listopad 2015

Jak tak sobie Was poczytam to przestaje mieć wyrzuty sumienia że mam lenia... ja już drugi dzień jestem na wolniejszych obrotach bo cały czas chce mi się spać....chodzę i ziewam .. mam wrażenie że moje ręce ważą ze 100 kg.
Ciśnienie zmierzyłam i ok, cukier również a mi też było duszno jak Tobie Patuśka, ze wszystkim ciężko...i zrobiłam straszną rzecz dzisiaj pierwszy raz...aż mi wstyd.
Obok mnie mieszka starsza Pani, bardzo ją lubię. Ma 85 lat...wpada do mnie czasami żeby jej coś załatwić i zawsze robię to bez problemu...tylko czasami zaczyna opowiadać mi o całej rodzinie itd...o kotach i wszystko trwa długo a jak mówię że nie mam czasu rozmawiać to się złości... i wiecie że przyszła dzisiaj, zapukała jak zwykle, a ja miałam taką niemoc że nie zwlekłam się i nie otworzyłam.... nie wiem ile leżałam, potem zasnęłam...jak się obudziłam to wstyd mi było przed sobą.
Ale wczoraj i dzisiaj jakoś tak ciężko, że ograniczyłam się do jakiegoś pranka i zrobienia obiadu....

Mam pytanko czy ten program 600 gram szczęścia chyba, o którym piszecie jest nadawany w powtórkach o innej godzinie? zazwyczaj były powtórki programów ale tego jeszcze nie widziałam.... a o tej siedzę jeszcze na placu i mi ucieka....

Hej dziewczyny

Padnięta jestem jak diabli, byliśmy dziś po tą szafkę do łazienki, kupiliśmy inną niż wypatrzyłam, ale chyba ładniejszą.
Ja nie wiem, czy jestem jakaś przewrażliwiona, czy coś, ale pojechali z nami teściowie. Strasznie mnie irytowali, jakoś tak nie wiem czemu;/ Ale chcieli z nami jechać koniecznie. Kurde no, mąż pracuje 24/24 godziny, mniej go widuję niż więcej, a jak już mamy jakiś czas dla siebie to jego rodzice muszą z nami wszędzie jeździć;/;/;/ A głupio powiedzieć że nie, nie jedźcie z nami. No i z nimi strasznie wolno to wszystko poszło, bo oni powolni...kurczę 8 godzin na nogach i jestem wymordowana.

Eliza chyba kazda z nas jest przewraziwiona i trudno nie mialas ochoty na pogaduszki a zezoscic jej tez nie chcialas wiec wybralas najlepsza droge tez bym tak zrobila

agadzie musisz zagadac ze swoim niech podziala troszke na rodzicow mysle ze jak mu powiesz ze chcesz sobie pobyc tylko z nim to bedzie ucieszony a jak maluszek sie urodzi to i tak bedziecie mieli ich po dziurki w nosie pewnie hihhih

Ja juz po kapieli wloski umyte tylko wysuszyc zostalo i jakos zaczynam przypominac kobiete

agadzie jeśli Cię to pocieszy to mnie moi tak denerwują że szok ! a szczególnie teściowa normalnie w sekundę wyprowadza mnie z równowagi ;/ jak widzę że dzwoni to najlepiej coś na uspokojenie wziąć przed.. wcześniej tak nie miałam ale teraz to masakra.
I wiem o czym mówisz ja z moim też mało czasu spędzam bo robi na nocki i później spi do wieczora i tak w kółko jak już ma wolne to teściowa ma milion spraw do załatwienia z nim itd. więc wiem co czujesz .

ElizaZ Czasami trzeba się tak zachować.. żaden wstyd musiałaś odpocząć
A co do tego programu to nie wiem ja ogladalam 2 razy ale jakoś już nie mogę .

Ja już wykąpana odrazu mi lepiej mały chyba zasnął bo co i raz puknie tylko no ale cały dzień szalał . Ja też zaraz się kłądę bo dziś jestem bez sił a jutro znowu Oliwka z rana zawita

Patuśka ah, nie jestem sama... moje teście to naprawdę dobre ludzie, ale czasem irytują po prostu, a jeszcze teraz dzieli nas tylko 1 piętro...

