- Posty: 1165
- Otrzymane podziękowania: 6
- /
- /
- /
- /
- /
- Grudnióweczki 2013 :)
Grudnióweczki 2013 :)
- mała82
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
A na grupie FB grudniówek jestem z doskoku, nie nadążam tam. To nie jest tak jak tu, tam piszą co robią na obiad, jaka pogoda itd codziennie Tu mi się bardziej podoba Co prawda czasem tu za duża cisza
Mój jest pracoholikiem ale raczej w dobrym tego słowa znaczeniu. Też tylko jak ma okazję woli spędzać go z nami niż w pracy. Ale w pracy musi też mieć wszystko dopięte na ostatni guzik,a jak ma jej dużo to dużo tych guzików musi podopinać
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Nefri
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1313
- Otrzymane podziękowania: 71
Mąż wczoraj usypiał malego w ciągu dnia i jak do nich przyszłam do pokoju się z nimi położyć, to mnie odpychał i krzyczał "nie, nie", bo chciał tylko z tatą zostać. Uśmiałam się strasznie z tego
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Gosica
- Wylogowany
- gadatliwa
- Posty: 764
- Otrzymane podziękowania: 2
Kobitki ale skwar,nie wyrabiam,deszczu chcę,deszczu!
Mała a ja bym właśnie chciała żeby coś innego chciał jeść na śniadanie a ten mleko i tyle,w ogóle cały dzień mógłby je pić.Ale rano dostaje,potem obiad,ewentualnie po południu jak nie ma drugiego dania no i na kolację kaszka manna na mlekh krowim,aczkolwiek nie chce coś ostatnio kolacji zjadać.Tak że 2razy dnia to mleko pije na szczęście i się nie buntuje
Nefri widzisz jak czas zleciał i już jesteście razem:) super:)
My pożegnaliśmy się w końcu z wózkiem,Szymon zasypia sam albo ze mną.Ile miejsca dzięki temu przybyło A tak poza tym to po staremu,ostatnio wieczorami jezdzimy na plac zabaw w sąsiedniej miejscowości(w tej wiosze naszej nie ma nic a tam pełen wypas,plac,korty,siłownia na świerxym powietrzu,no. Bajka) i Szymuś potem za nic nie chce zejść z chuśtawki czy karuzeli.Aż miło patrzeć jak się cieszy.A no i mamy dalej etap"mama" dluzej z nikim nie pobędzie bo płacz i mama,mama,zaczyna to być męczące,ale z drugiej strony jakie to fajne
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- mała82
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1165
- Otrzymane podziękowania: 6
U nas podobnie było jak mąż wróci po tygodniu ze szkolenia. W sumie trochę czasu już minęło a mały nadal marudzi jak tata znika mu z pola widzenia np jak idzie pod prysznic Po pierwszym szkoleniu w maju tak nie było ja teraz.
Gosica a to zapraszam do Gdańska, u nas do południa padało a teraz wyszło słoneczko, ale jest czym oddychać w końcu:) Eee przynajmniej masz spokój ze śniadaniami Wiesz, że zje mleko i tyle. A u nas to mały ostatnio jest wybredny i je to co on chce. Więc zazwyczaj przed śniadaniem zabieram go do kuchni i proponuję ogórka czy pomidora itd A tak czasem uszykowałam a on nie chciał jeść bo akurat miał ochotę na coś innego. My już ponad dwa miesiące bez mleka.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- moofka
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 2549
- Otrzymane podziękowania: 258
Nefri i Mała gratuluję brzuszków! Chwaliłyście sie jak rośniecie?
