Mamusie wrzesień 2011

Mgiełka będziesz przyzwyczajona do niespania po nocach Mój mały głodomorek też o 24 zrobił pobudkę i tak do 6 szalała, potem 2 godz snu i o 8 znowu pobudka. Aha a spać poszłam o 22, więc spałam całe 4 godz. Teraz też wariuje, bo co ją od cyca odstawię to jest krzyk rozpaczy

Wierz mi Agus ze 5 falszywych i bolesnych alarmow to nie jest fajne i to jeszcze wtedy gdy ta cholerna nospa nei pomaga, gdyby to jeszcze w dzien bylo to da sie pochodzic a w nocy to gdzie nie chce budzic nikogo tymbardziej ze to nic nei zwiastuje bo juz jestem nastawiona tak ze wiem ze jak zwykle przejdzie bo jakzeby inaczej! Aga to moze wspolny masaz se zrobimy Boli mnie wlasnie i krzyz i brzuch i mi cos neidobrze sie robi

To dobrze ze Basia pod opieka lekarzy jest

Bewipo ale wole miec takiego budzacego glodomorka kolo siebie niz w brzuchu gdzie mnei wszytsko boli ledwo sie moge podniesc i przerzucic na drugi bok i niepsac kompletnie przez te skurcze...

Mgiełka rozumiem. Też bym pewnie szału dostawała na twoim miejscu. Trzymam kciuki, żeby się maluszek zdecydował szybko wyjść

No to sie spotkajmy maz dzis rano troszke pomasowal, ale przez minutke i musial sie zbierac...ja to bym jeszcze chciala by ktos cos zrobil z mymi biodrami, by nie bolaly jak wstaje

Mgeilka, chyba 3 dni temu mialam przez 4h skurcze w nocy i tez lazilam, bo nie chcialam obudzic meza...trzymalam sie futryn, krzesel...i co? skurcze po 6 rano przeszly...a ja musialam w dzien odsypiac...tak mysle, ze moze tym moim stresem i zdenerwowaniem przedluzam moment porodu? Moze gdybym tak o tym nie myslala, to nagle cos sie zacznie dziac? Chociaz wiadomo, ze tak sie nie da....czlowiek mimo wszystko ciagle mysli...mnie to sie ciagle cos sni...ze rodze, albo ze nie moge urodzic..ze cos sie dzieje, podswiadomosc robi swoje..

Agus mi tez wczoraj mi sie snilo ze udzielalam komus pierwszej pomocy i sama zaczelam rodzic no powiazanie genialne po prostu No wlasnie w nocy nas tak to meczy ja zaraz chyba zeby w panele wbije bo mnie tak krzyz napierdziela naprzemian z brzuchem ale juz sie nie nastawiam czekam jak w filmie na te cholerne wody
Ale wiesz co najbardziej mnei dobija skurcze wystepuja bola jak jasna cholera a z rozwarcia nici po rpostu nie ma dalej na opuszek palca, to ja sie mecze i mysle ze moze juz cos tam na dole sie ruszy a tu gowno :/

Dziewczyny i ja jestem w dwu paku i lacze sie w bolu.. najgorsze jest to ze cierpie na bezsennosc usypiam kolo 2:30 pozniej co godzina siku i wstaje przed 11..

Wy macie jakies skurcze czopy odchodzace a ja... NIC

Biegunke tylko od paru dni no i dzidzia ewidentnie zmienila pozycje wiec moze to cos zwiastuje... ktos wie..

A w nocy rozmyslam jak to bedzie... do kogo bedzie podobny.. czy soebie poradze itd paranoja...

I jeszcze na ranem mnie zgaga zlapala... a tak swoja droga Marta wogole nie narzekala na zgage z tego co pamietam a Maja jakie piekne wloski, a Pati chyba miala straszna zgage i maly tez ma spore wloski z tego pamietam wiec nie ma na to reguly..

I wogole jak dziewczyny sie rzadziej odzywaja jak z malymi kruszynkami siedza tylko pozazdroscic

ja to was dziewczyny podziwiam z tymi skurczami, że wy tak spokojnie czekacie aż się rozkręci, ja to chyba jak będę miała kilka regularnych skurczy to ogłoszę alarm że rodzę i mnie mąż będzie wiózł na porodówkę. Na razie nie mam żadnych bolesnych skurczy

Ani-ta, skoro nie masz bolesnych skurczy przepowiadajacych, to mysle, ze jak Cie zacznie bolec, to juz konkretnie...natomiast odnosnie naszych skurczy, to nie ma co za wczesnie jechac do szpitala i kiblowac tam nie wiadomo ile...co innego gdy odejda wody, to trzeba sie od razu spakowac, umyc i jechac...

