- Posty: 6282
- Otrzymane podziękowania: 1
- /
- /
- /
- /
- /
- Listopad 2011 cz. 2
Listopad 2011 cz. 2
- Dorciaition
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Moje Szczęścia *Lenka 16.11.11* *Blanka 9.01.14*
Dżoana ja się czuję dobrze, dziękuję. W ogóle nie czuję się w ciąży (no poza tym, że ciuchy coraz ciaśniejsze) A najgorsze, że śpie na brzuchu. Wieczorem kładę sie na boku, a w nocy budzę sie na brzuchu.
Filipek na pewno się jeszcze rozgada.
Jak On taki strachliwy to faktycznie może się przerazić. Lenia to na początku gdy chodziliśmy nad morze tylko siedziała na ręczniku. Nie chciała nawet piasku dotknąć, o wodzie nie wspomnę. Ale już jest ok. Dziś biegała na bosaka po plazy Filip też na pewno po czasie się przekona.
A dlaczego zostaje na tyle dni u dziadków? Robicie sobie urlop w dwójkę?
Ale On sie zmienił. Słodki jest, a uśmiech boski.
Polunia zaszalałaś
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- jo_anna20
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 199
- Otrzymane podziękowania: 0
A Filip też bał się piachu i trawy, ale już mu przeszło - te pluszaki to tez kwestia dotyku, smyrają, kłują, nie wiem, ale tak mi się wydaje W zeszłym roku tez nie było mowy, żeby na piachu stanął, a do wody wszedł po tygodniu - ostatniego dnia
Fajnie, że tak dobrze znosisz ciążę - jak dzidzia nie dokucza od początku, to może Jej tak zostanie na stałe?
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- vestusia
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Zuzanka - 15.11.2011 :*
- Posty: 3607
- Otrzymane podziękowania: 1
Przyznam, że się bardzo zdziwiłam, jak weszłam dziś na forum i zobaczyłam kilka postów. Pozytywnie mnie to zaskoczyło, choć widzę, że nasze forum to już nie to samo, co kiedyś.
Lusinda, ciężko jest pogodzić tak różne światy (tzn. Ty miastowa, a Ł. ze wsi). Ciężko nawet budować kompromisy, bo jednak wasze światy bardzo się różnią. Teraz, gdy jesteś z dzieciakami w domu tym bardziej to odczuwasz. Może faktycznie jakbyś poszła do pracy, to inaczej mijałyby Ci dni, bywałabyś wśród ludzi, a nie tylko dom, wioska, dzieci i w zasadzie niewiele więcej, bo skazana tam jesteś na siebie. Radzisz sobie świetnie i udało Ci się dostosować do tych warunków bardzo dobrze. No ale są też dzieciaki i właśnie dla nich warto czasami zrezygnować z wielu rzeczy, a stworzyć im dobrą i kochającą się rodzinę. Ważne, że jesteście razem.
Co do Olusiowego pęcherza, to mam nadzieję, że to przejściowe i samo mu przejdzie. Z czasem nauczy się nie sikać w nocy i będzie dobrze. Zresztą, sama będziesz go obserwować i może przyjdzie po prostu taki dzień, że nie będzie pampek potrzebny.
Oj Lusia, to prawda, że potrzebne są wypady we dwoje. U teściów to aż dziwnie było mi wyjść z Piotrkiem no i jeszcze nie rozmawiać o Zuzi. No jakbym szła na randkę z obcym facetem hehehe Ale fajnie było
Aurelka jest już rozgadana, bardzo fajnie i super, że tak jej świetnie idzie. Ja to czasami nie umiem się przestawić na to dziecinne „upupianie” mowy, poprawiam Zuzię mówiąc poprawnie, ale ona i tak niektóre wyrazy mówi po swojemu. Ostatnio furorę bije słowo „autobus”, no chodzi i aż się trzęsie, jak widzi autobus. A jak nim się przejedziemy czasami, to potem płacze, bo mówi „mój autobus” i nie chce z niego wyjść.
Suari, szkoda, że K. wyjedzie do pracy, no ale jeśli nie ma innej opcji, to nic nie zrobicie. Takie niestety jest życie. Poradzicie sobie.
