Mamusie Wrzesień 2015

hahahha Asiek w takich sytuacjach przydaje się brat Wczoraj T. poszedł i namówił mojego brata aby poszedł mi kupić wieczorem
Oczywiscie najpierw T. próbowal mnie zbyć, że prosiłam aby nie przynosili słdyczy do domu, ale się powołałam na ciążę, że jeszcze ani razu mi nie biegał po "zachcianki" i że ja MUSZĘ ją zjesć

Pesq będzie jeść lody, pizzę i bób na spotkaniu

Ciężarnej się nie odmawia

po dwu godzinnym męczeniu mąż poszedł po czekoladę ile Twój brat ma lat, że taki dobry, chyba, że Twój T. dał mu na piwo, aby go przekupić

Pesq ja nie mialam badanych tych hormonow
tylko ogólnie
żelazo antyciala grupę i mocz hiv i jakies takie
ale tutaj w uk jest inaczej
dopiero po kilku poronieniach wysyłają na hormony
no i nie mierza tez progesteronu

Jezeli Twój gin powiedzial ze ok to tymbardziej spróbuj sobie to jakos wytłumaczyć
zresztą czasu nie cofniesz

Badz dobrej mysli
a co by bylo jakbys tego programu nie ogladala?
Pozdrawiam goraco i usmiechnij się
jestes super mamuska i chyba bedziesz dmuchac i chuchac na potomstwo

Starszy ode mnie
Ale myślę, że im się nie chciało słuchać, a że T. był w trakcie roboty to młody się zlitował -ja naprawdę potrafię byc upierdliwa jak mi się coś uwidzi

Asiek smacznego

Zaz dziękuje Milka z orzechami mniam

allegro.pl/lancuszek-zawieszka-do-smoczk...est-i5396752733.html ja chyba swojej zamówię bo fajne chyba heh bardziej mi się podoba jej pewnie wystarczyłby taki plastikowy co juz ma

Ale macie zachcianki Powiem szczerze, ze nigdy w zyciu nie zjadłam nawet pół tabliczki czekolady. Max 2 rządki, nie wiem jak Wy to robicie

Ja wlasnie wróciłam z kolejnych zajęć. Jest coraz lepiej. Dzisiaj było o połogu i karmieniu piersią. To co mnie zaciekawiło, to informacje jak należy postępować w przypadku zapalenia piersi. Zapisalam i przekazuję:
- karmić tą piersią zeby zastój pokarmu zmniejszyć,
- co 8h mozna wziac ibuprofen, który działa przeciwzapalnie (niby mozna a jesli chcecie sie upewnić to można znaleźć w necie LEKSYKON LEKOW LAKTACYJNYCH),
- paracetamol przy gorączce,
- szałwię 3x dziennie pić,
- NIE MASOWAĆ
- mozna głaskać lekko w kierunku brodawki,
- zrobic ciepły okład,
- przystawić dziecko do piersi,
- po karmieniu zrobic zimny okład
Do 6miesiaca zycia nie potrzeba dokarmiać i dopajać dziecka woda, bo wystarczy mleko matki.

A w uk nie dawali ibuprfenu nawet jak juz nie mogli mi zbic goraczki bo wg nich powoduje zastoje zakrzepy krwi i po porodzie to jest bardzo niebezpieczne bo moze spowodowac udar lub inne tego typu komplikacje
no a pamietajmy ze po porodzie zmienia nam sie uklad krwionisny powoli wraca z krazenia za dwie osoby na jedną

Po porodzie dziecko przez 24h nie potrzebuje dużej ilości pokarmu, dopiero w 2 dobie "wisi" na piersi i nie mozna się martwić tym, ze być moze jest mało pokarmu, dlatego, ze w ten sposób dziecko reguluje zapotrzebowanie i wg tego potem ilosc pokarmu jest dostosowywana przez piersi. (Bledem jest jak podaje sie w 2 dobie butelkę myśląc ze ma się za mało pokarmu). W 3/4 dobie pojawia sie fizjologiczny nawał pokarmowy.

