Listopad 2011 cz. 2

Kima, ale już raz udało im się spotkać ;P
ich jest dużo więcej od nas.

Szkoda, że nie spotkamy się wszystkie.

hej co do wyjazdu. .Podpytam jutro... ale jak bede naciskać to będzie lipa..Najlepiej w takich sprawach na żywo rozmawiać. Nie wiem.. Po pierwsze czy będzie chciał jechać, czy będzie mógł wziąść wolne, po trzecie czy bedzie na to kasa
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
Przecież nie mogę sama podjąć takiej decyzji. Bardzo bym chciała,naprawdę Nie chce się deklarować a potem powiedzieć że nie jeadę, bo to byt było bez sensu.
Postaram sie jutro pogadac tel...

Kredeczko chociaż Ty

w ostateczności laski pojadą do Powidza (dla mnie wciąż nieosiągalnego) a my się spotkamy w pół drogi

co Ty na to?

kima napisał:

Kredeczko chociaż Ty

w ostateczności laski pojadą do Powidza (dla mnie wciąż nieosiągalnego) a my się spotkamy w pół drogi

co Ty na to?

taaak

Powiem Wam, że te upały mnie wykończą ledwo żyję

Malina śniło mi się, że się spotkałyśmy. Plotkowałysmy sobie, jak gdyby nigdy nic. Mówilas że świetnie się dogadujemy
heheh

zmykam spać. Dobranoc

Kima też Cię rozumiem, ale bardzo bardzo zaluje.
Miało być tak pięknie

Idę spać, dobranoc

Dżem dobry.

Buziaczki dla Natalki i Nadzi :*

Ej Laski, tzn. Kima i Kredzia. Kurka, ja też przecież rozumiem, przestańcie. Jest mi po prostu bardzo szkoda, że Kima nie jedzie no i łudzę się, że Kredzia da radę. Ale rozumiem to i nie chcę ani naciskać, ani tym bardziej się gniewać. Liczę, że to nie nasze pierwsze i nie ostatnie spotkanie.

No i widzę, że tu cichaczem się jakieś spotkanie organizuje. Ej, tylko nie podzielmy się na jakieś obozy he, he, he

Ja już wstałam, bo Zuzia już nie śpi. Obudziła się zapewne przez Piotrka, bo on do pracy się szykował. Dziś sama jestem, tzn. Piotrek w pracy. Chyba nawet dobrze he, he, he

Na 12 do lekarza na kontrolę i będzie wiadomo, co i jak. Chociaż wydaje mi się, że już jest nieźle, bo Zuzia prawie nie kaszle, zdarzy jej się, ale ładnie śpi, ładnie oddycha. Kurka tak się boję, że znowu coś się do niej przypałęta w żłobku.... grrr...

A Wy pewnie śpicie. Ale Wam dobrze

Bry

Sto lat dla naszych dziewczynek

Vestusia my też już nie śpimy. Nie dość, że Lenka zasypia 21-22 to tak wcześniae się budzi.

Dobrze, że Zuzia już się lepiej czuje. Daj koniecznie znać co mówił dr.

U nas znowu zrypana pogoda. Nad ranem była burza i deszcz. Moje pranie zmokło

Miłego dnia

Ojej Dorcia, to współczuję szczerze tej pogody. Poważnie. U nas znowu zapowiada się niezły ukrop, będzie mi ciekło po dupsku, cyckach, czole. Zaraz wrzucę Zuzię do wanny, bo w nocy spociła się jak świnka, mimo iż spała tylko w koszulce na ramiączkach i pieluszce. Śmierdoli mi he, he, he

Lenia faktycznie późno chodzi spać.

Nam wczoraj Zuzia nie chciała usnąć, bo była już zmęczona, ale byli jeszcze teście no i ona słyszała rozmowy, więc było jej za głośno i płakała. Dopiero jak wyszli, to w sekund 5 zasnęła. No ale to i tak wcześniej niż Lenia

Witam o poranku

U nas taki skwar ze wytrzymac sie nie da. A dziecciaki mi dzis zrobiły pobudke o 6 Dziś w planie łazienka i kotłownia zobaczymy czy dam rade.

Kima KredkaJa tez nie dam rady dojechac i jest mi z tego powodu strasznie smutno I mam nadzieje ze organizowanie tego zjazdu nikogo nie porózni



dla dziewczynek

Uciekam sprzatac póki chłodniej

Vestusia daj znac co z Zuzanka jak juz bedziecie po kontroli

Hejjjj

Juz pisalam Dorci na fb, ze postaram sie byc na spotakniu Mam nadzieje, ze przybedziemy, bo nie darowalabym tego sobie. Pozstaramy sie na dwa noclegi, zobaczymy jak dlugo rada pedag. bedzie tewala w piatek. Nie jestem w stanie tego teraz ustalic. Jak nie na dwa noclegi to na jeden. Macie namiary juz na domki???? Ile to kosztuje??? Przepraszam, pewnie juz pisalyscie o tym, ale ja za WAMI teraz nie nadazam. Mam siostrzenca w domu, wiec same rozumiecie Snilo mi sie dzisiaj nasze spotkanie, zwracalam sie do WAS po nicku

Powidz wygral?????

Sto lat dla Natalki i Nadii

Dorcia, jak tam nad morzem???? Pokazuja deszcze, ale u nas tez, a slonko swieci. Juz chce jechac na wakacje!!!! Jedziemy pewnie w okolice Rewala.