Patrizia, oj na pewno będziemy mieli po uszy bo..patrz wyżej

Elizaz, spoko, nie miej wyrzutów sumienia, ja czasem też tak mam że jak nie chce z nikim gadać to ignoruję. Mamy prawo być zmęczone w ciąży, no nie?

Chyba się zaraz kładę spać, naprawdę dał mi się dzień we znaki, dawno aż tyle nie łaziłam...

Agadzie niech twój mąż zaalarmuje ich że nie zawsze musza zwami wszędzie jeździć ja swojemu od razu bym powiedziała poza tym chyba nie musicie teściom mówić gdzie i po co jedziecie i problem z głowy
Mojej teściowej w Polsce nie ma ale tez jak przyjeżdża na 2 tyg zdąży mnie wkurzyć kilka razy ale ja się z nią nie szczypie i od razu mówie co mi nie odpowiada taka już jestem ale czasem tez męża stawiam do pionu i mówie mu co mi w niej przeszkadza i żeby ją uspokoił
Patrizia daj znac jak będziesz po wizycie ja idę na 16.45 do mojego gina teraz piorę firanki a później po wizycie mycie okien ale to już nie ja będę robić tylko moja kochana kuzynka
Eliza nie mniej wyrzutów ja bym chyba tez tak zrobiła jak bym nie miała ochotyna gadanie

tyle co napisałam wiadomośc i tel od teściowej i zdążyła mnie zdenerwować chyba wiedziła że o niej pisze

Oj te teściowe
My z Oliwią właśnie skończyłyśmy sprzątać . Zaraz bierzemy się za obiad bo zażyczyła sobie pierś z kurczaka, ziemniaki i buraki

Ja dziś miałam koszmarną noc ... byłam taka zmęczona myślałam że padne odrazu a po prostu gorzej się męczyłam w nocy niż byłam zmęczona położyłam się o 22 i przysypiałam na 15 minut budziłam sie było mi gorąco tak że aż wiatrak włączyłam.. zgaga to mnie paliła tak strasznie jak nigdy i tak w kółko do 4:30 o 4:30 dopiero zasnęłam normalnie i spałam do 9 okropna ta noc była oby już się nie powtórzyła . Aaa i komary pogryzły mnie całą myślałam że się wścieknę

Oj tak, te teściowe mają jakiś 6 zmysł...
Moja to jest dobra kobieta, bardzo nawet, tyle że czasem potwornie mnie irytuje.
Jestem padnięta po tym wczorajszym dniu. Okropnie. Niby spałam dobrze ale jakaś taka śnięta jestem...chyba sobie zrobię dziś dzień totalnego lenia.

agadzie No to dzień lenia czas zacząć Odpoczywaj póki jeszcze możemy

My właśnie z Oliwią jemy obiad A jest tak gorąco że ledwo da się oddychać u nas dziś 30 stopni.. dobrze ze jutro juz 24.

agadzie84 a ja myślę że Teściowie Cię irytowali bardziej niż zwykle bo jesteś zmęczona, hormony buzują a do tego jak Twój wiecznie pracuje to i jesteś zwyczajnie zarzucona obowiązkami , stęskniona i to jest normalne i tak jak piszą dziewczyny ja bym z mężem porozmawiała tzn. dała mu buziaka i poprosiła żeby od czasu do czasu skradł chwilę tylko dla Was bo chcesz mieć go tylko dla siebie...

ja Wam powiem że każdy mówi że ja to mam wielkie szczęście, bo ja Teściów nie mam... być może tak jest, ale ja nie zdążyłam ich mieć więc nie miał kto mnie wkurzać... za to pomocy również nie.. moja mama jak ma wolne to pomaga ale póki co nadal na etacie więc nie zawsze może...