U nas wszystko ok. Tylko czasu mało - Zośka, mąż, praca i kolejny etap remontu generalnie wariackie papiery
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- mała82
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1165
- Otrzymane podziękowania: 6
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- marti1234
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 209
- Otrzymane podziękowania: 2
Tak na szybko piszę bo w pracy urwanie głowy, przepraszam, ze tylko tak o tym co u nas, ale postaram się później nadrobić. Mam teraz kolejny egzamin 27.07 i gonię ze wszystkim...Byliśmy w żłobku umowa podpisana warunki mi sie podobają, wszystko na razie mi się tam podoba, nawet jadłospis o dziwo, później Wam wrzuce zdjecie jak nie zapomnę co tam podają do jedzenia. Ogolnie to zdziwiłam się, że nie ma czegos takiego jak adaptacja żłobkowa przez pierwszy tydzien czy dwa. Okazuje się, że 1 wrzesnia przychodzimy i wystawiamy go za drzwi i koniec ;-P Jestem umówiona z tymi babkami/opiekunkami, że ostatni tydzień sierpnia będziemy ich odwiedzać, żeby zapoznać się z otoczeniem. Ciekawa jestem jak to bedzie. Te babeczki ze złobka mówiły że do 2 miesięcy trwa taki okres adaptacji. Poza tym w weekend byłam z małym na pogotowiu bo płakał przeraźliwie ze 2 godz nie wiedząc dlaczego, bo wcześniej się zachowywał sie jak zwykle. Na pogotowiu okazało się ze ma zapalenie gardła i podejrzenie zapalenie ucha dostał jakieś krople do ucha i syrop bactrim. W poniedziałek na kontroli już było ok, na szczescie żadnego zapalenia ucha nie było.Poza tym Adaś jest przekochany, piękny mamy teraz okres z tymi naszymi maluchami w weekend jedziemy do moich rodziców te 320 km, po raz pierwszy sami we dwójkę czy któraś z Was jeździ z dzieckiem a foteliku z przodu? Ja chyba na ten wyjazd przerzuce fotelik na przedni fotel, bo wyjeżdzamy ok. 16 będą korki i coś czuje że spania będzie nie za wiele, więc chce jednak go mieć koło siębie, żeby mieć kontakt w trakcie podróży. Niby nie jest konieczne wyłączanie poduszki powietrznej jak fotelik jest skierowany przodem do kierunku jazdy, ale tak sie zastanawiam, że w razie czego czy ta poduszka powietrzna nie jest zagrożeniem dla nóg małego czyli lepiej wyłączyć czy nie...
buziaki dziewczyny, miłego dnia
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- jeta
- Wylogowany
- rozmowna
- Dziecko to uwidoczniona miłość.
- Posty: 697
- Otrzymane podziękowania: 1
Przepraszam, że nie odpowiem na poprzednie posty, ale nie mogę się ogarnąć po powrocie jakoś....
Agacior - współczuję wypadku z huśtawką! U nas wczoraj awaria - Julek siedział sobie w tej przyczepce, w której jeździ rowerem. M się odwrócił na moment, Julek stanął i poleciał do przodu. Czoło zdarte, pod nosem zdarte, usto rozcięte i spuchnięte... Dobrze, że tylko na tym się skończyło, ale strachu co nie miara!
mała82 - gratuluję synka!!!
Mój za pieczywem średnio. Często bywa tak, że najpierw zje jakąś wędlinę, a pieczywo dopiero za jakiś czas
marti1234 - cieszę się, że zadowolona jesteś
Z fotelikiem z przodu nie jeździłam.
Teraz na szybko co u nas - lot jak pisałam ok. W tamta stronę był dzień, więc się jarał innymi samolotami, później chmurami. Potem dostał mleko i zasnął. Powrót był w nocy. Kasza na lotnisku, potem śmiechy były, bo tata zabawiał, a na koniec zasnął dosłownie podczas startu i obudził się jak lądowaliśmy.
Na miejscu też fajnie, Zachwycony falami. W basenie mniej mu się podobało. Było trochę dzieciaków, więc ganiał z nimi, na wieczornych animacjach tańczył Jedzenie ok, można było coś mu wybrać. Zasypiał tak samo jak w domu - kasza, buziak i mama znika. Ogółem jesteśmy zadowoleni.
Dołączam kilka fotek I właśnie ciężarówki - chwalić się brzuchami!
