- Posty: 581
- Otrzymane podziękowania: 5
- /
- /
- /
- /
- /
- Listopadówki 2013
Listopadówki 2013
- kasia085
- Wylogowany
- rozmowna
- Jaś - moja miłość:-)
Bozenas super że się odezwałaś i to jeszcze z takimi dobrymi wiadomościami. Zaglądaj do nas częściej bo teraz każda dłuższa nieobecność którejś z nas napędza stracha.
Kaskus myślę że skoro jest troszkę lepiej to spróbuj z bepanthenem i może często wietrz to miejsce. To też podobno bardzo pomaga. A w sumie dziś już sobota więc lada dzień masz wizytę to dowiesz się co i jak.
pani p i suzi ja też mam doła i stresa od wczoraj wieczorem. Dopiero co Wam pisałam że nie mam żadnych objawów zbliżającego się porodu i wczoraj wieczorkiem przyszły dość mocne skurcze. Ze 2 godziny było ostro, ale skurcze były nieregularne i jak weszłam pod prysznic to przeszły. Później w nocy złapały mnie 2 razy. Jeden mocniejszy i drugi słabszy. A od 6 miałam dość silne bóle kręgosłupa, ale też narazie minęły. Od wczoraj maleństwo jest już donoszone więc niech się dzieje wola nieba. Ciekawe czy dotrwamy do wizyty 30 października.
Co do facetów to tez juz nie będę się rozpisywać. Są ludzie i są charaktery. Każdy człowiek zmienia się podobno co 7 lat więc trzeba być przygotowanym na wszystko
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- kasia085
- Wylogowany
- rozmowna
- Jaś - moja miłość:-)
- Posty: 581
- Otrzymane podziękowania: 5
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- cortezia
- Wylogowany
- budujemy zdania
- "Dziecko to uwidoczniona miłość. "
- Posty: 372
- Otrzymane podziękowania: 4
Tutaj jak zwykle Ci nasi faceci spędzają nam sen z powiek. Paskudy jedne!!
Graviti po pierwsze trzymaj się dzielnie szpitalu mam nadzieję ze z malutka i z Tobą wszystko jak najlepszym porządku. Mi się wydaje, przepraszam że tak bezczelnie, ale uważam że kobieta w ciąży powinna szanować swoje zdrowie siły i ciało. Wiem że pracowałaś prawie do końca ciąży i tak szczerze dla mnie to bardzo ryzykowane, a zwłaszcza że już przeżyłaś najcięższe chwile w swoim życiu stratę dziecka(i). Wiem że czasami nie ma wyjścia i kobieta musi pracować, ale Graviti Ty powinnaś być pod szczególną troską, może i Ty psychicznie czujesz się na siłach, ale nasze organizmy nie są wcale takie silne jak nam się wydaje psychika może być bardzo złudna. Wiem, że to już po ptokach bo to co się narobiłaś to już nie wróci. Ale jak wrócisz ze szpitala pomyśl o sobie o Swojej córeczce. Spróbuj nadrobić ten czas i troszkę odpocząć, naładować baterie Co do faceta to powinnaś po porostu zapytać w prost co jest grane bo to bardzo dziwne zachowanie.
Wielomama Ty jesteś bardzo dzielna kobieta i bardzo silna psychicznie, masz prawo do słabszych dni i do tego żeby sobie popłakać. Zawsze jak czytam co opisujesz o facetach to widzę jak bardzo zostałaś zawiedziona przez swojego męża. Ja wiem, że ludzie się zmieniają różne rzeczy wpływają na to np. praca, czy jakieś wypadki losowe w życiu. Wszystko to wpływa na nas samych i myślę że to nie tylko mężczyźni się zmieniają, ale kobieta tym bardziej, a zwłaszcza po porodzie. Często mąż po porodzie czuje się po prostu nie kochany, a niektórzy zaczynają czuć już ten brak miłości w ciąży, bo więź matki z dzieckiem i ta miłość jest dla nich nie do końca zrozumiała. Bo przecież na początku to Ty go kochałaś ponad wszytko to on był ten NUMER JEDEN, a tu nagle wkracza takie małe cudo i kochasz je bezwarunkowo, a on musi walczyć, starać się dbać, pielęgnować i nie każdy facet rozumie, DLACZEGO . Od razu mówię, żeby nie było mój związek nie jest idealny i nigdy nie będzie. Oby dwoje mamy swoje wady tak jak każdy z resztą i trzeba nad nimi pracować. Jednak ja jestem niepoprawną optymistką i w życiu mam przykłady miłości w rodzinie pięknej i solidnej, tak samo mój M więc myślę, że mamy z czego brać przykład i żeby było dobrze i ta miłość przetrwała musimy po porostu najzwyczajniej w świecie dbać, szanować ją
NatB co do tego czopu to mi chyba już powoli się już odkleja czy jakoś tak:) No zobaczymy skurcze miałam dwa tyg temu te przepowiadające, a teraz cisza...no nie kumam o co chodzi.