Wiem że to głupie ale od razu mi lepiej że zrozumiałyście moje zachowanie co do sąsiadki, a do tego że nie tylko ja czuję się jak bym węgiel przewalała... i śpiąca jestem cały czas.
Dzisiaj Jaś został w domu bo wczoraj w nocy zaczął płakać , nos zapchany.. temperatura 38,1 a tak dawno nic się nie działo że trochę w szoku byłam. Nie dałam mu na zbicie tylko nastawiałam zegarek i na śpiocha mierzyłam temperaturę, a że większej nie było to pozwoliłam żeby organizm sam powalczył.. jedyne co mu dałam to jego lek homeopatyczny.Dzisiaj już temperatury nie ma tylko narzeka że go czółko boli. Witaj szkoło.. witajcie przeziębienia.. mam nadzieję że na dwóch dniach się skończy i że sama nie złapię.

a to wspomniany przepis.
2 * po 3/4 szklanki cukru jak robię ze śliwkami jak np. z brzoskwiniami do daję 1 szklankę
1 margaryna Kasia lub inna
2 szklanki mąki
2 łyżeczki od herbaty płaskie proszku do pieczenia
szczypta soli
4 jajka
cukier waniliowy 1/2 opakowania
owoce.

masło+cukier + sól miksuję aż składniki się połączą
dodaje jajka i powoli mąkę, cukier waniliowy+ proszek do pieczenia.

naczynie żaroodporne lub inną formę tradycyjnie smaruję masłem, obsypuję bułką,wykładam ciasto i na górze układam owoce.Lekko je wgniatając.
Piekę w temp. 180 stopni, jak zrobi się złote to sprawdzam patyczkiem czy jest suche. Jest to jedyne ciastko którego nie udało mi się zepsuć nawet jaki miałam @. Jak ostygnie posypuję trochę cukrem pudrem.
My najbardziej lubimy śliwki i brzoskwinie z puszki zima ale robię też jak jest sezon na truskawki czy wiśnie.

Eliza ja tez już nie mam teściów tzn teściową miałam niestety nasze bliskie reacje rozpzely sie po wielkiej tragedii poprostu miala raka rdzenia kregowego i moze po roku spotykania sie z moim W dostała paraliżu nie wyobrazalam sobie zeby moj maz robil wszystko przy mamie wiec sie wprowadzilam mialam wtedy 19 lat zajmowalismy sie z mezem mama 5 lat i dwa dni po naszym weselu niestety zmarla sory za smety ale obie mialysmy nie raz siebie dosc i kłótnie byly straszne a pozniej godzenie ale te kłótnie to spowodowane jej choroba

Teraz relacja z wizyty mój bąbelek wazy 3kg ja mam 18kg na plusie no i hemoglobina z 10 skoczyla na 13 wiec iwkaa popijaj zelazo sokiem pomaranczowym patrz jak mi podskoczylo a ciagle to samo zelazo biore i najwazniejsze nie mam juz tej niebezpiecznej bakterii
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
dostalam czopki w moczu nic nie ma Jasiek nie chcial sie pokazac wiec nie mam zdjecia miedniczka nic sie nie powiekszyla stoi w miejscu aa i synek odpowiada 35tydz 2dzien

A dzisiaj znow snilo mi sie ze przyjechalam z Jaskiem do domu po porodzie i on byl takiiii wielki ze go utrzymac nie moglam trzymalam go pod pachami bo nie moglam obiac rekoma taki michelinek byl i odrazu mi do cycka sie pchal hehehe ale gupoty mi sie zaczynaja snic

Eliza sprobuje to ciasto w przyszlym tygodniu zrobic dzieki za przepis

Patrizia O Kurcze 3 kg? :O to ten Twój Jasiek będzie miał z 5 przy porodzie Najważniejsze że wszystko dobrze i że bakteria dała spokój ! )
Fajnie ja niedawno swojego widziałam a już bym znowu chciała a wizyta 30 września dopiero
To Twój syneczek będzie kawał chłopa mój niecałe 2 kg a Twój zbiera masę hehe super cieszę się razem z Wami