BezpiecznaCiaza112023

Grudnióweczki 2013 :)

11 lata 2 tygodni temu #804173 przez Natala
hej dziewczynki

j_kamilka, Monisia100100, Anitka90 gratulacje!!! dziewczyny czekamy na zdjęcia!!!

Iwona23 też już doczekać się nie mogę i ból porodowy też przestał mnie interesować, poprostu już chce!

Agacior biedulko, doczekasz się w końcu, a może to dziś?

Winka_ naszym gwiazdą jest zdecydowanie chyba za dobrze w tych brzuszkach ;)

Ja zamiast zacząć się powoli rozpakowywać to mam wrażenie, ze od 3 dni czuję się doskonale w porównaniu z tym co było ... skurcze ustały, wysypiam się jak nigdy, KTG idealne, więc nic nie zapowiada porodu... Tylko popłakuję trochę więcej, czytając wpisy tych które już urodziły i jakie są szczęśliwe dzięki swoim kruszynką ... Pogoda w końcu ładna, spokój, słonko świeci, w sam raz do rodzenia :D dzisiaj w planach mamy drobne zakupy świąteczne , i spacerek nad morze :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 2 tygodni temu #804181 przez mefiana
j_kamilka, monisia100100, anitka90- moje gratulacje kobitki!! :kiss:

Ja nadal nierozpakowana. Porażka jakaś, już 8 grudnia a tu ciiiiszaaaa :dry: Mam jakieś szczęście do rodzenia "po terminie". Z synem miałam termin na 1 maj a urodził się 11ego i chyba powtórka z rozrywki będzie, choć przyznam, że teraz bardziej mnie to irytuje, denerwuje i ogólnie dobija przez to, że spotkało mnie kilka niefajnych rzeczy :( Oby się w końcu ruszyło. Jutro mam sie zgłosić do lekarza po skierowanie do szpitala i znając moje szczęście będzie tak, że się zgłosze :dry:

Nie jestem pewna czy będąc w szpitalu będę mogła korzystać z neta w tel, więc prosze o jakiś nr kom do którejś z Was, by napisać od razu :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 2 tygodni temu #804189 przez WhiteBlackberry
Mefiana numery znajdziesz na naszej wspólnej poczcie :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 2 tygodni temu #804192 przez j_kamilka
Witam niedzielnie.
napisze tak po krotce, Mieszko jest wspanialy, spi, placze ciagnie cyca ;) porod naturalny, ekspresowy, nawet nie zdazyli podac znieczulenia :) o 21 odeszly wody, wyprawa do szpitala, a o 3.00 byl nasz babelek z nami :) w domku bylismy juz o godz 6.30 takie uroki UK, jesli wszystko ok mozna isc z dzieckiem do domu.
Po powrocie corcia byla zdziwiona, ze dziedzie mamy w domu, biedna wszystko przespala z babcia hehe. Pozdrawiamy

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 2 tygodni temu #804197 przez Brukselka
Nowe mamusie - gratulacje!

Ja też ciągle w dwupaku, choć lekarz mówił, że według niego wszystko skończy/zacznie się w weekend...
Mam to co Natala - coraz lepiej się czuję, wysypiam się jak nigdy i ta energia! Wcześniej miałam okropne bóle krocza, bioder i kręgosłupa, teraz kręgosłup tylko co jakiś czas pulsuje, ale poza tym cisza. Mała od miesiąca :ohmy: jest podobno mocno wpasowana w kanał, nawet przyparta, wiec ból nie bierze się z tego, że się mości :) Z USG (wymiary) wyszło 3200 - a 2 tyg. temu 3300, jak im tu wierzyć?

Od paru dni wywołujemy ją z M., ale ona ani myśli wychodzić. A ja się trochę stresuje, bo w czwartek lekarz powiedział, że wód mało, łożysko dojrzałe i że jeśli jednak nic się nie wykluje do wtorku, to mam się zgłosić do szpitala. A ja tak się boję sztucznego wywoływania. Już wolałabym cc.

Któraś z was pisała, że ciągnie ją do nabiału - rety, ma tak samo. Kiedyś mleka bym nie ruszyła, a teraz od rana piję jak wodę :laugh:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 2 tygodni temu #804205 przez paulainka
My już od piątku w domu z Antosiem :) ogólnie dużo spi, je i robi kupkę :D
Ale żeby nie było kolorowo to od wczoraj nie chce ssać mi piersi, za duże się sutki chyba zrobiły, no i straszna afera, wyciskałam ręcznie, trochę z laktatorem i z kubeczka mu dawałam, ale dzisiaj w nocy dałyśmy mu z Mamą z butli bo tak dużo wycisnęłam, żeby się najadł porządnie, tylko że brakuje mu ssania to albo wsadzam mu paluszka albo smoczka, smoczka jak zaśnie to wypluwa *tak nie chciałam mu dawać smoczka, no ale byłam zmuszona), dzisiaj jadę do położnych w szpitalu żeby mi może pomogły z tym karmieniem, a jak nie da rady to wypożyczę elektryczny laktator i będę go tak karmić póki pokarm mój pożywny jest dla niego, no i czytałam o nakładkach silikonowych na cycki, też zamierzam wypróbować.