PaniP ja też zaczynam mieć doła co do porodu. Tak jakby powoli do mnie dochodzi o co caman.
Dziewczyny u mnie wszytko ok powiem wam tylko, że wczoraj niestety brałam udział w wypadku drogowym. Jechałam z bratową i kobieta wjechała nam w tyłek na szczęście nic się nie stało. Tzn tył auta nie wygląda najciekawiej ,ale uderzenie nie było silne. Nie pojechałam do szpitala bo Bianka od razu zaczęła się ruszać bardzo intensywnie, dzisiaj ruchy są słabsze będę obserwować ją przez cały dzień, ale Bianka zawsze w dzień się mniej rusza niż w nocy. Zobaczymy to tyle i cały czas was poczytuje.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- natB
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- (...) bo dziecko to cud, jedyny, niezastąpiony :)
- Posty: 2505
- Otrzymane podziękowania: 153
Kaskus z tym problemem to uwazaj kochana, gdyby objawy sie nasilily to jedz na IP, bo teraz infekcje sa bardzo niewskazane . Mam nadzieje, ze bedzie wszystko dobrze
Gravity nie stresuj sie tak, pewnie przez stres trafilas do szpitala ?3majcie sie dzielnie z dzidziusiem, na prawde wkurzanie sie nikomu na dobre nigdy nie wyszlo... dawaj znac, jak sie ma sytuacja. Mam nadzieje, ze jest juz lepiej :*
Pani_P,Suzi... no stres i tak musimy to przejsc. Mam nadzieje, ze drugie polowki Was wspieraja :* uszaki do gory .
I ja sie czesto denerwuje porodem, ale mysle, ze niewazne, co bym robila to i tak nie jestem w stanie sie do tego dnia przygotowac
Cortezia Ciebie to jakis sie chyba pech trzyma na prawde. Siedz w domu i nie wychodz heh:P uff ze Wam sie nic nie stalo
Kasia085 i ja bylam z moim S. w zwiazku na odleglosc, dalismy rade, po drugie szczescie nam na poczatku nie sprzyjalo, bo moj S. byl w dlugim zwiazku, a gdy sie poznalismy to od razu to byla ta strzala amora, ale za nim bylismy razem to jeszcze przez 3 lata kazde z nas probowalo sobie ukladac zycie po swojemu... dluga historia .
W kazdym badz razie moj tez niejest idealny, ale wiecie zycze sobie takie malzenstwa, jak maja moi tesciowie . Mimo wielu zalaman w zyciu zawsze stawiali rodzine na 1 miejscu i tak oto minelo im razem 41 lat
a u nas trwa remont, eh wszystko jest zakurzone, halasu tyle co nie miara, ale staram sie chociaz uciac sobie drzemke , bo padam na twarz .
Bozenas dobrze, ze sie odezwalas zagladaj do nas czesciej w kupie razniej heh
Do uslyszenia pozniej moje ciezarowki
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- natB
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- (...) bo dziecko to cud, jedyny, niezastąpiony :)
- Posty: 2505
- Otrzymane podziękowania: 153
Kaskus z tym problemem to uwazaj kochana, gdyby objawy sie nasilily to jedz na IP, bo teraz infekcje sa bardzo niewskazane . Mam nadzieje, ze bedzie wszystko dobrze
Gravity nie stresuj sie tak, pewnie przez stres trafilas do szpitala ?3majcie sie dzielnie z dzidziusiem, na prawde wkurzanie sie nikomu na dobre nigdy nie wyszlo... dawaj znac, jak sie ma sytuacja. Mam nadzieje, ze jest juz lepiej :*
Pani_P,Suzi... no stres i tak musimy to przejsc. Mam nadzieje, ze drugie polowki Was wspieraja :* uszaki do gory .
