MAMUSIE WRZESIEŃ 2012

Ania1409 my jedziemy na przełomie lipca i sierpnia do Mielna, to niedaleko Kołobrzegu, więc moze uda nam síe spotkać

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Hej dziewczynki Przpraszam ze dlugo nie pisałam, ale dużo się działo.

Nie wiem czy słyszeliście o tym gradobiciu? To i dopadło Rybnik, normalnie masakra jakaś, myślałam ze koniec świata.
Mój brat ma nowe autko a sieczka z niego się stała, szyba pęknięta przednia, nam dach poobijało i cieknie, cioci mojej rynny albo poodpadały albo sitko się z nich stało, jeszcze bez okna została w domu bo też wybiło, masakra

Dobra to nic z narzekania pisze co u nas się działo, a raczej nic się nie działo Znaczy dalej stan zębów = 0 mam wrażenie ze już nigdy sie nie doczekamy na te ząbki. Jemy już prawie wszystko Do chodzenia brakuje nam prawie niewiele, sama stoję bez trzymanki już podnosze zabawki z podłogi (też bez trzymanki) i chodze już tylko za jedną rękę (od mamy albo od taty )
Raczkowac się nauczyłam ale tylko dlatego żeby podejśc np do stołu i się podnieśc
A ważę 11 kg

Przepraszam dziewczynki za te zaniedbanie, ale uwierzcie mi serio nawet czasu nie ma teraz Pozdrawiam wszystkie razem i każdą z osobna a przedewszystkim maluszki!

Dzień dobry

PolaL super zadjęcia A dzieci masz śliczne

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.


chasiami współczuję gradobicia Najważniejsze, że nikomu się nic nie stało

W weekend pierwszy raz zostawiłam Maksa pod opieką teściowej bo wychodziliśmy na parapetówkę do znajomych i teście przyjechali Aż byłam w szoku że chociaż raz coś dla nas zrobili, chociaż tu chodziło tylko o to żeby czas z Maksiem spędzić ( dobre i to ) Nawet udało mi się nie myśleć tylko o małym
Po za tym to od kilku dni nie karmimy się już cycusiem i nie jest tak źle jak myślałam
Zębów dalej nie mamy a marudny ostatnio się zrobił i mocno trze dziąsełka, ale nie słychać stukania pod łyżeczką Za to przez to, że w piątek wpadli znajomi i nie dali małemu zasnąć i w sobote teście to wczoraj Maks zasypiał dopiero o 22, był zmęczony strasznie ale zasnąć nie mógł

chasiami u nas też brak zębów:) a czworakowania też nie widać ale za to czołganie ma maksa opanowane i mam wrażenie że mu to wystarcza bo wszędzie gdzie chce to jest....i przez to nie ma motywacji do podniesienia pupy:)

jeszcze dwa tygodnie pracy i wakacje no ja w sumie 3 bo pracuje do 7 lipca wyjątkowo w tym roku ale mąż ma za dwa tyg 2 miesiące wolnego więc już tylko my będziemy z małym chociaż prababcia i tak sobie super radzi...

8 lipca wyjeżdżamy nad jeziorko na kilka dni....ciekawe jaka będzie pogoda:)

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Witam
Chasiamito może Alicja będzie naszym pierwszym chodzącym samodzielnie dzieciątkiem
Patys super, że będziecie mieli takie długie urlopy
My w piątek kupiliśmy Oliwce spacerówkę parasolkę. Można powiedzieć, że sama sobie wybrała, bo jak byliśmy w jednym sklepie i tam ją wsadziłam do wózka to marudziła i nie chciała a nim siedzieć, a jak pojechaliśmy do Tako i mi się spodobał model, a sprzedawczyni przyniosła z magazynu różowy kolor to Oliwia wręcz do niego wskoczyła, oparła się o oparcie i się śmiała, więc siła rzeczy wybór był już z głowy
Zazdroszczę Wam dziewczyny tych wyjazdów, a z tego co widzę to chyba niemal wszystkie gdzieś jadą

Ania ok napiszę do Ciebie, moze uda nam się spotkać

No to widze że sezon urlopowy zaczynamy ja własnie zamówiłam bilety dla mamy i taty bo się wybierają na urlop do siostry. Więc jak ona będzie wracałam po chrzcinach do siebie to oni polecą razem z nią. Załamałam się cenę za bagaż. W wizzarze było do 100zł za 32kg a w Ryanarze mama płaci za 15kg 237zł, załamka (w dwie strony). No ale niestety wizz`ar nie lata już do Corka.

A tak to szykuję na szczepienie Gabi może w tym tygodniu nam się uda. U nas cieplutko, mała lata w bodziku i sukieneczce na ramiączkach. Siostra jak nas zobaczyła to mówi że niesprawiedliwe bo ona w domu w polarze

Czajusiątko ja na razie nie mam zaplanowanych wyjazdów. Ale na pewno, jak siostra zawita, pojedziemy nad morze pod namiot. Tak na 3-4 dni.

jakaś lipa, bo nikt nie pisze.

