Mamusie luty 2013 !

a ja patrz jak pozno zaczelam hormony...Anoda zrob sobie to badanie..niezaszkodzi...a najlepsze ze przy plamieniu mi powinien zrobic...bo niedoczynnosc prowadzi do poronienia..i co i nie zrobil...
ciekawe jak mi wyjdzie tsh..mam nadzieje ze sie obnizylo...

Tak Kasiu ale przed ciążą jak pisałaś miałaś tsh w normie, więc pewnie podwyższyło się później.

tylko ze ja tsh robilam w grudniu a wiadomo ciaza od czerwca...a miedzuczasie zmarla Mama wiec cale te wydarzenia...wiec w sumie nic nie wiadomo...ludze sie tylko tym ze jednak w ciaze zaszlam szybko...a jakbym miala duza niedoczynnosc to by byl problem..oby

Jadzia no ja to ostatnio w październiku byłam u teściów, a teraz nie wiem jak to będzie ;P może jakoś wytrzymam, ale wtedy do ostatnich sił trzymałam tak leciałam do wc, że myślałam, że na zakrętach nie wyrobie... Mój misiek prawie, że biegł za mną jak tempo wrzuciłam, ale co zrobić jak przycisnęło mnie ostro hehe

Hej Wam

Święta, święta i po świętach. I bardzo dobrze, bo miałam już dosyć.
Niby szybko zleciały te trzy dni, ale nie lubię takiego zamieszania itd.

Oliwia jadła, jadła, jadła i jeszcze raz jadła co się dało. A dziś pół dnia umierała na ból brzucha. Brzuch przestał to Ona znowu lodówka city. Teraz trochę zbastowała na szczęście. Mam nadzieję że noc będzie spokojna.

Gabille wiesz, że ''co kraj to obyczaj''. W szpitalu w którym będę rodziła przyjmują zasadę, że jeśli dzidzia ułożona jest pośladkowo czy miednicowo to nie wyznaczają wcześniejszego terminu cc. Dopiero jak akcja się zacznie itd. to robią usg i jeśli dziecko dalej się nie przekręciło to robią cc. Mój gin twierdzi, że dziecko nawet dzień przed porodem może się prawidłowo ustawić. Wiadomo, że rzadko się zdarza, żeby dziecko w 39 tc się przekręciło ale jednak jest to możliwe.

Kasia na katar maść majerankowa.

Pliszka fajne to nosidełko.

Anoda trzymam za Ciebie kciuki. Obyś szybko zobaczyła swoje upragnione dwie kreseczki.

Marlena my Sylwka w domu. Mieliśmy iść do znajomych ale dziś się dowiedziałam, że nic z tego... Ale to może i lepiej nawet...

Jadzia chore babsko jak nic...


Ja w Piątek do gina. Ciekawe ile Melcik waży. Może gin wyznaczy mi już termin cc - fajnie by było.

Posegregowałam ciuchy Ami do prania. W Poniedziałek się za to wezmę bo mało czasu zostało, a naliczyłam około 7 pralek. Bez pościeli i wyściółki wózka...


Znowu mam taką śpiączkę jak na początku ciąży. Godzina 20 a ja ledwo na oczy widzę. Więc idę się myć i kima.

Dobrej Nocy dziewczyny.

Cześć prawie poświątecznie

U nas ten czas minął spokojnie, rodzinnie i bardzo przyjemnie
Pyszne jedzenie wcale nie podnosiło mi jakoś dramatycznie cukrów więc tym bardziej jestem zadowolona Nawet po ciastach miałam na poziomie 95-105 bez insuliny Tylko cola na którą się skusiłam trochę namieszała mi w wyniku

Jadzia, że tez nawet mieszkając osobno musisz denerwować się tym babskiem...współczuję. Olej jej humory, to Ty masz prawo do własnych! Mam nadzieję, że mimo stresów ponosisz jeszcze troszkę Hubiego

Princess niezbyt przyjemne wieści przekazałaś o tej kobietce, co straciła dzieciątko. Zwłaszcza słodkie mamy będą się bardziej denerwować...

Anoda bardzo ładny ten tekst o zmianie terminu narodzin. Życzę aby Twoje dzieciątko wybrało sobie pierwszą wolną datę

Kasia synek to kawał mężczyzny Bardzo ładnie razem wyglądacie

Ja też mam problemy z oddychaniem. Mała pcha się wysoko, co powoduje tez meeega zgagę. No i ucisk na pęcherz, wrrrrrr!!! Co kilka minut jestem w WC! Ale jeszcze trochę. Jutro zaczynam 36 tydzień, teraz to się może dziać co chce Rano jadę na badania a za tydzień wizyta.

Sylwestra spędzamy u nas ze znajomymi. Jak tam Wasze plany?

Monia akurat cukrzyca się do tego nieszczęścia nie przyczyniła, z reguły takie rzeczy dzieją się bez konkretnej przyczyny. A co do smutnych wieści to jeszcze niedawno sama wklejałaś jakieś nakręcające artykuły...

princess napisał:

Monia akurat cukrzyca się do tego nieszczęścia nie przyczyniła, z reguły takie rzeczy dzieją się bez konkretnej przyczyny. A co do smutnych wieści to jeszcze niedawno sama wklejałaś jakieś nakręcające artykuły...

