MAMUSIE WRZESIEŃ 2012

Hanias my jedziemy do Jantaru. Jakoś tak nam spodobało się to miejsce

A z chustą bardzo dobry pomysł. Całkiem zapomniałam , że ją mam
Ciekawe tylko czy Jerzol będzie chciał w niej spacerować

Agnessaale Maksiu podobny do tatusia

Siteczko twój mały to pulpecik

Ja byłam wczoraj u lekarza,min. ważyłam Filipa, bo jest mały. Waży 7900, więc nie za dużo jak na 9 miesięcznego chłopca,ale pani doktor powiedziała, że widocznie będzie mniejszy facet, bo i my do wielkich nie należymy, ( tylko ja za gruba) Jak na chłopca to trochę nie dobrze, że będzie nie duży,ale zrobię wszystko żeby nie miał kompleksów z tego powodu

Pomyślałam też o chuście na wakacje,ale spróbuję ponosić go tyłem, jeszcze w ten sposób nie robiliśmy, jakoś wkładanie do chusty tyłem na plecy jest trudniejsze.

Dziś miałam fatalną nockę, Filip koło północy obudził się z płaczem i z przerwami płakał przeszło godzinę prężąc się przy tym jakby bolał go brzuch, nie wiem czy zjadł coś niedozwolonego? Teraz jest ok.

Siteczko Super macie pogodę Zdjęcie super, tak fajnie z tą chustą wyglądasz My mamy nosidełko i Maks nawet lubi w tym chodzić jednak w wózku pełno rzeczy można wziąć ze sobą i dlatego ja mam wiecznie dylemat jak na plażę jedziemy

Ania Faktycznie mała kopia tatusia ten mój synek :)A Fifuś może jeszcze nadrobić jak będzie starszy i wystrzeli jak dąb

Mam mega zgryz z sukienką, w lipcu idę na wesele mojej kuzynki. Połowa ludzi będzie z Londynu i będą elganccy i piękni A ja nie dość, że grubas to jeszcze nie mogę znaleść sukienki Jutro jadę na ciąg dalszy poszukiwań. Najgorzej nie lubie swoich ramion których nie ma jak ukryć latem i właśnie się zatsanawiam czy nie zainwestować w zabiegi ultradźwiękami bo na gruponie jest oferta super. Tylko nie wiem czy to coś faktycznie pomoże Ale chyba się skuszę

hejka...właśnie wróciłam z pracy bo dziś mam bardzo mało godzin i wybieramy się na działeczkę do koleżanki jak tylko Mati się obudzi...dziś konczy 9 miesięcy...siedzi w miarę stabilnie ale do raczkowania chyba mu daleko i nie wiem czy tego nie ominie bo tak szybko się wszedzie czołga że mu to chyba wystarcza....zębów nadal brak:)ale u mojej siostry córeczki było podobnie....

siteczko piękne zdjęcia znad morza aż pozazdrościc

agnesssa jak tylko znajdziesz suknie to od razu wstaw zdjęcie:)my idziemy na wesele w sierpniu wiec jeszcze mam duzo czasu na poszukiwania...
miłego dnia:)

Agnesssa co to są, te ultradzwięki? sama myślę, o zabiegach kosmetycznych na jesień, tylko nie wiem co jest dobre, chodzi mi bardziej o twarz
A Lodyńczykami się nie martw, myślisz, że oni tacy eleganccy, bo mieszkają w Londynie????

Ania to jest liposukcja ultradzwiękowa czyli rozbijanie tkanek tłuszczu
www.groupon.pl/oferty/trojmiasto/Pracownia-Fryzur/22520963 możne na te ramiona zadział chociaż trochę

Nie martwi mnie to, że są z Londynu Nie znam ich osobiście ale po zdjęciach na fb widac że mają gust itp, a martwi mnie to że moja kuzynka wiecznie im o mnie opowiada głupoty

Ania Tymek waży ok 10,5 kg a ma 8,5 miesiąca, więc gdzieś ta waga musi być Chociaż już od jakiegoś czasu bardzo przystopował i mało przybiera, więc pewnie go wyciągnie jeszcze

Hanias Jeszcze mi się przypomniało - nie pamiętam co je Twoja Hania, ale jeśli kaszki, słoiczki to najlepiej kup na zapas, tutaj kompletnie się nie opłaca... bo np kaszka co najmniej 3 zł drożej a słoiczki min 1 zł, a już nie wspomnę jak mi się udało w Krakowie kupić na promocji to oszczędziłam sporo więcej

Kasia Co do piasku, Tymek nie raczkuje, więc da się go upilnować, raz pozwoliłam mu się pobawić w piasku, to fajnie w rączkach przebierał ten piasek i oczywiście nie obyło się bez zjedzenia, ale na szczęście w niewielkich ilościach

Co do chusty tez nie wiedziałam jak zareaguje, bo w końcu chyba z pół roku jej nie używaliśmy, ale odziwo mu się podobało Rozglądał się na wszystkie strony i szczęśliwy że jest noszony i na dodatek u mamusi Wózek owszem bardzo pojemny, a tak to ja i mąż plecaki plus do ręki leżaczek, parawan i dajemy radę


Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

ehh.. możemy jechać nad morze Mężulo dostał zezwolenie no to ruszamy w poniedziałek z rana Już właśnie robię listę co zabrać, żeby o czymś nie zapomnieć

A jak wasze dzieciaki zniosły podróż? Jechaliście w dzień czy w nocy ? Mamy prawie 400 km do przejechania i zastanawiam się jak to nam pójdzie.