Filipek stawia pierwsze kroki,ale za roczki lub trzymając się. Jest to urocze

Urlop w Kołobrzegu mamy zaklepany. mam nadzieję, że się nie zanudzimy. Zastanawiam się nad wzieciem rowerów,ale nie mam jeszcze tego siedzonka dla Filipka. Wydaje mi się, że za mały jest,ale może się mylę? Wy wozicie dzieci już w tym?

cześć

faktycznie nikt nie pisze, jakoś dziwnie.
Dawno nie pisałam ale czasu brak. Jednak podczytuje regularnie.
Grześ też stawia pierwsze kroczki za rączki albo przy meblach:) Nie raczkuje, tylko pełza. Zębów dalej brak, ale chyba coś zaczyna się dziać. Dziś nad ranem dostał gorączki, płakał, nie chciał wogóle spać, dopiero jak dostał nurofen i posmarowałam dziąsła żelem to jakoś się uspokoił i zasnął. Jest dziś strasznie marudny, jakoś nawet jeść nie chce...

Fajnie,że prawie wszystkie na urlopy na wakacje wyjeżdżacie... my to jedynie na wioskę i ewentualnie nad jakiś zalew gdzieś w okolicy.

Ania dobrze że szef się zgodził na urlop. Po wakaCJUjesz troszke

Hej,

u nas po staremu, chodzimy na spacerki, teraz wcześniej rano i popołudniu, bo gorąco, poza tym chodzimy po przedszkolach i szukam pracy, na razie lipa

My jeszcze musimy poczekać z wakacjami do sierpnia, n razie zapowiada się wizyta teściów w czwartek więc pucuje mieszkanko na błysk.

Patka nie martw się, bez wyjazdu też można wypocząć, my też teraz co weekend małe wycieczki sobie robimy do lasu, nad rzekę itp.

Wiecie co, tak sobie wspominałam jak szłam tak dzisiaj w tym upale, jak w zeszłym roku się toczyłam z brzuszkiem i ledwo do piekarni dojść mogłam na tak pogodę, a teraz śmigamy z Natalką po całym parku. Ciąża w lecie nie jest łatwa, ale jakoś tak miło wspominam ten czas.

Aniu to super, że masz urlop, na pewno cudownie wypoczniecie w Kołobrzegu. Też chcemy jeździć z NAtalką na rowerze, ale chyb jeszcze za mała, zobaczymy za m-c, dwa.

miłego dnia:)

Patka, czajusiątko nie matwcie sie, że nie wyjeżdzacie,ja wyjeżdzam, bo wróciłam do pracy,ale wolałabym być na waszym miejscu i siedzieć z filipem całe dnie, i nigdzie nie wyjechać.

Madzia ja też wspominam, co robiłam rok temu o tej porze, byłam drugi raz w szpitalu na podtrzymaniu, to był najtragiczniejszy pobyt, bo dwie mamy 26 tydz. i 28 musiały rodzić przez ciśnienie, a ja miałam szczęście Często myśle, jak potoczyły się ich losy, choć wiem, że to dzieciątko z 26 tygodnia umarło Dla mnie była to trudna ciąża, choć każda moja ciąża była trudna. Jak pisałyście, jak myjecie okna, sprzątacie itp. to włosy mi się jeżyły, bo ja nigdy tego robić nie mogłam
Jednak cieszę się, że udało mi się zostać znowu szczęśliwą mamą

U nas upałów cd

Kończę ostatnią paczkę pieluch 3 i przechodzę na 4, ale pewnie jestem ostatnia

Piszcie choć trochę

Ania ja też bym wolała z Maksem siedzieć A ostatnio coraz bardziej mi tego brakuje Nie chce Wam marudzić, ale mam ostatnio takie wrażenie, że za mało czasu poświęcam synkowi Pracuję coraz więcej, w zasadzie prawie cały etat już a ni tylko pół jak na początku, a jak wracam do domu to próbuję ogarnąć mieszkanie i obiad, jakiś spacer po zakupy i oooo cały dzień mija I nie mam czasu np, żeby małego nauczyć samodzielnego jedzenia, niania nie jest od takich rzeczy, i w ogóle różnych rzeczy nauczyć.... wiem że marudzę

Obiecuję już nie będę

Faktycznie mniej nas pisze, ale to pewnie przez pogodę, w Pl jest tak rzadko słonecznie, że trzeba korzystać póki się da Zobaczycie, że powrócą do nas dziewczyny jak się pogoda zmieni

Madzia też sobie wspominałam zeszłe lato z brzuchem Powiem Wam, że tęsknie za byciem w ciąży może nie za ale po za tym to było fajnie

Widzisz agnessa, większość ma jakieś ciemne strony ciąży. Ty masz a ja te ciśnienie i ciągły szpital. Jednak okres ciąży jest cudowny i wspominamy go do końca życia. Ja już mam za sobą ten etap. Teraz czekam na wnuki

Co do czasu, to mi też żal, bardzo żal, bo to są ulotne krótkie chwile.

Niania okazała się świetna Filip ją uwielbia teraz,ale to tak być nie powinno, że to obca osoba jest z maluchem,a nie matka. W świecie zwierząt tego nie ma, to nieludzkie, też pomarudziłam