MAMUSIE GRUDZIEŃ 2015

Dzięki Mała. Utwierdziłaś mnie w przekonaniu że to nie mój wymysł i jakieś przewrażliwienie. Chyba się skonsultuje z jeszcze jakimś lekarzem.
Rety, pęknięta szyjka!? To super że tak się to zagoiło że zapomniałaś.
Palinka rozumiem Cię. Ja się popłakuję na jakichś nawet średnio ckliwych momentach na filmach, co dopiero na własny temat;)

Niestety, załatwić cesarkę to niezły koszt. Byłam u okulisty bo ślepa jak kret jestem -6 w obu oczach ale ślepota nie jest wskazaniem więc chodzę do psychiatry.
Inaczej bym musiała SN.
Pierwszy poród 17godz i zakonczony krwotokiem i przetaczaniem krwii , dziękuje bardzo naturo

U mnie hormony rządzą od 7miesięcy. Mogę płakać bo mnie zdenerwuje krzywo stojący kubek albo paproch na podłodzę . Albo jak mąż pozmywa i nie umyje zlewu po zmywaniu naczyn toz to załamać się można...

Teraz się smieje ale wieczorem łapie takiego nerwa ,że masakra

paalinkaa widać każdej z nas powoli zaczynają się hormony dawać we znaki
Niestety nie podpowiem gdzie są jakieś promocje na pieluchy, ja kupiłam ze dwa tygodnie temu w agito były w promocji, ale sprawdziłam i już nie są. Najlepiej zobaczyć ile za sztukę wychodzi.

balbina ale gdyby mi nie powiedzieli, że szyjka była pęknięta i że musieli założyć szwy rozpuszczalne to bym nawet nie wiedziała. Za to o bólu porodowym długo pamiętałam i przez to nawet myślałam, że Filip będzie jedynakiem, nie chciałam słyszeć o drugim porodzie przez rok.
no mi się wydaje, że nie powinnaś nic odczuwać takiego, a po takim czasie to już w ogóle! Ja na pewno wybrałabym się do jakiegoś dobrego lekarza!

Zuzu19 no nieźle. Po takim porodzie jak Twój to już wg mnie powinna do Ciebie należeć decyzja jak drugi poród będzie wyglądał. Też bym na Twoim miejscu nie widziała innego wyjścia jak cesarka. Faktycznie sporo z tym kombinacji. Ale z tego co piszesz to wszystko na dobrej drodze. A na kiedy cesarkę planujecie?

A mnie coraz częściej chwytają takie bóle w kroczu. Normalnie jak idę to muszę stanąć taki to ostry ból i nie jest to obijanie pęcherza przez synka.

Ja bym cesarkę chciała juz

Nie wierze tyle się napisałam a jedno właściwie pol zdania sie udostepnilo , why ... Dokoncze później , jade do po syna i do psychiatry hehe

paalinkaa z tego co się orientuje w netto mają być pampersy na promocji 2 paczki za 50zł od poniedziałku lub zajrzyj do Rossmanna tam na pewno coś znajdziesz.

Nefri na kiłę badanie robiłam na początku ciąży i na poprzednią wizytę, a na HIV na początku ciąży.

Mala to nie wiem, czemu mi moja jeszcze tych badan nie zleciła, ale chyba wie co robi, może dopiero 2 grudnia mi zleci. A ty to wiesz, w sumie już możesz rodzic, wiec może re bóle to juz jakis przedsmak
Zuzu to czemu tak się upierasz na ta Karowa? Może w innym szpitalu by Ci te cesarze zrobili. Ja rodziłam na Żelaznej, 16 h, ogolnie masakra, ale z tego co piszesz, to miałaś jeszcze gorzej, tak naprawdę to zrobili mi cesarke, bo ich o to wyblagalam, bo już nie dawałam rady. Wg mnie ciąża bliźniacza i jeszcze po takim pierwszym porodzie, gdybyś miała dobrego lekarza, to powinna być wskazaniem do cc. Moja ginekolog na pewno by mi takie zalecenie wystawiła, a przecież to twoj lekarz wystawia takie wskazanie, wiec jakbyś miała spoko lekarza, powinien Ci wystawić i tyle.

Paalinkaa ja mam bardzo podobne jazdy hormonalne do Twoich, też na punkcie takich pierdol, wiec to wszystko normalne już niedługo. Po porodzie co najwyżej będzie gorzej żarcik taki, chociaż ja miałam lekki baby blues po porodzie.

