Mamusie wrzesień 2011

Mała napisał:

Gosia ale laska z Ciebie, co Ty robisz, że tak rewelacyjnie wyglądasz. Mnie niby 2 kg zostało po Oli, ale jakoś nie halo się z sobą czuję.
Gratuluję wygranej walki smoczkowej.

Moja Olka nienawidzi czapek, drze się w niemiłosiernie, nienawidzi też wychodzić z kąpieli.

Madzia trzymam kciuki żeby szybko poszło.

Mi zostal, brzuch, a raczej mega flak, na szczescie da sie go upchnac w spodnie
albo trzeba chodzic na wdechu

Gosia, ja wiedzialam, ze bedzie bolalo, ale nie zdawalam sobie sprawy, ze bole krzyzowe, ktore niestety mnie dopadly beda tak makabryczne...myslalam, ze to boli jak na okres ale o wiele wiele bardziej...tyle, ze brzuch a mnie sciskalo tak w kregoslupie, jakby ktos go niemilosiernie sciskal i wbijal siekiere rownoczesnie...

Emilka chyba tez nie lubi kapieli, bo potrafi sie w wodzie zanosic od placzu...ale z czapkami nie jest tak zle...tyle, ze czasem zlatuja

Gosia, sliczna ta Twoja corcia a Ty niezla laseczka jestes..ile bym dala by wygladac jak Ty....

co do wagi, to gdy miala 13 dni wazyla 4220 a jak wychodzila ze szpitala w 3 dobie zycia miala 3790...wiec chyba dobrze przybiera? chociaz ostatnio wydaje mi sie, ze sie nie najada i dlatego w nocy wisi na cycu....a ja marze o przespanej nocy...

koprowa herbatka poszla w ruch ale nic nie pomaga .... mala juz wyczerpana, zreszta my tez...

Gosi co do porodu to wiedzialam , ze bedzie bolalo,ale chyba gorzej bolaly mnie szwy i caly etap gojenia po porodzie niz sam porod.

Gosiu dla mnie porod okazal sie lepszy niz go sobie wyobrazalam..

Bylam przygotowana na najgorsze, z filmow i opowiadan myslalam ze ja tego nie wytrzymam, ze umre..Agus ja tez mialam krzyzowe ale ja je zawsze w pewnym stopniu odczuwalam podczas okresu, zdarzalo sie nawet ze slablam w pierwszy dzien miesiaczki..I dokladnie napisalas to co sie czuje: SIEKIERA W KREGOSLUPIE...

Ja dzis pierwszy dzien sama, bez meza..

Dobrze, że nie tylko moja córeczka nie lubi kąpieli Zdrowy objaw

Czy Wasze dzieciaczki mają "zegarek" w głowie Bo moja Julka o tej samej się budzi codziennie, o tej samej ma poranną drzemkę. Noc też jest przewidywalna.

Gosiu, myślę, że mój poród mnie nie zaskoczył. Spodziewałam się takiego bólu. Był taki, jak sobie wyobrażałam.
A, jak było przy drugim porodzie Ból był taki sam

megi2501 napisał:

Dobrze, że nie tylko moja córeczka nie lubi kąpieli Zdrowy objaw

Czy Wasze dzieciaczki mają "zegarek" w głowie Bo moja Julka o tej samej się budzi codziennie, o tej samej ma poranną drzemkę. Noc też jest przewidywalna.

Gosiu, myślę, że mój poród mnie nie zaskoczył. Spodziewałam się takiego bólu. Był taki, jak sobie wyobrażałam.
A, jak było przy drugim porodzie Ból był taki sam

drogi poród byl chyba mniej bolesny, a moze ja juz bylam swiadoma tego bolu.
A byl zdecydowanie krótszy!!!!

Pati, ciesze się że mój sposob i u Ciebie się sprawdzil

Gosia, dla mnie było gorszy prze to ile trwal i że zakonczony cc...

