytane bo jakoś nie mogłam skupić się, a myślałam że tyle naczytam się a oglądanie filmów też mi nie idzie...

Asiulek własnie ja też nie wiem że wszyscy mówią żebym sobie załatwiła, ale po co jak może nie będzie takiej potrzeby, mała leży główką na dół, a jeszcze zobcze jak z moimi oczami, bo jak okulista powie że mogę rodzić naturalnie to ok, ale jak będzie potrzeba to wtedy. Tak samo jak coś będzie dziać się nie prawidłowego to wtedy ok pewnie cesarkę, ale nie że mogę rodzić naturalnie i tak perfidnie załatwiać sobie ją... tak jak Pesq musi mieć cesarkę, bo co później ze stawami, z kolanami będzie... ma biedna chodzić na zabieg, nie móc chodzić...
ja zawsze mam bolesne miesiączki raz musieli rodzice wzywać karetkę bo nie wiedzieli co mi się dzieje... środki przeciwbólowe nie pomagały ojjjj i to ma jeszcze bardziej boleć.... ale wytrzymam

Zazanna o to Ty też mam ten sam problem co ja nie lubię tego właśnie uczucia że tak jakbym miała zaraz odlecieć
Pesq ten bezdech to chyba każda ma ja przyszłam z dołu to siadłam i musiałam takie głębokie wdechy wziąć mąż mnie się pyta czy dobrze czuję się : Ku$%a OKROPNIE CZUJE SIĘ, nie mogę oddychać i w ogóle !!
Kasandra a do jakiego lekarza poszłaś ??