W przypadku planowanej cesarki (czyli jest określona data i w tym czasie nie rozpoczyna się poród i nie ma objawów porodowych) a mama chce karmić piersią dobrze jest miec laktator i odciągać mleko systemem laktacyjnym prawa piers7min, lewa -7 min. Potem prawa-5 min, lewa-5 min, potem prawa- 3 min, lewa-3 minuty. Od 6 do 8 razy na dobę. Łatwiej jest z pokarmem jesli ma sie skierowanie na cesarkę w momencie rozpoczęcia naturalnego porodu czyli Np. Odejdą wody lub rozpoczną sie skurcze i wtedy mama jedzie do szpitala zeby jej zrobili cesarskie cięcie.

glooria napisał: A w uk nie dawali ibuprfenu nawet jak juz nie mogli mi zbic goraczki bo wg nich powoduje zastoje zakrzepy krwi i po porodzie to jest bardzo niebezpieczne bo moze spowodowac udar lub inne tego typu komplikacje
no a pamietajmy ze po porodzie zmienia nam sie uklad krwionisny powoli wraca z krazenia za dwie osoby na jedną

No wlasnie tez mialam wątpliwości ale położna mowila, ze jak najbardziej mozna. Napisalam o tym leksykonie wiec w razie czego tam mozna spojrzec

To tyle z ciekawszych rzeczy. Mam nadzieję, ze sie przyda

asiekasiek napisał: Pesq ja miałam chyba razem, ale wtedy miałam na toxo i różyczkę , więc wtedy zostawiłam ponad 200zł w laboratorium

Mysia jutro jadę na badania to wejdę do apteki i kupię mydło glicerynowe i też słyszałam, że źle jest stosować wkładki... ale czasem użyję ich a czasem nie... a i jeszcze czytałam, że dobrze spać z gołą dupką i tak śpię od tygodnia

haha, Asiek, ależ mnie rozbawiłaś!!! Chyba też tak zacznę robić, tzn. kiedyś tak spałam, ale teraz jakoś tak boję się, że będzie wyciekać coś, itp. Natomiast codziennie stosuję wkładki, nigdy nie słyszałam, że to niedobre??? Jakoś tak nie wyobrażam sobie bez???

Pesq, będzie dobrze!!!!!! Nie masz chyba złych tych wyników, skonsultuj z endokrynologiem dla świętego spokoju i już.

Meszku, trzymamy kciuki za Ciebie mocnooooooooooooo!!!!! Odpoczywaj koniecznie i bądź dobrej myśli, na pewno będzie wszystko dobrze! Niech Kornelek jeszcze troszkę posiedzi w środku!

Byłam na tym spotkaniu z pracy, był grill... tak się najadłam, że ledwo żyję!!!! Fajnie było się spotkać z koleżankami, miła atmosfera. Wpadnę też na zakończenie roku w piątek. Tylko teraz znów mnie złapało jak w poniedziałek - niesamowity ból pleców, tak tuż pod łopatkami, nie wiem, od czego to;( Jutro chyba podjadę do Esotiq i kupię nowy stanik, może te moje przyciasne...nie wiem...bo w sumie krótko chodzę w takim zwykłym w ciągu dnia...ale kurde...tu boli, tu się martwisz, że obwiśnie, więc bez też źle...wrrrr
Chciałam kupić po drodze tą glukozę, bo jutro planowałam rano jechać na badanie, ale nie było:/ nie wiem, czy jutro z rana dorwę w aptece koło przychodni:/ jak nie, to szkoda wstawać

