Mamusie Wrzesień 2015

Byłam na stronie szpitala w NDM, ale niestety nie ma tu żadnej listy, co wziąć, itp. Wszystkiego trzeba się w szkole rodzenia wypytać

O kurcze Kasandra to ja moje ręczniki uprałam normalnie o.O Małego upiorę w jego proszku, ale moje normalnie w normalnym proszku ……………..

Juradka dzięki, to zapakuję dla małego jednak też do mycia

Co do uszu to tylko jak mi woda wleci –a wcześniej mi się to nie zdarzało..
Za to CAŁE nogi mnie bolą.. są takie ciężkie i masakra, uda, kolana, łydki, topy, no calutkie jak z betonu…

Ajjjj chyba moja cora sie przekręca w dół bo tak rozpiera i czuje ze sie obraca! O jacie jak to booooli.

Jurada mi nie zatykaja się na szczęście. ale za to ciągle smarkam krwią... a dzisiaj to już koszmar z tym... no ale po ciąży powinno przejść...

Asiek, przyjmuje na kopernika ale ja dziekuje musieli by mnie sila zmuszac zeby tam rodzic nie mile te polozne sa

Ja w gemini dzisiaj popatrze co potrzeba i sobie zamowie no i oczywiscie powoli sobie przygotuje do szpitala rzeczy

Wczoraj jakas masakra na wieczor... skurczy dostalam ze nie wiedzialam co mam robic. Zazylam nospe i magnez 2 tabletki i na szczescie sie uspokoilo

W takim razie Kassandra musisz brac wszystko

Zazanna ja z nogami mam to samo, lydki bola jak cholera :/

Ja też miałam smarkanie + delikatnie krew do tego, ale już jakiś czas nie mam tego, z tydzień albo dłużej.

Zazanko, ja ręczniki wyprałam 4 - dwa duże, 2 - małe. Nie wiem, które dla której będą, ale nie biorę tego z kapturkiem dla Agaci, zostawiam go w domu:) Myślę, że dla niej to ten mały wystarczy (50x70 jest czy jakoś tak). Bo pewnie raz ją tam wykąpiemy w szpitalu... ja potrzebuję na pewno 2 - do kąpania i do włosów:) Także jeden będziemy mieć w zapasie. Wzięłam takie nieużywane jeszcze, tylko są jasne, a tak myślę, czy to dobrze, szczególnie dla mnie, żebym od razu go nie zaplamiła:P

Anisia, dokłądnie, muszę być przygotowana na wszystko:D

Jurada, to Lenka szalejeeee!!!!))

U mnie też mała się teraz odezwała, powitała z mamą po śniadanku;) pewnie jeszcze się czegoś domaga;)
Dobra, zaczynam prasowanie!!!!!!!!!!!! Na szczęście w domu przyjemnie, więc nie powinnam się zagotować

hej dziewczynki
wczoraj byłam na pierwszych zajęciach w szkole rodzenia było bardzo fajnie, bo przede wszystkim była tam klima ;P
temat akurat był jak załatwiać te wszystkie rzeczy po porodzie, pesel, ubezpieczenie, becikowe itp, taką ściągę dostaliśmy od razu przekazałam ją mojemu M., bo to on będzie ogarniał ;P i z ciekawostek to nasze dzieci będą miały pesel trochę inny od naszych, bo tam gdzie jest miesiąc nie będą miały 09 tylko 29 czyli jak Jasiu urodzi się terminowo, to jego początek pesla będzie wyglądał tak: 152928, dziwnie, nie?;P
troszkę też było o znieczuleniach bo ogólnie położna omawiała ustawę dotyczącą rodzenia i mówiła, że nie podaje się znieczulenia jak akcja idzie powoli,niestety wtedy trzeba się namęczyć... i jak już dadzą znieczulenie to wtedy nie można urodzić w wannie, bo ma się to podłączenie cały czas w plecach blee ;P
no i słuchałam serduszka Jasia, zostałam zbadania itp
w ogóle przytyłam już 10,5 kg, to jakaś masakra... w życiu bym nie przypuszczała, ze tyle będę ważyć ;P całą noc stękam jak się rpzekręcam z boku na bok, nie mam siły, nogi mnie bolą, puchną...okropne...no i skurcze też zaczęłam mieć w łydkach w nocy
a dziś rano wchodziłam pod prysznic, poślizgnęłam się i prawie całą kabinę rozwaliłam... nogę mam taką spuchniętą... cały piszczel siny i nabrzmiały...jakieś 1,5 miesiąca temu też się przewróciłam o ławę to do tej pory mam taką bułe...ehhh, łamaga ;/
dziewczyny ja też wszystko piorę, jak się coś zniszczy tzn, że było do kitu, a wcześniej czy później i tak trzeba będzie prać
co do koszul do szpitala to jak ostatnio w lidlu był takie długie topy za 15 zł, to wzięłam sobie dwa...takie tuniki właściwie, one są mega rozciągliwe, więc powinny być ok a na poród, wezmę taką starszą tunikę, z większym dekoltem, co by do Cyca było od razu dojście i w sinsayu też ostatnio dorwałam taką sukienkę za dyszkę, więc też może być ewentualnie
ja już mam takie kopniaki, że dostaję w żebra i pęcherz jednocześnie, boli boli ;P
no i chyba pojawiło mi się mleko....takie bardzo żółte, ale tylko w prawym sutku
AgusiaKRK mam pytanie...bo Ty miałaś podejrzenie hipotrofii czyli niedowagi u Frania? a wiesz z czego to wynikało? i jaka waga wg usg wychodziła? bo jak się urodził w skończonym 30 tyg to miał nieco ponad kilogram, tak? Czy po prostu taka jego natura była i za to teraz nadrabia?
a i do szpitala w sumie ja nie biorę dużo rzeczy...szpital mam 3 min pieszo od domu, więc mąż będzie donosił po prostu jak czegoś będzie brak
podobnie jak wy wyczekuję czwartku...niech już nadjedzie to ochłodzenie.....

