MAMUSIE WRZESIEŃ 2012

Madzia - to prawda. Nie każdy fotelik pasuje do każdego samochodu. My przymierzaliśmy różne: maxi cosi tobi, romer, recaro i tak naprawdę najlepiej się sprawdził romer.
Madziu - może Natalka ma gorsze dni, chociaż może to też być początek jakiejś infekcji. Lepiej to sprawdzić u lekarza. (Kiedyś Hania była taka niespokojna i marudna, poszliśmy do lekarza i okazało się że ma gardło chore).

czajusiątko - no to obrona już niebawem I tak was podziwiam dziewczyny że macie siły jeszcze na szkołę A co do lekarzy to szkoda czasem na nich słów...

Madziu - jeszcze jedno. zaczęłam stosować metodę 3,5,7. Na początku masakra!!! Chciałam wejść do pokoju po 3 sekundach a nie minutach!!! Ale jest coraz lepiej.I nie trzymam się sztywno tych minut.Wchodzę do pokoju, pogłaszczę po główce, jak wstanie to kładę ją z powrotem i wychodzę.Na początku nie płakała tylko krzyczała! Zobaczymy za tydzień czy coś to da czy nie!Może się nauczy sama zasypiać.

Hanias jak ja si ciszę, że to już koniec szkoły chociaż po głowie mi magisterka chodzi

Madzia fotelik najlepiej w sklepie przymierzyć i do dziecka i do auta. Bo może np do kanapy/fotela nie pasować, albo pasy nie takie. Ja nie mam takiej możliwości, najbliższy sklep 100 km ode mnie (bo u nas w sklepach tylko Coto Baby itp. chińszczyzny)Romer King Plus i Recaro Sport Young pasują do 99% samochodów, więc mam nadzieję, że mój fotelik przypasuje bo mi jeszcze auta nie zrobili...

Czajusiątko dasz radę, ale stresu się nie uniknie U nas roczek za 2 miesiące, planujemy grila zrobić na ogródku jak pogoda będzie

jejku dziewczyny strasznie drogie są te foteliki:( jak już sie chce żeby był dobry i bezpieczny to trzeba trochę wydać.....

a u nas postęp taki że od kilku dni Mati całkowicie samodzielnie siada:)
a jutro ostatni dzień w pracy z dzieciaczkami...potem jeszcze tylko tydzień i mam wakacje:)
przepraszam że tak mało piszę ale serio zabiegana jestem....dziś wieczorkiem byłysmy z kol na fitnesie a jutro zakonczeniowy grill z kol z pracy:)

Widzę że zaczęłyście naukę samodzielnego zasypiania, ja nie wypowiadam się na ten temat bo nigdy nie uczyłam tego Szymka. Jak skończyłam go karmić to zaczęłam czytać bajkę na dobranoc i potem przytulaliśmy sie i zasypiał. Teraz po bajce mówię mu że ma zamknąć oczka nie odzywam się i zasypia.

Aniu nie obraził się bo to był tato chrzestnego.

Pola i Hania ja właśnie zastanawiam się nadal nad tym samodzielnym zasypianiem, czytałam ostatnio sporo opinii na ten temat na necie i z jednej strony chciałabym, aby odbyło się to jak najbardziej naturalnie, żeby ni "tresować" dziecka, a z drugiej strony obawiam się, że nie wszystkie dzieci jak Szymek dadzą się tak łatwo przestawić z cycusia na smaodzielne usypianie. Moja Natalka ma dość mocny charakter i już teraz walczy twardo o pierś, gdy próbuję uspać ją w inny sposób, nawet na rękach. Ostatnią noc miałam wrażenie, że całą noc stała w łóżku, bo co się obudziłam, to ona już stała. Ona jak się budzi to tak śmiesznie z zamkniętymi oczami siada, a potem staje taka jeszcze nieprzytomna, ale stoi:)

Hania trzymam kciuki, żeby Wam się udało:) I też się muszę jakoś do tego zabrać, ale na to 3 5 7 chyba się nie odważę na razie.

Wiecie co, koleżanka z parku fajny pomysł mi poddała, bo jak Wam pisałam, Natalka nie pije z butelki, tylko z kubeczka, ale na spacerach to mało wygodne. Niekapków nie toleruję, ale chciałam ją z bidona nauczyć z rurką i nie mogła załapać i kupiłam soczek z rurką taki po 9m-cu, nacisnęłam i załapała i teraz sobie łądnie ssie.

Patys gratuluję Mateuszkowi postępów!

Czajusiątko pewnie, ze dasz radę z obroną. Ja mam wątpliwości, czy ktoś czytał moją mgr w całości, może to i lepiej;) Ale obrona i na licencjacie i na mgr to była u nas raczej formalność, choć nie ukrywam, że też się denerwowałam, ale to tak mówię z perspektywy czasu.

Dzięki za fotelikowe rady:)

Ja chciałam się pochwalić swoją Madzią, zdała maturę Ulżyło nam bardzo, bo była słaba z matematyki,ale korepetycje i jakoś poszło...teraz studia i zobaczy się jak to pójdzie.

