- Posty: 638
- Otrzymane podziękowania: 0
- /
- /
- /
- /
- /
- Mamusie październikowe ;)))
Mamusie październikowe ;)))
- Karo290392
- Wylogowany
- rozmowna
- Vivienne <3 Nasz cały świat!
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- P@ul@
- Wylogowany
- rozmowna
- 27.09.2013 :) Agatka w końcu z nami :)
- Posty: 577
- Otrzymane podziękowania: 0
Dzień dziś w miarę ok, od południa, bo rano dokuczał brzuszek. Za to po południu dwa wielkie kupole Mała spokojna, rodzice szczęśliwi. Nie myślałam, że będę się kiedyś cieszyć z tego, że dziecko kupkę zrobiło, hehe
Za godzinkę kolejne karmienie i mam nadzieję, że Agatuś pójdzie dalej grzecznie spać.
W poniedziałek na bioderka jedziemy ponad 40 km. Trochę się denerwuję, jak mała zniesie podróż i czy jakoś uda mi się wszystko rozplanować z karmieniem itd.
Uciekam
Życzę wszystkim spokojnej i jak najbardziej przespanej nocki
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- nuśka09
- Wylogowany
- gadatliwa
- Posty: 809
- Otrzymane podziękowania: 0
MartiOGratulacje! Zuzia jest prześliczna:)
Oj widzę u was też problemy z kupką...Mały czasem się strasznie pręży stęka denerwuje się i nic...No ale na szczęście po dłuższej chwili się udaje;)
Agusiak Maksio czasem wisi godzinę do dwóch przy piersi z krótkimi przerwami,przysypia sobie, odczepia się ja myślę że to już i jak chcę go położyć to ten jeszcze jeść chce:P
Elusiau nas też wczoraj był pierwszy kryzys z D. wrócił z pracy i po 20 min wyszedł do kumpla robić z kompem i wrócił po 2 godzinach;/ Dziś mnie przepraszał no ale wczoraj miałam nerwa strasznego.
Karo super że Wam się udało z domkiem! Gratulacje;*
Kochane a ten nalot biały nie jest od mleka? mój maluszek też taki ma i położna jak oglądała go to nic nie mówiła o tym. Zanim cokolwiek podacie lepiej zadzwońcie do położnej zapytać
My dziś byliśmy na długim spacerku Wczoraj też, Maksiu ładnie śpi na spacerku i po jeszcze jakąś godzinę mam spokój:)
Wczoraj się wystraszyłam bo z pępuszka krewka mu się sączyła a kikut odpadł w niedzielę ;/ ale położna była zobaczyła, stanu zapalnego nie ma więc mam mu to fioletem na noc przemywać i raz dziennie octeniseptem...Mam nadzieję że się zagoi...
Kończę bo zaraz mamy karmienie;)
Dobrej nocki :*
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Elusia
- Wylogowany
- budujemy zdania
- Posty: 481
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Tośka27
- Wylogowany
- rozmowna
- Posty: 583
- Otrzymane podziękowania: 0
KOCHANE POWIEDZCIE CZY WASZE DZIECIACZKI ROBIA TAK CZASAMI NIE WIEM CZY UDA MI SIE WYTLUMACZYC TAK JAKBY SIE DUSILYY JEEEEEEEEEJ TAK DZIWNIE I JA SIE BOJE JAKBY SIE ZAHCLYSTIWAL CZY CO MAM NADZIEJE ZE MNIE ZROZUMIECIE
A JA DOTALAM TEL ZE SZPITALA ZE WYNIKI SIE PSUJA CORAZ NIZSZA MORFOLOGIE MA nASZ aNIOL STRASZNIE SIE MARTWIE PLAKALAM KURDE BO PRZYJMUJE ZELAZO DAJEMY CODZIENNIE A MORFOLOGIA SIE ZANIZA ZAMIAST POPRAWIAC :*( I KOLEJNA WIZYTA I KLUCIE
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Tośka27
- Wylogowany
- rozmowna
- Posty: 583
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- MartiO
- Wylogowany
- rozmowna
- Czasem życie po prostu nas zaskakuje ;o)
- Posty: 510
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Agusiak
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Paulinka i Dorotka nasze Skarby :)
- Posty: 5212
- Otrzymane podziękowania: 0
Edzia kochana moja gratuluję!!!! Cudowna wiadomość, masz już córcię przy sobie
Jednak cc? Kochana szybkiego powrotu do formy i dużo zdrówka dla Was
Karo gratuluję chałupki i oczywiście czekamy na wieści od Ciebie o zdjęcia nowego lokum
MartiO ma rację że nalot to od mleka, można przemywać gazikiem i przegotowaną wodą
Nas dziś odwiedzi moja siostra a potem może spacerek bo pogoda u nas bajeczna a temperatura jak w lecie
Miłego dnia
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- ewe88
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 227
- Otrzymane podziękowania: 0
Edzia gratulacje! Witamy Zosię na świecie
Tosia moja mała to robi takie rzeczy, że jestem przerażona. Począwszy od piania jak kura po jakieś gwizdy... ehh.. raz jak zapiała to się zerzygała.. Także małe dzieci chyba tak mają. A i podczas snu oddech też ma różny... tak jakby coś jej się śniło.. myślałam, że to normalne...???
