- Posty: 697
- Otrzymane podziękowania: 1
- /
- /
- /
- /
- /
- Grudnióweczki 2013 :)
Grudnióweczki 2013 :)
- jeta
- Wylogowany
- rozmowna
- Dziecko to uwidoczniona miłość.
mała82 - niestety z jedzeniem moje dziecko nie eksperymentuje za bardzo. Ma kilka sprawdzonych rzeczy i tego się trzyma. A nawet jak się na coś skusi, to wygląda to tak, że coś poliże i pokazuje, że mu nie smakuje.
U nas Julek nigdy tak nie robił.
Nefri - śliczny jest Twój synek! Zazdroszczę urlopu! Ja pod koniec chciałam już do domu, a teraz bym pojechała jeszcze chociaż na chwilkę.
Miło, że pamiętałaś. Dziękuję! Teraz mu zrobiłam przerwę, ale wrócę, tym bardziej, że słońce zaczyna szwankować.
U nas kupa codziennie. W ilości 1-3. Może do jogurtu śliwki mu dorzucaj.
Agacior - zazdroszczę, że mała tak wcina owoce. U nas kiepsko. Malinę weźmie, ugryzie odrobinkę i oddaje. Wiśnie albo czereśnie tylko nosi sobie w rączkach. Ale czasem jak gadam z innymi mamami, to nie jest tak źle z jego jedzeniem
Gosica - kolejny przystojniak! U nas też ostatnio było pluskanie w basenie, ale zapiał kogut, skończyło się płaczem i zabawa skończona. Nie wiem dlaczego boi się piania koguta. Nie było z kogutem żadnego incydentu.
Brukselka - o tak, Julek wygląda dosłownie tak samo jak mąż gdy był mały. Ale masz dobrze z Oli mówieniem. Jak ja bym chciała, żeby Julek powiedział co chce, czego nie itp.
U nas wczoraj z jedzeniem kiepsko. Mleko rano jak po maśle, ale drugie śniadanie - masakra. Jakoś zjadł z wielkim bólem. Potem obiad. Płacz, krzyk. Nie wiem o co chodziło. Mieliśmy w planach rower, więc obiad w słoik i przejażdżka. Jak była przerwa to się dopominał o kolejne łyżeczki. Więc może po prostu nie był wtedy głodny.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Nefri
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1313
- Otrzymane podziękowania: 71
Jeta dzieciaki chyba po prostu mają takie fazy z jedzeniem. Druga sprawa, że faktycznie jak się dziecko wybiega, to od razu ma apetyt. Mój ostatnio tak miał, ale od kilku dni jest w miarę spokój, nie rzuca się na jedzenie, ale nie wypluwa. W ogóle zrobił się znowu miły i kochany, chyba jednak to ten wyjazd i powrót męża tak źle na niego wpłynął. A jogurt ze śliwkami by raczej nie przeszedł, bo on tylko naturalny, a jak mu coś dorzucę, to już nie chce. Przed chwilą wypił kefir Robico i poszedł spać. Może ten kefir go ruszy...Śmieszny Julek z tym kogutem Tymek rzadko ma okazje posłuchać koguta, ale jak słyszy jak jesteśmy na działce to się mega jara i go naśladuje.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- jeta
- Wylogowany
- rozmowna
- Dziecko to uwidoczniona miłość.
- Posty: 697
- Otrzymane podziękowania: 1
Mój właśnie się obudził. Lecimy zaraz na obiad i na dwórek. O ile znowu się nie rozpada...
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- marti1234
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 209
- Otrzymane podziękowania: 2
mała - Adaś też sie szarpie po uszach, byłam już u laryngologa i 3 różnych pediatrów ;-P i zaglądali mu w te uszy nic niepokojącego nie znaleźli, więc już się nie stresuje. Przy czym mały jest wesoły nie płacze jak się tam indoli po tych uszach itd.
