Mamusie Wrzesień 2015

Prowadzi sie super, lekko bardzo, jednym palcem wręcz:) tak, mamy 3w1:)

Asiek, Zazanka właśnie też martwię się o ruchy, pod tym względem mam za przeproszeniem pierdolca, trzy razy dziennie po każdym posiłku się kłade i nasłuchuje tych ruchów. Raz leżałam na podłodze i mężuś wchodzi i się pyta co robie i czy coś się stało powiem Wam, że na mazurach mały był aktywny kilka razy dziennie dawać znać mamie kopniaczkami a odkąd się rozchorowałam to odzywa się bardzo rzadko . Stąd też moje dodatkowe obawy.
Po prostu jakoś inaczej wyobrażałam sobie ciążę nie sądziłam, że to ciągła obawa o dziecko, chciałabym już wrzesień.

A co do pieczenia w przełyku to odkąd biorę antybiotyk to mam tak przez cały dzień nie tylko wieczorem. Cały czas biorę polprazol na zgagę, ale powiem szczerze że on już chyba na mnie nie działa...

Agata fakt przeszło po tej sodzie. jeść mi się chce ale boję się żeby znowu mi powróciła

Kasia ja też myślałam że ciąża będzie przebiegać inaczej a tak człowiek denerwuje się ciągle. ja tez po każdym posiłku nasluchuje mała:) nie tylko ty masz bzika:) a pewnie synuś jest zmęczony i dlatego nie aktywny.

teraz czytałam mu bajeczki b przypomniałam sobie ze są po chłopakach i jeszcze moja z dzieciństwa książka z bajkami i tak czytałam przez chwile u czuje ja teraz jak kopie. może troszkę wyluzowalam i dała o sobie znać )

Asiek jak słodko !!! Mogę się założyć, że jak jej będziesz czytać tą bajkę po porodzie to się będzie uspokajać

Kasia bidulku Ty nasz.. a próbowałaś na alergię po prostu wapno? Ja mam sanosvit calcium -syrop dla dzieci o smaku bananowym i powiem szczerze, że trochę pomaga, wiadomo nie jak allegra czy coś takiego, ale już po dwóch dniach mogłam swobodnie oddychać..


Zarezerwowałam nam pokój !!! Jedziemy do Mrągowa
Tylko się drogi boję, bo to jednak około 4 godzin się zejdzie ehh.. No nic, poduchę pod pupę wezmę i dam radę
Wczoraj właśnie jeździłam na poduszce i totalnie inny komfort jazdy niż bez Nie zapadała mi się pupa w fotel, więc i brzuszek nie był ściśnięty i nie bolał

Asiek nieźle taka mieszanka i pomogło
Kasiu nie martw się. Na mazurach mały był bardziej aktywny, bo Ty pewnie też byłaś. Dużo spacerowałaś, on wtedy odpoczywał, a wieczorem dawał popis.To normalne. Teraz jesteś chora, pewnie cały dzień w łożku, dużo śpisz. Podczas snu mały na bank szaleje w Twoim brzuszku! Ale Ty jestes zbyt zmęczona by to czuć
Kasandra dzięki w lipcu będe w Polsce i kupimy wózek. Mi się bardzo ten podoba: allegro.pl/camarelo-carera-oryginalny-fo...isy-i5201163968.html no, ale muszę poczytać opinie

asiekasiek napisał: Lidziun dobrze zrozumiałam sadzenie mięsa ?

mialo byc wedzenie, tak wlasnie mi sie dzieje jak z komory pisze i nie sprawdzam co wyszlo

Dziewczyny ja jestem taka zmeczona po diabetologu. Dostalam jescze bardziej skomplikowana diete. Bylam tez na sorze sie przebadac ale po drodze przestal mnie bolec brzuch, a jak tam doszlam okazalo sie ze czekania minimum 5 godzin wiec wrocilam do domu i leze. Czytalam wszystko co pisalyscie ale odniose sie tylko do jednego -

Kasiu - ja tez sobie nie tak to wszystko wyobrazalam i zrobilabym wszystko, zeby byl juz wrzesien a najchetniej pazdziernik.