Dorcia, witaj Pipko. Umiera wątek, bo też mało piszesz Ja się ostatnio rozpisywałam, a Ty to nic prawie
No i Lenisławka też się rozgadała, fajna ta mowa naszych dzieci
Dorcia z tym gościem no to wiemy, że ta osoba nie ma swojego życia i pewnie i jej jest smutno, że tak mało ostatnimi czasy o Tobie wiedziała…
Dżoana witaj
Ja fejsa też nie ogarniam, serio. Jest tam jak dla mnie za dużo wątków, pod niektórymi kilkadziesiąt komentarzy (albo i lepiej) i naprawdę nie nadążam. Ostatnimi dniami to wolę już nawet zbytnio nie pisać, bo i tak nie wiem, co u Was słychać.
Zazdroszczę dziewczynom zjazdu, no ale w tym roku niestety w lipcu musiałam wziąć urlop, nie było innej opcji… ;/
Ja tam stawiam, że Fifiemu spodoba się nad morzem. Jeśli nie od początku, to po jakimś czasie zobaczy, jaka to fajna pogoda. Oby Wam pogoda dopisała. A Ty się Mamcia nie stresuj, tylko wykorzystaj czas spędzony bez dziecka dla siebie i mężulka. Takie dni też są potrzebne, choć osobiście nie wiem czy umiałabym aż tyle czasu bez Zuzi wytrzymać. Może na weekend bym się odważyła, ale pewnie później już bym tęskniła
O, na nauce pływania byliście? Że Fifi tak ubrany i Ty też??? No fajowsko! I jaki on już ma pełen zębów uśmiech
Dorcia, ja to uwielbiam spać na brzuchu i pamiętam, jak bardzo cierpiałam w ciąży nie mogąc na nim spać. No ja inaczej nie potrafię zasnąć, zawsze na brzuszku. Jeszcze troszkę Kochana i będziesz mogła pospać na brzuszku
A co u nas? No u nas leci. Zuzia chodzi do żłobka, ja do pracy, w pracy mamy upały straszne, więc cieszę się, że zrobiło się chłodniej, bo naprawdę ciężko jest pracować w takich warunkach. W środę byliśmy u tego endokrynologa z Zuzią, zrobiliśmy kolejne badania krwi i zobaczymy, co one pokażą, w środę kolejna wizyta, aż się boję. Ale po wizycie, jeśli nie będzie padał deszcz, to planujemy iść do zoo, bo skoro już będziemy w Opolu, to szkoda nie skorzystać. Ostatnio nie mogliśmy, bo Piotrek był po nocce, nie spał, więc wracaliśmy prędko do domu. Zuzia bardzo płakała przy pobieraniu krwi (z żyły tym razem), no darła się wrzeszcząc „pani, piku, piku”. Aj prawie sama się poryczałam, bo nie umiała się biedna uspokoić. Jakaś dziewczynka dała jej naklejkę dzielnego pacjenta, Zuzia powiedziała „kukuje” (dziękuję) i poszła oglądać z tatą koparki i już było dobrze. W ogóle to Zuzanna jakaś zmotoryzowana jest, ciągnie ją do samochodów, koparek, motorków. Nie jakieś tam lalki, misie, no tylko autka, autobusy, koparki, motory, rowery. Ma już książkę o autobusach (bo to ostatni hicior) i tatuś wczoraj kupił jej zabawkowy autobus z otwieranymi drzwiami, więc też jest bardzo szczęśliwa.
Co jeszcze? No rozgadała się, coraz więcej powtarza, dużo słówek powtarza, co jej się powie, to powtórzy. Zadaje pytania „co to jest?” (już nie tylko „co to, kto to”) no i dużo pojedynczych słówek łączy po dwa wyrazy. No i chodzi już zupełnie bez pampersa, w nocy też bez niego śpi od jakiegoś tygodnia bez przerwy. Nie sika, jak wstaje, to od razu siada na nocniczek i robi siusiu. Najgorzej jest jedynie na dworze, bo wtedy jednak muszę pilnować Zuzi, bo się rozprasza, gdy biega za dziećmi i się bawi. Ale tak, to ładnie sygnalizuje, że chce siusiu, częściej powie „siku” niż „pupa”, no ale ważne, że mówi, więc mnie to cieszy. Tymon chyba pozazdrościł Zuzi chodzenia bez pieluchy i też już chodzi bez, jak chodzimy na spacer, to sikają razem. W ogóle to śmiałyśmy się z kumpelą, bo gdy Tymon oglądał, jak Zuzia sika i też chciał, to po zdjęciu majtek Zuzia widząc sisiorka powiedziała „oooooo fuuuuuj!!” hehehe. Śmiałyśmy się (no teraz to „o fuj”, a za paręnaście lat to będzie „mniam, mniam” hahahaha)
No i tyle u nas.