Me.ch jak tak czytałm o tych Waszych „przygodach” to prawie jakbyś opisywała to co działo się u mnie dwa lata temu…. Tyle tylko że ja wtedy w sobotę wieczorem wstając ze sofy poczułam jakieś uppssss coś mokrego ale trochę tylko wstałam pochodziłam chwilkę i spoko więc pomyślałam że to nietrzymanie moczu mi się włączyło tym bardziej że w mądrej książce przeczytałam że w ostatnim miesiącu to się może często zdarzać… w nocy tak kapało ze mnie po kropelce ale założyłam podpaskę i poszłam spać, rano się uspokoiło, ale koło południa znowu coś było nie tak i nie dawało mi to spokoju więc pojechaliśmy do szpitala w niedzielę ok16-17 po 19 już byłam ulokowana na patologii w ujastku (po wcześniejszym odwiedzeniu dwóch innych szpitali, no i rzeczywiście od razu w pierwszym od razu lekarka potwierdziła moje obawy ze to wody się sączą), ok. 22:30 odesłałam męża do domu, po północy poczułam pierwszy skurcz, jakąś godzinę później kolejny, zgłosiłam położnej i powiedziała żeby zadzwonić jak przez godzinę będą się utrzymywać skurcze co 10 minut i tak koło 3 w nocy zadzwoniłam po nią tak jak kazała, wezwała lekarza, no i przeprowadzka na porodówkę, o 4 zadzwoniłam do T. on że no to jeszcze się trochę prześpi i jak tylko wstanie to przyjedzie, ja że ok. żeby się nie spieszył bo to przecież na pewno troooochę potrwa, jak przyjechał było przed 6 i zdziwiłam się że już jest i że po co się tak spieszył, stwierdził że po moim tel chciał jeszcze spać ale z wrażenia już nie mógł i nie wiedział sam co ze sobą zrobić więc przyjechał, i dobrze bo o 8:10 powitaliśmy Kacperka….. no ale u mnie to był 36t.c. więc nie było aż takiego strachu, mam nadzieję, że Kornelek jednak się rozmyśli i postanowi posiedzieć w brzuszku jeszcze kilka tygodni, tylko co teraz z tymi Twoimi wodami? Dużo ubywa? A jeśli tak to w jaki sposób mogą ci lekarze pomóc?
Trzymaj się dzielnie, wszystko będzie dobrze!!!

Anisia bo ja wiem czy przebojowa, no ale fakt spokojna to ja na pewno nie jestem, przed szereg też się nie wyrywam ale nie dam sobie w kaszę dmuchać, i żeby nie było potulna i milutka też potrafię być… wszak kobieta zmienną jest hahaha

Zazanka wody to wody, nie śluz, nie gęsta lub rzadka wydzielina, można przez chwilę pomylić z moczem ale są a raczej powinny być bezbarwne i bezwonne w przeciwieństwie do siuśków (na późnym etapie ciąży mogą być już zielonkawe ze starości)

Asiek na szczęście dwu jajowe więc raczej nie powinnam ich pomylić i nakarmić jednego dwa razy a drugiego w tym czasie głodzić hahaha
A Mati i Miki no właśnie dla tego mi Mikołaj przyszedł do głowy, bo stwierdziłam że Kacprowi łatwo byłoby ich wołać i że podobne te zdrobnienia, a mojemu T. i tacie spodobało się jeszcze to że na tą samą literę i w sumie ja oba imiona zaproponowałam a teraz marudzę że nie jestem pewna ahhhhh…. Co ten mój chłop ze mną ma…..

Asiek / Zazanka / Jurada uśmiałam się to chyba matka natura tak wymysliła żebyśmy w ciąży były gapowate i niezdarne żebyśmy później na maluszki się nie złościły kiedy coś rozleją, upuszczą, strącą itd. itp.

Mysia teraz tak mówimy że nikomu synków nie oddamy, a jak mam dadzą popalić jak trochę podrosną to będziemy pewnie myśleć kiedy wkońcu jakaś pupencja nas od nich uwolni i sama będzie się z nim użerać hahaha

Asiek super te zawieszki śliczne, dla bliźniaków by się sprawdziły takie „podpisane” imieniem ale obawiam się że te koraliki to za małe elementy dla dziecka, Kacper zapinkę do smoczka gryzł przy okazji bo wszystkiego co było blisko buzi musiał spróbować, bałabym się że się to urwie lub pęknie koralik i że mi się dziecko tym zadławi i udusi

Kasandra fajnie że spotkanie się udało a glukozę powinni mieć w laboratorium, płaci się wtedy 5zł więcej za badanie (no przynajmniej w diagnostyce tak jest)

a i dziś też miałam pierwszy raz taka prawdziwą ciążową zachciankę, tylko że nie chciało mi się słodyczy ani nic do jedzenia tylko..... ......
o nie, nie.... nie to o czym myślicie zboczone mamuśki
upierdzieliło mi sie w głowie nagle że muszę i chcę koniecznie dziś mieć drugą szafę w pokoju chłopaków, od 7 rano gnębiłam męża i po pół godziny miał chyba serdecznie dość i wieczorem byliśmy kupić aaa mężu chyba w sumie zadowolony bo jak się zgodził to już przez calutki dzień o nic się nie czepiałam