- Posty: 209
- Otrzymane podziękowania: 2
- /
- /
- /
- /
- /
- Grudnióweczki 2013 :)
Grudnióweczki 2013 :)
- marti1234
- Wylogowany
- pierwsze słowa
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Nefri
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1313
- Otrzymane podziękowania: 71
Na razie jesteśmy w domy we dwójkę (trójkę). Dzisiaj cały dzień spędziłam na działce u teściów i szwagierki. We wtorek jadę do mamy do Wawy i posiedzę do niedzieli a od poniedziałku kolejnego to już będę się powoli przygotowywać na powrót i pewnie skoczę kilka razy na działkę, bo się kurki zaczęły Grunt, że mąż wytrwał 10 godzin w samolocie i dziś o 20 naszego czasu wylądował bezpiecznie w Seattle. U niego 9 godzin wcześniej, więc też trudno się będzie zgadać na skype, ale jesteśmy umówieni jutro o 7 rano naszego czasu
A co do tego wycieku, to faktycznie dziwne. Może masz za dużo prolaktyny z powodu stresów itp, dobrze, że się umówiłaś na usg
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- jeta
- Wylogowany
- rozmowna
- Dziecko to uwidoczniona miłość.
- Posty: 697
- Otrzymane podziękowania: 1
Gosica -
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
Nefri - zleci szybko, nawet nie będziesz wiedziała kiedy Udało się pogadać?
marti1234 - super, że żłobek jest!!!
Ja właśnie zarezerwowałam wakacje. Tak się cieszyłam, że będziemy jechać. A jak już wszystko jest, to mnie taki strach ogarnął, że jechać mi się odechciało. Boję się, że czegoś zapomnę. Że Julcio kiepsko podróż zniesie. Wylot mamy o 6 rano. Z domu trzeba będzie około 3 wyjechać. Będę musiała go budzić. Ciężko było znaleźć coś w rozsądnych godzinach. Mam nadzieję, że mi przejdzie ta panika, bo dosłownie płakać mi się chce...
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Nefri
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1313
- Otrzymane podziękowania: 71
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Brukselka
- Wylogowany
- budujemy zdania
- Posty: 300
- Otrzymane podziękowania: 9
Natala Cholernie mi przykro z powodu pracy, niestety bokiem wyjdzie to tym rodzicom, szkoda tylko, że najbardziej ucierpi maluch. Siedem lat to kupa czasu.
jeta Ja kąpię (yyy... mój W., bo ja się tak nie schylam ) co drugi dzień, latem pewnie codziennie będzie "kąpanka" - to Oli słowo Głowę myję co jakiś czas, 2-3 kąpiele? Ostatnio mamy bunt pazurkowy i obcinamy tylko na śpiocha.
My parasolki nie mamy, jeździmy zwykłą spacerówką albo bierzemy nosidło. Ostatnio z wózkiem czekałam na tramwaj niskopodłogowy 20 min! (przejechały w tym czasie 4 wysokie), mimo że w rozkładzie miały być niskie. Normalnie wzięłabym nosidło, ale ponieważ mój kręgosłup daje o sobie znać, nie mogę ryzykować. A jakoś nie potrafiłam poprosić o pomoc we wniesieniu. Ostatecznie był spacerem przez pół dzielnicy.
marti1234 Powiem ci, że dla mnie to wiadomość tygodnia z tym żłobkiem. Naprawdę bardzo się cieszę, teraz po prostu musi być lepiej.Na poważnie, że przydałaby wam się jakaś spokojna (jeśli to możliwe) rozmowa z dziadkami. Że czas, który Adaś spędza z nimi, jest bardzo ważny, ale TY bardzo tęsknisz za swoim dzieckiem, i że w tym wieku liczy się też kontakt z innymi dziećmi. Sama wiem, jak łatwo w takich sytuacjach o jakąś jatkę i obrażanie się na siebie (moja teściowa jest w tym mistrzem ). Może zrozumieją?