Jeszcze jakieś dobre rady co zabrać dla Małego nad morze ?

Jerzol ma 9,5m-c i waży 9,8kg. Też przystopował z wagą. Teraz chyba znowu rośnie bo wydaje mi się coraz szczuplejszy. Muszę go z ciekawości zmierzyć.

Makrelcia To miłego pobytu i udanej pogody
U nas dzisiaj ciepło, ale coś pochmurnie, tak więc z opalania nici ale już wystarczająco mnie opaliło, jak na to że w zeszłym roku mnie słońce za bardzo nie widziało z racji ciąży
Co do tego co zabrać hmmm my jesteśmy bardzo zadowoleni z "półnamiotu" na plażę który nie tylko ochroni od wiatru, ale przede wszystkim od słońca, a maluch ma gdzie buszować bawiąc się
Kolejna sprawa to coś na komary i inne owady, najlepsze są takie plasterki które można przykleić do wózka, ubranka. My zauważyliśmy komary dopiero przed wczoraj wieczorem i właśnie wieczorami się ujawniają
Jak coś mi się przypomni to napiszę

Jeżeli chodzi o podróż to my jechaliśmy w dzień... wyjechaliśmy z Krakowa w piątek koło 10:10 mieliśmy jeden postój na obiad w IKEA we Wrocławiu to jest jakieś 270 km następnie jechaliśmy dalej kolejne 270 km i mieliśmy nocleg u szwagierki, u niej byliśmy 18:10 więc równie 8h byliśmy w drodze i w tym ok 1h postój W sobotę wyjechaliśmy ok 10:30 i mieliśmy 288 km jakoś po 14 byliśmy na miejscu, bez żadnych postojów. Tymek super był na jazdę, bo większość przespał! Stąd tylko 1 postój w pierwszy dzień... Specialnie rano wyjechaliśmy w miarę szybko po jego śniadaniu, bo wtedy ma najdłuższą przerwę w jedzeniu. Wszyscy nam odradzali jazdę w dzień, że lepiej w nocy itd. Ale nam poszło bez problemowo więc w ten sam sposób wracamy.

Siteczko - widać że jesteś opalona. No z tą pogodą to różnie bywa. Chciałabym zeby było ładnie, ale jak będzie padać to trudno i tak sobie jakoś czas zorganizujemy. To nasze pierwsze wspólne wakacje w trójkę i na pewno będą super! Dzięki za rady. Kupiłam już właśnie kaszki, deserki, obiadki Namiot też bieżemy. Ja to się cieszę że nie ma jeszcze tyle ludzi. Przynajmniej spokój i miejsce na plaży!
Makrelcia -udanego urlopu

Makrelcia hm nad morze ... olejek do opalania i po opalaniu, parawan, parasol ewentualnie mały namiocik na plażę. Wiadomo foremki do piasku. A i nie zapomnij trochę leków: plasterki, sól fizjologiczną ja to zawsze biorę smectę i priobiotyki do rozrabiania w wodzie. Mój Szymek zawsze odchorowuje "świeże" rybki więc jeśli sami nie kupimy z kutra od rybaków to już przestaliśmy kupować w smażalni. Nie zapomnij o jakimś nakryciu głowy dla malucha z 3 sztuki ale i dla siebie.

Nie pisałam bo małej szedł ząbek i znów gorączkowała. Ślina jej leciała z dobry tydzień a jak zaczął wychodzić ząbek to doszły smarki. Tragedia. Nie wiem już co gorsze lecące czy te gęste co nie idzie niczym odciągnąć. Mała się denerwuje że nie może cyca ssać a mi ręce opadają. No ale idzie ku lepszemu bo druga górna jedyneczka się przebiła i mamy juz 1-neczki w komplecie

Na komary to właśnie jakieś olejki. A do pokoju weźcie sobie olejek waniliowy i do podgrzewacza do wody kilka kropli dodajcie. Raz że ładnie pachnie dwa komary rzekomo nie lubią właśnie wanilii. Ja stosuję przy namiotach i jakoś nas nie gryzą.

Moi mali plażowicze

Przez ząbka musiałam przesunąć szczepienie na następny tydzień ... a to nasze nowe uzębienie

polal super twoje dzieciaczki wyglądają


Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.