Listopad 2011 cz. 2

Hejka,
Tęskni mi się za forum, ale nie mam kompletnie czasu żeby tu częściej zaglądać, nie wiemc o u was się dzieje,bo nie jestem na bieżąco
Pytałyście co u nas- jest jeden ząbek, drugi już na wylocie, ale pewnie zbliżają się następne. Igor bardzo marudzi na zęby, a do tego ma katar ogromniasty, tak jak wcześniej miał i stwierdzam, że to na zęby. Niedawno przeszliśmy wirusa bostońskiego u Igora to była tylko wysypka i lekki kaszl, ale jest już ok. Co do dawania buzi to Igor tak samo daje czółko do całowania Poza tym nie chce siedzieć tylko stać i przebiera nóżkami, ale sam jeszcze nie stoi.
Tak na szybkiego fotka,
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Vestusia ale ma Zuzia fajne ząbki  widać je gołym okiem. NO i jak fajnie zasuwa na czterech  zdolniacha.

Mięso z gołębia jest bardzo delikatne, kruche i aromatyczne. Ma lekko słodki smak i wykwintny aromat. Charakteryzuje się dość niską zawartością tłuszczu, ale wysoką zawartością białka. Ponadto jest to mieso niealergizujące. To są gołębie hodowlane, karmione własnym zbożem. Na tym miesku wychowali się wszyscy z rodziny męża. I nie są to dzikie gołębie ale z własnej prywatnej hodowli teścia. Jest bardziej zalecane niż „kupne” kurczaki, które są faszerowane hormonami. To tak dla wyjaśnnia dla "wzburzonych "
A co do pojemników, to mam chęć zakupić te z biedronki. Musze jutro polecieć i zobaczyć.

Ja jestem bardziej skłonna za Radomiem.
Ten nasz grat to raczej nas nad morze nie dowiezie. Balabym się, że nam się rozkraczy w połowie drogi.
Fajny ten pchacz. Kurcze a mnie nie ma kto takich prezentow zrobic :/

Dorcia Lenka jaka ruchliwa, zasuwa jak przecinak . Mikus podobnie ale wolniej. Lenka jak fajnei siedzi w łożeczku  No i jak wygląda za tatusiem…
Usmiałam się z Krzysia. Aparat z niego  „moje dwa dzieciaczki” Widać, że jest dobrym tatą  i w ogóle człowiekiem.

Kimus na Katarek to weź zetrzyj czosnek i posyp majerankiem i w róg łóżeczka połóż – dobre na katar.
Kochana ja sobie wyjazdu bez Mikołaja nie wyobrazam. Przeciez on by się zpłakał bez mamci..  a mamcia bez niego haha

Malina ale ma Misia amanta ho ho co na to Daro? Misia cóż tu duzo mowić, jest śliczna. Wiem wiem że się powtarzam ale taka prawda..
Mnie tez zwrot z podatku przyszedł. No ale zaraz do wydania, bo idziemy na chrzciny… łatwo przyszło, łatwo poszło..

Katka fajne prezenty  ja sama myslałam o takim skoczku. Dobrze ze Olinka dochodzi do zdrowia. Zagladaj do nas czesciej. Dzieciaczki jakie słodkie 

Suari ale wyrósł Igorek. Kurcze te zęby to umęczą nasze dzieciaczki. Igorek sliczny jest kawaler.

To tak po krótce odpisałam. Zmykam na film na polsat film. A potem lulu. Naprawde fajnie by było spotkać. Ja jestem za Radomiem. A Wy?
Mykam papapa

nie no padnę!
babka dostała czkawkę!

o masakra!
więc tym optymistycznym akcentem w niewiedzy kto wygrał mecz idę spać

pa

Dżem dobry Mamusie

Malina – fajno, że Misia daje buziaki. Moja Zuzia jeszcze niet, no ale patrząc na rozwój Misi, to może Zuzia za jakieś 2 m-ce się tego nauczy. O ile w ogóle się nauczy
Fajno, że na ten urlop się wybieracie. Przypomnij, gdzie jedziecie?
No i ten zwrot podatku. Ja już o moim dawno zapomniałam, dostałam jakoś końcem maja
Ten pchacz to prezent, kuzynka taki różowy kupiła, mi to nie przeszkadza, choć przyszłościowo... jeśli kiedyś będzie synek to mam nadzieję, że nie skrzywdzę go różowym leżaczkiem i różowym pchaczem
Misia cudna, a zdjęcie z kolegą wygląda bosko. Jakby Misia mu tłumaczyła jak się bawi zabawkami, a on tak uważnie jej słuchał

Dorcia, no a Wy w końcu to becikowe załatwiliście Niezła jesteś, że tak długo to trwało