MJa myslalam ze bedzie duzo gorzej po pierwsze bylam przygotowana na dluuuugie godziny, a poszlo szybciutko, wody odeszly ok 8, o 12 podlaczyli mi oxy i wtedy dopiero skurcze sie rozkrecily a o 16.50 mialam juz natalke ze soba, po drugie owszem bolalo meeeega ale nie az tak zebym krzyczala czy jeczala jak to widzialam w filmach po znieczuleniu w ogole nie bylo bolu, takze mysle ze mialam duzo szczescia....za to jak w 5 dniu po porodzie mialam kryzys jesli chodzi o bol krocza to plakalam i wolalabym jeszcze raz urodzic niz miec te szwy

Marta dasz rade za mna dzis pierwsza samotna noc

Gosia ale z Ciebie chudzina!

DZien dobry
Noc wbrew temu czego sie spodziewalam byla naprawde spokojna.O 23 udalo mi sie uspic moje kochanie i naszczescie brzuszek przestal ja bolec.o 24 dlalam jej na spiocha butle, ale bidula byla tak padnieta ze zjadla tylko 20 ml i nie dalo rady wiecej. o 2:30 w nocy to samo znowu spioch i znowu tylko 20 ml.o 5 nadrobila i wypila 100 nadal na spiocha o 8 papusianko i kolejna 100 a teraz lula dalej odsypia bidula.Ja tez pewnie zraz pojde sie polozyc.

MArtus dacie rade

dziewczyny ja jestem sama cały czas wczoraj cały dzien i dzis tez sie zapowiada... jakoś dajemy rade

Gosia moj poród był straszny.... nawet położe mowily że dawno nie widziały zeby ktoś tak sie wycierpiał... a najgrsze było to ze miałam te parte a okazało się że trzeba cc robić tyle godzin starań i dupa...

Cześć Mamuśki
U nas dziś dzień lenia, już 10:30 a ja ciągle w piżamach. Mały spał ładnie do 4 w nocy, a później było stękanie, popłakiwanie, jęczenie i tak do rana.
Co do kąpieli to Dawid uwielbia się kapać, płacze jak się go z wanienki wyciąga. Wogóle lubi się ubierać, przebierać, a przewijak to jego ulubione miejsce do leżenia.

Dzień dobry
U nas dziś była spokojna nocka. Kacper budził się na jedzonko regularnie co 3h a potem grzecznie szedł spać

Co do porodu to u mnie też były bóle krzyżowe No i ogólnie bolało jak cholera, ale dało radę wytrzymać jak widać. Ogólnie teraz mogę powiedzieć, że było lepiej niż się spodziewałam, bo nastawiałam się na długie godziny porodu a od momentu odejścia wód do pojawienia się Kacpra na świecie minęły 3 godz. 10 min.
Poza tym bałam się też połogu, gojenia, bólu z powodu szwów, ale moje obawy były niepotrzebne, bo oprócz lekkiego dyskomfortu nic mnie nie bolało, nie wzięłam ani jednej tabletki przeciwbólowej i 5h po porodzie już byłam na chodzie Podsumowując, traumy poporodowej nie mam

Ze mną mąż był tylko pierwsze 2 dni po tym jak wróciliśmy do domu ze szpitala, bo potem musiał wracać do pracy. Na początku bałam się, że sobie nie poradzę, ale już prawie miesiąc radzimy sobie z małym sami całe dzionki w domku, sami robimy sobie wyprawy wózkiem na spacerek i dajemy radę

Witam.
Ja sobie jakoś specjalnie nie wyobrażałam wcześniej porodu, jedynie spodziewałam się, że będzie strasznie długo. No i tu pozytywne zaskoczenie, niecałe 5 godzin od odejścia wód. Ból dało się przeżyć, ale jak dla mnie masakra i szybko na drugi raz sie nie zdecyduje. Chyba...

jak juz pisalam, dla mnie porod byl strasznym przezycie jesli chodzi o bol...od momentu odejscia wod do narodzin minello 12h...a do tego nie mialam zadnego znieczulenia i byc moze to zadecydowalo, ze nie wspominam tego zbyt milo...
Ale na drugie malenstwo na pewno sie zdecyduje...kto wie, moze za rok, dwa...zobaczymy tylko czy bedzie nas stac finansowo

A wozka jak nie bylo, tak nie ma chce mi sie ryczec....

Agusia Kocham Cie za takie podejscie :*****