Mnie to sie wydaje, ze moja jest tak oporna, ze kto wie, moze cesarke mi beda musieli zrobic...chociaz wcale bym nie chciala...nie dosc, ze brzuch pociachany przez rozstepy to jeszcze blizne mam miec? Juz sama nie wiem co myslec...

Jutro sie przekonam, co mi powiedza w szpitalu...albo zostawia, albo w inny dzien?hmmm

Magda, a czesto zdarza sie tak, ze czop odchodzi dopiero przy porodzie, wiec to, ze go nie zauwazylas, nie oznacza, ze jeszcze dlugo bedziesz czekac...kto wie, moze bedziesz szybsza od nas?

hej dziewuszki

Również mam dzisiaj taki dzień do d**. Nie mogę się już doczekać aż będę tuliła swoją dzidzie Czop mi odszedł już dawno, lekarz powiedział że rozwarcie jest ale nie miałam jeszcze bolesnych skurczy [ w ogóle nie odczuwam żadnych skurczy ] i powiedział mi w poniedziałek że do tygodnia powinnam urodzić. Wczoraj wieczorem strasznie mnie brzuś bolał jak na okresiwo przestraszyłam się ale po 3-4 godzinkach przeszedł. Boje się tego że nawet jakbym dostała teraz skurczy to mój mężczyzna nie zdąży na porodówkę a strasznie bym chciała, niestety prace ma 20 km od szpitala także daj boziu abym skurcze miała później bo dopiero o 18 w domku jest No i sen dzisiaj miałam strasznie dziwny że urodziłam i nagle mój synek ma z 10 lat i płakałam że nie pamiętam jak się rozwijał jako niemowlak

Co myślicie na temat ZZO? bo cały czas się nad tym zastanawiam?

Pomagają te olejki rycynowe i wiesiołka, bo strasznie chciałabym przytulać już dzidzie tak to mam jakieś dziwne sny, bardzo dużo się stresuje przez to np. o obumarciu zewnątrz macicznym. Wy też tak macie??

Brejcia mi nic juz nie pomaga caly tydzien pilam to obrzydlistwo, wiesiolka biore caly czas bo to na uelastycznienie szyjki wiec mi nie przeszkadza ale reszta nie dziala nawet prostaglandynki meza... ZZO ja jestem ZA po cholere mam sie meczyc...

Agusia Ciebie to juz chyba na wywolanie wezma bo prawie tydzien po terminie jestes.

A ja zaraz zwariuje z bolu krzyza i podbrzusza

Mój faciu to się ze mną sexić nie chce bo mówi że dzidzi coś zrobi boi się ;p Ja to sie boje ze ZZO moze spowolnic caly porod.

Również mam straszny ból kręgosłupa, ponoć póżniej [po prorodzie] dopiero będziemy wyły ;p

Witam dziewczyny. Melduję, że już jesteśmy w domu.
Wpadnę potem to się zorientuję, co tam u Was.

Dziewczyny, ale nie nakrecajmy sie, ze po porodzie tez nas bedzie kregoslup bolal..wiadomo, ze po boli tylek, nie mozna na nim usiasc i inne dolegliwosci tez sa...ale nie ma co sie zadreczac...

Ja tez mysle o ZZO...zreszta, w ktoryms z postow wkleilam Wam link odnosnie znieczulenia, wszystkie za i przeciw, oraz co mozna a czego nie mozna przy ZZO...

Brejcia, teraz kazda z nas ma koszmary i nie mozna ich brac na powaznie...sa przez to, ze sie martwimy...a o tym najgorszym nie ma co myslec..nie ma co sie zadreczac bo tylko glupiejemy i wpadniemy w jakis obled...trzeba myslec pozytywnie....chociaz jest nam ciezko, boli nas wszystko, czujemy sie jak slonice 4 tonowe to trzeba sobie mowic, ze wszytsko bedzie dobrze, ze maluszek urodzi sie zdrowy...a teraz chce nacieszyc sie ostatnimi chwilami w brzuszku mamy

Oj Mgielka, nie wiem czy mnie wezma na wywolanie...mam nadzieje, ze podejma konkretna decyzje...zobaczymy jutro...maz mowi, ze mnie zostawia a ja mysle, ze znow pojedziemy z niczym...ale moze w koncu sie dowiem, ze mam jakies rozwarcie?

Agus ja sie chyba tego rozwarcia nigdy nie doczekam...