Wczoraj Piotrek pojechał do Dawidka, bo przyjechał na wakacje, wypożyczył auto z wypożyczalni a ja musiałam je dziś oddać, bo on szedł do pracy. No mało zawału nie dostałam, bo nie miałam z kim Zuzi zostawić, a nie chciałam jechać z nią, bo musiałabym wracać z wózkiem, a jechać bez fotelika i się bałam, bo jednak nie moje auto, pierwszy raz w nim siedziałam, z Zuzią, jeszcze bym wypadek spowodowała, albo dostała niezły mandat!!! Anety Mama mnie uratowała, bo podrzuciłam im Zuzię (niestety Michałka akurat nie było) i wybawiła się tam i była grzeczna a ja w przeciągu godzinki wróciłam ( na drugi koniec miasta musiałam jechać a potem wracać autobusem).
Zuzia zasnęła, ja zmyłam naczynia, zupa pomidorowa jest z wczoraj, więc obiad mam z głowy. Piotrek za niedługo wróci z pracy, ale od poniedziałku zaczyna fuchę, więc też będę sama, no ale nie płaczę, bo zawsze jakiś grosz wpadnie i będzie można przepindziać albo odłożyć
Byłam pewna, że wklejałam Wam zdjęcia z wakacji, ale nie widzę żadnego. Albo mam amnezję, albo coś ze mną jest nie tak….
No nic, liczę, że jeszcze tu zajrzycie i pojawi się choć kilka postów.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Suari
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1174
- Otrzymane podziękowania: 0
Vestusia- dawaj te foty, jak nawet wrzucisz dwa razy te same to nic się nie stanie A co jest z Zuzią, że bylaś u endpokrynologa, bo ja to do tyłu z postami, więc wybaczcie. Igor też ma manie wszystkiego co jeździ i lata- samochody, koparki, samoloty itp. itd.
Vestusia- musimy sobie poradzić, ale najbardziej to mi szkoda Igora, bo jest bardzo zżyty z K i wiem, że na pewno będzie tęsknił, bardziej martwię się o niego
Fajnie, że Zuzia już nie nosi pieluszek, zawsze to jakieś odciążenie finansowe Igor ściąga pieluchę i sika gdzie popadnie, ostatnio często sikał na balkon, chociaż Panie w żłobku mówią, że ładnie sika na nocnik.
K. prawdopodobnie jedzie już na początku września, a ja z Igorem wybieram się na wakacje mieliśmy nie jechać ale dostaliśmy "fundusze" i stwierdziłam, że pojadę z Igorem, będzie miał wakacje
U nas pogoda nie za bardzo dzisiaj, więc wybraliśmy się do sali zabaw, szaleństwa nie było końca jutro wybieramy się do muzeum lotnictwa, więc znowu zapowiada się dzień pełen wrażeń
joanna- na pewno spodoba się Fifiemu a ty dasz radę ten tydzień ale ja pewnie też bym zestresowana chodziła
To wypoczywajcie sobie i miłej niedzieli, do napisania
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Suari
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1174
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- vestusia
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Zuzanka - 15.11.2011 :*
- Posty: 3607
- Otrzymane podziękowania: 1
U nas dziś mglisto za oknem, ciekawe jak będzie później.
Suari, to fakt, że taką rozłąkę najbardziej przeżyje Igor. Jednak kawał czasu, a dziecko się przyzwyczaja, tęskni, no ciężko będzie. Oby ten czas szybko zleciał.
Co do endokrynologa, to Zuzia ma powiększony gruczoł sutkowy. Na razie nie będę diagnozować, bo są dwie opcje, zobaczymy w środę, co pokażą wyniki badań. Boję się, ale mam nadzieję, że wszystko się ułoży i leczenie też przebiegnie prawidłowo.
Co do sikania, to może naprawdę Igor sika ładnie w żłobku, warto próbować puszczać go bez pieluchy.
