MAMUSIE WRZESIEŃ 2012

agnesssa ja też bym chciała już swoją niunię przytulić rzeczywiście jest tak blisko, bo pod serduszkiem, i jednocześnie tak daleko ale niech siedzą tam w brzuszkach jak najdłużej

Masz rację Chłopek, majowe dzieciaki jakoś tak siedzą w brzuszkach i nie spieszą się wychodzić, ale te czerwcówki to normalnie speedowe dzieciaki .

Wiesz Agnessiu, to prawda ja lubię pichcić, zawsze lubiłam, ale wcześnie to pichciłam jak miałam ochotę, a teraz to muszę i powiem Ci szczerzę, ze są dni gdy mam trochę już dość. No ale teraz to ja jestem ( mam nadzieję chwilowo) kurką domową dopóki maluszek się nie urodzi i trochę nie podrośnie i muszę gotować, prać, sprzątać. Ale jak tylko będę mogła uciekam od tego do pracy, bo nie wyobrażam sobie bycia całą resztę zajmowania się tylko domem, mężem i wychowywaniem dzieci, nie wytrzymałabym po prostu tego, nie mam takiego charakteru. Czasem to trochę zazdroszczę takim kobietom co czerpią satysfakcję z bycia panią domu, bo mój mąż chciałby ( tak podejrzewam) abym była taka, no ale każdy jest inny i trzeba żyć w zgodzie ze sobą i robić to co sprawia nam radość.

chłopek cieszę się bardzo że zarówno mamusie jak i dzidziusie są zdrowe Pogratuluj dziewczyną od nas mam wrześnióweczek No i za resztę mamusiek trzymamy mocno kciuki!

Ja też bym chciała już maluszka tulić, ale już bliżej niż dalej
Za wózkiem też się rozglądam, ale dopiero jak pokoik zrobimy małego to dopiero zakupimy wózek bo jak narazie nie mamy go gdzie zaparkować

ja wózek mam po Ksawciu chciałam sobie zmienic na inny, ale wkoncu stwierdziłam ze ten nie jest zły

Anulka-to mamy podobne charaktery, ja też nie jestem typem kury domowej, trochę mi nudno w domu,ale muszę wytrzymać. Mój mąż za to mnie kocha,(nigdy nie byliśmy rodziną tradycyjną, mąż w pracy, żona w domu ) tak przynajmniej twierdzi

Nikt nic nie wie o tych stanikach z lidla? tych do karmienia?

ania z tego co dziewczyny na czerwcókach pisaly to sie rozeszły szybko te staniki ale za sa fajnej jakosci

ja też sobie siebie nie wyobrażam w roli gospodyni domowej, dlatego też ciężko mi jest się przestawić na to zwolnienie no ale Synuś najważniejszy a po macierzyńskim planuję wrócić do pracy, na pewno będzie ciężko zostawić Małego, ale zostanie z Babcią, więc w dobrych rękach

Anulka i wcale Ci się nie dziwię, zawsze jak coś trzeba robić z przymusu, nawet to co się lubi, to przestaje być fajne Moja teściowa nadal nie wierzy, że mój maz (jej synuś ) potrafi sprzątać, gotować, prać i prasować, a ja od samego początku naszego związku mówiła, że nie jestem służącą, i teraz jak już mieszkamy razem to nie wyobrażam sobie, żebym to tylko ja musiała robić za kurę domową Aczkolwiek, mój mąż też swoje musiał odbębnić jako gosposia domowa, bo był czas, że ja pracowałam na dwa etaty i do domku wracałam dopiero koło 23 i nie było wyjścia, musiał ogarnąć domek.