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Nefri
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1313
- Otrzymane podziękowania: 71
My się chyba wybierzemy jeszcze raz nad morze w tym roku, myśleliśmy o Grecji ale jednak ja nie chcę lecieć w ciąży, wiec pewnie znowu pojedziemy w okolice Jastrzębiej Góry. No i budowa powinna ruszyć pod koniec lipca, więc tym bardziej kasy na dalekie podróże nie będzie
Marti też nie jeździłam z fotelikiem przodem, ale myślałam, że jak z przodu, to zawsze poduszka musi być wyłączona, ale ja się na tym kompletnie nie znam
Fajnie, że Adaś taki kochany, zazdroszczę Tymon jest ostatnio niestety nieznośny, cały czas marudzi, nic mu się nie podoba, jedynie jak chodzę z nim oglądać tę zasraną kolejkę to jest spokój, chociaż potem ciężko z nim wrócić do domu i chociaż przy tej kolejce jest plac zabaw to większość czasu spędzamy na peronie... do tego, jak do niedawna się mnie pilnował jak nie jechał w wózku, tak teraz ma mnie w dupie i ucieka najdalej ode mnie a jak go wołam to ucieka jeszcze dalej i w przeciwnym kierunku i muszę za nim biegać i brać na ręce, żeby go zawrócić. Mówię Wam, tragedia, nie wiem co się z nim stało. Poczytałam trochę wczoraj w necie na ten temat i ponoć tak naprawdę dzieci właśnie w wieku 1,5 roku przechodzą taki okres nierównowagi emocjonalnej, że odkrywają, że małe własne emocje i pragnienia, że są odrębnymi istotami i ciężko im się z tym uporać i dlatego też tak bardzo chcą stawiać na swoim i robić wszystko dokładnie odwrotnie niż ty chcesz. No ale widzę, że Wasze dzieciaki nie przechodzą takiego buntu
Moofka, Jeta co do zdjęć brzucha, to ja żadnego nie mam i z Tymkiem też nie wiele miałam, jakoś mnie to fotografowanie brzucha nie kręci, ale może raz cyknę to Wam prześlę Ogólnie z Tymonem miałam taki brzuch jak teraz jak byłam w 20-21 tygodniu
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- marti1234
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 209
- Otrzymane podziękowania: 2
Nefri - pamiętaj, że ja ze swoim dzieckiem spędzam max 4 godz (nieliczac weekendów), bo jestem w domu ok 17 no i kochany nie znaczy grzeczny. Uciekanie, chowanie się to standard, bez wózka nie da rady normalnie po chodniku, łobuz jest straszny. Powoli docieramy się z chodzeniem za rękę, bo się wyrywa płacze, kladzie na chodniku, ale cóż nie ma wyjścia ;-P ale fakt takie ganianie za nim może uprzykrzyć nawet krótki spacer a jeszcze biorąc pod uwagę, ze jesteś w ciąży...także Nefri ja też juz podejrzewałam że ten cały bunt się u nas zaczyna, tylko tak jak mówię ja nie jestem cały dzien w domu to też inaczej znoszę jego nastroje. A kochany jest przez to, że przychodzi, przytula sie i obowiązkowo buziak na dobranoc ;-P jak juz mu się całowanie załącza przed spaniem to wiem, że zaraz odleci ;-P Kiedy nad morze jedziecie? My wyjedziemy na tydzień - 15.08-22.08 do Pobierowa - tj. zachodniopomorskie
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- jeta
- Wylogowany
- rozmowna
- Dziecko to uwidoczniona miłość.
- Posty: 697
- Otrzymane podziękowania: 1
Nefri - u nas też jest bunt. O chodzeniu za rękę nie mam owy - max 3 minuty. Na spacery wózek lub rower.
Pisałaś, że Tymek rano pije mleko, wieczorem kaszę. My też mamy taki schemat. Po ile czego pije i za jaki czas po mleku dostaje drugie śniadanie?
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Nefri
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1313
- Otrzymane podziękowania: 71
Jeta pije ok. 170/180ml mleka rano i 200-250ml mleka w kaszy wieczorem. Mleko pije zaraz po przebudzeniu a śniadanie jakieś dwie godziny później. Dzisiaj śniadania właściwie nie zjadł w ogóle, co doprowadziło mnie oczywiście do płaczu
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- jeta
- Wylogowany
- rozmowna
- Dziecko to uwidoczniona miłość.