Nefri u nas kupa 2-3 razy dziennie, czasami też i częściej, choć zdarzały się i zatwardzenia, gdy np. nie zrobił rano tylko po południu. Zauwazyłam, że ma probemy jesli nie dostanie rano mleka. Jak jeszcze karmiłam i martwiłam się że miesięczny wtedy Adaś nie zrobił kupy to ktoś mi poradził, żebym zjadła pomarańcze, no i po tych pomarańczach małemu ulżyło. Nie wiem w zasadzie czy cytrusy mają własciwości przeczyszczające ale nam wtedy pomogło. Teraz nie wiem czy w ogole można dostac pomarańcze dobre do zjedzenia ;-P
jeta u nas z największych strachów nadal kąpiel...od tygodnia go nie kąpie w wannie tylko stawiam na podeście przy umywalce on się tam pluska a ja go obmywam. Jakaś paranoja, ale nie mam siły z jego kąpaniem normalnie bo jest tak przeraźliwy krzyk...Koguty same w sobie nie są wg mnei za piękne więc jest się czego bać ;-P co do witaminy - cały czas podaje tran. W weekend niestety zapomniałam zabrać ze sobą więc nie dostał, ale zamierzam mu go dawać cały czas, tym bardziej że o dziwo mu smakuje. Co do jedzenia to u nas podobnie, są gorsze i lepsze momenty, ale jak zgłodnieje to zje, więc chociaż tyle. Na pewno kasza poszła w odstawkę. Ciekawa jestem jak tam bedzie z apetytem w żłobku...na razie non stop ćwiczymy samodzielne jedzenie, żeby sobie ten mój bąbel jakoś poradził w razie czego...My wczoraj wróciliśmy od moich rodziców. Adaś dzielnie przebrnął ze mną 4 godziny w jedną stronę i 3 godziny z powrotem do domu, także chrzest bojowy zaliczony ;-P A poza tym to jestem już mega wypompowana, energia mi się powoli kończy chyba na to wszystko. Do tego znowu jadę do teściów, bo teściowa nie chce przyjeżdzać do nas, byle do września ;-P Buziaki
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- mała82
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1165
- Otrzymane podziękowania: 6
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Nefri
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1313
- Otrzymane podziękowania: 71
Pomyślałam sobie, że może mały ma za dużo wapnia i błonnika w diecie a to wbrew powszechnej opinii (mowa o błonniku), może powodować zaparcia. Wczoraj zrezygnowałam więc z kaszki na wieczór i dałam mu pomidora i dwie kromki pszennego pieczywa obsmażone w jajku z ziołami na oleju kokosowym. Jejku jak on to jadł i aż dziw, że zjadł też tego pomidora. I w ogóle na jakiś czas rezygnuję z kaszki, myślę, że mleko poranne, jogurt, kefir i sery, ktore zjada codziennie wystarczą. Oprocz tego wciskam mu ogórki kiszone, sok jabłkowy, śliwki a na obiad dzisiaj kapuśniak a na drugie ryba z surówką z kapusty kiszonej. Jak go nie ruszy to nie wiem... wczoraj dałam mu czopka, co prawda jeszcze nie marudził na kupę, ale się bałam powtórki z rozrywki, nawet się nie rozpuścił, od razu go ruszyło i poszło bez problemu. Jednak wolę, żeby szło bez pomocy czopa, więc staram się jak mogę, zobaczymy.
Mała jakie macie szczepienie? Nas to czeka w czwartek, chyba Bexero druga dawka, tak mi się wydaje. Ech, jak ja tego nie lubię, już niedługo chyba koniec na ten rok.
Brukselka a Ola to mleko pije jeszcze cycka, tak?
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- mała82
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1165
- Otrzymane podziękowania: 6
Nefri Filip tez jak odstawil kasze na kolacje to chętniej zaczął jeść. Wg naszych lekarzy dieta małego jest ok choć dużo nabialu w niej nie ma. Ale.może za jakiś czas to się zmieni. Teraz dzień zaczynamy od jogurtu naturalnego z owocami i do tego amarantus albo ppreparowana Kasza jaglana, a potem je tak jak my. Ser żółty jeszczhe je ale nie chce codziennie. Jakbyśmy mu pozwolili to cała dawkę nabialu zamieniłby na lody i wtedy by chętnie jadł
Mały.ma 82 cm.i waży 11800g
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- mała82
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1165
- Otrzymane podziękowania: 6
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- marti1234
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 209
- Otrzymane podziękowania: 2
A i Nefri może tak być co do kaszek, że ciężko maluchom kupsko zrobić, bo Adaś miał podobnie, więc w zasadzie u nas tylko mleko i to cały czas mm. Ważne że Tymkowi się już powoli normuje. Dawkę kiszonek dałaś mu sporą więc na pewno nic nie będzie mu zalegało w tym brzuchu ;-P
Biorę się za robotę !
