Mamusie Wrzesień 2015

Dzień dobry;)
ja jeszcze nie wiem, jak jest ułożona moja panna...dopiero dowiem się za tydzień. Ale ruchy czuję nadal na dole, po bokach tak wokół pępka, raz na pod, raz z boku, w żebra nie czuję absolutnie nic, poza tym, że te plecy mnie tak naparzały niedawno...ale odeszło mi zupełnie...a może ta mała kochana Jędza się przekręcała:P:P:P? Oby się ustawiła odpowiednio:) Jak wczoraj położna pokazywała na lalce, jak te dzieci się potrafią usadowić, to szok:) nie dość ze głową w różne strony, to jeszcze np. rodzą się, że pierwsza wychodzi ręka albo np. trzyma się za głowkę jedną i drugą rączką i niepotrzebnie zwiększa swój obwód:P albo jak pośladkowo - to nie tylko, że dupcią - czasem kolana ma najpierw, czasem stopy...albo jedną... mówiła, że najfajniejszy moment, jak już wyjdzie główka to jak dziecko samoczynnie obraca się w stronę jednego z ud (tak twarzą do niego). Najmniej ciekawe to jak jest główką, a w ost. chwili okazuje się, że się jednak odkręciło tyłkiem:P Ja chcę USGGGGGGGGGGGGGGGG!!! Gdyby nie to wesele, jutro byśmy mieli, a tak za tydzień:/ Mam nadzieję, że szybko minie!

Hej kobietki.
Lidziun ja czuje jak leze na boku kopniaki i to tak ze symetrycznie po prawej i lewej stronie... Ostatnio czułam takie wiercenie w dole brzuszka i czasem brzus mi się tak trzęsie.

Zazanka, wszyscy lekarze mnie uspokajali, że właśnie jak trzeba brać to trzeba i że to nie zaszkodzi maluszkowi, a zaszkodzić może jak będą skurcze na tak wczesnym etapie i też się tego trzymam. I mam nadzieję, że ta Spasmolina również jest ok... Też się boję całkowicie odstawić. Biorę 2x dziennie a ostatnio jak wzięłam tylko raz to akurat traf chciał że potem w nocy dużo gorzej się czułam i oczywiście już sobie wkręcałam, że to przez to... Czasem też robię tak, że np 2-3 dni biorę nospę zamiast spasmoliny, żeby organizm miał jakąś zmianę, ale nie wiem czy to ma sens... Ogólnie to mnie przeraża każde pobolewanie i skurcz a na tym etapie to już chyba zaczyna być normą... W nocy jak się przekręcę na plecy to przy zmianie pozycji mi bardzo często twardnieje brzuch a jak położę się na chwile na plecach to mam wrażenie, że zawsze jest twardy (ale tylko w nocy, w ciągu dnia to różnie), położę się na bok i jest lepiej. Lekarz mi powiedział, że to normalne. Też tak macie?

Kurcze te karuzele są dość drogie i chyba liczę na to, że ktoś nam sprezentuje Na sam początek myślałam o czymś takim: www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/50266158/
Plus chciałam zamówić pościel też w szarościach ze zwierzątkami i elementami pomarańczu: allegro.pl/remi-posciel-do-lozeczka-9el-...sci-i5180207189.html więc chyba by pasowała Zamawiała może któraś z Was od tego producenta?

Jutro robimy z mężem drugie podejście do wózka I jedziemy oglądać. Ja jestem zakochana w xlanderze x-cite i x-pulse, ale nie widziałam ich jeszcze na żywo Rozważała któraś z Was xlandera?