Tylko się plus, że nie ma rewolucji żołądkowch :D

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 2 tygodni temu #804211 przez motylek270
Monisia100100, Anitka90, j_kamilka gratuluję dziewczyny. j_kamilka z tego co piszesz to w Anglii szaleństwo- tak szybko w domu. Niesamowite.

Paulainka ja też od piątku w domu. Dziadkowie byli u nas wczoraj. Mój szkrab też spokojny, w dzień dużo śpi, ale tej nocy był strasznie umordowany. Chyba zaszkodziłam mu sokiem. Potem dopiero zobaczyłam, że truskawek nie można. Od 21.50 nie spał i cały czas płakał do 4.55. Aż serce mi się kroiło.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 2 tygodni temu #804233 przez Marta82
\j_kamilka, monisia100100, anitka90- gratulacje :) :) :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 2 tygodni temu #804239 przez moni31
Hej mamuśki


j_kamilka, Monisia100100, Anitka90 wielkie gratulacje i zdrówka dla dzieciaczków... Za chwilke nasza tabelka będzie zapełniona...

Przepraszam nie pisze, ale nie mam sił - jestem jakas osłabiona i do tego mały mi się tak wypina, że łzy w oczach mi się pojawiaja i nic nie jestem w stanie zrobić, normalnie mam wrazenie, ze mi skóry brakuje...

Miłej niedzieli


25.12.2008 40 tc (*)(*)(*)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 2 tygodni temu #804311 przez Kristi
Hej dziewuszki :lol:

W końcu mam chwilkę żeby Wam odpisać.

Przede wszystkim GRATULUJĘ NOWYM MAMUSIOM :kiss: :kiss:

Jeśli chodzi o poród to u mnie zaczęło się ok 21 skurcze takie co 5 min bolesne ale na KTG nie wyskakiwały i rozwarcie na 2 cm później były rzadziej ale za to coraz silniejsze nie zmrużyłam oka ani na chwilkę ok 6 rano rozwarcie było na 4cm więc zabrali mnie na blok porodowy i tam sobie już dogorywałam :silly: Bolało coraz gorzej i nawet prysznic nie pomagał ani nic rady położnych też nie chciałam słuchać siostry też nie(bo siostra ze mną była przy porodzie) o 8:15 dopiero zaczęły dpływać wody ale główka cały czas była wysoko o skurczy na KTG dalej nie było widać a rowarcie postępowało. Przy pełnym i coraz mocniejszych skurczach błagałam o cesarkę ale nie chcieli mi jej zrobić.. chcieli mi podać kroplówkę na dłuższe skurcze bo mocne były ale za krótkie i malutka się chowała nie chciałam się na nią zgodzić ale po 45 min się zgodziłam pewnie szybciej by się skończył poród gdybym od razu się zgodziła ale wtedy nie myślałam o tym :blink: Jak teraz wspominamy z siostrą to się śmiejemy jakie ,,szopki,, odstawiałam ale wtedy nie było mi do śmiechu wcale. Miałam nacięte krocze a o 11:55 na świat przyszła Martynka :kiss:

Moje słoneczko prawie cały czas śpi czasem sobie pojęczy :silly: W nocy wstaje co ok 3 godzinki więc nie jest najgorzej :blink:

Trzymam mocno kciukasy za nierozpakowane mamusie i mam nadzieję że już niedługo też będziecie tulić maluszki :kiss: :kiss:

Podsyłam zdjęcie:)

Pozdrawiam

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 2 tygodni temu #804314 przez Kristi
Tu nie moge więc wysyłam na pocztę