I ja sie czesto denerwuje porodem, ale mysle, ze niewazne, co bym robila to i tak nie jestem w stanie sie do tego dnia przygotowac
Cortezia Ciebie to jakis sie chyba pech trzyma na prawde. Siedz w domu i nie wychodz heh:P uff ze Wam sie nic nie stalo
Kasia085 i ja bylam z moim S. w zwiazku na odleglosc, dalismy rade, po drugie szczescie nam na poczatku nie sprzyjalo, bo moj S. byl w dlugim zwiazku, a gdy sie poznalismy to od razu to byla ta strzala amora, ale za nim bylismy razem to jeszcze przez 3 lata kazde z nas probowalo sobie ukladac zycie po swojemu... dluga historia .
W kazdym badz razie moj tez niejest idealny, ale wiecie zycze sobie takie malzenstwa, jak maja moi tesciowie . Mimo wielu zalaman w zyciu zawsze stawiali rodzine na 1 miejscu i tak oto minelo im razem 41 lat
a u nas trwa remont, eh wszystko jest zakurzone, halasu tyle co nie miara, ale staram sie chociaz uciac sobie drzemke , bo padam na twarz .
Bozenas dobrze, ze sie odezwalas zagladaj do nas czesciej w kupie razniej heh
Do uslyszenia pozniej moje ciezarowki
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Izaa.
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 112
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- suzi001
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 228
- Otrzymane podziękowania: 0
Mam pytanie jak ten czop wyglada? Wiem ze pewnie każda ma innaczej ale ja dzisiaj jak poszłam do toalety to zauważyłam sluz w postaci gluta takiego jak jajko kurze,troszke sie zestresowalam bo im bliżej tym bardziej sie boje teraz czuje sie niespokojnie i z tego strachu zaczęły mi sie trzasc ręce mam nadzieje ze prżetrzymam do przyszłego tyg
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Psotka
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 192
- Otrzymane podziękowania: 0
Gravity jeszcze troszkę musisz wytrzymać, trzymamy kciuki za Ciebie i córeczkę. Popieram to co napisała Fabiola daj kobieto sobie trochę na luz, musisz czasami skupić się na sobie i przedewszytkim na dziecku, opamiętaj się troszkę. Piszemy to z troski.
Jeśli chodzino Nas to w piąrek mąż zawiozł nas na tą nieszczęsną patologie na którą dodzwonić się nie moglam i pocałowałam klamkę. Tam pracują tylko do 13. W pon lub we wtorek pojdę tam i w końcu dowiem się czy będzie sn czy cc.
Dziś miałam wizytę u mojej gin i syn już zszedł niżej, brzuch się obniżył. Szyjka się skróciła, jak to gin powiedziała że zostało jej 20% więc jakby coś się działo to mam jechać na porodówkę. Ale ja czuję że jeszcze z 2 tyg spokojnie pochodzimy, jeszcze muszę pozałatwiać trochę rzeczy. We wtorek ktg, patologię muszę zaliczyć, w piątek usg i kolejna wizyta u gin.
Teraz padam na pysk bo na spacerku byliśmy, piękną jesień mamy. Pozdrawiam
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- natB
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- (...) bo dziecko to cud, jedyny, niezastąpiony :)
- Posty: 2505
- Otrzymane podziękowania: 153
Suzi oddychaj to moze byc czop, ale to nic nie znaczy na spokojnie . Kazdej z nas juz powoli sie objawy pojawiaja . Jery kobitko Ty to nerwusinska jestes heh
Jery ja mam tyle jeszcze do zrobienia, musze posprztaca pokoj, lazienke, ugotowac mojemu psiakowi i kotom miesko yhm, a potem powiesic pranie... nawet nie chce myslec o tym kurzu po remoncie :/
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Psotka
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 192
- Otrzymane podziękowania: 0
Suzi no chyba u Ciebie to czop wyszedł, ale no co Ty nie panikuj, przy pierwszym dziecku to Ty tak od razu nie urodzisz, powolutku.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- suzi001
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 228
- Otrzymane podziękowania: 0
Nat ja to taka panikara jestem,jak sobie pomyślałam ze to moze być juz to wytrzeszczu dostalm,nagle nic do mnie nie docierało al polozylam sie wyspalam i lepiej zobaczymy co to bedzie,powoli cos sie zaczyna
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- natB
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- (...) bo dziecko to cud, jedyny, niezastąpiony :)
- Posty: 2505
- Otrzymane podziękowania: 153
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
A pokoik malego pieknieje . W pon. wuja dokonczy paski, stolarz odpicuje nam pieknie podloge, a moj S. ja pomaluje . Wiecie, co ten remont na prawde robimy za pozno, nawet moj maz ma juz dosyc, bo teraz caly czas robi i siedzi, a czas nas goni... nie ma chwili, zeby spokojnie razem usiasc i pogadac eh...