Ja z Olą mam dosłownie parę zdjęć... Ale Adaś podobny, usta, nos
Co do "zdjęcia", to daleka jestem od jakiegoś mędzenia, ale też długo się zbierałam, później coś wyczułam, myślałam, ze to kanalik, bo jeszcze karmię, potem zrobiłam sobie prezent na Dzień Matki i poleciałam na usg. Lekarz mówi, że torbiel, ale sprawdzamy za parę miesięcy. Co do mleka, to pewnie skoczyła ci prolaktyna.
Nefri Pamiętam, jak Olka wywijała w 12 tyg. Lekarz miał zbadać przezierność, ale nie mógł uchwycić zdjęcia W końcu powiedział: Dobra, ja widzę, że wszystko jest w porządku, ale nie pokaże tego pani, bo się nie da. A teraz Ola taki aniołek...
Co do fb, to ja też się długo przekonywałam. Konto miałam, ale nie korzystałam. Teraz już nie umiem. To dla mnie jakaś platforma informacji, nie tylko znajomi, ale i grupy, wiem, co gdzie się dzieje, co "warto" przeczytać itd. Znajomych mam tylko tych, z którymi chętnie poszłabym na kawę w realu.
Gosica U mnie też zawsze jazda ze sprzątaniem. Kiedyś spakowałam wszystkie jego walające się po mieszkaniu ciuchy do pudła, żeby je przebrał i schował do szafy albo do prania. Stało chyba z 2 mies. Już miałam wyrzucić, ale skończyły mu się skarpetki (przestałam prać) i wreszcie uprzątnął. Na szczęście to jedyna jego wada. Poza tym doskonały tatuś. Jak mówi Ola: Moja kochana tata!
Co u nas: Ola rozkręca się w klubiku, chodzimy co tydzień, na pierwszych zajęciach nie odrywała się ode mnie i misia, a wczoraj poszłam robić sobie kawę i nie było mnie z 10 minut. W przyszłym tygodniu robimy jeszcze dłuższe niewidzenie mamy, a za 2 tygodnie zabieram komputer i będę tam pracować (w tym samym miejscu jest kawiarnia z dobrą kawą ). Jedyne, co mi nie odpowiada w tym klubiku, to jedzenie dla dzieci. Może to ja jestem jakaś świrnięta, powiedzcie, ale... W czasie tego przedprzedszkola jest śniadanko i dotychczas była zawsze parówa, słodzony kompot. Jak dzieci robiły ciasteczka, to poóźniej na degustacji były dodatkowo czekoladowe cukierki i żelki. A ostatnio jakaś szynka jak z konserwy. Ola na szczęście nie tknęła. Parówę jej dałam, bo nie chciałam robić rozpierduchy. Ale nie wiem, co robić. Nie po to daję Oli najzdrowsze rzeczy, żeby potem karmić ją jakimś badziewiem. Poza tym dziś na śniadanie zrobiłam koktajl z truskawek, awokado i banana, zajęło mi to 10 minut, to krócej niż ugotowanie parówy i pokrojenie jej. I nie wiem, co robić. Z jednej strony się wkurzam, ale z drugiej nie chcę dramatyzować.
Z postępów u nas głównie gadanie. Ola gada, uwaga, zdaniami. I powiem wam, że możecie mi zazdrościć, ale nie tego, że tyle gada, tylko że bez problemu można się z nią porozumieć. To taka ulga, mówię wam.
Poza tym... trochę się zdziwiłam, że tak mówicie o szczepionkach, i sama zaczęłam szukać, bo my ostatni raz szczepiliśmy rok temu. MMR przesunęłam o parę miesięcy, bo podobno można, a o pozostałych po prostu nie wiedziałam . Ostatni raz Ola była u lekarza we wrześniu, bo ona nie choruje, nawet nie miewa kataru, więc nie widziałam potrzeby, żeby ją ciągnąć do lekarza. Teraz musimy się umówić na to 6w1... Normalnie wyrodna matka.