Ja mam w planach wziąć jeden duży i dwa małe. No i absolutnie nie w jasnych kolorach. też właśnie boję się, że je zabrudzę na czerwono.
A i też taki malutkie 2 wezmę do rąk żeby odwiedzający mieli w co wytrzeć ręce po umyciu i wzięciu Lenki na ręce, jak i ja po zmianie pieluszki
A i mydło w płynie też wezmę dla odwiedzających.

Agatagama mój synek już dostał taki pesel zamiast 09 to 29.
Ja tez mam jeden szpital niedaleko domu ale jakoś mnie do niego nie ciągnie. Ten w którym rodzę też nie jest daleko od mojego domu ale tez nie jest tak blisko jak ten do którego nie jestem przekonana.
Wszystko wyjdzie w praniu... Na pewno jak dostane skurczy będę dzwonić do szpitala w którym chce rodzić czy mają miejsca wolne bo tam tylko 4 lub 5 sal porodowych jest a wiadomo sierpień jak i wrzesień są najbardziej urodzeniowymi miesiącami.
Pamiętam z synem to byłam ostatnią kobietą przyjętą na poród w danym dniu bo nie mieli miejsca i po mnie przyszła taka dziewczyna i odesłali ją do najbliższego szpitala z wolnymi miejscami do RADOMIA!!! Jak ja dziękowałam Bogu, że przyjechałam te 10 minut przed nią.

Anisia to u mnie też na Kopernika przyjmuje... Kurcze no mam nadzieję, że trafię na jakieś miłe jeszcze myślę nad Ujastkiem noi Narutowicz najbliżej... zobaczymy jeszcze...

Zaz mnie stopy i no całe nogi bolą

Agatagama ale Ci fajnie, że poszłaś do szkoły rodzenia...!! Ja miałam iść ale nie chce mi się codziennie jeździć w taki upał leniwa jestem co do mleka mi jeszcze nic nie wypływa a już 30tydzień ciąży

agatagama napisał: AgusiaKRK mam pytanie...bo Ty miałaś podejrzenie hipotrofii czyli niedowagi u Frania? a wiesz z czego to wynikało? i jaka waga wg usg wychodziła? bo jak się urodził w skończonym 30 tyg to miał nieco ponad kilogram, tak? Czy po prostu taka jego natura była i za to teraz nadrabia?

Nie tylko taka była jego uroda, jak miałam nadzieję, hipotrofia się potwierdziła i była wskazaniem do cc. W 30 tygodniu powinien być już większy niż kilo, na usg wyszło 1040 g, urodził się 1075 g, więc bardzo blisko. I nawet moje intensywne 3 tygodnie na patologii ciąży, gdzie byłam faszerowana witaminami, DHA, magnezem i wszystkim, co miało pomóc mu rosnąć, nie pomogło. Przyczyny nie są jeszcze dobrze zbadane i niestety obecnie nie ma na to lekarstwa Mogą być czynniki złego stylu życia matki, które wykluczam (niedożywienie, palenie papierosów itp.), jak i problemy z łożyskiem, zaburzone przepływy między organizmem matki a dziecka (choć matka ma dla niego pełno składników odżywczych, tylko ich część dociera do dziecka). Teraz na szczęście ładnie nadrabia wagę i rozwojowo też wygląda w porządku, tylko to oczywiście będzie trzeba uważnie obserwować przez najbliższy rok - dwa.

A dlaczego pytasz?

Asiek, ja własnie tez mysle o Ujastku ( troszke daleko ) no i tez Narutowicz bo juz mniej wiecej sie tam odnajduje no i lekarze bardzo symptatyczni Zobaczymy jak wyjdzie w praktyce

dziękuję Agusia za odpowiedź pytam bo mój Jasiu też na ostatnim badaniu był troszkę za malutki (1 kg w skończonym 27 tyg) i też będziemy to obserwować. Najgorzej jak nie zna się przyczyny...Ale nie ma co na razie się zamartwiać... Buziaki dla Frania !! )

Magdalena9t napisał: Przeglądałam ciekawy artykuł, nie pamiętam na co mały Franio był szczepiony,mamusia(nie pamiętam dobrze nicka chyba AgaKrk? ) pisała,że synek miał powiększone węzły chłonne po szczepieniu. W ulotce na pneumokoki jest w ulotce napisane niepożądane działanie m.in. te powiększone węzły chłonne, a także u wcześniaków bezdechy. Nie chcę Was straszyć,ale jak to przeczytałam,to aż się we mnie zagotowało, jak można robić takie coś wcześniaczkom Przepraszam,nie chcę Was namawiać do nieszczepienia,ale zainteresowania się tematem.
dziecisawazne.pl/pneumokoki-szczepic-czy-nie/

Franio miał powiększone węzły po tych podstawowych szczepieniach, na gruźlicę i WZW. Na szczęście po 2 dniach się zmniejszyły. Pneumokoki i 5w1 bardzo ładnie przeszedł, był tylko przez około dobę nieco bardziej senny, ale wszystko szybko wróciło do normy. Żadnych bezdechów nie zaobserwowaliśmy, a byliśmy bardzo czujni. Nam poradzili, że wcześniaka warto zaszczepić, szczególnie jeśli w przyszłości pójdzie do przedszkola. Też się interesuję tematem i doszłam do wniosku, że jednak większe niebezpieczeństwo jest w przypadku nie szczepienia. Ale wiem, że opinie są przeróżne.