- Posty: 697
- Otrzymane podziękowania: 1
Przepraszam za błędy. Piszę z tel.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- marti1234
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 209
- Otrzymane podziękowania: 2
Jeta u nas dwa razy mleko - rano i wieczorem przed spaniem, rano 270-300 ml i wieczorem 270ml -przeważnie wypija wszytsko. Potem śnaidanie około 9. Kaszy nie chce jeść już na śniadanie. Zaczęłam mu robić takei jak Nefri czyli gotowiec na mleku krowim, ale nie chce. Samodzielne jedzienie wychodzi Adasiowi na prawde dobrze, ale tylko widelcem. Musze mu w weekend dać łyżeczkę i jakąś zupę, bo babci nie mogę uprosić, żeby pozwoliła mu się pochlapać ;-P
wracam do pracy ;-P mam nadzieje ze nikt z roboty mnie nie namierzy z roboty bo zwolnienie murowane ;-P
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- mała82
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1165
- Otrzymane podziękowania: 6
Co do podróży z fotelikiem na przednim siedzeniu to nie pomogę, bo my jeździmy tylko na tylnym i mały jeszcze trochę pojeździ tyłem do kierunku jazdy. Ale mi też się wydawało, że jak z przodu to obowiązkowo wyłączamy poduszki.
Mój bratanek miał w żłobku takie dwutygodniowe oswajanie. Zaczynali od godziny i wg mnie to fajna sprawa. Bo mały już się oswoił z otoczeniem zanim zostawał na całe dnie. Ale jak nie ma takiej opcji to trudno, też przywykniecie szybko do nowej sytuacji. Podobno często mamom jest trudniej niż dzieciom
Jeta super fotki, widać, że wakacje udane A jak z jedzeniem na miejscu? Julek próbował czegoś miejscowego?
Nefri jeszcze raz nad morze? Tymek pewnie będzie zadowolony, Filip też uwielbia zabawy na plaży
Moja ginka też jest w ciąży, teraz ma 22 tydzień i właśnie poleciała z rodzinką na wakacje, my też planujemy lotnicze wakacje, ale jak masz obawy to lepiej nie lecieć i się nie stresować. Ja ogólnie boję się lotów, ale chęć zobaczenia nowych miejsc jest silniejsza
Nie przejmuj się, że Tymek ma czasem gorszy apetyt. Ja też czasem się stresowałam, że Filip mało je, pewnie przez to, że od mojej lekarki słyszałam wkółko, że on za mały. Ale teraz totalnie wyluzowałam i są tygodnie kiedy poskubie jak wróbelek. A potem nadrabia i zje tyle, że zastanawiam się gdzie on to mieści i czy go brzuszek nie będzie po tym obżarstwie bolał
Ja tak samo mam brzuchol większy niż na tym samym etapie ciąży z Filipem :O
marti i Nefri to Was pewnie pocieszę jak powiem, że u nas już się skończyło to uciekanie na spacerach, aż tak długo to nie trwało choć było nieziemsko wkurzające. Rzucanie się na ziemię też już się kończy, bo nie zwracamy na to uwagi. Filip teraz ładnie idzie za rękę, tylko czasem się puszcza ale idzie tam gdzie ja. Na czerwonych światłach staje i czeka na muzyczkę na zielonym, ale trzymam go za rękę blisko ulicy. Tylko w sklepach muszę go na ręce brać bo on strasznie ciekawski i musi wszystko widzieć za ladą no i uwielbia zaczepiać ekspedientki. A jeszcze bardziej uwielbia jak one go zaczepiają. Wczoraj się nasłuchał w sklepie jaki to on boski jest, się nasłucha poza domem i obrośnie w piórka A ostatnio w warzywniaku usłyszałam, że jak mi kiedyś mały zniknie to znaczy, że one go porwały Bo on taki słodziak poza domem, a w domu łobuziak. Teraz w sklepie bierze z półki to co mu każę i leci do kasy, wrzuca na ladę i czeka aż mu dam kasę, żeby zapłacił
Filip ostatnio zaczął śpiewać po swojemu, jakie to słodkie Ma takiego kubusia puchatka co śpiewa i bajki opowiada i go załącza i z nim tańczy i śpiewa. A teraz nawet zaczął pokazywać na piosence My jesteśmy krasnoludki, macha paluszkiem, gra na trąbce, pokazuje jakie mają budki na głowach. Poza tym zaczął układać magnezy, mamy takie trzy częściowe zwierzątka i my układamy dwie części a on dokłada główkę zwierzątka tam gdzie powinna być.
Kurde ostatnio go pogryzły go komary i trochę puchnie po nic
A w weekend mieliśmy jechać nad jezioro do znajomych ale ich córka kończy ospę i będzie jeszcze jedna mała która miała kontakt z Emilką jak jeszcze mogła zarażać i dupa bo się boje i nie pojedziemy Wolę nie ryzykować. Może gdzie indziej wyskoczymy.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.