A co do spotkania, to ja chętnie. Wakacji na razie nie planujemy, raczej spontanicznie gdzieś pojedziemy. Ale, ale... skoro Olci spodobała się jazda w przyczepce, to może wyskoczymy gdzieś na rowery razem. Odkąd Ola się pojawiła, zawsze mi się to marzyło. Pewnie coś krótkiego. Jakieś Podlasie albo Suwalszczyzna. Krowy, kozy, rozumiecie
I parę fotek:
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- mała82
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1165
- Otrzymane podziękowania: 6
Nefri dacie radę te dwa tygodnie bez męża i taty My tż tydzień u dziadków byliśmy z małym sami, a tata na szkoleniu. Ale chya mały mocno się za nim stęsknił i go teraz pilnuje, żeby mu nie zniknął znowu. Jak tata idzie do łazienki to mały zaraz pod łazienką stoi. Jak tata zakłada buty to mały zaraz przy nim zakłada swoje. Jak tata wyjdzie z domu bez małego to ryk. I w ogóle przytula się mały do niego częściej i ciągnie go non stop do swojego pokoju, żeby się razem bawili.
Właśnie w tej chwili mąż wychodził na spotkanie służbowe i mały ryczy bo tata wyszedł Ale na szczęście poza tym spotkaniem tata pracuje cały tydzień, a może dłużej z domu
A jak tam Twoje samopoczucie? Ja już ostatnio super się czułam, ale w niedzielę w drodze powrotnej było mi niedobrze i wczoraj też o mały włos nie wylądowałam nad kibelkiem Mam nadzieję,że to jednorazowe!
Natala o jakiej szkole myślisz? Jeszcze siusiaka widać nie było, ale może na następnej wizycie, mam nadzieję. Idziemy jednak 29 czerwca a nie 6 lipca bo moja lekarka na urlop idzie .
Ja chyba w tej sytuacji też całkowicie odcięłabym się, bo co to za kontakt na telefon. I Ty pewnie byś się z tym męczyła i te dzieciaki.
jeta eee dacie radę. My w listopadzie z Filipem w Rzymie byliśmy i się spakowaliśmy z tymi pieluchami, butlami, mlekami, kaszkami i innymi pierdami Teraz to już dużo mniej będzie do zabrania. Poza tym na miejscu też są sklepy jakbyście faktycznie czegoś zapomnieli. Pochwal się dokąd lecicie? My jeszcze nie zdecydowaliśmy Najpierw muszą klepnąć mężowi urlop potem będziemy szukać. Z Rzymu też jakoś wcześnie wylatywaliśmy i trzeba było Filipa budzić. Nam się chyba gorzej wstawało niż jemu Pomimo wczesnej pobudki w samolocie oka nie zmrużył, zaczepiał ludzi dookoła A w pierwszą stronę całą przespał prawie. Więc i u Was będzie dobrze.
Brukselka jednak każde dziecko lubi co innego. Filip całe dnie śmiga po mieszkaniu, już sam sobie skręca, podjeżdża gdzie chce. Jak tylko pogoda się u nas poprawi to wyjedziemy nad morze
My od początku tylko na śpiocha obcinamy, inaczej nie da rady
Ja też ostatnio stwierdziłam, że chyba mam świra jeżeli chodzi o karmienie Filipa. Pozwalam mu już zjeść sporo rzeczy i nawet zdarzy się, że na mieście czasem jakieś spaghetti razem z nami wciągnie. Ale co do parówek to podaję mu rzadko i tylko te co mają ponad 90% mięsa, konserw czy pasztetów żadnych, czekolady też nie. Dostaje czasem biszkopta, herbatnika czy paluszka juniorka. Poza tym raczej je tylko ciasta pieczone przez mnie. No lody, lody to jego i taty rozpusta, jedzą nawet ze 2 razy w tygodniu te sklepowe. o jeszcze się nie zabrałam za domowe. Ale ogólnie dużo czytam etykiet na opakowaniach i wolę raczej ze sprawdzonych źródeł produkty. Jogurty tylko naturalne tak jak serki. Zanim wyślę małego do przedszkola to pewnie dobrze sprawdzę ich menu Też nie rozumiem czemu w takich klubikach, przedszkolach czy żłobkach nie podadzą jabłka czy banana na deser zamiast słodyczy!