Hej u mnie cal czas ponuro i nic się nie chce a co do zggagi to ja jem migdały i pomagają a moja mama mówiła że mleko tez pomaga

Pesq a co Ci kazał diabetolog? Ale nie musisz jeszcze insuliny?

U mnie też pochmurno, nie chce mi się iść, a muszę wyjść po 16 i już przeżywam...

Zjadłam zupkę chińską Znaczy taką amore pomidore czy jakoś tak -ale mi się jej chciało... mniam. Tydzień się powstrzymywałam od niej i w końcu się poddałam

Sprawdzałam pogodę i ten tydzień co będziemy na mazurach to ma cały lać i mają być burze... heh, to poszalejemy Pierwszy raz się cieszę, że nie mogę leżeć na słońcu

Zazanna mmm fasolkę jadłaś...uwielbiam! dla mnie obiad mógłby się składać wtedy z samej fasolki... uwielbiam ten czas kiedy takie cuda można na ryneczku kupić, czy to właśnie fasolka, czy kalafior, ogóreczki żeby zrobić małosolne, truskaweczki...

dzisiaj pierwszy raz jadłam truskawki...były super!

a co do tego Twojego wypadu Zazanna to powiem ci pogoda, nie pogoda ale sama zmiana klimatu już jest super. co ja bym dała żeby nawet pojechać do moich rodziców i siedzieć z nimi w mieszkaniu w bloku. ale już zapowiedziałam mężowi, że skoro w tym roku nigdzie ze względu na mnie nie jeździmy to w przyszłym sobie to odbijam i będziemy często jeździć do moich rodziców czy mojego rodzeństwa

Zazanka - musze dokladnie stosowac sie do tabelki ze slodkich mam, gdzie mam co do grama napisane ile moge weglowodanu zlozonego, ile tluszczu ile bialka itd. do kazdego z 8 posilkow.. Siedze z waga caly dzien i odmierzam. Zobaczymy.

Jestem jakas przychorowana albo zmeczona, juz sama nie wiem. Znowu schudlam........

Ehhh dajcie silę dziewczyny bo mi brakuje

pesq musisz być silna! każdego dnia myśl sobie dla kogo to robisz i wtedy na pewno będzie ci łatwiej. bo wiesz, że warto się poświęcić dla tej kruszynki pod Twoim serduchem!

ja też męczę się z tym moim szwem, muszę bardzo na siebie uważać, praktycznie siedzę lub leżę. a i tak lekarz powiedział, że ten szew to nie gwarancja tylko szansa na to, że wytrzymam do tych bezpiecznych tygodni ciąży.

każda z nas z czymś się zmaga, każda codziennie drży o to maleństwo ale musimy wytrzymać do września. tak więc kochana nie poddawaj się, głowa do góry, pogłaszcz brzuszek i uśmiechnij się damy radę

a co to za narzekanie zaraz was wszystkie zdziele po d...ch
wskoczcie sobie na pierwsze strony i poczytajcie jak sie cieszylyscie z testów
teraz jest najlepszy dla nas czas ani nie za goraco brzuszki nie takie ogromne
zawszy będzie strzykac i kluc ale bez ciazy tez nam sie zdarzaly bolączki

cieszcie sie ze pod sercem rośnie wasz potomek bo niektórzy tego najbardziej pragną i wam cholernie zazdroszczą

a jak dziecko pojawi się na swiecie to tez bedziecie drżyc o nie na każdym kroku wiec ...
cieszcie się chwilka i swietujcie z usmiechem dzień matki taaarraaa

Ludziun właśnie ja jak pisze z tel to tez pierdoly wychodzą...
Glooria masz rację z tym narzekaniem ale w sumie martwimy się o dziecko już tak kocham juz moja córcie ze mam nadzieję ja nie rozpiescic:p

ja dzisiaj zjadłam na obiad tosty zrobione z weki bo na nic nie miałam ochoty. bo na budowę mężowi zrobiłam nożke z piekarnika a tak nie mogłam patrzeć na ta nożke ze szok bleeee. jak nie mogę patrzeć na mięso tak dzisiaj było epicentrum:p

Pesq będzie dobrze jeszcze z 4ry miesiące takiej diety i będzie dobrze