Swoją drogą wczoraj spotkałam, wracając od babci, panią od Zuzi ze żłobka. Miło mi się zrobiło, bo powiedziała, że Zuzia zmotywowała starsze dzieci, a zwłaszcza panie, i one zaczęły pracować nad ponad dwulatkami, które nadal chodziły w pieluchach i oduczają je sikania w pieluchę. Zuzia najmłodsza i bez pieluchy i same są w szoku, że tak fajnie sobie radzi.
Ten etap sirania, gdzie popadnie, to każda ma za sobą. Hanulka też na początku sikała na potęgę, ale to przeszło i teraz też chodzi bez pieluszki. Grunt to wytrwałość rodzica, bo dziecko uczy się naprawdę szybko.
O, wakacje to dobry pomysł, choć ja podziwiam za odwagę, bo sama z Zuzią pewnie nigdzie bym się nie wybrała. Ja to wystraszona jestem i ciągle kogoś potrzebuję do takich większych przedsięwzięć hehehe Ale wakacje to dobry pomysł. O, i muzeum lotnictwa, no to na pewno Igorowi się spodoba!
O, zdjęcie Igora z kuzynem fajowskie, no i ten traktorek. Superowy pojazd
Mnie się przypominało, że jednak nie dałam tych zdjęć, bo byłam po formacie dysku i nie miałam zainstalowanego programu graficznego. Teraz to zrobiłam i wrzucę za chwilę kilka fotek.
Wczoraj Zuzanka spała po południu 4 godziny! No tak dobrze to jej się jeszcze nie spało Potem poszłam z nią na spacer, m.in. do babci (tej od dresu) i tak dzionek zleciał. Piotrek w pracy, ja muszę wykombinować coś na obiad i nie bardzo mam pomysł…
Wypiłam kawkę, Zuzia ogląda „Świat Małego Ludwika” obok na komputerku (od babci) i mam spokój, mogę swobodnie do Was pisać, bo nie ma awantury o komputer
No to zabieram się za wrzucanie zdjęć!
Wstawać Mamuśki!
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- vestusia
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Zuzanka - 15.11.2011 :*
- Posty: 3607
- Otrzymane podziękowania: 1
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
No, to na tyle zdjęć, starczy chyba na dwa miesiące
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Suari
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1174
- Otrzymane podziękowania: 0
Basen na balkonie to dobry pomysł, też wyniosłam Igorowi basen na balkon, jak były te upały, bo przecież na pole nie dało się iść i co się stało ??? Igor zalał sąsiadkę piętro niżej, tak szalał, że wylał pół wody z basenu, nawet nie zorientowałam się kiedy to zrobił, na nasze szczęście sąsiadka nie interweniowała
Na pewno wyjdzie wszystko ok u lekarza, miejmy nadzieję, że to tylko jakiś fałszywy alarm.
Z sikaniem to wolę żeby na razie Igor chodził w pieluszce do żłobka, bo jak zacznie tam sikać gdzie popadnie to już gorzej, w domu jeszcze to zniosę zresztą Pani mówiła, że Igor jako jedyny chłopiec sika na nocnik, często woła, ale posiedzi i tyle i nic nie zrobi chyba oswaja się z nocnikiem
Na wakacje to wybieram się do siostry, ale podróż samolotem i to z przesiadką- sama z Igorem-to już wielka wyprawa logistyczna, ale w zeszłym roku dałam radę to i w tym dam, zresztą Igor już starszy, więc wydaje mi się, że nie będzie źle.
U mnie rosołek kończy się gotować, pulpeciki z wczoraj też zostały, to więc mam spokój już
Miłej niedzieli !!!!
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Suari
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1174
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- vestusia
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Zuzanka - 15.11.2011 :*
- Posty: 3607
- Otrzymane podziękowania: 1
W ogóle to w Biedronce pustki w lodówkach, chyba z powodu upałów nie ma większości produktów, no jakieś pojedyncze majonezy stoją i to wszystko.