Piękne fotki
W sobotę mamy wesele, ale chyba zrezygnujemy bo Filipa bierze przeziębienie Ostateczną decyzję podejmiemy w piątek.
Filip ostatnio męczy nas w kółko puszczaniem baniek
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- mała82
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1165
- Otrzymane podziękowania: 6
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Natala
- Wylogowany
- budujemy zdania
- Posty: 280
- Otrzymane podziękowania: 0
Marti, teraz już będzie tylko lepiej! Bardzo dobra decyzja z tym żłobkiem , no i super ,że się dostaliscie . ogladalam oferty naszych żłobków w okolicy i z wyżywieniem wychodzi 800-900 zł , a na państwowy nabór był do 16 czerwca ogłoszenie wystawiła, zero odzewu , zarejestrowała się też już w Urzędzie Pracy, maja w ofercie fauny kurs ale muszę najpierw znaleźć potencjalnego pracodawcę , który zobowiązujde się zatrudnić mnie na okres próbny po tym kursie. Wówczas koszt całego kursu ( ok 2 tys) mi pokryją , no ale gdzie na znajdę takiego chętnego ...
Jeta a gdzie jedziecie na wakacje ? Nie martw się na zapas !
Mała śliczny dzidziuś ! Ale fajnie zobaczyć takie zdjęcie :-D muszę zrobić albo licencjat ( tak się zasiedzialam po ogolniaku , a miałam sobie zrobić tylko rok przerwy..) albo cokolwiek , póki co najbardziej pasuje mi kurs na opiekunkę w żłobku i klubie dziecięcym, bo moge go zrobić w 3 miesiace.. Staż , szkolenia wszystko biorę pod uwagę
Brukselka
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
co do jedzenia w klubiku - nie mam bzika na punkcie zdrowego odżywiania itp ale staram się żeby Marysia raczej mniej niż więcej jadała takich smakołykòw jakimi czestują Olę, inaczej też jeśli sama kupujesz paròwkę,znasz jej skład .. Swoją droga , gdyby to Marysia miała taka wyzerke w klubiku to chyba by z niego nie wychodziła ... Ola to chyba najbardziej rozgadana z naszego towarzystwa
A tu Marysia
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Gosica
- Wylogowany
- gadatliwa
- Posty: 764
- Otrzymane podziękowania: 2
Od razu sorki za błędy itd ale piszę z tableta;)
Marti najważniejsze że się udało,a czy fuksem czy nie to juz nie ważne:) ja bym mojemu dała żagle z kolegami... Żaglował by po powrocie z walizką do mamusi odpowiedzilność na nas faktycznie ciąży,dlatego ja postaram się Szymka nauczyć gotowć,prać itd co by mnie potem synoez nie przeklinała że takiego lebiode wychowałam
Jeta spoko luzik,dacie radę
Brukselka to zazdroszczę tego gadania u nas ciężki temat,porozumiewanię się przez pokazywanie.A co do jedzenia to chyba normalne że chcemy dla maluszków tego co najlepsze a nie żeby je syfem karmili.Zdjęcie piękne,Wy oczywiście też
Mala ojejciu jaka cydowna kruszyneczka My też w sobotę mamy wesele,ale idziemh sami,na ostanim Szymon dał popis swoich możliwości i teraz nie chemy powtórki.
Wczoraj pojechsliśmy na zakupy i po wizycie w deichmanie czy jak to się tam pisze,moje dziecko wzbogaciło się o 2 pary butów.Zapłaciliśmy 88 zl za nie w tym oryginalne adidasy,a normalnie wyszło by grubo ponad dwie stówy.Jak ja lubię wyprzedarze
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Nefri
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1313
- Otrzymane podziękowania: 71
Mała ale super zdjęcie. Wciąż to dla mnie niesamowite, że taki mały człowiek mieszka sobie w brzuchu a powstaje z takiej małej fasolki nie przypominającej niczego Ja się czuję tak sobie. ogólnie lepiej trochę, mam więcej energii, ale nadal zdarza mi się wymiotować. Już nie tak często i już tylko rano, wcześniej to było niezależnie od pory dnia a nawet częściej wieczorem.
