MAMUSIE WRZESIEŃ 2012

Mala popieram apel

Czajusiatko myślę, że zdążysz w 2 tygodnie

Jussstyś ja od wczoraj jestem taka pełna energii i znacznie lepiej się czuję choc czasem mam wrażenie, ze sobie to wszystko wkręcam, więc na wszelki wypadek ani wieściami od lekarza ani tym poprawieniem samopoczucia się na nic nie nastawiam, raczej jestem nastawiona, ze te 2 tygodnie doczekam i dopiero coś będzie
na wątku akurat nie sprawdzałam czy jest jej numer

a wysłał może ktoś do niej sms-ka, bo jak nie to Ja wyślę
poczekam godzinke czy ktoś coś nie napisze w tym temacie i jeśli nie to wysyłam do niej

Witam się

mala2809 też myślałam że będą się tu gratki sypać, że któraś da znać że się rozpakowała

A tak w ogóle co się dzieję z Anulka - miała chyba w pon iść do szpitala jak nic się nie będzie działo... a magdalenamksiazek - miała mieć chyba cesarkę w pon rano i też 0 wieści :| Jeszcze przepadła nam wiki714 a przecież miała termin na 9.09...

baby_55 Fajne te naklejeczki, od razu widać że kącik dziecka ja mam też zwierzątka ale jednokolorowe - zielone wszystkie są ale w sumie nie tworzą historyjki tak jak to fajnie jest zrobione u Ciebie No i fajne wieść ze szpitala! Też tak chce

kasia7775 świetnie załatwiłaś sprawę z tym grzejnikiem i tak powinno być hehe czasami facetowi trzeba powiedzieć dosadnie co ma zrobić i najlepiej jeszcze pokazać

kasienka83, chasiami śliczne dzieciaczki, takie do schrupania fajnie rosną i oby tak dalej

czajusiątko ja jak tylko dowiedziałam się że jestem w ciąży, miałam cichą nadzieję, że to dziewczynka... i później tak też mówiłam, że na pewno będzie córa... no ale Pani doktor szybko mi rozwiała moje nadzieję, hehe bo już na USG w 12t powiedziała że na 70% synuś... a później na każdym USG było to potwierdzani ale najważniejsze by było zdrowe i już nie mogę się doczekać na synusia

Jussstyś Ja z kolei od prawie tygodnia czuję się jakbym nie była w ciąży, tzn w ogóle brzuch mi nie przeszkadza, a co najważniejsze nie ciąży tak jak wcześniej... ogólnie czuje się dobrze i od paru dni, tylko chodzę i coś sprzątam, przekładam W nocy wstaje maks 2x ale to tak porządnie, ale raczej szybko zasypiam rano wstaje rześka, chociaż zdarza się jak dziś trochę leniwa hehe czasami mnie dopada bezsenność, a innym razem nawet chętnie bym się zdrzemnęła w ciągu dnia hehe

Dzisiaj humorek lepiej... chociaż wczoraj ogólnie było bardzo miłe popołudnie i wieczór... mąż wrócił z pracy z bukietem róż i prezencikiem, mi tylko było głupio że nic nie miałam dla niego, tylko niby uroczysty obiad i deser chociaż powiedział że przecież nosze jego synka i to dla niego jest największy prezent tyle że ja na to że - nie chce się rozpakować hehe później wybraliśmy się nad Wisłę na spacerek, myślałam że coś ruszy hehe jedynie później bolały krzyże i jeszcze bardziej pachwiny... co rusz łapały mnie te skurcze od wew strony ud na samej górze... a w nocy dopadło mnie kilka razy spory ból jak na okres... ale teraz jest cisza spokój no i wczoraj owszem było u nas 30' ale 1. raz spuchły mi dłonie, myślałam że nie ściągnę pierścionków :|
A i żeby wczoraj może coś podziałało to umówiłam się na wizytę na piątek licząc że jednak nie będę już musiała na nią iść i przygotowałam dla męża ubranka które ma zabrać dla synka jak będziemy wychodzić ze szpitala, tak więc wszystko już gotowe i może wychodzić

miłego dnia!

Baby Fajne naklejki i na prawdę bajkowo pokój wygląda Super, ze z Nikolą wszystko jest ok. To zostaje czekać na poród

Kasieńka Łucja jaka jest śliczna

Patys mi też czekolada poprawia humor

Majka Mnie też brzuszek swędzi Masakra jakaś Włoskami się nie przejmuj A co do płci to ja od zawsze marzyłam o pierwszej córeczce, ale będzie synuś, bałam się że będzie mi przykro z tego powodu, ale jednak to nie ma znaczenia jeżeli się tak długo czekało na dzieciątko

Madzia Mój mąż nie jest po urlopie tylko po weekendzie bo w weekendy nie pracuje, jak by to był powrót po urlopie to by było jeszcze gorzej A generalnie czeka na urlop bo jak urodzę to bierze dwa tygodnie, żebyśmy mogli razem opiekować się Maksiem i już też chodzi i mówi do brzuszka, że już mu się nie chce pracować i ma się synuś już urodzić

PolaL Mam nadzieję, ze się nie przemęczyłaś Daj znać po wizycie

Kasia No i prawidłowo porządek zrobiłaś z tatusiem A skoro masz się o co czepiać to chyba on ma problem co nie

Joanna ważne, że teraz było wszystko dobrze, mam nadzieję, ze jednak nie będziesz musiała jechać na IP chyba że już ze skurczami