Ha, Suari ja też musiałam pilnować, żeby Zuzia nie wylewała wody, bo robiła to co chwila więc musiałam uważać. Ale fakt, że w takie upały to było dobre wyjście, bo na dwór nie dało się iść, a tak to popluskała się troszkę i miała przy tym fajną zabawę. A sąsiadka Igora może poczuła ochłodzenie jak jej Igor wlewał wodę na balkon hehehe
Oj samolotem samotna podróż, chyba bym umarła, podziwiam Cię. Fakt, że Igorek starszy, ale też bardziej "rozbiegany", jednak mniejsze dziecko nigdzie nie ucieka, a ja bałabym się, że mi gdzieś Zuzia spierniczy hehehe
Może rzeczywiście Igorek oswaja się z nocnikiem, ale fajnie, że woła i na niego siada. Z czasem będzie bez pieluszki, jak przyjdzie na niego czas.
No a zdjęcie cudaśne, to z pieskiem po prostu cudne! Dzieciaki uwielbiają zwierzątka. My w środę pojedziemy do zoo więc mam nadzieję, że porobię Zuzi troszkę fotek (z żyrafą przede wszystkim hehehe) i potem Wam wrzucę
Póki co Zuzanka usypia, ja piję kawkę i mam chwilę relaksu, a potem ogarnąć troszkę kuchnię i przygotować obiad - dziś rybka, ziemniaczki i mizeria. Ale rybka będzie smażona w panierce, bo dawno takiej nie jedliśmy, a smakuje mi taka
No to miłej nieRdzieli
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- vestusia
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Zuzanka - 15.11.2011 :*
- Posty: 3607
- Otrzymane podziękowania: 1
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Dorciaition
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Moje Szczęścia *Lenka 16.11.11* *Blanka 9.01.14*
- Posty: 6282
- Otrzymane podziękowania: 1
W końcu jestem w domu, mam wolny wieczór i Lenia już śpi (21- jak na nią to szybko).
Ale widzę tutaj tylko 3 kobitki się udzielają. Szkoda :/ Fejsa już też czasami nie ogarniam. Często coś pisze, a po czasie patrze, że tego nie ma :/
Vestusia ach z tym pobieraniem krwi to masakra. Dzieciaczki płaczą to i nam się chce. Ale dobrze, że wiadomo już co u Zuzi- to najważniejsze.
Ha ha Zuzia taka fanka autobusów, to może kierowcą zostanie. A Ty darmowe bilety będziesz miała
Z tym pampersem to cały czas bardzo podziwiam i gratuluję. Zuzia zdolna i grzeczna dziewczynka.
Nie to co Lenia. Moja mama jak po takim czasie spędziła z nią 3 dni to już miała dosyć. Mówiła, że to brój nie z tej ziemi W ogóle tak krzyczy z radości głośno jak by ją ze skóry obdzierali. Ostatnio to padam przy niej.
Ha ha ha uśmiałam z tego „o fuj” Zuzi. Agentka
Fajnie, że Anety mama pomogła gdy musiałaś odwieźć auto. Miło z jej strony
Suari super, że wybieracie się na wakacje, tylko szkoda ,że znowu bez taty. Ale co zrobić.
Igor rośnie jak na drożdżach. W ogóle wygląda mi na starszego niż jest. Duży mężczyzna.
Vestuś Lenka też bardzo polubiła „Świat małego Ludwika”, ale tylko to o rodzinie, bo zwierzątka są.
Zdjęcia superowe. No i na jakie 2 miesiace? Zdecydowanie nie.
Zuzanka na placu zabaw jak ryba w wodzie. Widać, że uwialbia i super się tam czuje.
Oo i nawet tata jest Super na tej łódce. Zuzka odważna. No i ta kamizelka- u nas nie byłoby szans na założenie
Ten czarny strój Zuzia boski, no bardzo mi się podoba i w ogóle fajne te baseniki. Gdzie to? Tak w środku miasta? Nieee to na basenie tak? No tak
W ogóle Zuzia to śliczna dziewczynka i te długie włoski. No cudna. I z Michałkiem bardzo podobni do siebie wydaje mi się
Suari ha ha to Igor naprawdę szalał w tej wodzie skoro sąsiadkę zalał. Dobrze, że się nie zorientowała, że jej balkon umył
Powodzenia w samolocie. Nie dawno to przeżyłam, wiec wiem jak ciężko. A Ty jeszcze z przesiadką. O wow
Igor przystojniak. A zdjęcie z piesem boskie.