Zaz co do materaca to ja kupiłam zwykły piankowy. D.na takim spal i ma się dobrze.

buuu ja tez czekam z wyprawka
nikt o mnie nie pamieta

Rita ja mialam xlandera przy Antosiu duzy wozek - fakt - duze kola ale sprawnie sie go prowadzilo za to jedna reka i lubilam go bardzo chociaz babcia narzekala ze taka kobyla

Jurada, ja też czasem takie jakby falowanie czy drgania odczuwam:) śmieszne to jest, ciekawe, co Agatka wtedy wyczynia:) A czasem takie lekkie kopniaki, np. przed chwilą (właśnie jak siedzę) jakby mi się odbiło coś
I jeszcze mi się przypomniało, że położna mówiła, że praktycznie nie ma dziecka, które nie byłoby owinięte pępowiną - co najmniej raz wokół głowy, czasem pod pachą, mówi, że to norma i że one albo zdejmują albo lekko nadcinają i żeby się nie martwić, że dziecko się udusi czy coś.

Jurada też mam czasem właśnie takie drgania, albo jakby Staś się otrząsał Nie wiem jak się odczuwa czkawkę, bo ja czasem czuję takie puknięcia, ale tylko w jednym miejscu, najczęściej na dole i są dość szybkie, tak jedno po drugim takie puk-puk-puk.

Sabina właśnie ten x-cite i x-pulse już są dużo zgrabniejsze, mniejsze i lżejsze. Jak porównywałam z innymi wózkami to ich waga jest naprawdę ok i składają też się fajnie, bo składa się też ta część spacerowa a nie tylko stelaż. Nie wiem tylko co z kółkami. Fajniejszy jest x-cite ale on ma piankowe a x-pulse ma tylne pompowane, więc jest lepsza amortyzacja. A Wasze wózki mają wszystkie koła pompowane? Czy np tylko tylne?

Rety, jestem genialna! Właśnie mi się przypomniało, że mam koleżankę z podstawówki (wówczas przyjaciółkę), która jest położną. Patrzę, a ja nie mam jej w znajomych, no więc szybko do niej napisałam i okazuje się, że pracuje w św. Zofii (ma cały etat i jest częściej) i przy Inflanckiej. Nie nooo, muszę się z nią spotkać i wszystkiego dowiedzieć!

Właśnie co do ruchów to tak jak mówi Kasandra dzieciaczki przybierają takie pozy, że nawet sobie nie wyobrażamy w 20 tyg to Staś miał nóżki tam gdzie główka, bo się tak nimi nakrył. O pępowinę też się martwię
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.


A i Pesq, ja nie miałam w ogóle badanego tsh... Byłam pewna, że komplet badań zrobiłam i nawet nie miałam świadomości, że to jest konieczne... Nigdy lekarz o tym nie wspominał, a teraz to już i tak za późno? więc nie robię, żeby się nie denerwować...

Hej dziewczyny
Zazanka ładna ta karuzela , w ogóle zauważyłam, że smyk zawyża ceny jeśli chodzi o maty, karuzele itp.
Dziewczyny też czuje ruchy po bokach i na szczęście mały już jest ułożony główką do dołu i w zasadzie takie położenie ma od 20 tygodnia.
Rita takie pulsowanie jakby to właśnie czkawka pytałam się ostatnio mojej gin. Rano Jasiek sprzedał mi ładnego kopniaka, jak na to, że jest spokojny to się zdziwiłam.
Też już szukam wózka, później Wam pokaże jaki mi się podoba a tymczasem niedługo zbieram się na te ktg powtórkowe, trzymajcie kciuki
oczywiście przed wizytą mam zamiar jeszcze sporo wypić i zjeść!
Mech się nasza nie odzywa...

Kasiu, nie stresuj się tylko i ciśnienia nie podnoś i wypij dużo jak Pesq przed diabeto:P

Oj, też myślę o Meszku :/// Was ist looooooooos???? Pesq, powiedz nam coś!!!!