Chłopek super, że maluszki zdrowe i rosną, no i że mamusie się dobrze czują
A wózek masz fajowy, więc na pewno wystarczy

Ania ja pisałam gdzieś wcześniej, moja mama twierdzi, że są gatunkowo dobre, jedyny problem to brak odpowiednich rozmiarów

Chłopek- dzięki za info, nigdy za dużo takich staników

Anette- zazdroszczę, że masz Babcię do pilnowania. Ja nie mam takiej możliwości. Moja mama jest ciągle aktywna zawodowo, a teściowa "ma wnuki córek" więc my jesteśmy jak zwykle ci gorsi Poza tym i tak chcę być z moim synkiem do roku w domu, bo zamierzam go piersią karmić, a jak wrócę do pracy, to wiadomo, że zaraz będzie koniec.
Madzię karmiłam dwa lata i dwa i pół byłam z nią w domu,ale to dlatego, że nie mogłam znaleźć pracy. Byłam wtedy młoda i bez doświadczenia. Teraz mimo, że mam pracę i raczej dobrą w niej pozycję, to wiem, że nie ma ludzi niezastąpionych, a rynek pracy wygląda nie najlepiej zwłaszcza w moim rejonie

Do teściów jak i do moich rodziców mamy ok.80km, więc jak mały się urodzi to do 2 lat chciałabym być w domu i zajmować się Nikosiem, a później pracy szukać a synuś do żłobka- bo innego wyjścia nie mamy. A nie chce całe życie siedzieć w domu przy garach heh
Mój mąż chciałby za rok drugiego bobasa bo twierdzi że już stary jest heh ( w tym roku ma 30lat). Ja bym wolała poczekać na drugą pociechę z 3-4 lata.

Andra88 mój mąż też chce drugiego maluszka jak najszybciej. W sumie to trochę ma rację, bo już aż tacy młodzi nie jesteśmy, już trochę po 30 - ce oboje. No i dopóki będę w pieluszka siedziała i kupkach to łatwiej zdecydować sie na drugie i potem mieć to z głowy, chociaż myśleliśmy o trójcie dzieci...ale nikt nie powiedział, że drugi " strzał" nie będzie taki jak u Aganio , wtedy szybciej będę miała " z głowy" rodzenie

Anulka jak u mnie z wprawy nie wyjdziesz z pieluch do pieluch

cóż Chłopek, raz dwa trzy i dzieci są odchowane a my wiecej czasu dla siebie

Andra, Anulka, dziewczyny- macie rację, najlepiej mieć dzieci jedno po drugim. Zawsze się lepiej chowają, a i raz ma się "syf" później wolność. Czym dłużej się zwleka, tym trudniej się zdecydować. Wiem coś o tym. Między moimi dziećmi będzie taka różnica wieku, że mogą nigdy nie załapać prawdziwej więzi, a i człowiek robi się z czasem wygodny. Małe dzieci absorbują cały nasz czas, 24H, że czasami ma się ich dość i pragnie się wolności,a później dziecko robi wszystko, by iść z domu, "wyfruwa z gniazda młody ptak" tak chyba mówią słowa piosenki Ach.....Wtedy z wielką czułością wspominamy czas jak były małe i czas ciąży też.
Jeszcze jedno, zawsze ma się rzeczy jedno po drugim jak np. Chłopek Choć później jak pójdą do przedszkola, szkoły, to idzie więcej kasy, dużo więcej, a nasze państwo nie wspiera rodzin z dziećmi

Witam wszystkie wrześnióweczki,
jak czytałam was koło południa przypomniałyście mi o lidlu i wybrałam się około 15, choć z myślą, że już nic nie zostało a tu zaskoczenie - jest wszystko, kupiłam i leginsy i tuniczkę w kwiaty - chociaż w reklamie wyglądała ładniej, ale i tak wzięłam, stanik - różowy i bardzo fajny, nie taki jak te zwykłe bawełniane, taki bardziej elegancki nie kupowałam jedynie ubranek dla dziecka bo body już mam kilkanaście par, widać u nas w mieście nie ma za wiele przyszłych mamusiek, chociaż na ulicy co raz widać duży brzuszek