Vestusia mnie tez smutno, że tutaj tak pusto i chciałabym żeby było jak dawniej; Fakt dawno się nie odzywałam, ale byłam u mamy, a jak nie to po południami ciągle sklepu (wiesz jakie). No i Lenia bardzo późno zasypia. A przy niej przed kompem sie nie da. Dzikus z niej niesamowity ostatnio. No i nic nie je. Aż płakać mi się chce.
Dziś np rano zjadła pół kawałka chleba z masłem (bez skórki), jedno winogrono, 4 łyżeczki jak od herbaty rosołu, garść ryżu bez niczego i malutki kawałek bagietki z masłem. Tragedia. Nie długo zmieniamy lekarza wiec może ta coś pomoże na to albo jakieś witaminy zaleci.
Aaa dziś się dowiedziałam (Krzysiu mi raczył powiedzieć), że ubezpieczyciel zadecydował, że moje auto ma szkodę całkowitą. Smutno mi, bo kochałam je.
No i trochę broja mego
Buzi, buzi
Papużki nierozłączki. Lenka bardzo kocha Oliwkę. Trochę już ją pobiła, ale to i tak nic w porównaniu do tego jak byłyśmy w Anglii. Teraz jest szalona za nią. I mówi na nią "Nani(y)", co jakoś w ogóle Oliwia nie przypomina A ma jeszcze kuzyna Ksawcia i to potrafi powiedzieć, a wydawało mi się, że Ksawcio trudniejszy
Fanka sportów ekstremalnych
Pod blokiem
Vestuś chciałam zrobić dla Ciebie zdjęcie ale ciągle życami mi się odwracały.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Dorciaition
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Moje Szczęścia *Lenka 16.11.11* *Blanka 9.01.14*
- Posty: 6282
- Otrzymane podziękowania: 1
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- madziaska
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- SZCZĘŚLIWA MAMA :)
- Posty: 2984
- Otrzymane podziękowania: 34
Caly czas czytam, jesli jest co czytac Nie mam chwilowo laptopa, wiec z kom nawet sie zabieram za odpisywanie, hehhe. Szalu dostaje jak mam pisac z tel
Kurcze, no i nie pamietam co tam pisalyscie. Zdjecia superowe, wszystkie
Lenka, chyba nie duzo nizsza od kuzyneczki co??? No i opetana jestes Dorcia z ta Minnie U nas szal na swinke Peppe. Hanka ogladalby ja godzinami
Joanna sie pojawila, super
Ja jestem tez za, aby powrocic na forum, choc z drugiej strony na fb duzo bardziej "intymniej", hehehe. Nie wchodza nie proszeni gosci a tu jednak wszyscy wszystko moga czytac
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
A co u nas. Hmmm, Hania rosnie, nie wiem kiedy stala sie taka duza dziewczynka, hehe. Piluchy nie nosimy, po powrocie z wakacji troszke znowu sikala, ale chyba przez ta droge, bo jednak kilkanascie godz w aucie pieluche miala. Teraz znowu jest ok, choc na noc jeszcze zakladam Duzo mowi, czasami jak cos powie to nie wiem czy smiac sie czy plakac, hehe. Dzisiaj przybiega i mowi "boli, boli", pytam co ja boli, a ona "łapa" i pokazuje mi raczke.Wiele jest fajnych sytuacji. Ciegle powtarza, ze tatus Simon jest duzi, a mam Madzia psiena )piekna) Mozna juz z nia "pogadac". Dobra dziewczynki mam nadzieje, ze tu cos ruszy Limit na zdjecia wyczerpalam, ide spac
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- jo_anna20
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 199
- Otrzymane podziękowania: 0
A nad morzem było fajnie - wyjątkowo nie bał się morza chętnie się kąpał, choć na brzegu zdecydowanie bardziej mu się podobało w piachu Tylko duże chodzące po plaż i pozujące do zdjęć pluszaki wywoływały panikę no ale tak już ma. Niestety ostatniego dnia naszego pobytu Fisiek dostał gorączki i jak po ibufenie wzrosła jeszcze do 40,3 to jechaliśmy do lekarza. Dostał antybiotyk, ale przeszło właściwie od razu! I tym gorzej było go zostawić, ale gorąca linia z dziadkami jest, więc spoko - trzymam się
Jestem wykończona wczorajszą podróżą, więc później poczytam co u Was, co dzieciaczki już mówią i czy tylko ja się bawię w pieluchy
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.