Co do pęków to mojej też widać trochę krewki. Przemywam octaniseptem. Ale może faktycznie lepiej jechać do lekarza z tym.
A biały nalot to mleko.. tylko my się boimy, żeby z tego nie wzięły się pleśniawki..
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Agusiak
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Paulinka i Dorotka nasze Skarby :)
- Posty: 5212
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- myszka85
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 106
- Otrzymane podziękowania: 0
My po pierwszej nocy w domu. Wreszcie się wyspałam, bo tatuś pełnił dyżur przy syneczku. Bardzo sobie to wziął do siebie i karmił go ze strzykawki przez sondę jak tylko mały zakwilił. Ale karmił go małymi porcjami, więc zaraz pewnie będę miała hardcore, ponieważ chcę go nauczyć z piersi jeść. Wczoraj drobne sukcesy były ale liczę na więcej.
Pytanie do mam karmiących piersią - jak długo karmicie dzieciątko i czy robicie to na żądanie czy co co 3h? Nam w szpitalu kazali karmić minimum co 3h jeśli dziecię się nie upomina po takim czasie.
Teraz coś z innej beczki (UWAGA! osoby wrażliwe nie powinny czytać tego fragmentu) czyli opis porodu i pobytu w szpitalu. Od razu mówię, że mimo wszystko nie wspominam porodu źle dzięki nieocenionemu wsparciu położnej i męża. Pojechaliśmy w sobotę w nocy do szpitala, bo już nie wyrabiałam z tymi skurczami. Zrobili mi oczywiście KTG no i wyszło, że niby są słabe ale regularne, po badaniu okazało się, że jest też 3 cm rozwarcia, więc poszliśmy na salę porodową. Zaczęliśmy tak koło 4, na początku siedziałam w wannie ale wychodził zawężony KTG ciągle i się okazało, że to przez gruby pęcherz płodowy jak już poleciały wody było lepiej. Parte miałam na łóżku porodowym, zresztą było bardzo szybko, 4 czy 5 razy i pojawił się Adaś. Zaczęło też lecieć mnóstwo krwi i położna szybko wezwała lekarza, który zaczął mnie zszywać na żywca, więc zamiast ulgi poczułam jeszcze większy ból (rodziłam bez znieczulenia). Mąż był ze mną cały czas ale na zszywanie wyprosili go z sali. Zlitowali się nade mną, dali mi znieczulenie dożylne i podali tlen a ja i tak cierpiałam przy tym zszywaniu. Później przynieśli małego, przystawili do cyca i od razu zaczął ssać Podobno kontakt trwał 2h, nie pamiętam. Później przyszedł pediatra, zbadał małego, dał mu 10 pkt. Zawołał położne żeby go ubrały i miałam go przy sobie jednak kazali mi leżeć do odwołania i nie podnosić nawet głowy. Zrobili mi szybką morfologię i okazało, że w wyniku utraty 1,5 litra krwi hemoglobina spadła mi z 11 do 7. Do końca tego dnia cały czas robiło mi się słabo i zabronili mi nawet do łazienki wstawać bez asysty, co było strasznym dyskomfortem. Następnego dnia czułam się trochę lepiej - nawet udało mi się parę razy do łazienki dotrzeć samej ale okazało się, że jeszcze zleciała do 5. Wieczorem drugiego dnia miałam transfuzję i dopiero po tym doszłam do siebie i mogłam wstać nie bojąc się, że zaraz zrobi mi się słabo. Później moje wyniki były coraz lepsze a małego gorsze bo zleciał mocno z wagi i okazał się, że prawie nie mam pokarmu, więc zalecono intensywne dokarmianie bebilonem co 3h. Kiedy odzyskałam siły i pokarm okazało się, że młody ma żółtaczkę (15 jednostek bilirubiny), więc był cały czas naświetlany, bardzo źle znosił fototerapię, cały czas wkurzał, wiercił i wylewał z siebie siódme poty na materacyku. Nie wiedziałam już czy płacze bo jest głodny, czy płacze bo mu źle Położne też nie wiedziały. Nie było za bardzo sposobu żeby się uspokoił. Przybrał na wadze bardzo malutko po tym dniu. Po następnym, również na lampie przytył 51g kosztem mojej zarwanej nocy (kolejnej). Następnej nocy młody okazał się być rozpieszczonym potworkiem wołającym o jedzenie co 1,5h i nie dającym spać sąsiadkom na na sali a ja w połowie umierałam z przemęczenia i nie pamiętam już co się działo ale młody znowu spadł z wagi 36g. Czuję przez to ogromne wyrzuty sumienia i jestem załamana. Wypisali nas ze szpitala, choć na początku nie chcieli, bo uznali, że chyba jednak jest mi potrzebna czyjaś pomoc przy nim.