Dzien dobry Kochane, przepraszam ze tak pozno ale juz sie grzecznie meldujemy, 2w1

Witaj Rita! milo ze sie postanowilas jawnie przylaczyc do naszej szalonej paki

Wczoraj przy porannej kawie ledwo zdazylam doczytac wszystko co naprodukowalyscie od rana i juz musialam leciec bo na 11 mialam wizyte u lekarki, wiec nie zdazylam odpisac mimo iz juz mialam wlaczone okno!

W szpitalu, na 11 wizyta a do 12 czekalismy na lekarke, potem jak w koncu przylazla to rozmawialismy z nia o naszych opcjach, bo jak sie okazalo, doszedl nam do towarzystwa jeszcze paciorkowiec :/ wiec najpewniej dojedziemy maksymalnie do ok 34 tyg i ewakuacja niemalze gwarantowana, zakladajac ze przetrwamy te 5 tyg bez infekcji! Tymczasem bedziemy kontynuowac kontrole 2 razy w tyg na ktg + mocz + cisnienie + temp (kilka razy dziennie w domu codziennie) oraz krew raz na tydzien i sprawdzac co u paciorkowca co 2 tyg (czy poszedl czy wrocil itp - dostalismy na niego antybiotyk, bo ze wzgledu na pekniete powloki jest opcja ze moglby przelezc na Kornela - choc ponoc nie az tak duza, no ale lepiej go zwalczac na biezaco niz potem zalowac, choc normalnie nie podaje sie w ciazy nic na niego, az do porodu kiedy to daje sie antybiotyk wlasnie, no ale to przy 'zwyklych' porodach bez przecieku itp)

potem jeszcze ktg i pozostale zajely nam kolejna godzine i jak juz radosnie wychodzilam z kliniki "tylko" odebrac antybiotyk to sie okazalo ze musze 45 minut na niego czekac.

Na koniec na dokladke czekalam 40 minut na taksowke bo u nas strajk metra byl w zwiazku z czym pol londynu sparalizowalo i korki byly nieziemskie a taksowki oblegane...

Takze jak wrocilam do domu (dodam ze bylo caly dzien upalnie!) to bylam tak padnieta ze tylko kluski leniwe ugotowalam, zjedlismy i padlam.

Zabralam sie za czytanie Was i chcialam odpisac co i jak i pochwalic sie nasza poducha do karmienia ktora tez przyjechala wczoraj, ale dalam rade tylko doczytac i chwile wlasnie z Pesq na Fb pogadac (Dziekuje Pesq za uspokojenie dziewczynek ze dwupak sie trzyma! :* ) i jak otworzylam okno do odpowiedzi to tesciowa na skajpie zadzwonila i potem juz padlam na amen i nic mi z tego nie wyszlo forumowania wczoraj!

Historia na sto stron... Mam nadizeje ze nie zanudzilam:P

Ok, zabieram sie za odpisywanie, bo chcialam najpierw Was zapdejtowac co i jak

Ufffffffffffffffff, dobrze, że się odezwałaś Ech, jeszcze paciorkowiec, wrr! Niech spada na drzewo! No ale dobrze, że podali antybiotyk, zawsze jakieś zabezpieczenie. To jeszcze dzielnie 5 tyg. przed Tobą!!!!!!! Dasz radę!))))))) Tylko znów musisz z synem porozmawiać, żeby wytrzymał spokojnie:)

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

O właśnie Sylwia też się jakiś czas nie odzywała.
Mech dobrze, że się odezwałaś musisz nam się tu meldować co najmniej jeden wpis dziennie
Kurczę jeszcze paciorkowiec, ale dasz radę już w 34 tygodniu maluszek będzie miał rozwinięte płucka, ważne, że jesteś pod kontrolą lekarza.
Dzielna jesteś!

Dobra, zbieram się i jadę po mini zakupy. Uwidziały mi się dziś ziemniaki faszerowane na obiadek, wiec trzeba kupić....ziemniaki chociażby;) bo mam aż 2;) Chyba skoczę na targ, to kupię i małosolne;) O ile się wybiorę szybko....bo coś mnie leń trzyma;)