Jedyne co napisałaś to, że babka miała cukrzycę i straciła dziecko, więc takim mamom jak jak daje do myślenia.
Oczywiście, że wokół jest mnóstwo tragedii kobiet w ciązy,które tracą dzieci i trzeba mieć nadzieję, że żadnej z nas to nie spotka...

Monia nie napisałam tylko o cukrzycy, widocznie nie przeczytałaś mojego postu zbyt uważnie. Niestety ciągle słyszy się o podobnych tragediach, tylko ciekawe czemu mi się akurat dostało za wklejenie na forum jednej z kilku ostatnio wpływających tu informacji? Nieważne.

Monia ale mialas swietne cukry po ciastach juz zaczynasz 36 tydzien? jej...ale czas leci. U mnie 35 ale wg zaplodnienia jak mowi moj lekarz to tez 36. Ciekawe kiedy urodzimy? Jak ci wychodzi termin wg usg? i jak czujesz intuicyjnie?
Paulaa ale Oliwia ma apetyt Moj syn nic nie jadl w Wigilie...tylko barszcz z uszkami i tyle. Bunt nastolatka. BYl tak nieszczesliwy,ze go z jego norki (pokoju) wyciagnelismy podczas kiedy on rozmawial z dziewczyna ,ze zaprotestowal przy stole i nie jadl. trudno....dobrze,ze tylko tak sie ten bunt objawia Trzyamm kciuki Paula za piatkowa wizyte

princess - monia pewnie nie miala nic zlego na mysli
princess a mowisz , ze cwiczenie miesni kregla pomogly na kosc ogonowa? tez zaczne probowac

anoda wierze , ze bylo ci ciezko kochana , ale widze , ze masz wiele pozytywnej energii i mysli rowniez ida w dobrym kierunku kochana trzymam kciuki

jadzia ale babsko , i twoj tato cos zdecydowal jak z nia dalej zyc w takiej sytuacji ?

marlena my sylwka robimy ze znajomymi i rodzinka

paulaa mam nadzieje , ze sie obroci zobaczymy co powie gin jak pojde na wizyte

Jadzia szkoda Taty i waszych nerwów.. napewno przeżywa to jak ta baba go potraktowała i zauważył jak się zachowywała wobec Was .. ale człowiek się uczy na własnych blędach faktycznie wózek dla Hubiego podobny będzie się woził

My na sylwestra chyba zostaliśmy na lodzie .. córka siostry Tomka mojego ma prawdopodobnie ospę więc nie pojedziemy do chorych ..
Ja tam opuchnięte mam już chwilę ale teraz jest coraz bardziej, wracając do żeber to tak mnie bolą, że ani bokiem siedzieć ani prosto .. już nie wiem jakie mam pozycję przyjmować
Dostaliśmy dzisiaj od cioci dzidziusiową wagę będę sprawdzać ile Igor przybrał na wadze jak się urodzi
Ostatnio mnie 'wydęło' brzusio mi urósł jakieś zdjęcia mi robił M to jutro może wrzucę

Moja kuzynka dalsza urodziła córkę jakoś przed wigilią a miała termin na 15 stycznia 2800 kruszynka wyskoczyła niedługo siostra mojego M też rodzi ale ona ma cc .. zazdroszczę jej, że już ma tak niedaleko

Jadzia wg USG moja Iga nie jest zbyt duża i trzyma się między terminem 31.01 a 03.02, ale i gin i ja czujemy, że to będzie wcześniej Zobaczymy
Ja jestem już zmęczona tą ciążą i po Nowym Roku, no powiedzmy od połowy stycznia to już mogę spokojnie rodzić . Przy pierwszej ciąży nie pamiętam tylu dolegliwości, zmęczenia, twardnienia, zadyszek itp. Może to już starość

Princess nie miałam zamiaru Cię urazić. Po prostu dla mnie, jako dla mamy z cukrzycą ciężarnych każda informacja o stracie dziecka przez inną kobietę z cukrzycą jest przykra i wprawia w stres. Nie wiadomo jakie są przyczyny odklejającego się łożyska, ale ryzyko wzrasta przy cukrzycy. U mnie np. na ostatnim USG łożysko było powiększone na granicy ryzyka. Aż do chwili narodzin mojej córeczki, dopóki nie utulę jej w ramionach każda taka informacja będzie powodowała jakiś wewnętrzny strach...

Ja mojemu M. opowiedziałam o grudniówce i tej tragedii. Powiedział, żebym nie opowiadała mu o takich rzeczach i skupiała się na pozytywach.
Powinnyśmy wszystkie teraz myśleć pozytywnie i nie rozpatrywać cudzych tragedii. Pomimo ciekawości i ściskania za serce jak się komuś źle dzieje nie czytać o tych rzeczach. Nie możemy się denerwować, gdybać. Wierzmy w szczęśliwe rozwiązania.

U mnie to odkleiło się łożysko przez krwiaka z którym zmagałam się tyle czasu. Muszę koniecznie zrobić te badania.

Co z tym forum?! Zamula nieźle