Czajusiątko Współczuję nocki, ja taką tragedię przeżyłam z soboty na niedzielę, ale w zasadzie od tego czasu co noc mam ten sam problem ze zgagą, śpię w zadzie na siedząco bo inaczej się nie da

Jussstyś Trochę Ci zazdroszczę, że się tak dobrze czujesz Ja nadal jestem cała obolała, wiecznie zmęczona i męczą mnie skurcze, a dzisiaj w nocy to były momentami tak silne, że aż się budziłam Ale oczywiście teraz nic się nie dzieje

Mała Mam nadzieję, ze Twój apel zadziała Współczuję robót przy bloku, nie znoszę tych hałasów codzienych. Ja mieszkam na osiedlu które cały czas się powiększa i buduje więc wiem co czujesz

Pisałam do Anulki, ale na razie nic się nie odzywa, jak będę miała jakieś wieści to na pewno napiszę

Agnessa mój też zapowiedział w pracy, że jak urodzę to dwa tygodnie go nie będzie, a dzisiaj jak wychodził do pracy to powiedział żebym dzisiaj urodziła bo strasznie nie chce mu się tam siedzieć... żeby tylko tak się dało na zawołanie

witajcie

my rowiez nadal w dwupaku Kacperek ostatnio strasznie ale to strasznie szaleje, ostatnio do 3 w nocy i to skore mi podnosilo masakrycznie w gore ale to dobrze przynajmniej sie nie martwie ze cos jest nie tak

u nas caly czas zla atmosfera na mieszkaniu, wspollokatorzy sie nie oddzywaja, caly czas kopia pod nami dolki juz mam tego dosc, czekam z niecierpliwoscia na koniec kontraktu zeby sie wyprowadzic...
narazie czekam na 22.09 bo ma mamuska przykeciec na 2 tyg.


a dzis nasza 2 rocznica slubu

milego dzionka

Agnesssa, Czajusiatko no mój mąż dokładnie to samo mówi co ma wychodzić do pracy to się nachyla do brzuszka i mówi, żby wyszedł juz bo tacie się już nie chce pracować

Ach Ci mężczyźni

Witajcie Mamusie!
Nie dam rady obecnie narobić pisania i będę zaglądała tu na razie rzadziej, bo znowu przerabiam za małą ilość mleka więc ciągle siedzie i leżę przy cycu
5 września o 21.54 urodziłam Filipa przez cięcie cesarskie. Dostała ciśnienie 198/130, zagrażała mi rzucawka i lekarka nawet się nie zastanawiała. Niestety cc. Jak sie okazało przez ciśnienie i cukrzycę ciążową zestarzało mi się wcześniej łożysko i Filip od jakiegoś czasu już nie rósł. Na początku sierpnia ważył 2560, a przy urodzeniu 2800 długość 46 cm, więc malutki. Poza tym ma bardzo suchą skórę, co jest objawem przenoszonych dzieci. Na szczęście jest zdrowiutki i piękniutki
Tęsknię za wami i całuję

w załączeniu jeszcze jedna fota Filipa

Ania Filipek przesłodki I widać jaki malusi, ale na pewno szybciutko zacznie przybierać Dobrze, ze lekarka szybko zareagowała Wracaj do siebie szybciutko

No właśnie Ci faceci

Karolak Wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy

Witam,
Basia urodzila sie 10 wrzesnia o godz 9:12. Waga 3830, dluga 57.

Magdalenamksiazek gratulacje, czekamy na zdjęcia Basi!
Ania14.09 kochany ten Twój Filipek i na pewno szybko nadrobi z wagą

GRATULACJE NOWYM MAMUSIOM!!!

Mgdalena WIELKIE GRATULACJE DLA MAMUSI I BASIEŃKI czekamy na zdjęcia maleństwa

Anulka napisała, że jest od wczoraj w szpitalu, dzisiaj założyli jej cewnik do szyjki i zaczęły się skurcze i już myślała, że może się zacznie, ale teraz minęły i czeka dalej. Może jutro dostanie kroplówkę z oksytocyną jak się dziś nic nie ruszy. No i pozdrawia nas cieplutko

Ania14.09 GRATULACJE jeszcze raz Słodki Filipek i faktycznie bardzo malutki ale zaraz dogoni rówieśników

magdalenamksiazek GRATULUJĘ! WSZYSTKIEGO NAJ DLA CIEBIE I BASI Czekamy na relacje i zdjęcia

Anulka Trzymamy kciuki za rozwój akcji

magdalenamksiazek GRATULUJE!!!! Czekamy na zdjęcia kolejnej księżniczki
Ania14.09 śliczniutki Filipek , dobrze ze wszystko z Wami w porządku
Karolak Wszystkiego dobrego , dużo miłości na dalsze lata
Anulka trzymam kciuki żeby szybko i sprawnie poszło
Ja dzisiaj byłam na kontroli z ciśnieniem, lekarka tak straszna ze myślałam ze pożre mnie żywcem ( normalnie wyglądała jak czarownica w garsonce ) ale ciśnienie w normie wiec raczej nie mam zatrucia.....
Dziewczyny robicie coś żeby przyspieszyć poród czy tylko czekacie? Ja już w zeszłym tygodniu posprzątałam generalnie cały dom , teraz siedzę na piłce i masuje brodawki , nawet męża namówiłam na przytulanki i nic , oporny ten mój syneczek strasznie Juz chyba nic nie będę robić tylko czekać