Pozdrawiam
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Brukselka
- Wylogowany
- budujemy zdania
- Posty: 300
- Otrzymane podziękowania: 9
Nefri Ola robi kupę codziennie, gorzej, że ucieka z nocnika i czasem robi na podłogę...
Taka sprawa Przyglądacie się kupom? Bo ja, jak odnoszę do sedesu, to tak i zastanawia mnie, że dużo rzeczy jest tam kompletnie niestrawionych: kawałki owoców i warzyw, nawet tego samego koloru. Sorry, za gówniany temat, ale to mnie trapi
Tak, Ola jeszcze cycuje. Od początku zakładałam, że będę długo karmić, a odstawię, jak ona tego będzie chciała. Na razie nic nie wskazuje na to, żeby miała się rozstać. Na szczęście moja praca mi na to pozwala. Zobaczymy, na razie jest cudownie, choć oczywiście chciałabym, żeby więcej "smakowała" Żadna ze mnie terrorystka laktacyjna, chyba
Marti A jakieś zabawki typi chmurka? allegro.pl/deszczowa-chmurka-plui-zabawk...i-2-i5164964619.html
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- mała82
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1165
- Otrzymane podziękowania: 6
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- marti1234
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 209
- Otrzymane podziękowania: 2
Brukselka - dziękuję za link, mam podobne zabawki do kąpieli, ale nie jest zainteresowany czyli reaguje płaczem. Wczoraj się kąpaliśmy razem z minimalną ilością wody no i Adaś cały czas był przyklejony do mnie. Zastanawiam się, czy nie pochodzić z nim znowu na basen, popatrzy sobie na inne dzieci to może się odważy. Terapia szokowa normalnie... Aktualnie walcze z zadrą w pięcie...wbiła sie małemu głeboko i pęsetą nie mogę wyciągnąć, do tego majstrowanie z igłą w tej nodze jest słabym rozwiązaniem bo się wierzga i boję sie że go pokuje. Teściowie mają drewniany taras i widocznie tam coś mu wlazło. Znacie jakieś magiczne sposoby na to, żeby sama wyszła, spotkałyście się z sposobem z sodą ;-P? napewno dobrze by było wymoczyc te stopy i dopiero się za to zabrać, ale jak ten mały brudas boi sie wody jak diabeł tej święconej ;-P
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- mała82
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1165
- Otrzymane podziękowania: 6
My wakacje sami sobie organizujemy, ja tylko tak lubię. Raz byliśmy na zorganizowanych wakacjach i to ja bym je lepiej zorganizowała Haha Ewentualnie czartery z biur podróży mnie interesują. A i wg mnie taniej wychodzi jak się samemu jedzie. Dam znać po wakacjach jakie koszty mieliśmy. Wiadomo, że jedni stracą więcej drudzy mniej na pierdoły. A i nie lubię wyżywienia hotelowego, jedynie śniadanie wykupujemy, wolimy codziennie zwiedzić inną restaurację. Poza tym zazwyczaj na mniej więcej połowę wakacji wynajmujemy auto i jeździmy po całej wyspie albo po okolicznych miasteczkach ) My nie z tych smażących się na plaży, albo korzystających z basenu przyhotelowego. Ale każdy lubi co innego Nasi znajomi np nie wyobrażają sobie wakacji bez allinclusive i smażenia na leżakach przy basenie hotelowym, tyko w ten sposób się relaksują. A my nawet z małym w listopadzie w Rzymie od rana do wieczora zwiedzaliśmy, nie umiemy usiąść na tyłku w wakacje. A np Madera akurat taniej wyszła na własną rękę niż z biura. Czarter z TUI po 600zł na osobę i hotel ze śniadaniami w centrum Funchal jakoś 2500zł za nas oboje. Najpierw myślałam tak jak ty i przeglądałam u nich oferty wakacji na Maderze. i wychodziło ok 4-5tys za osobę za lot, transfer i hotel ze śniadaniem i to nie w stolicy wyspy. No dobra były to 4 gwiazdki a nie 3. Ale ja tam luksusów nie muszę mieć.
