Grudnióweczki 2013 :)

WhiteBlackBerry wiesz nie tylko ty masz tak ją również, jeszcze boję się że mój nie zdąży dojechać i będę sama jak palec w tej mega trudnej sytuacji.

Hej Dziewczynki!
Gratulacje dla nowych Mamuś-ale się posypało!!! Oj zazdrościmy,zazdrościmy

Motylek-nie martw się na zapas z wynikami.Nawet jeśli bilurbina za dużo to wezmą Jasia na naświetlanie i będzie dobrze.Moja siostra musiała iść z jej synkiem do szpitala na dwa dni,bo mocno wzrosło,ale wszystko skończyło się pomyślnie(to było w Polsce-teraz latem).Pierwsze dziecko natomiast rodziła w Anglii i też miało długo żółtaczkę i nic nie robili,czekali,że przejdzie i minęło samo-Bedzie dobrze.A co do mleka to tylko:przystawiaj przystawiaj i przystawiaj.
Daj znać co z wynikami

Mi sie zdaje że w Polsce jakoś lepiej do tego podchodzą jak dziecko ma żółtaczkę: kontrolują, naświetlają, a gdzie indziej to zlewka.
A właśnie może to mieć poważne skutki w przyszłości, znajomym męża gdzieś dwa lata temu urodziła się dziewczynka i dopiero teraz udało się wyleczyć ją do końca, po wielu badaniach, wizytach u lekarza i w szpitalu. Stresu dużo, kasy coraz mniej, na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Nie wiem dokładnie co miała ale to było skutkiem niedoleczonej żółtaczki. Lepiej być nadgorliwym w tym wypadku i chodzić za tym

hej dziewczyny

Gratulacje dla mamusiek pozazdrościć nam zostaje i czekać na nasze rozwiązania
Byłam dzisiaj u lekarza, mała ma 3300, teoretycznie dwa tygodnie do porodu, ale...
- szyjka skrócona i zgładzona
- rozwarcie na 3 cm
- wszystko podobno idealnie przygotowane - mała bardzo nisko...
Ale wody wciąż nie odchodzą Ciekawe ile tak będę chodzić....

Co do szpitala i porodu, tak mnie wszystko boli że poród będzie wybawieniem, choć spodziewam się bólu. Co prawda szpital gwarantuje mi znieczulenie gdy tylko będę chciała, ale chyba wolałabym się obejść bez tego i urodzić siłami natury, zobaczymy co to będzie....

Ja sobie mowilam ze bedzie raz dwa.. ze bede z tych szczesciar co rodza 2h i bolu za duzo nie ma.. to nalrawde pomaga przynajmniej mi.. dzieki temu do mocnych skurczy zawsze na porodowce chodze robie cwiczenia zeby przyspieszyc rozwarcie.. czesto pomaga.. bedzie dobrze dziewczyny naprawde nie ma sie co martwic..

Czesc Dziewczyny : )

Agacior, Mafiana, Natala - Gratulacje Dziewczyny

My bylismy z Filipem u lekarza w piatek na kontroli i powiem Wam ze moje mleczko mu sluzy bo przez dwa tygodnie przybral na wadze ponad 600 gr i teraz wazy juz 3700. Urosl 2 centymtry.
Ogolnie to nie moge na niego narzekac bo jest grzecznym chlopcem tylko pojekuje i prezy sie ostatnio i obawiam sie ze boli go wtedy brzuszek. Wiem ze noworodki tak maja ale boje sie czy ja nie jem czegos co moze mu szkodzic chociaz uwazam na to.


Dobranoc i czekam na kolejne dobre wiesci

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Dziewczyny przepraszam ze tak pozno daje Wam znac ale jakos tak brak czasu..
Mala Antonia jest juz z nami!!
Urodzila sie 6grudnia o 23:08
Porod naturalny- wywolywany
2800gram i 49cm szczescia !
Jestesmy jeszcze w szpitalu moze nas jutro wypuszcza.. mala po porodzie schudla bo mam problemy z pokarmem, chociaz wydaje mi sie ze juz pomalu cos sie rozkreca. Przesylam Wam pozdrowienia i buziaki, wiecej napisze jak bede w domu:)

Gratulacje nowym mamusia a dwupaczka zycze braku strachu przed porodem bo naprawde nie jest tak zle jak sie wydaje i slyszy !
Ja do tej pory placze jak mysle o tym, najpiekniejsze chwile w moim zyciu!

Natala, gratulacje co prawda jestem Mama listopadowa a raczej wyszło, że pazdziernikowa to podczytujac Wasz watek wpadło mi od razu w oko, że Twoja Marysia podobnie jak Moja Zosia też ważyła 2800 i miała 50cm. Na dodatek urodziła się 10 minut później czyli o 8.20 no i dwa miesiące i dwa dni wcześniej tak się jakos złożyło podobnie

Hej

Mefina,Natala,Karbon- Gratulacje !