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 2 tygodni temu #804317 przez monisia100100
Hej dziewczyny
Na samym początku dziękuję Wam za słowa wsparcia przed porodem i gratulacje już po.
tak jak pisałam wam już wczoraj, mamy córeczkę już przy sobie.
Nie było niestety różowo. Ale może tak po krótcy opiszę co tam od początku.
W środę trafiłam do szpitala z powodu braku ruchów dziecka, oraz bardzo złym zapisem ktg. W czwartek zrobili mi test z oksytocyny , który nic nie ruszył. W piątek już miałam założony balonik i od wtedy w sumie można powiedzieć że coś zaczęło się dziać. Skurcze już po założeniu zaczęły mnie łapać, na początku bardzo mocne, i z czasem traciły na sile i regularności, więc już myślałam że kolejny wymysł lekarzy nie wypalił. Z piątku na sobotę w nocy zaczął stawiać mi się brzuch i znowu zaczęłam odczuwać ból, i skurcze, do godz około 9 już na wizycie zgłosiłam lekarzowi że coś się zaczyna dziać. Zabrał mnie na badanie i okazało się że mam rozwarcie na 4cm. Więc od razu zabrali mnie na porodówkę, tam podłączyli oksytocynę i rozkręciło się już na dobre. Skurcze miałam tak silne że dopiero mąż opowiadał mi dziś co się ze mną działo bo momentami po prostu mnie odcinało i nic nie pamiętam.
Z perspektywy czasu okazało się że wybrałam chyba najgorszy szpital jaki mógł być. Miało być zoo podawane bez problemu, a o gazie to się chwalą przy każdej okazji że można używać do oporu,i nigdy go nie brakuje. Co się okazało, jak poprosiłam o znieczulenie poinformowano mnie że anestezjologa nie ma w tej chwili w szpitalu tylko jest na dyżurze w innym bo na weekendzie na dwa dyżury, (jakiś aburd ), a gaz im się skończył i też nie dostanę. Więc psychicznie się załamałam. Dopiero jak mąż zrobił awanturę cudownie znalazła się jedna butla z gazem ale to już jak miałam 8/9 cm rozwarcia. Jak się też dziś okazało anestazjolog również był na oddziale bo o godz 14 przeprowadzali cc dziewczynie która leży salę obok.
Sam poród nie był lekki, ale muszę wam dziewczyny powiedzieć że pomimo załamania przed przy balonikach i innych pierdołach, jak i w trakcie, zgodziłabym się i to juz dziś przejśc coś takiego raz jeszcze aby tylko przeżyć tak wspaniałe uczucie jakim jest widok dzieciątka jak się urodzi. Kocham Córcię bezwarunkowo i juz nie wyobrażam sobie życia bez niej. Lilianka jest tak grzecznym dzieckiem że można powiedzieć wcale jeszcze nie zapłakała. Śpi prawie cały czas nawet trzeba ją do karmienia wybudzać. Nad czym jeszcze ubolewam to to że nie bardzo mam pokarm i Lilka jest dokarmiana, ale najważniejsze aby nie była głodna, w między czasie powalczę o pokarm.
A i nie dopisałam chyba wczoraj musiałam być lekko nacięta bo w innym wypadku prawdopodopnie pękłabym w stronę odbytu, ale da się normalnie siedzieć wczoraj juz nawet sama poszłam do toalety i łazienki, czuję sie b. dobrze.

Powodzenia dla dziewczyn które mają wszystko przed sobą, naprawdę da się przeżyć , a po minucie zapomnicie o wszystkim co było kilka godz. wcześniej.

Gratulacje dla naszych mamuś grudnióweczkowych, bo widzę że trochę mnie ominęło :kiss:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 2 tygodni temu #804404 przez WhiteBlackberry
Gratuluje wszystkim dziewczynom wytrwałości, najważniejsze, że wszystko szczęśliwie się zakończyło i już macie maluszki przy sobie :)


Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 tydzień temu #804447 przez Natala
No to dziewczyny chyba się u mnie zaczęło... Skurcze mam niereguralne co 10-20 min od 1 w nocy, coraz silniejsze, i właśnie wypadł mi chyba ten czop, - galaretka z krwia,. Powoli zaczynam się zbierać do szpitala, 3 majcie kciuki mocno bo boli niemiłosiernie

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 tydzień temu #804520 przez Gosica
Hej :)

No prosze,jeden dzien nie zagladalam na forum i dwie nowe mamuski :)

Monisia100100,Anitka90 Gratulacje !!!

Anitka90 rano jak wstalam i pomyslalam sobie onaszym forum to taka mi mysl przez głowe przeszla ze moze byc tak ze wejde tu i zobacze info ze urodzilas ;)

WhiteBlackberry wydaje mie sie ze to czop.Nie musial byc podbarwiony krwia bo z tego co czytalam to podbarwiony krwia wypaduje jak porod tuz tuz a taki nie podbarwiony moze wypasc wczesniej.

Natala trzymam kciuki..Powodzenia :kiss:

Kurde noooo a u mnie dalej nic.Cała sobote spedzilam w ruchu,niedziele tez i zero,nul.Jedyne pocieszenie ze w koncu troche mi brzuch opadl.No i czesciej mnie brzuch pobolewa,ale co z tego jak nic wiecej.Mam jeszcze 2 tyg do terminu,ale to łozysko w 3 stopniu mnie martwi.Musze pogadac z tym naszym malym uparciuchem,zeby w koncu sie zdecydowal do nas wyjsc :)

[/url]

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

Moderatorzy: ilona
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2024 ZapytajPolozna.pl