Mam mam skierowanie na Cc

Ej co jest ? Juz drugi raz się rozpisuje i sie nie udostępnia

A więc jeszcze raz, pisanie z telefonu nie jest dobrym pomysłem

Dobra , mam skierowanie na CC poprzez epizody depresyjno - lękowe

Karowa ma najwyzsza referencyjność neonatologiczną bliźniaki zawsze są małe i potrzebuja opieki neonatologicznej szczegolnie ,że ja mogę rodzić w każdej chwili.
Ginekolog mam faktycznie masakryczną, zero empatii, ale do ciąż bliźniaczych specjalistów jest mało. Może srednio sympatyczna ale specjalizuje sie tylko w ciązach wieloraczych.

Powiedzcie jak to jest z CC?? Boli?? Długo dochodziłyscie do siebie? LEkarz bierze skalpel i co? Rozmawia z Wami, mówi coś , coś odczuwacie?
JAk" wyszarpują" dziecko z brzucha słychać to ?

Zuzu no właśnie dlatego mowie, że jakaś beznadziejna lekarka. Moja by mi w takiej sytuacji bez gadania skierowanie wystawila na cc i nie musialabym nic kombinować. I wiem, że ona też prowadzi ciążę bliźniacze, a pracuje na Zelaznej. Szkoda, że tak musisz kombinować z tym psychiatra itp. Co do cesarki, to ja po tych strasznych bolach porodowych jak dostałam znieczulenie do cc to czułam się jak w siódmym niebie. Zakladaja ci taki namiot, że nie widzisz co się dzieje od pasa w dol i normalnie możesz sobie z lekarzami rozmawiać. Nie czujesz zupełnie nic, ja byłam taka zaaferowana , że nie słyszałam zupełnie nic, tylko sobie gadalam z lekarzami o glupotach, podróży męża do Chin itp a potem usłyszałam płacz dziecka i położyli mi go przy szyi a on mnie obwachiwal i byl taki piękny, że się poplakalam potem cię przewoza na sale pooperacyjna i masz dol znieczulony, że jak dotykasz nog to jakby były z galaretki. A po 8 godzinach dostajesz normalnie dziecko i się nim opiekujesz już 24h na dobę. Blizne się czuje, ale to nawet nie jest bol. trzeba ja przemywac octeniseptem, ale ogólnie na pewno nie jest gorzej niż po sn. Ja bardzo szybko doszlam do siebie, nosiłam małego na rękach, normalnie od razu chodziłam, jak jest wszystko ok to po dwóch dniach wychodzisz ze szpitala.

Wiecie co, ale mam zmartwienie. Okazało się że w przedszkolu synka jest wiatrówka. A ja nie przechodziłam. No i teraz panikuję. Wywieźliśmy go do babci, no ale w sumie już mógł mnie zarazić i teraz nie wiem czy on ma tam siedzieć u niej, czy już po ptokach może być i ja też zarażona jestem już...
A jeśli ma być u babci to ile, bo okres inkubacji to od 10 do 20 dni, to tyle czasu...
No i za tyle czasu jeśli ja będę miała tą ospę to w najgorszym okresie bo okołoporodowym i to niebezpieczne dla dziecka. Rozpacz, mówię Wam. Nie wiem co robić, gin mówi żeby czekać na krostki bo badanie to da wynik ewentualnie dopiero po 14 dniach...

dzisiaj uslyszałam u rodzinki że brzusio mi opadł i dodam, że odrywa mi się kawałkami czop więc myślę, że ten piękny dzień coraz bliżej

Nefri nawet jak na następnej wizycie wyśle cię na te badania to przed porodem zdążysz A nie masz ich na liście ze szpitala, żeby zabrać ze sobą wyniki?

Zuzu19 ja to z telefonu pisać nie lubi bo też często jest coś nie tak
Super, że już masz to skierowanie, ale pewnie nieźle się nadenerwowałaś do tego czasu. Ja w ogóle myślałam, że Ty już masz to załatwione od dawna.
Rodziłam naturalnie więc nie wiem jak to jest z cc, ale dziewczyny pewnie Ci opowiedzą.

balbina o jaa co za pech, że akurat teraz u synka epidemia. Ale miejmy nadzieję, że ani on ani Ty się nie zarazicie. Wcale Ci się nie dziwię, na pewno też bym nieźle panikowała. Mały nadal u babci?

paalinkaa no to może pierwsza z nas wylądujesz na porodówce i zobaczysz swoje maleństwo Dawaj znać jakbyś się wybierała do szpitala

U mnie mam od dzisiaj jest, więc jestem trochę spokojniejsza. Jak zacznę rodzić to mąż może spokojnie jechać ze mną na porodówkę a mały będzie pod dobrą opieką w domu