WhiteBlackberry Ejjj co to za panikowanie? Musimy jakos to przezyc i tyle.Ja tez sie boje,gaciorami trzese i wszystkie przeklenswta ktore znam przypominam co by ich uzyc, ale coz dotarło do mnie ze nie ominie mnie to i na razie(podkreslam NARAZIE ) nie panikuje juz.Damy rade,kto jak nie my

Iwona23 na takie polozne trzeba uzyc ich sposobu.Jak by mi cos takiego powiedziala to nie chcialabym byc na jej miejscu

Kaś_O dokladnie to samo sobie wmawiam

Mnie od wczoraj agresor trzyma.Wkurzylam sie na mojego szanownego małza a potem na mame.Mąż godzine pozniej wrocil z roboty bo kolega nie dal mu kluczy zeby zamknac budynek a ze sie spoznil mega to moj czekal jak glupi.Oczywiscie musialo to wypasc wtedy kiedy mielismy jechac na zakupy.Pojechalismy ale takie chozenie na szybkiego to ja piernicze.
Potem w rossmanie moja mama mi podniosla cisnienie.Stoje,wybieram kosmetyki a ona mi lamentuje ze "A nie masz na co pieniedzy wydawac,a to nie jest rzecz pierwszej potrzeby" itd.Szlag mnie trafia od takiego gadania,bo ona jest starej daty i tego typu ze jak kupowac to tylko rzeczy najpotrzebniejsze.Nic sie ma czlowiekowi nie nalezec,bo to "niepotrzebne i po co Ci to" Rozpierdasza mnie takie myslenie i ciagłe bidowanie,mimo ze jakos to budzetu nie nadszapruje.No i ze dlugo wybieram tez bylo,bo nie zrozumie ze nie wezme od tak nie sprawdzajac koloru itd,ale jak ona wlezie do sklepu i trudna ja wyciagnac prosbami i grozbami to jest dobrze.Kocham tą moją mamuskę ale Wrrrr...

Hej, hej
A co tu taka cisza?
Śpicie jeszcze dziewczynki, czy się zaczęło ?
Ja siedze już w pracy, grzeje dupke przy kominku i tak patrze, a tu cisza na forum...
Dzisiaj jade na KTG, później wybrać wózek, mam nadzieje, że w końcu będzie ok. Podoba mi się Tako Dalga. Któraś słyszała jakieś opinie czy cuś? Tylko musze się przymierzyć do niego, bo nie wiem czy turkuć za mały nie jestem...

Ale mam potworną zgage... aż mi niedobrze...

Tak na chwilkę w zaciszu szpitalnym do Was zajrzałam , a wiec dziewczyny nie martwcie sie się poradzicie sobie, innego wyjścia nie będziecie miały chwil zwątpienia bedzie wiele, ale najważniejsze słuchać się położnej i nie panikować bo to najgorsze u nas jak wiecie wszystko się juz zaczęło w zasadzie w niedziele wieczorem, w poniedziałek za dnia się uspokoiło , ale wieczorem znowu przyszły skurcze, od 22 ale o 4 dopiero zaczęły być reguralne i to juz co 4-5 min, wiec obudziłam mojego, zebraliśmy się i o 5 30 byliśmy w szpitalu, tam rozwarcie na dwa palce ktg, i na porodowke, tam znowu ktg i akcja, nie zdążyłam nawet na piłkę usiąść o 7 30 juz miałam 9cm rozwarcia od ok 7 50 parlam bo juz bylo pełne... Wiec niby bardzo szybka akcja jak na pierworodke, nic tylko dzieci rodzic , ale ja sobie obiecałam, ze juz nigdy więcej pomoc męża nieoceniona, bez niego nie wiem czy by mi tak sprawnie poszlo, caly czas powtarzał mi o oddychaniu, ręce ma w siniakach , i jestem jego bohaterka mala sliczna I kochana, wszystko wynagradza, jestem mega szczęśliwa i jakos chyba do mnie to wszystko nie dociera... w szpitalu też wszystko ok, nie ma się co martwić, załoga swietna , warunki jak to szpitalne ale do spa sie nie wybierałam jutro mam nadzieje, ze do domu nas wypuszcza a i bez nacięcia sie nie obeszło ale da sie z tym żyć

Gratulacje dla wszystkich nowych mam, widzę,ze 10 nie tylko mi sie upodobal

JustynaNL rzeczywiście zbieg okoliczności

Może to taka cisza przed burzą? Burzą porodową...
Moja dalej uparcie w brzuszku... oj zadomowiła się tam, zadomowiła i na nic przekonywanie że wszyscy już czekają

DoMI* na pewno zdąży dojechać, podobno poród, tym bardziej pierwszy, nie trwa tak krótko jak byśmy sobie tego życzyły. Poza tym trzeba być dobrej myśli

Alexa no to pewnie już niedługo będziesz kolejną mamą na naszej liście grudniowych mamusiek:)

karbon no proszę jaki prezent na Mikołajki dostaliście. Gratulacje!! Jak już będziecie w domu i znajdziesz chwile to daj znać jak było i w ogóle


Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
Ja też jestem niska ale nie przejmowała się tym przy wyborze wózka Daj znać co upolowaliście no i jak na KTG było. A w ogóle czemu an KTG się wybierasz? Mnie wcale n a to lekarka nie wysyła.

Gosica my też mieliśmy wczoraj na zakupy się wybrać. Ale mój mąż podobnie jak Twój się spóźnił. Przyjechał w końcu i on dalej chce jechać na zakupy. Ale mu powiedziałam, że nie ma mowy, przekładamy na dzisiaj, ale tylko jak uda mu się wyjść o normalnej porze. Ostatnio ma więcej pracy, ale to na szczęście tylko tymczasowe

Natala no to fajnie, że już jutro może w domu będziecie A ze szpitala zadowolona jesteś? Wybrałabyś go drugi raz? No tempa porodu to tylko pozazdrościć Też bym tak chciała

Już prawie południe, a ja dopiero po śniadanku. Wczoraj prawie odpykaliśmy prezenty świąteczne dla dzieciaków. Zostało nam zrobienie jednego zamówienia na necie i wizyta w jednym sklepie, ale na szczęście po coś konkretnego, a nie w poszukiwaniach

WhiteBlackberry i Alexa taka cisza bo może inne dziewczyny tak jak i ja nie mogły wejść od rana na forum, dopiero teraz mi się udało