Mieliśmy ostatnią dawkę 6w1. Nie wiem nawet teraz kiedy następne jakieś szczepienie, na bilansie dwulatka pewnie się dowiemy.
marti1234 ja co czytam Twoje posty to normalnie kobieto podziwiam Cię, że dajesz radę z pracą, nauką, z małym i z tym jeżdżeniem i że jeszcze potrafisz znaleźć kilka minut dla nas. Kurcze faktycznie tragedia z ta kąpielą. Chyba naprawdę coś musiało się wydarzyć, że nagle tak się tego boi. Filip uwielbia kąpiel, teraz sam się kładzie w wannie i odpycha nogami.
Co do tranu to mój lekarz prywatny go odradził, ze względu na to, że nie wiadomo ile podajesz tej witaminy D w porcji.
O jaa sami przejechaliście całą trasę bez problemów? Z Filipem to by było niemożliwe, on już na mieście potrafi marudzić chociaż siedzę z nim z tyłu. I siedział na przednim fotelu?
Z jedzeniem akurat u nas bez problemu, Filip zazwyczaj je sam, przez co na brak prania nie narzekam Ale ogólnie nieźle mu idzie. Tylko zup nie je, tzn w ogóle nie chce jeść zup, chyba nie lubi. Raz tylko rosół u babci zjadł.
Oj z ta Twoją teściową. byle do tego września!
Też nie lubię jak mąż mandaty przynosi. Jak jeździmy do rodzinki to używamy radia, bo policja zawsze stoi nie tam gdzie powinna, czyli na 50 na prostej drodze. Szybko nie jeździmy no ale jakbyśmy zwalniali za każdym razem do 50 to byśmy o wiele dłużej jechali. JA nie jeżdżę chociaż prawko mam. Nie lubię i uważam, że się do tego nie nadaję więc dla własnego bezpieczeństwa i innych nie wsiadam za kółko. Wolę komunikację miejską
Z zadrą w pięcie nie pomogę, od tego jest u nas mąż. Ja się kompletnie nie nadaję do takich zabiegów
Brukselka u nas próby założenia kasku kończyły się wielką awarią. U nas z nocnikiem żadnych postępów. A co do kupek to ja też oglądam :D:D Ale rzadko ma coś niestrawionego. Jakiś czas temu jak podjadł żurawinę to cała wyszła i kiedyś z winogronem tak było. A tak to jakieś małe kawałki się trafią skórek, np po czereśniach czy jagodach.
Podziwiam za tak długie cycowanie A często Ola domaga się cyca w dzień czy w nocy?
Wczoraj zamówiłam witaminę D dla małego i czekam na dostawę. Do tej pory zamawiałam omegamed baby DHA za 20zł a teraz znalazłam Bobik DHA z tym samym składem za połowę ceny, więc wypróbujemy. A wy tez podajecie nadal DHA
Filip od soboty ma śliwę pod okiem, skakał po łóżku i spadł na ławę Bardziej my spanikowaliśmy niż on, bo mały zakwilił, wstał i poszedł skakać dalej. Ale teraz gdzie z nim nie idę to każdy przeżywa jego wygląd, w sklepach, wczoraj na szczepieniu itd
Natala co tam u Ciebie? Jak z pracą?
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- mała82
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1165
- Otrzymane podziękowania: 6
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Gosica
- Wylogowany
- gadatliwa
- Posty: 764
- Otrzymane podziękowania: 2
Ale naprodukowałyście postów
Brukselka ja naprodukowałam głównie soków,uwielbiamy w zimie takie swoje soczki,mroziłabym owoce zamiast tego,ale nie mam gdzie. Dżemów zrobiłam tylko kilka bo też nam zostało i nie idą.A teraz czas na ogórki więc działam i w tym temacie.Kurde ale gosposia ze mnie Ale masz fajnie że możesz tak z Olą pogadać Śliczna cyklistka
Jeta o kurde co za wredne kogucisko,mogło piać gdzie indziej
Mała kolejny przystojniak rośnie
U nas z nowości to Szymon już dobrze opanował samodzielne wstawanie tak więc nadgonił zaległości.Charakterek pokazuje coraz częściej,bicie po twarzy mu nie przeszło tłumaczymy cierpliwie w dalszym ciągu że nie wolno.W niedzielę mieliśmy chrzciny,więc się bawiliśmy,Szymon robił furorę swoimi długimi rzęsami,dużo osób go myli z dziewczynką co mnie dziwi bo ubrany jak chłopak itd a tu teksty jaka ładna dziewczynka.
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.