Witam. My już po spacerku O BOziu ale upał. WYszłam na spacer o 7:30 a jak szłam to na plecach i między cyckami miałam wodę a bo tak gorąco. Ja chcę ochłodzenie,bo inaczej padnę
Boże ześlij burzę

OJ Kochane żadne obozy się nie potworzą Postaram się przyjechać do Powidza, choć najpierw czeka mnie rozmowa z mężusiem. Liczę na to, że stęskniony zgodzi się na wszystko . NO ale jego osoby nie mogę pominąć w decyzji wyjazdu. W końcu jesteśmy związkiem partnerskim.
Z Kimą chętnie się spotkam, w końcu nie mieszkamy jakoś daleko od siebie.
Szkoda, że z tą Sielpią nie wypaliło.. byłaby Kima i Katka no ale rozumiem że nie każdemu się dogodzi.

Wieczorem zapowiedzialy sie ciotki w odwiedziny. Obiecywały że odwiedzą MIkołaja jak będzie miał miesiąc (ponieważ do takiego małego noworodka kilkudniowego nie chciały iść) no i jakoś im się najwyrażniej nie śpieszyło, bo zeszło już 7 miesięcy. Jak byliśmy w parku to spotkałam jedną z ciotek i mówi, że kupiły jakiś czas temu ubranka i ciekawe czy nie za małe ponieważ MIkołaj wygląda na roczne dziecko.
Zobaczymy.

Ja idę sprzątnać, bo wstyd się przyznać bałagan. W te upały nie mam siły.

Miłego dnia

Kurdę Laski ja tak ciągle myślę i myślę o tym spotkaniu.

Mam pytania do Was.

Katka, Kredzia i Kima - a gdzie byłybyście w stanie dojechać? Chodzi mi o to, ile najdalej km???

No i pytanie w drugą stronę - Dorcia no i Malina głównie, czy Wy byłybyście w stanie dojechać kawałek dalej, pod warunkiem, że dziewczyny (Kima, Kredzia, ewentualnie Katka) byłyby w stanie dojechać dalej niż do Sielpi, ale bliżej niż do tego Powidza???

Ja jestem otwarta na propozycje. Bo i tak wybrałam gorszą dla siebie opcję, no ale pod większość. Tylko teraz już sama nie wiem. Chciałabym, abyśmy były możliwie wszystkie, ale wiem, że to też nie jest do końca możliwe. Co wy na to Laski??

Moja Zuzia od rana nieznośna. W końcu usnęła, ale nie pytajcie, co ja już z nią robiłam. Wsadziłam ją nawet do wanny, popluskała się, jeść nie chciała, zasnąć nie chciała, w leżaczku nie, nawet na rączkach nie! No ryk, ryk i jeszcze raz ryk. Brałam głębokie oddechy, co by mnie Zuzia z równowagi nie wyprowadziła. W końcu zasnęła, ale za cholerę nie wiem, o co jej chodzi....

Kredzia kurka spacerek z samego rana, to Ty zorganizowana jesteś, bo ja dopiero niedawno z wanny wylazłam

No a koleżanki zaszalały, nie ma co. Kurka ja rozumiem, że nie chciały odwiedzać Was jak Miki był całkiem malutki, no ale do prawie ośmiomiesięcznego dziecka przychodzić to jest to chyba lekką przesadą...

No i jeszcze te prezenty. Ciekawe jak się okażą za małe to co zrobią?? Powinna od razu zorientować się w tych ubrankach i ewentualnie powinny zakupić coś nowego. No bo co to cholera za prezent w takim razie? No zeźliły mnie aż.

Kredzia he, he, he wariatko Ale fakt - mąż może mieć małe opory patrząc na to, jak długo się nie widzicie Ale najważniejsze, to aby to była wspólna decyzja.

Madziaska - spokojnie po ślubie to Ty i tak masz pewnie pełno zajęć, jeszcze goście, więc to zrozumiałe.

No a jak się czujesz w roli "żony"??

U nas znowu padało, teraz grzmi. Kredka pogoda w sam raz dla Ciebie

Lencia śpi, a ja zajadam płatki

Vestusia fajnie, że wizyta teściów była udana.

Katka ale Ciebie wzięło na sprzątanie.
Też mam taką nadzieję, że sie nie pokłócimy. Przecież nie ma powodu.

Madziaska mnie też dzisiaj śniło się spotkanie. He he.
Twój to może być proroczy, bo juz z przyzwyczajenia moze będziemy tak do siebie mówiły

Dzisiaj tam zadzwonię.

Kredzia my też na to liczymy. Obiecaj mu coś

U mnie dzis piatek- dzień genralnych porządków. Ale moje codzienne ranne zadanie wykonane- odkurzone, wymyta podłoga. Wiec Lenka może juz ruszać w "plener"

Edit:
Vestusia mówiłam KRzysiowi, że to 300 km. Na dużo więcej na pewno się nie zgodzi. Malina to już w ogóle będzie miała kawał drogi. Poszperaj, moze coś wynajdziesz.
Ale tak sobie myśle, że Was jest więcej wiec w sumie na mnie nie patrzcie.

Patrzę Laski na mapę i wychodzi na to, że ze Szczecina do Rzeszowa jest prawie 800 km. Więc, żeby było mniej więcej sprawiedliwie i po połowie, to miejscowość Koło mieście się w połowie drogi między Szczecinem a Rzeszowem. Różnica 10 km. No to teraz pytanie do Kimy - czy Kima byłabyś w stanie jechać 400 km??? No i Malina???

Tylko ja nie wiem czy w Kole jest jakieś miejsce, gdzie można spędzić fajnie weekend