Suzi pamietaj Twoj stres w niczym nie pomoze, olaboga, zeby Ci nie zaszkodzil
Dobra ide dalej sprzatac chociaz juz padam na twarz
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- małopolanka
- Wylogowany
- rozmowna
- Posty: 531
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- bozenas
- Wylogowany
- gaworzenie
- Posty: 50
- Otrzymane podziękowania: 0
I dzięki za myślenie - zawsze to miło jak ktoś się przejmuje chociaż już do tego nie dopuszczę
ja dziś dłuuuugi dzień miałam, bo się wzięłam za firaneczki u małej - dwa lata temu przywieźliśmy firanki z wakacji - zewsząd coś przywozimy, a tu akurat padło na firanki. W całym mieszkaniu wiszą już od dwóch lat, a w pokoju małej jakoś nie było weny...no więc teraz trzeba to zrobić. Już wiszą w poniedziałek co prawda jeszcze do krawcowej muszę zawieźć, żeby jakoś ładnie je wykończyła, ale trzeba było wybrać czy w pionie czy w poziomie, czy długie czy krótkie...oj...ale grunt, że już jest koncepcja
Dokupiłam sobie jeszcze na allegro do łóżeczka jakieś ochraniacze i schowki na pieluszki, itd i dziś przyszły - w owieczki zajebiste są i jak przyszły, to nabrałam chęci też na firanki...hehehe...
widzę, że nie tylko ja mam dzisiaj dzień sprzątania... mieszkanko już wysprzątane, ubranka jeszcze do prasowania czekają, ale jakoś nie mam siły tych maleństw wywlekać i prasować. poprasowałam pieluszki, kocyki, śpiworki, pajacyki, ręczniczki - to, co większe, a mniejsze niech mąż prasuje szkoda, że na trzy dni mi teraz wyjeżdża z pracy, ale nie planuję przez te dni rodzić, więc chyba nie będzie to problem
Gravity - trzymamy kciuki! niech się mała jeszcze Ciebie trzyma trochę!
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- kaśkus
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 184
- Otrzymane podziękowania: 0
Psotka, trzymam kciuki, żebyś jeszcze trochę wytrzymała z dziecinką w brzuchu. Z tym oddziałem patologii to nie za wesoło, ale mam nadzieję, że wkrótce wszystko się wyjaśni w sprawie porodu. Lekarze są specjalistami (ponoć) i to oni muszą podjąć decyzję, która będzie dobra dla Ciebie i dziecka.
Suzi, nie panikuj. Będzie co ma być. Przed porodem i tak nie uciekniesz, a stresem możesz Wam tylko zaszkodzić. Mógł być to czop, ale to jeszcze nic nie znaczy. No może tyle, że do godziny "0" pozostało mało czasu, ale to sama wiesz. Widzisz przecież, w którym jesteś tygodniu ciąży. Na pewno ze wszystkim zdążycie. A co do moich sił witalnych (hehe), to powiem Ci, że już słabną powoli. Jutro mój M. wyjeżdża na kilka dni, a w poniedziałek przyjeżdża moja dobra znajoma z PL. Mam nadzieję, że będę się miała na tyle dobrze, żeby zapewnić jej jakąś rozrywkę, gdzieś połazić, pozwiedzać.
Małopolanka, super wiadomość!
Mam nadzieję, że u Gravity wszystko dobrze. Suzi, masz jakieś wieści?
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.