MAMUSIE WRZESIEŃ 2012

jeszcze jedno i zaraz wstawię najważniejsze ze spotkania. mam bardzo mało czasu, bo Filip odkrywa swiat i musi wszystko zobaczyć

Julia i Filip i pierwsze spotkanie

poza do zdjęcia

zabawa na plaży, choć mojego syna najbardziej interesuje telefon

Ania1409 Super te zdjęcia wyszły
My tez juz wróciliśmy z nad morza, ale na szczęście mam jeszcze tydzień urlopu
Filipek jest cudowny, wszystko go interesuje, wszystko musi zobaczyć Julka jest zdecydowanie spokojniejsza
To chyba po mamusi

A zabawa telefonami byla fajna, pozniej síe zamienili heh

jej wasze dzieciaczki już dużo umieją najlepsze jest to , że ja uważam że Mati to taki bystrzacha ale kosi kosi ani papa ani tany tany nie umie:)chyba wszystkie mamy tak mysla o swoich maleństwach:) Matek uwielbia zwierzątka i gdy sie pytam gdzie jest piesek albo krówka(mamy na wsi u dziadków) to zaraz jej szuka wzrokiem i jak znajdzie to się śmieje to samo z tata babcia i dziadkiem:) mówi mama tata baba już od dawna...gorzej z chodzeniem bo na razie próbuje sam wstawać tylko ale to wszystko chyba po mnie odziedziczył:)ja późno siedziałam i późno chodziłam....

upały sa straszne ale pociesza mnie ze za tydzień już ma być lepiej:)

Witam! My za chwile jedziemy na imprezke a potem od razu na mazury
Dlatego mąż wraz z Alusią smacznie chrapią bo ok 7 godzin jazdy nas czeka.

A Alicja mówi oko i koko. Ale mówi to tylko wtedy jak sie skupi i mówie jej: "gdzie jest oko" to ona wkłada mi palec do oka i mówi ze zgryzionymi ząbkami "oko" i podobnie mamy z koko jak kurki pokazuje Potrafi kosi kosi, skakac na trampolinie, tany tany i dostała już rowerek na roczek to tam ma taki naciski z muzyczkami i już wie który nacisnąc zeby tany tany robic

Nic my mykamy na urlop
Trzymajcie sie cieplutko (nie upalnie )

Ania cudowne zdjęcia, no ale co się dziwić jak się ma takich modeli Szkoda, że nie udało się nam spotkać.
W Kołobrzegu byliśmy akurat w czasie Sunrice Festiwal dlatego taki cyrk z pokojami był. Od poniedziałku większość byłaby już wolna.

Oliwier w ciągu jakiś czterech dni nauczył się stać, kucać i zrobił już kilka niepewnych pierwszych kroczków A pierwsze słowa na 100 % świadome to "mnam mnam"

Chasiami udanego urlopu

Zdecydowaliśmy się z mężem na zakup domku, marzy się nam coś swojego. W tej chwili mieszkamy u moich rodziców, niby mamy swoje mieszkanie, ale prywatności zero i ciągle coś komuś się nie podoba. Znaleźliśmy już dom na wsi do niewielkiego remontu za dobrą cenę, teraz tylko pozostaje trzymać kciuki, żebyśmy dostali kredyt

jussstyś faktycznie, filip jest bardzo żywy wszystko go interesuje, musi zajrzeć w każdy kont, to bardzo wykancza. Twoja Julia, za to jest przesłdoka.

Ja już zaliczyłam drugie spotkanie, zachęcam dziewczyny do spotkania w realu, wtedy wiadomo, że istniejemy naprawdę

To byłaś Kasia tydzień przed nami w Kołobrzegu. Trzymam kciuki za dom, my też myślimy o domu, nie nowym,ale nie na wsi, bo nie chcę być kierowcą Filipa, musi być autobus, poza tym chcielibyśmy już tam mieszkać do końca, więc na starość mieszkanie na wsi mi się nie uśmiecha. Można znaleźć na obrzeżach Szczecina coś przyzwoitego za normalne pieniądze,bo ceny domów bardzo spadły, tylko najpierw musimy sprzedać mieszkania, żeby jak najmniej wziąć kredytu, myślimy,ale konkretnie tego nie robimy

Ja piszę z pracy i pierwsze co forum zabieram się do roboty

Ja nie umiem pisać jednen raz zapomniałam się pochwalić, że mój synuś kończy dziś 11 miesięcy.
sprawnością fizyczną Fipa już się chwaliłam,ale mową jeszcze nie, wydaje podobne dzwięki do waszych dzieci,ale świadmonie woła tylko na kota "cia" czyli "kicia",a tak ciągle na wszystko mówi "be" albo "yyyy" tak woła na tatę, mama mówi od dawna, tylko nie wiem czy świadomie bo my bez słów się rozumiemy aby tak było zawsze,