Kredziu przepraszam, że Ciebie w liście pominęłam. Więc, aktualizując, chętnych na razie jest:

1. Dorcia (morze)
2. Vestusia (okolice Poznania)
3. Kima (?)
4. Kredka (Radom?)
5. Malina (morze lub góry)
6. Katka (Radom)
7. Róża (Radom)

Kredziu dziękuję za piękną analizę mięsa gołębiego he, he, he. Ale i tak mnie to nie przekonało Chyba że wpadnę do Ciebie na taką zupkę, to może zmienię zdanie ha, ha, ha Zwrot podatku może i przyszedł i poszedł od razu, ale przynajmniej na coś się przydał i nie musicie ekstra kasy wydawać. To też dobre i trzeba szukać pozytywów

Katka, jeżeli idzie o tę pomidorówkę, no to gotuję mięsko (cycka np.). Potem dorzucam do tego warzywa (dałam teraz młodą włoszczyznę). Niby nie wolno gotować warzyw na tym wywarze, co to mięso, ale ja tak gotowałam. Osobno ugotowałam torebkę ryżu. Jak warzywa się ugotowały, to razem z mięsem wrzuciłam je do blendera i zmiksowałam. Do miksowania dodałam pomidory z puszki. Do tego wywaru, co został w garnku dodałam przecier pomidorowy, a potem te zblenderowane warzywa z mięsem i pomidorami. Zamieszałam i dodałam jeszcze ryż. I zupa gotowa. Nawet niezła mi wyszła, jak na moje możliwości kulinarne A, jeszcze dodałam jeden ząbek czosnku, też go ugotowałam i zmiksowałam z warzywami.
Czekam na fotki prezentów Olinki. No i samej Olinki, bo mało jej tu. Ładna z niej dziewuszka, taka ślicznotka i chyba ma ciemną karnację, tzn. ładnie opalona jest

Kimuś, ja wiedziałam, że jak się uderzy w stół, to nożyce się odezwą i na pewno nie przepuścisz bez komentarza mojego spoilerowania ha, ha, ha Uwielbiam Ci dokuczać. Obiecuję, że to było takie jednorazowe, nie chcę zbierać bury od Ciebie ha, ha, ha
Ja też nie wiem co to ten Voli?

Boziu, a ja nienawidzę owłosionych facetów. W ogóle wczoraj doszłam do tego, że mój Bob ma w większości wszystko to, czego ja nie lubiłam u facetów. Zwłaszcza te włosy. No wszędzie oprócz głowy. Nawet na plecach, co mnie aż obrzydzało. Teraz się przyzwyczaiłam, a i on je goli. Kiedyś nie golił, ale zaczął to czasami robić, bo jak raz poszedł z Dawidem na basen, to on zwrócił mu uwagę, że dzieci się na niego gapią jak na małpę w zoo ha, ha, ha

Suari – gratulujemy ząbka, no a Igorek na huśtawce sama rozkosz. Widać, że bardzo mu się podoba

Ja tak myślę, że co do spotkania, to może np. Poznań? Każda miałaby jakiś kawałek drogi, ale w ostateczności po kawałku każda. Nad morzem byłoby fajnie, ale kurka u mnie naprawdę podróż trwałaby strasznie długo i nie wiem jak czasowo bym się wyrobiła. U mnie raczej Bob się nie zgodzi pojechać, a sama z Zuzią nad morze to za daleko. Tak do 5h maks podróży. Co wy na Poznań? Albo gdzieś te okolice??

U nas nocka nawet fajna, Zuzia co prawda szalała w łóżeczku i kilka razy trzeba było ją układać jak człowieka w łóżeczku, bo obracała się do góry nogami i nie mogła potem się przewrócić, bo się zaklinowała. W nocy, około 4 to samo. Wchodzę, a ona gdzieś wciśnięta na boku w róg i utknęła na dobre i ryczała. No co za Gamoniek malutki.
Obudziła się przed 6, co wcale mi się nie podobało. Trzeba na zastrzyk iść i do sklepu. Dziś chińszczyzna na obiadek.

Wstawać śpiochy

witajcie
my dzis pospałysmy bo az do 7

Vestusia thx za przepis a jakies ziola sypiesz czy nic.

Suari gratki zabka i zagladaj czesciej chociaz ja tez sie ostatnio opusciłam

o widze ze Radom jak na razie wygrywa obiecuje znalezc cos fajnego w poblizu nad woda jak by co.

uciekam bo o linka sie wscieka chyba zabek idzie bo jest strasznie marudna

Katka nic nie dodaję, żadnych przypraw, jest i tak smaczna bez tego. Poważnie - sama bym taką zupę zjadła

Ja idę budzić Zuzię, bo na ten zastrzyk trzeba iść, a ona zasnęła dobre 40min temu.