Co do zasypiania, to mi się kompletnie odwóciło, niż miałam to z Madzią. Może dlatego, że z nią siedziałam w domu 2,5 roku i byłam zwyczajnie zmęczona ciągłą opieką tym bardziej , że Madzia była stasznie żywa i szybka do wszystkiego, co niebezpieczne. Z Filipem jest odwrotnie, on jest bardzo rozważny, aż nie możemy się wszyscy nadziwić. Owszem interesuje go wszystko,ale bardzo ostrożnie za różne nowowści sie zabiera, jakby myślał i przewidywał? Poza tym ja pracuję i tak za nim tęskinię, że wracając z pracy jesteśmy parę godzin i spanie, więc nie jesteśmy oboje gotowi ani na odstawienie cycusia ani na osobne spanie i zasypianie.

Dziewczyny, pomóżcie, mojej Natalce wyskoczyły takie czrwnoe krostki, większe od potówek, najpierw były 2, myślałam, że ją komar ugryzł, ale po nocy te 2 są bardzo czerwone, a oprócz nich jest ok. 10 małych, głównie na główce, szyi jedna na rącze i nóżce. Nie wiem, czy to jakaś alaergia, czy ospa, czy różyczka czy co, idziemy dziś do lekarza, ale dopiero na 16 i się martwię. Gorączki nie ma. Hania miałąś racje, ze to może być infekcja.

Aniu pogratuluj MAdzi!

Madzia może to być alergia, choć trudno powiedzieć. Dobrze, że masz lekarza na dziś. Jak będzie coś bardzo cię niepokoić, to dzwoń na pogotowie.
Dzięki za gratulacje.

Hej Hej

Ja tak bardzo na szybko, bo ciągle zawalona praca jestem Zdążyłam tylko wyczytać, że córcia Ani zdała maturę Wielkie gratulacje

Ale za to mam pytanie do tych z Was co już miesiączkują, miesiąc temu miałam pierwszą @ po porodzie teraz powinnam mieć już drugą wg obliczeń od 4 dni, wiem, że może jeszcze nie być regularna, ale ja zamiast @ mam od wczoraj bardzo dziwne plamienie i nie wiem czy z tego się coś rozwinie Czy też tak miałyście? Bo wiecie mam schizę że to plamienie może wynikać z zagnieżdżenia Teoretycznie to nie możliwe ale w praktyce może być różnie Potrzebuję zapewnienia, że to na pewno nie to (bo lekarka przy kontroli powiedziała że muszę przynajmniej dwa lata odczekać)

Później Was doczytam

Witam
Madzia7 moja córka też miała takie krostki potem z takim jak by z pęcherzem ale się okazało że to ospa wietrzna.
Ale Ala niemiała przy tym gorączki. Lekarz mnie uspokoił że przejdzie to łagodnie i żeczywiście jest nawet nieźle.

Aha zapomniałam że te krostki wyglądały jak by ją komary pogryzły.

Ania, Trufla dziękuję za rady, obawiam się że masz rację, to coraz bardziej przypomina ospę, też nie ma gorączki, i tak wyglądały krostki najpierw jak piszesz, jak po komarac, a teraz są takie maleńkie pęcherzyki i coraz więcej ich, ale nie sądziłąm, że tak małe dzieci n to chorują. Pewnie przywlokłam z przedszkola albo w parku się zaraziła od dzieci, bo NAtalka jak Wam pisałam jest bardzo towrzyska i często się z dziećmi bawi, a potem rączki siup do buzi.

Ania gratulacje dla Madzi Na jakie studia się wybiera?

Madzia ospa wietrzna, jak sama nazwa wskazuje, jest wietrzna Nie unikniesz zarażenia, zwłaszcza, ze dziecko zaraża zanim jeszcze krostki wyjdą. A dziecko im prędzej przejdzie tym lepiej i łagodniej. Oli też ma takie dziwne krostki, ale na nogach niżej pupy. Też mi przyszło do głowy, ze to ospa może być, ale chyb raczej w takim miejscu tylko nie wysypuje? Generalnie nie wygląda to jak potówki, tylko jak wielkie potówy

Agnessa może zanim się ureguluje to tak będzie? Nie wiem jak miałaś przedtem, każda ma inaczej A przy zagnieżdżeniu plamiłaś?

MADZIA7 napisał:

Ania, Trufla dziękuję za rady, obawiam się że masz rację, to coraz bardziej przypomina ospę, też nie ma gorączki, i tak wyglądały krostki najpierw jak piszesz, jak po komarac, a teraz są takie maleńkie pęcherzyki i coraz więcej ich, ale nie sądziłąm, że tak małe dzieci n to chorują. Pewnie przywlokłam z przedszkola albo w parku się zaraziła od dzieci, bo NAtalka jak Wam pisałam jest bardzo towrzyska i często się z dziećmi bawi, a potem rączki siup do buzi.

Będzie dobrze Moja Ala się naszczęście wcale niedrapie i smarujemy jej krostki takim płynem białym tylko na noc. W dzień jak jej posmaruję to wylizuje tam gdzie może

Kasia Zawsze miałam regularne cykle i nigdy nie plamiłam, ale jak zaszłam w ciążę z Maksiem to nie miałam plamienia. Kupiłam test, zrobię może jurto, nie sądzę, żeby to była ciąża, ale jakoś nie wiem czemu to pierwsze mi przyszło do głowy