Zresztą co do umiejętności , to każde dziecko rozwija się w sowim tempie, nie każde też skończy studia i będzie adwokatem czy lekarzem, dla mnie najważniejsze aby być dobrym człowiekiem i szczęśliwym człowiekiem

ja tak narzekałam na mojego że mało potrafi to w kilka dni załapał o co mi chodzi
Papa robi bez problemu, mówi mama, tata no i am. Wie o co chodzi z am wstaje już wszędzie, wie co znaczy nie wolno. Chociaż i tak najpierw walnie w telewizor i dopiero ucieka Uwielbia swoje odbicie w lustrze i całuje się ze swoim odbiciem. Buziaka też mi daje (tylko z języczkiem i hektolitrami śliny). Brawo bije, na smoczek mówi didi. W zabawkach wie gdzie muzyczkę włączyć i zaczyna interesować się książeczkami. Ogląda i lubi jak mu tłumaczę co gdzie jest na obrazku. Co do jedzenia to kiepska nam skorzystać z łyżeczki. Ogólnie to sam wkłada sobie wszystko do buzi. Dostaje skibę chleba i sam sobie gryzie. Obiady też tak wyglądają. Chyba czas pokazać mu co to łyżeczka i widelec No i ze słomki nauczył się pić choć niechętni to robi.
Jedyne co to na nocnik nie mogę go posadzić bo zaraz się wyrywa. A właśnie mamy chłopców... jak wam się dopasowują te nocniki ? Bo Jerzolowi wszystko na wierzch wychodzi i jak on ma nasikać do nocnika ? Wszystko go góry poleci Nie zwróciłam na to uwagi przy zakupie nocnika:)

Dzisiaj jedziemy wybierać okularki. Już 4 optyków odwiedziłam i nic. Katastrofa ! Jakieś druciaki mi proponują a takie to może ze 2 dni by wytrzymały. Może dzisiaj się poszczęści.

Ktoś z wielkopolski chętny na spotkanie ?? Też chcę

Ania Kasia też właśnie podjęliśmy decyzję o zakupieniu działki budowlanej. Małymi kroczkami coś tam postawimy. Zobaczymy jak z kasą wyjdzie Może za 10 lat zamieszkamy w naszym domku

a my mamy 11 miesięcy i 11 dni

Jerzol uporczywie bije tatę po buzi. Nie wiem skąd taki odruch. Ale robi to się cieszy - może to dla niego takie zabawne. Mąż strasznie się irytuje i bardzo go to wkurza.
Mi też czasami przyłoży zwłaszcza po okularach. Ale zastosowałam drastyczną metodę i pomogło ciekawe na jak długo.

Kasia to trzymamy kciuki za kredyt.

Chasiami udanego wypoczynku.

Justys, Ania super zdjęcia z tego spotkania

Oliwia ostatnio jak widzi jakieś dzieciaki, nie ważne czy w na zdjęciu czy na żywo to takim słodkim cienkim głosikiem woła "dzieci" i udaje jej się to całkiem wyraźnie A ostatnio jak byliśmy u rodziny i tam mieli kota to ciocia jej mówiła że to kotek i wołała go kici kici, a Oliwka potem jak go zobaczyła to wołała "kiti" moja mała mądrala
A tak poza tym to ostatnio jakaś masakra z Oliwią... zupełnie jej nie poznaję. zrobiła się strasznie nerwowa, wszystko chciałaby sama, a jak jej nie wychodzi to się wścieka. Cały czas chciałaby na ręce i nikomu innemu nie da się dotknąć, w kółko tylko mama. Nawet tacie nie da się wziąć na ręce. Nie wiem już czy to te zęby czy jakiś skok rozwojowy, a jeszcze do tego dochodzą te upały i ja już po prostu nie mam siły

A Oliwka też daje sooczyste buziaki

My skończyliśmy wczoraj 10 miesięcy

Ania a mi chyba pasuje na starość na wsi Poza tym dom, który znaleźliśmy jest na wsi, w której jest przedszkole, szkoła podstawowa i gimnazjum (jakieś 200 m od domu). Poza tym wioska leży 7 km od miasta powiatowego. Jest bardzo duża działka 37 arów i dom do remontu. I to wszystko w cenie nowej kawalerki w stanie developerskim w Szczecinie

Makrelcia najpierw chcieliśmy się budować, ale właśnie czas nas goni za 10 lat będę miała prawie 50 lat
Oliwier nie chce na nocniku siedzieć

a to samodzielne jedzenie




Czjusiątko u nas też są takie dni, ze Oli mi wisi na nodze, dosłownie. Albo na biodrze mi siedzi wczepiony jak małpka. A teraz 9 ząb mu wychodzi... A te buziaki hihi ...

kasia[/b Oli słodki
czajusiątko makrelcia widać dzieci poczuły, że są odrębne i same "próbują " świata

a mnie coś naszło, a może przez przypadek trafiłam na początek wątku,a że u mnie w pracy mało się dzieje ( okres urlopowy, oby nie trwał za długo, bo nie zarobię )
to z nudów zaczęłam czytać i łezka się kręci jak czytam o waszych lękach i obawach, doszłam do 20 strony. dwie dziewczny przestały pisać, a może trzy, bo i aganio nie ma od dawna, ale nie wiedziałam, że makrelcia jesteś po takich przejściach. Rozumiem cię doskonale, bo ja też jestem,ale nigdy wam o tym nie pisałam....

Kasia jeśli chodzi o mieszkanie, to każdy wybiera jak lubi. Mi chodzi głównie o dostęp do komunikacji miejskiej, szkoły, przychodni, szptala itp. Różnie w życiu bywa, więc wolę się zabezpieczyć.
My na razie zwlekamy, bo u nas bedzie to wielkie logistyczne przedsięwzięcie. Musimy się wgrać ze sprzedażą mieszkań lub mieszkania, bo tu nie jesteśmy zgodni, gdzieś mieszkać w międzyczasie. Poza tym zależy mi na domku tanim w ekspaltacji, oglądałam parę domów do remontu, cena przyciąga,ale kasy trzeba tam włożyć tyle że można wybudować nowy dom za to. Poza tym jak chłop mnie wkurza, to zawsze mogę go postraszyć wyprowadzką do kawalerki