Dzień dobry
Zaraz was nadrobię ale najpierw o nocce...
Tak wiec koło 20 zdiagnozowałam u siebie grypę jelitową...masakra co sie ze mna działo .. pomyślałam, że Natalka też pewnie złapała jakiegoś wirusa i stąd ta gorączka i biegunka...koło 22 Michałek zaczął wymiotować więc ogólnie jesteśmy obecnie jedną wielką wylęgarnią zarazków.. Zadzwoniłam do przychodni "po godzinach", która mieści się w szpitalu i zrobiono wywiad na temat Natalki. Następnie powiedziano mi, że oddzwonia do mnie za jakis czas... Przed 2 w nocy zadzwonili i zapytali czy chce teraz przyjść...M był w pracy więc spakowałam Natalkę do wózka i na piechotę udałam się do szpitala...lekarz przyjal nas przed 4.Potwierdził moją diagnozę i generalnie trochę mnie uspokoił bo Natalka nie jest odwodniona i ma się jej na życie Tej nocy spałam może dwie godzinki..padam z nóg...
A wczoraj sie spłakałam bo zadzwoniła szefowa,ze nie dostane żadnych pieniędzy w tym miesiącu bo źle coś wyliczyłyśmy z macierzyńskim i powinnam wrócić do pracy już 8 czerwca...ku...nie wiem w ogóle jak to się stało,że mnie nie poinformowała o tym wczesniej...masakra jakaś...chyba zacznę ściany gryżć w tym miesiącu....

Hej napisała dzisiaj do mnie na komórkę CHŁOPEK. Jest od 2 w nocy w szpitalu, ponieważ miała skurcze. Póżniej ustały, mają jej dać kroplówkę, ma 7 cm rozwarcia.
Tak więc się zaczęł...
Nie moge sie doczekać...

zmykam bo mam goscia
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Miłego dnia

O to super, Kredzia podaj mi proszę nr do chłopka, jeśli możesz?

Czesc Mamuśki!

Dorcia kolega Misi trzy miesiace mlodszy.

Emcia bardzo mi przykro z powodu pracy! Kuzwa powinni Ci dac ta kase, w koncu to nie Ty sie pomyslilas, dlaczego masz byc poszkodowana. Zdrowka dla Was wszystkich!

Chłopek trzymam kciuki! Wypusc wkoncu malego

Co do spotkania to nie wiem czy np.Poznan to dobre miejsce... I co tam bedziemy robic? Do pubu pojdziemy? Ja mysle, ze nad morzem byloby najfajniej, mozna jakies domki wynajac, posiedziec, pogrillowac. No nie wiem, mam nadzieje, ze dojdziemy do jakiegos wspolnego srodka

Chodziło mi o okolice Poznania albo jakiegoś miejsca, do którego każda będzie miała kawałek. No bo generalnie nie wiem czy dam radę dojechać aż nad morze, bo w chwili obecnej nie mam auta, więc w grę wchodzi pociąg. Sama nie wiem, no ale to idzie jeszcze pokombinować, tym bardziej, że spotkanie nie odbędzie się przecież w ciągu kilku dni. Fakt, że nad morzem byłoby super. Łeba mi się bardzo podobała he, he, he

Cześć Babeńki.

Widzę, że dyskusja gdzie trwa. Mam nadzieję, że na gadaniu sie nie skończy
Oczywiście zgadzam się z Maliną, że nad morzem byłoby najlepiej. Mogłaby być Łeba. Ale Poznań też.

Oo, ciekawe jak Chłopek


Kredzia a Ty te gołębie też zajadasZ?

He he Vestusia widze, że Ty tak jak ja juz myślisz przyszłosciowo choć tak sobie dziś myślała, że pewnie będę miała druga dziewczynkę

Zupkę pomidorową gotuję podobnie do Ciebie. Tylko osobno mięsko i warzywka. Głupio zrobiłam, że zblenderowałam też ryż.

Co do owłosionych facetów to ja niet. Ale wiem, że wiele kobiet ich uwielbia.

Ile jeszcze na te zastrzyki będziecie chodzić? Fajnie, że masz tak blisko. Niech Ci zważa Zuzię. Ciekawe ile moja waży. Idziemy w środę na kontrole.

Kima poradziłaś sobie?

Chłopek urodziła synka o 13:20 ślicznego synka waga 3600 g wzrost 57 cm

Chłopek najserdeczniejsze gratulacje! Witamy maluszka na świecie!

Pięknie. Gratulacje. Czekamy na zdjęcia