Brukselka ja też staram się zdrowo odżywiać małego i zdziwiona jestem, że w takim miejscu podają dzieciakom takie gówniane żarcie. No ale jednak dużo rodziców nie przywiązuje do tego wagi. Teraz od września ma wejśc ustawa o zakazie sprzedawania śmieciowego żarcia w sklepikach szkolnych i już słychać głosy oburzonych rodziców... nie kumam tego. To tylko pozazdrościć, że Olcia tak dużo mówi. Ja się porozumiewam z Tymkiem całkiem nieźle, też próbuje coraz więcej mówić, ale też po prostu rozumiem jego wymyślone słowa, wiem, co one oznaczają Olcia przekochana, ściskałabym
Natala teraz pewnie taki lipny sezon się zaczął na szukanie pracy zwłaszcza w Twoim zawodzie. Od września pewnie będzie lepiej. Marysia oczywiście zjawiskowa
dziewczyny jak wygląda teraz spanie waszych dzieciaków w ciągu dnia i wieczorem? Tymkowi coś się poprzestawiało i teraz łapie drzemkę dopiero po 13, przez co śpi do 16 z hakiem i potem zasypia najwcześniej o 22. Strasznie mnie to denerwuje, że tak późno. Budzi się ok 8 rano.
Ja od wczoraj u mamy, fajnie, bo nie muszę gotować i sprzątać i zaraz śmigam na zakupy ubraniowe. Mąż odkupuje się w Ameryce dorwał tam jakiś outlet i kupił sobie sporo ciuchów i małemu też A Tymek nadal jak rozmawia z tatą, to całuje monitor, widać, że strasznie za nim tęskni
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- jeta
- Wylogowany
- rozmowna
- Dziecko to uwidoczniona miłość.
- Posty: 697
- Otrzymane podziękowania: 1
Co do drzemek od pewnego czasu zasypia ok 11:30 i śpi mniej więcej dwie godziny. Dziś był wyjątkowo marudny i zaliczył spanie już po 9. Na pewno była jeszcze jedna drzemka jak pojechałam do pracy. A rano budzi się w okolicach 7. W łóżeczku ląduje ok. 21.
Brukselka - zazdroszczę, że wreszcie możesz porozumieć się z dzieckiem, a nie domyślać się czasem co znaczy kolejne "yyyy"
Co do jedzenie - staram się być po środku. Ale uważam, że w przedszkolu powinni dawać owoce zamiast słodyczy.
Zdjęcia odjazdowe! Śliczna Oleńka!
mała82 - dziękuję za pocieszenie. Oby i u mnie było ok...
My byliśmy w miniony weekend na weselu u znajomych. Sami. Julek elegancko zasnął bez mamy. Przespał pięknie całą noc a rano babcia pozwoliła mamie i tacie pospać dłużej Kolejna imprezka 25 lipca. Tym razem go zabierzemy na trochę, bo tym razem cała najbliższa rodzina się zjeżdża.
Jaka malutka kruszynka na zdjęciu! Czekamy na informację kto tam mieszka!
Natala - ależ Marysia ma cudne oczy!
Ja dziś też pobiegałam po sklepach. Dziś ostatni dzień w pracy. Jutro zaczynam wielkie pakowanie. Wakacyjny wyjazd do Bułgarii. Jest atrakcyjna cenowo i niedaleko.
Dziewczyny, które latały z dzieciakami - jakieś porady? Stres nie odpuszcza...
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- mała82
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1165
- Otrzymane podziękowania: 6
Lot z dzieckiem to nic strasznego.
Z lotniska jechaliśmy jeszcze godzinę autobusem i malemu też się podobało
Jak coś to pytaj
Sami organizujecie wakacje czy z biura podróży ?
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Nefri
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1313
- Otrzymane podziękowania: 71
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- jeta
- Wylogowany
- rozmowna
- Dziecko to uwidoczniona miłość.
- Posty: 697
- Otrzymane podziękowania: 1
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- jeta
- Wylogowany
- rozmowna
- Dziecko to uwidoczniona miłość.
- Posty: 697
- Otrzymane podziękowania: 1
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.