Jutro musimy zgłosić się do pediatry na kontrolę wagi. Trzymajcie kciuki, żeby wszystko było ok. Niestety na razie swojej wagi nie posiadam i nie mogę sprawdzić czy po dzisiejszym dniu jest lepiej. Bardzo przez to cierpię ale chyba w niedzielę nigdzie jej nie kupię.
Zdjęcia Adasia w następnym poście, bo muszę zgrać.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- alutka1011
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Maja i Dawid
- Posty: 2841
- Otrzymane podziękowania: 0
Karo super że już będziecie na swoim!
Ja normalnie chyba depresji dostaje...
Młody w nocy nie daje spać,mojego od rana do 19 nie ma-czuje się jak samotna matka...Do tego codzienne czynności typu pranie czy prasowanie co przy dwójce dzieci(mąż trzeci) nie jest łatwe sorry że tak smutam ale musiałam się wygadać...
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- ewe88
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 227
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Agusiak
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Paulinka i Dorotka nasze Skarby :)
- Posty: 5212
- Otrzymane podziękowania: 0
Myszka współczuję Ci kochana przeżyć przy porodzie ale najważniejsze że wszytko dobrze się skończyło Trzymam teraz kciuki za to aby karmienie piersią Wam się powiodło i szło miło i przyjemnie
dziewczyny każdy ma gorsze dni, dołki ale najważniejsze to nie przegapić sygnałów jakby coś faktycznie zaczynało się dziać. Ja po pierwszej ciąży długo się oszukiwałam że będzie dobrze, że sama sobie poradzę, że będzie na pewno lepiej, tylko że ja nie byłam smutna a ciągle wściekła i to na wszystko. Poszłam do lekarza, dostałam leki i świat znowu zrobił się różowy
Teraz nic nie biorę ale jak zauważę że coś złego się dzieje to od razu cisnę do lekarza i nie będę męczyć siebie i innych
Mam nadzieję że u Was kochane szybko to minie
Miłego dnia
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Kasiaa
- Wylogowany
- budujemy zdania
- Wojtuś jest z Nami :) (17.09.2013r)
- Posty: 310
- Otrzymane podziękowania: 0
My noce mamy cieżkie ogólnie... Mały budzi sie co 2 godziny a od 3 to co godzina albo juz nie spi do rana( tak było w piątek i sobote)
Dziś od 4 do 5 nie spal bo nie mógł zrobic kupki:/ Puszcza bączki ale nie może zrobic kupy... a jak juz robi to z takim cisnieniem wyskaluje ze...i tak głosno....Ale naważniejsze ze w koncu zrobi...
MY po wizycie mojej siostry zadowoleni:)strasznie sie cieszę ze nas odwiedzila:)
I jeszcze teściowie wczoraj nas wzieli z zaskoczenia i przyjechali...
Kurcze jutro jedziemy z Wojtusiem na podcięcie wędzidełka w języczku...:(ja juz sie martwie i boje zeby go nie bolało... choc wiem ze to dla jego dobra bo przez to mozliwe ze ma kolki bo polyka jeszcze wiecej powietrza i nie moze zlapac brodawki i sie denerwuje... wwczesniej muto tak nie przeszkadzało ale teraz wiecej je... przynajmniej tak mówił pediara.. heh zobaczymy...Na sama mysl ze beda mu cos robic ciarki mnie przechodza:((
Ide nakarmic Bąbla odezwe sie póxniej:*
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.